czwartek, 24 czerwca 2010

Torta caprese

(…)

pod gwiazdami - Książę – jesteśmy
pod gwiazdami grzejemy ręce
niebo śmieje się otwarcie
i nie trzeba wtedy nic więcej

Pierwsze słowa,…, drugie…, następne… I tak cały czas. Najpierw powoli, tak trochę “na palcach”, tak “po cichutku”, z pewną taką nieśmiałością… Tak, jak u Małego Księcia… Drugi człowiek i jego odkrywanie. Oswajanie i tworzenie więzów. Dziękuję Aniu:)

IMG_3832

To było pierwsze ciasto, które upiekłam zaczytując się w blogu Ani. To było pierwsze, co zrobiłam czytając Jej propozycje. To było ciasto, które upiekłam w foremce od Niej:). To było moje pierwsze ciasto, które zagościło w wirtualnej przestrzeni.

IMG_3827

Zapraszam na :

Torta caprese

Składniki:
6 jajek
200 g cukru trzcinowego
2 łyżki rumu
300 g migdałów (mogą być w płatkach)
200 g gorzkiej czekolady (70% cacao), w kawałkach
200 g masła
cukier puder do dekoracji

Przygotowanie:
1. Starannie oddzielamy żółtka od białek.
2. Żółtka ucieramy z połową cukru i rumem na gęstą masę ( użyjmy do tego dużej miski bo to w niej będziemy łączyć wszystkie składniki )
3. Migdały przyrumieniamy na patelni. Następnie mielimy je razem z czekoladą.*
4. Roztapiamy masło. Dodajemy je do mieszanki czekoladowo-migdałowej.
5. Piekarnik nagrzewamy do 175 °C.
6. Białka ubijamy na sztywno z resztą cukru oraz szczyptą soli.
7. Mieszankę migdałową mieszamy z żółtkami. Dodajemy do tego ostrożnie ubite białka i przekładamy do tortownicy (24 -26 cm).
8. Wierzch masy wygładzamy łopatką.
9. Tortownicę umieszczamy na środku piekarnika i pieczemy ok.40min.
10. Wyjmujemy ciasto z piekarnika, przed wyjęciem z formy czekamy aż lekko ostygnie.
11. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.

* zdarza mi się używać migdałów już zmielonych - wówczas przyrumieniam je na patelni, czekoladę ucieram na tarce i mieszam, gorące masło i tak wszystko "pogodzi".

Ania zaczerpnęła ten przepis z tej strony.IMG_3838

IMG_3842

4 komentarze:

  1. uwielbiam obrazki Twardocha, nieustannie mnie zachwycają. lubię do nich wracac.

    a ciasto.. zaraz obok widzę w myślach kubek zimnego mleka. pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiejko, cudny, prawda? Dla mnie każdy cudny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jak mogłam przegapić, gdy proponowałaś mi upieczenie tego ciasta. Wygląda fantastycznie, a składniki należą do moich najukochańszych. Już myślałam, że wygrałam z chęcią posiadania podobnej tylko prostokątnej foremki, ale po obejrzeniu Twoich zdjęć już widzę, że niestety muszę ją mieć. Wspaniała słodka propozycja. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnieszko, polecam z radością nadal, bo pyszne! A foremka to już cała historia... Serdeczności i miło, że zajrzałaś w moje skromne progi:)

    OdpowiedzUsuń