czwartek, 15 lipca 2010

Ciasto jest mi ucieczką…

IMG_2971

Całe swoje dzieciństwo spędziłam w pobliżu lasu. Odkąd pamiętam chodziłam na jagody. Z Mama i siostrą, czasem dołączał do nas tata. Co drugi dzień. Czasem jeździliśmy dalej - “na Sztajfort”(poniemiecka wioska, której już nie było) - z babcią i dziadkiem, dziadka białą Warszawą. Miałam swój bladoniebieski kubeczek półlitrowy i liczyłam ile kubeczków zebrałam. Tak samo moja siostra. Też miała swój kubeczek. Zawartość kubeczków (pełnych!) wysypywało się do dużego plastikowego wiadra, z którym chodziła Mama. Te kubeczki to motywatory wymyślone przez Mamę: “Ciekawe kto więcej kubeczków dzisiaj nazbiera?” Zatem starałam się bardzo. Zawsze chciałam być lepsza od Mamy w tym zbieraniu, wreszcie ją prześcignąć…, ale… najpierw obiecywałam sobie , że nie będę podjadać, dzięki temu spełnię zadanie. W pewnym momencie wszystkie postanowienia puszczały i moja buzia zaczynała być fioletowa. Wysypywanie pełnego kubeczka było głośno oznajmiane wszystkim, którzy kucali przy jagodnikach. Zawsze miałam kubeczek, albo półtora mniej. Mama była niezawodna:), zawsze najlepsza i najszybsza i prawie nigdy żadnej jagody nie zjadła.

IMG_3013

Po powrocie, mycie rąk czerwonymi porzeczkami, a na kolację, obowiązkowo był dżemik jagodowy. Jak my czekałyśmy z siostrą na niego… Ciepły, wytęskniony, głęboko fioletowy smak…

Smak tego dżemiku to smak ciasta, które ostatnio pokazała nam Ania. Praca z tym ciastem to trochę ucieczka od tego, co przytłacza… Od tego, czego nie ogarniam i nie potrafię zrozumieć… Wiele rzeczy powinnam, ale… nie daję rady. Biorę się za ciasto – niech przyniesie ukojenie… Co ma być to będzie… Tak myślę, ale jakoś ciężko o spokój… Praca z ciastem – zawsze – przynosi go trochę.

IMG_2976

Ciasto z jagodami (żródło: Addio pomidory)

Składniki :
Na ciasto :
500 g mąki pszennej
60 g cukru pudru
szczypta soli morskiej
350 g masła schłodzonego i pokrojonego w kostkę
130 ml kwaśnej śmietany
Na nadzienie:
500 g jagód (świeżych lub mrożonych)
115 g drobno mielonego cukru
1 łyżeczka otartej skórki z cytryny
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki mąki kukurydzianej
Dodatkowo:
2 żółtka z jajek średniej wielkości lekko rozbełtane
2 łyżki cukru białego lub demerara do posypania

Przygotowanie:
1. Przesiewamy mąkę, cukier puder i sól do miski.
2. Dodajemy kosteczki masła i rozcieramy opuszkami palców do uzyskania konsystencji kruszonki.
3. Wlewamy kwaśną śmietanę i mieszamy, aż ciasto da się zebrać w kulę.
4. Ciasto dzielimy na pół, z każdej połowy formujemy kulę, zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut.
5. Rozgrzewamy piekarnik do 200°.
6. Rozwałkowujemy pierwszą kulę na blacie wysypanym lekko mąką. Wykładamy ciastem formę o średnicy 23 cm, lekko przyciskając je do brzegów, odcinamy ewentualne krawędzie.
7. Formę wstawiamy do zamrażalnika na co najmniej 15 minut.
8. Przygotowujemy nadzienie: mieszamy owoce z cukrem, skórką cytrynową, sokiem oraz mąką kukurydzianą.
9. Równomiernie wykładamy owoce na blasze wyciągniętej z zamrażalnika. Brzegi spodu smarujemy żółtkiem i na wierzchu układamy drugą część rozwałkowanego ciasta.
10. Brzegi obu warstw sklejamy ze sobą dokładnie, dociskając je do siebie palcami.
11. Wierzch ciasta smarujemy żółtkiem i posypujemy cukrem.
12. Robimy 5 małych nacięć i wstawiamy ciasto na blachę i pieczemy przez 15 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 170° i pieczemy jeszcze 35 minut, aż się zrumieni.
13. Przed podaniem pozwalamy ciastu wystygnąć. Podajemy ze słodkim sosem custard lub śmietaną(u mnie kwaśna i to było to:)-E)

IMG_3001

Ciasto jest przyjemne podczas pracy i bardzo przyjemne podczas konsumpcji. Cudownie maślano – krucha otoczka i pięknie komponujące się jagodowe wnętrze. Polecam z ręką na sercu:)

Pozdrawiam Wszystkich przesyłając delikatny wieczorny powiew z mojego balkonu…:). Cudownych wypieków i deserów jagodowych życzę!

IMG_2986

14 komentarzy:

  1. Wygląda cudownie!!!!!jutro piątek więc skoczę na targ po świeże jagody i upiekę to cudo, bowiem wyznam Ci Ewelajno szczerze ,ze najukochańsze są zawsze dla mnie ciasta z owocami. Kremowych nie lubię.Pieczenie jest i dla mnie najlepszym sposobem odreagowania stresów a tych jak wiemy w tym współczesnym świecie nie brakuje. I tu mamy taki malutki sposobik Scarlett O' Hary- "pomyślę o tym jutro" lub Basi- poczekaj co Ci los przyniesie. Nie jestem za żadną z tych metod ale jakież one niemęczące i wygodne.Oj, muszę iść na balkon przeliczyć koty , bo jeszcze mi jakiś wypadnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka lat temu zrobilam podobne pelne borowek. Moze i w tym roku sie skusze-choc narazie jest tak goraco, ze nawet robienie ciasta nie relaksuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie smakowite. Z czarnymi jagodami jeszcze nie robiłam, a zbieranie jagód z kubeczkiem też pamiętam. Mieszkałam może nie przy lesie, ale w okolicach leśnych. Jagód nigdy jednak nie jadałam podczas zbierania, a czekałam na chwilę powrotu do domu, kiedy mogłam je jeść z dodatkiem śmietany i cukru lub w formie pierogów mojej mamy. Piękne wspomnienia wywołałaś :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne ciasto. Wygląda wspaniale. uwielbiam ciasta z jagodami, a to do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wygląda, aż chce się wyciągnąć rękę, włozyć w monitor i zabrać talerzyk z ciastem, by go skosztować. Uwielbiam jagody!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam - duużo ciasta i mocno owocowe wnętrze...ciasto marzenie! Wyobrażam sobie, jak chrupiący musi być wierzch tego ciasta i jak miło jest go przebić, by dostać się do jagodowego wnętrza...

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękności !!! Istne cacko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cudownie wygląda! uwielbiam tego typu ciacha!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie zbierałam jagód.
    Ale za to często uciekam do kuchni.
    Pieczenie daje mnóstwo ukojenia...

    OdpowiedzUsuń
  10. cudna jagodowa opowieść
    kubeczki..
    i ciasto cudne

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewelino Droga,
    Opowiesc o kubeczkach i mnie urzekla, niby proste zdarzenia i drobiazgi a zostaja z nami na zawsze, ciasto wyszlo Ci przepiekne tak jak zdjecia, smak znam, doskonale jagodowy, prawda? Mam nadzieje, ze terapia o nazwie upieke ciasto i spojrze na wszystko z dystansem, powiodla sie i jest lepiej? Sciskam serdecznie, anna

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimie, ja też najbardziej lubię z owocami, ale dobrym drożdżowym np. bez owoców też nie pogardzę:)
    A koty? Wszystkie są - nie powypadały? Ile to wszystkie...?

    Anulka - to ciasto jest tego warte:)

    Ewa - fajne te kubeczki, wspomnienia i jagody... , ze nie jadłaś... Mocna jesteś!

    Kasia - to jak przemówi tak, że aż je zrobisz, to daj znać, dobrze?

    Kornik - ja czasem też żałuję, że to tak nie idzie...:(

    Arven - wnętrze było naprawdę mocno owocowe...

    Ivon - dziękuję:)

    Paula - dal mnie ono takie rustykalne. I ja takie uwielbiam:)

    Zaytoon - oj, biedaku, to prędziutko raniutko w sobotę do lasu... Wiesz jaka to fajna sprawa...??!! Dostałam dziś lawendę:):):) Dziękuję pięknie, ale na ciasteczka musi poczekać ten zapach troszeczkę...

    Asieja - :*

    Anna - w prostocie siła:)Ciasto doskonałe, terapia "na chwilę" powiodła się, ale przede mną ciągle niewiadome, dlatego wcinam jagody mając nadzieję, że zacznę widzieć w tych ciemnościach...;) Za ciasto dziękuję z całego serca:):):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Espresso - ciesze się , że Ci się podoba a do tego jak smakuje... Pozdrawaim i witam:)

    OdpowiedzUsuń