wtorek, 24 maja 2011

Kruchy placek z rabarbarem

IMG_7104

A ja wciąż zachwycam się najsmaczniejszymi łodygami świata.
Tym razem kładę je na kruchym cieście i jest to tak proste i szybkie rozwiązanie, że ciasto staje się moim ulubionym. Jak dla mnie najlepsze na ciepło, a przez użycie brązowego cukru Muscovado Light podobne w smaku do krówki. Po wystygnięciu smak krówki staje się odległym tłem, ale ciasto pozostaje kruche i rozpływa się w ustach. Polecam!

IMG_8609

Kruchy placek z rabarbarem (inspiracja “Weranda Country” 3/2011)

3 szkl. mąki pszennej
1 szkl. cukru Muscovado Light albo brązowego demerara, albo w końcu zwykłego – ciasto będzie wtedy jaśniejsze
1 kostka miękkiego masła
6 żółtek
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy z prawdziwą wanilią
5-6 łodyg rabarbaru

Mąkę przesiej do miski. Dodaj cukier, masło, żółtka, proszek do pieczenia i cukier waniliowy. Szybko zagnieć. Uformuj kule włóż do zamrażarki na 20 min.

Włącz piekarnik na 170 stopni C. Rabarbar oczyść (jeśli chcesz to obierz, ja nie obieram) i pokrój w słupki. Ułóż je na cieście w dowolny wzór. Piecz ok.40 min. Ostudzone ciasto posyp cukrem pudrem.

Ciasto możesz zrobić w trzech wersjach:

1. DUŻA BLACHA 39x23 cm
2. MAŁA BLASZKA 20x27cm+ CZTERY DUŻE FOREMKI NA TARTY- 12 cm średnica – taka była moja wersja
3. MAŁĄ BLASZKA 20x27cm: w przypadku użycia tylko tej małej blaszki rabarbar możesz “ukryć” w cieście. Zaraz po włożeniu ciasta do zamrażalnika obtocz rabarbar w cukrze (3-4 łyżki). Po wyjęciu z lodówki podziel ciasto na dwie nierówne części. Większą wylep dno blachy, następnie rozłóż na niej rabarbar. Przykryj mniejszą częścią, bądź potrzyj ja na tarce bezpośrednio na ciasto.

Kruche z rabarbarem2Kruche z rabarbarem Kruche z rabarbarem1

A na koniec zostawiam Wam moje ostatnie spotkania z poważna zwierzyną, którą spotkałam jakieś 10 km od domu. Ten ostatni “młodziak”długo mi się przyglądał i pozwolił się fotografować . I sama nie wiem czy bardziej ja go ciekawiłam czy on mnie…

IMG_7665 IMG_7672 IMG_7675

34 komentarze:

  1. Ewelajna ciasto wyglada przepięknie ...ja własnie zajadam rozgotowany rabarbar z kompotu (uwielbiam) i już myślę o Twoim placku ...bo uroczy:)..a zwierzyna cudna:) no, a biedronki ....aż sie zarumieniłam:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pięknie i pomysłowo ułożyłaś ten rabarbar na cieście! :) Wygląda fantastycznie! Patrząc na moje krzaczki rabarbarowe w ogrodzie, myślę, że i mnie uda się jeszcze coś z niego wyczarować :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. och, Ew, to ciasto jest jak z marzeń:)
    a zdjęcia piękne, takie soczyście wiosenne..

    OdpowiedzUsuń
  4. jolantaszyndlarewicz- Jolu, dziękuję, myśl, myśl...:)- cieszy mnie to;). Ja z kompotu to niekoniecznie, ale wczoraj zasypałam rabarbar na pół godz, cukrem- garścią, później rabarbar łyżką cedzakową wyłożyłam na patelnię i czekałam aż odparuje sok - wyszła rewelacja - karmelowy rabarbar:)- można używać do deserów:)

    Komarko - dziękuję:) - na pewno się uda, bo przecież rabarbar nawet w sierpniu:)- przynajmniej w ogrodzie mojej mamy. Czaruj, czaruj, bo co jak co( a nie wiem co...;)), to czarować w kuchni Ty potrafisz:)

    basiuP - z marzeń? Ale miło:):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejciu, jakie śliczne to zjecie rabarbaru, jakie równiutkie to ciasto, jaka zielona trawa, jakie... Weranda nr 3 już jest? Przegapiłam ją gdzieś!

    OdpowiedzUsuń
  6. czuje sie oczarowana twoim plackiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglada rewelacyjnie, troche jak sztuka nowoczesna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ u Ciebie piękni! W życiu by mi nie przyszło do głowy żeby tak ładnie poukładać rabarbar.. przypomina mi to ciasto rabarbarowe mojej Mamy.. i ta zieleń cudowna..

    OdpowiedzUsuń
  9. ewelajno, bardzo pomysłowe rozłożenie rabarbaru ;-) takiego placka jeszcze u nikogo nie widziałam :-) a z brązowym cukrem, ciasto przypominające smak krówki, musi być bardzo dobre!

    OdpowiedzUsuń
  10. NIE mogłam sobie odmówić Ewelinko wizyty u Ciebie Ewelinko :)
    Piękne ciasto. To najpiękniejsze ciasto z rabarbarem jakie kiedykolwiek widziałam. Jesteś niesamowita :*

    Śpij dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny!A jak ulozylas sprytnie ten rabarbar ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny placek! Pięknie ułożyłaś na nim rabarbar. Uwielbiam rabarbar:) Ostatnio mi ciacho nie wyszło. Znaczy ono wyszło na tyle,że smakowało cudnie,ale zakalcem było;)
    Częstuję sie zatem Twoim cudem.

    A zwierzyna.. boska!:))
    Uściski Ewelinko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny sposob ulozenia rabarbaru :) Placek tez wyglada pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie go nazwałaś,najpyszniejsze łodygi świata'.Brzmi tak ciepło.A rabarbarowe ciasto tchnie wspaniałą domową atmosferą.Chętnie bym się przysiadła i popatrzyła z bliska na te artystycznie ułożone łodygi, i zjadła kawałek...
    Widoki masz takie, jak ja za czasów, kiedy mieszkałam z przyrodą na wyciągnięcie ręki.Tęsknię...
    Uściski Ci przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też się zachwycę ułożeniem rabarbaru, niby proste, a taki efekt, świetne ciacho, jeszcze w takich okolicznościach przyrody :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewelino droga,
    CUDO :-)
    wszystko pieknie; az zachwytu ledwie wystarcza. Ciasto upieke koniecznie, ale takiego cudnego rabarbaru to ja tutaj nie dostane. Chyba, ze sama sobie w ogrodzie posadze :-) Napisze jeszcze; usciski serdeczne
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  17. wygląda naprawdę pięknie ;) ułożony rabarbar od razu wydziela porcje ;) cudowne!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Najbardziej to zazdroszcze tej wiechy rabarbaru! I pomyslec, ze sama wywalilam rabarbar z ogrodu...

    OdpowiedzUsuń
  19. fantastyczne! wygląda przesmacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ewelinko, jak świetnie wyglądają te łodyżki w taki sposób ułożone!
    wygląda jak jakiś popartowy obraz:) Ty to masz łeb, ja bym na taki pomysł nie wpadła:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dołączam się do zachwytów nad ułożeniem rabarbaru. Rewelacja i już. Takie ciasto od razu lepiej smakuje.

    OdpowiedzUsuń
  22. cudne jest to zdjecie z peczkiem rabarbaru:) a ciacho super smacznie sie zapowiada:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ewelajno, Twoje ciasto wygląda świetnie - to prawdziwa ozdoba stołu :) Aż szkoda go kroić ;)

    A spotkania ze zwierzyną zazdroszczę - zwykle takie widoczki oglądam z daleka jadąc samochodem albo pociągiem :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niesamowite ciasto. Ewelinko, z tego rabarbaru, to Ty wyczarowujesz istne cuda. Ale szczawianów to się nie boisz? :D

    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ewelajna, Twoje dziesiejsze ciasto rabarbarowe ma piekna rabarbarowa geometrie, przewspaniala! Jeszcze z cukrem muscovado - marzenie.

    A ostatnie zdjecia powaznej zwierzyny dopelniaja wpis wspaniale, cudne - spotkanie z taka zwierzyna w tak wspanialej scenerii cieszy oko :) Sciskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Prześliczny jest wygląd tego ciasta. Wspaniale ułożyłaś rabarbar. Wiosennie u Ciebie pod każdym względem. Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  27. No i jak tu nie kochać rabarbaru skoro takie cuda można z nim wyrabiać:) Śliczne ciasto!
    Uściski i dużo słońca:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciasto wyjątkowej urody...mam teraz dylemat...miałam juz pomysł na sobotnia wizytę u mamy a tu to...ona uwielbia kruche i rabarbar...i co tu teraz zrobic...dwa ciasta???

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam rabarbar, za kawałek takiego ciasta dałabym sie pokroić :) Piękny wzór zrobiłas na cieście, cudowne zdjecia !
    p.s. bloger ostatnio mi tez szwankuje ;)
    pozdrawiam
    ewa

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne ułożenie rabarbaru - super pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  31. Aniu – wciąż jeszcze jest:) na szczęście - wcz. widziałam w kiosku. Dziękuje za Twoje zachwyty! Sprawiły mi mnóstwo radości:)

    Bernadeto – czuję się oczarowana Twoim oczarowaniem:) :) :)

    Maggie – dla mnie cała kuchnia to sztuka:). Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Atrio C. – dziękuję z całego serca:) i miło mi, że przypomina placek Twojej Mamy:)

    kabko – bardzo dobre! Rabarbar wciąż jeszcze jest:)

    Polu – to Ty sobie odmawiasz wizyt u mnie…??? Pozdrawiam Cię serdecznie!

    gosiu99 – prawda? Spryciara ze mnie…:). Najprostsze jest najlepsze:)

    Majanko – wiesz, że nie lubię zakalców? Spróbuję, ale nie zjem. Dawno nie miałam – najczęściej jednak zdarzają mi się w chlebie kiedy z czasem „zawojuję” za dużo albo za mało – z przyczyn obiektywnych…:(.
    Twój zachwyt nad zwierzyną też boski:).
    Ściskam!

    berrypuch – Twoja ksywka bardzo sympatyczna:). Dziękuję za komentarz, miło, jak komuś podoba się to, co robię:)

    Amber – wiesz, jak lubię Twoje komentarze? Zawsze zostawisz taki ciepły ślad…:). A taka zwierzynę też chciałabym mieć bliżej – może kiedyś, jak Bóg da…
    Uściski są zawsze bardzo mile widziane!:) – i ja je Tobie przesyłam!!!

    martex82 – najprostsze- najlepsze! Witam Cię w mojej kuchni:)

    anno – Kochana, Twoje „CUDO” to dla mnie BALSAM :); dostaniesz, dostaniesz u Huana (nie wiem jak to imię się pisze…), albo rzeczywiście sobie posadź, bo on niewymagający jest:). A ciasto prościutkie:).
    Mocno, przytulam!

    agnieszko – też tak myślałam układając kawałeczki:)

    miss_coco – rabarbar wywalić, no…, proszę Pani… Toż to niewymagające cudo jest..!!! Najlepiej na poszukiwania się udać do jakiegoś dobrego sąsiada i na powrót posadzić:).

    Paulo – dziękuję:)

    korniczku – takie słowo „łeb”, a nie masz pojęcia jak cieszy:) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  32. kabamaigo – a mnie Twoje zachwyty zawsze sprawiają dużo radości – nawet nie wiesz jak dużo…!

    ago – bardzo dziękuję, nieskromnie powiem, że też je lubię:)

    abbro – wyobraź sobie, że trochę z żalem wbijałam w nie nóż… O tak, pociągiem to ja też często widywałam – takie widoki zawsze dodają mi energii, zostają pod powiekami na kilka dni… Podglądanie, nawet chwilowe, życia zwierząt jest niesamowite…:)

    Zaytoon – czaruję, czaruję i czarowałabym jeszcze tylko czas, spryciarz jeden ucieka i nie chce na wszystko wystarczyć…:(. Całusy!

    buruuberi – jak miło dostać Twoje odwiedziny:), wiedziałam, że Ci się spodoba, bo to tak w Twoim stylu, prawda? Wiesz, że ja poczułam ten uścisk? Ja tez mocno!!!

    lo – z serca cieszę się Twoim komentarzem – zawsze:). U mnie nadal wiosennie i nawet letnio, ale czasu nie ma aby to pokazać – a szkoda…:(. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło, moja Droga!

    KUCHARNIA, Anna-Maria – wiem, że i Ty wielka miłośniczka tych łodyg jesteś, więc nie kochać się nie da – kochanie dzieje się samo przez się .
    Życzenia słońca przydadzą się bardzo – oj, bardzo… Tobie też przesyłam!

    Trzcinowisko – ciekawa jestem co zrobiłaś i co wybrałaś? Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    etrala – bardzo dziękuję, ale nie dawaj się pokroić, bo kto będzie wyczarowywał takie piękne pyszności, które można znaleźć na Twoim blogu?

    just-great-food.blogspot.com- dziękuję bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Sama nie wiem, co spodobalo mi sie bardziej : ciasto czy zdjecia lesnej zwierzyny! Uwielbiam takie 'spotkania' :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Bea, dla mnie ono było spotkaniem trzeciego stopnia;). Wydawało mi się , że COŚ widzę... zatrzymałam więc samochód i prawie jak Szpieg z Krainy Deszczowców biegłam sprawdzić czy rzeczywiście COŚ tam jest - po odkryciu, i w czasie robienia zdjęć, moja radość była niesamowita...!!!

    OdpowiedzUsuń