poniedziałek, 2 maja 2011

Odwrócone ciasto z rabarbarem

IMG_6451

Na naszej ulicy wszystkie dzieciaki lubiły rabarbar. Zwłaszcza ten pierwszy.
Filiżanka cukru, kilka łodyg rabarbaru i można było zacząć dzień. Zawsze był ktoś, kto rozpoczynał pierwszy. Pokazywał się z czerwonym soczystym patykiem, a później reszta leciała do swoich ogrodów i po cukier do mamy, który wtedy był na kartki…
Takie bywało nasze przedpołudnie. Siadaliśmy zazwyczaj na naszym murku i myśleliśmy co tu dalej z kwaśno, ale jednak niesamowicie słodko rozpoczętym dniem zrobić. Ciekawe czy dzisiejszym dzieciom też rabarbar może sprawić tyle radości?

IMG_6726

W środku nadal jestem dzieckiem, więc pierwszy rabarbar smakuje podobnie i zawsze sprawia mi mnóstwo radości. Gdybym nadal miała murek tak, jak kiedyś, z przyjemnością siadłabym i próbowała zjeść nawet tak bez cukru przypominając sobie dawne beztroskie chwile…, ale tylko na tym murku;). Zastanawiałabym się co zrobić z tak rozpoczętym dniem...

Odwrócone ciasto z rabarbarem

Murku już dawno nie ma, ale rabarbaru na szczęście nie muszę daleko szukać – zawsze jest w w ogrodzie u mamy. A ja piekę z niego pierwsze w tym roku ciasto. Wyglądające troszkę jak początek obrazu – kilka pierwszych pociągnięć pędzlem… i mam pyszne ciasto delikatne z wierzchu i chrupiące na spodzie. Polecam!

Odwrócone ciasto z rabarbarem
adaptacja: Martha Stewart

Kruszonka:
4 łyżki masła, roztopionego
1 / 2 szklanki mąki pszennej białej
1 / 4 szklanki cukru pudru
1 / 4 łyżeczki soli

Ciasto:
700 g rabarbaru przyciętych pod kątem ostrym o długości średnicy tortownicy
zielony
1 + 3/4 szklanki cukru pudru
113g ( trochę więcej niż połowa kostki) + 57 (trochę więcej niż 1/4 kostki) masła
1 1/2 szklanki mąki pszennej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 1/2 łyżeczki soli
świeżo starta skórka z jednej średniej pomarańczy
1 łyżka świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
2 duże jajka
1 szklanka kwaśnej śmietany, albo maślanki

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Tortownicę 22-23 cm wyłóż papierem( koniecznie). 57g masła pokrój na kawałki rozłóż na spodzie tortownicy.

Zrób kruszonkę:
Stopione masło, mąkę, cukier i sól wymieszaj w małej małej miseczce aż zrobią się grudki. Włóż do lodówki do czasu użycia..

Przygotuj rabarbar:
Rabarbar, pokrojony skośnie zasyp 3/4 szklanki cukru pudru w średniej wielkości misce. Odstaw na bok. Co jakiś czas wymieszaj.

W innym naczyniu połącz mąkę, proszek do pieczenia i sól - odstaw.

Pozostałe masło i cukier utrzyj mikserem na puszystą masę. Po jednym dodawaj jajka za każdym razem miksując po dodaniu. Dodaj skórkę i sok pomarańczowy i zmiksuj na gładką masę. Stopniowo dodawaj mieszaninę mąki, następnie śmietanę (albo maślankę) najpierw wlewając pół szklanki, a po połączeniu drugie pół. Odstaw.

Jeszcze raz wymieszaj rabarbar i ułóż łodygi na dnie tortownicy pomiędzy masłem, które wcześniej zostało położone. Nie nakładaj zbyt ściśle, ale ułóż je w rzędach w jednym kierunku. Pozostały cukier z miski wysyp na rabarbar.

Na rabarbar wylej przygotowane ciasto. Wygładź górę, a następnie posyp wcześniej przygotowaną kruszonką.

Piecz około godziny – sprawdź drewnianym patyczkiem – ciasto jest upieczone, gdy patyczek wychodzi suchy. Pozwól ciastu ostygnąć, następnie ostrym nożem oddziel brzegi. Na ciasto połóż papier. Przyłóż rękę do papieru i zwinnym ruchem odwróć ciasto. Następnie przełóż ciasto z papierem na paterę bądź talerz i delikatnie wysuń papier z pod ciasta. Na spodzie będzie chrupiąca kruszonka, w środku delikatne ciasto, na wierzchu zaś delikatny rabarbar.

Smacznego!

Odwrócone ciasto z rabarbarem1

Samych dobrych dni, dla Was, którzy macie wolne i dla mnie, która idę do pracy! Co tam, dzień i tak jest piękny! Pozdrawiam serdecznie!

50 komentarzy:

  1. jest piękne, jest cudownym wspomnieniem dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisałam to już u siebie, ale pisze też tu, gdybyś przez jakiś czas nie zaglądała:

    "Ewelajna, słoneczko, a kto powiedział, że musisz, koniecznie musisz pędzić z koszykiem na trawę do lasu? Piknik można sobie zrobić nawet na balkonie :) Twoje ciacho z rabarbarem jest cudnie piknikowe :P".

    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku...jakie piekne...szalenie artystyczne...pastelowe i pewnie bardzo smaczne...zapisuję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewelinko, dla mnie też rabarbar kojarzy się z pięknymi chwilami z dzieciństwa. Jestem jak najbardziej za tym, aby je upamiętniać w tak cudny i słodki sposób :) Czarujesz te swoje słodkości, wiesz? :) Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie wygląda nieziemsko malowniczo! Natura - ta to dopiero potrafi zestawiać kolory!
    A Ty, Ewelajno, potrafisz to mistrzowsko podkreślić.:)
    Bardzo już dawno nie jadłam rabarbaru.
    W tym roku naprawie ten błąd z całą pewnością.:)
    Miłej pracy!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam te same wspomnienia co TY! dzieciaki, murek, rabarbar w jednej ręce i dekielek z cukrem na kartki w drugiej. Słońce i cień ganku, gdakanie kur i pianie koguta. Cudowne lata! A i rabarbar, który rósł przy kurniku babci, był niebotycznie wysoki, aromatyczny i mięsisty. Nie jadłam takiego od czasów kajtka. Był chyba naturalnie nawożony przez sąsiędztwo kurnika :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem z tego pokolenia, które coraz rzadziej spędza czas w ogrodzie, jednak wspomnienia z rabarbarem mam takie same ;)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  8. super pomysł i ładnie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam rabarbar! Ten przepis też mi się podoba. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. MAm podobne wspomnienia z dziecinstwa. Rowniez siadalam z kubkiem cukru i rabarbarem :) Smakowal mi niesamowicie. Niestety moje dzieci nie podzielaja mojej fascynacji tym warzywem. Moze to moja wina, bo ja im calego kubka cukru dac nie chce (wyladowaloby wszystko w dzieciecym brzuszku...bez rabarbaru :D). Ja za to go nadal uwielbiam i moge juz od miesiaca sie nim delektowac :) Ciasto wyprobuje, bo wyglada bardzo zaczecajaco :)Milego dnia i rowniez pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja niestety takich wspomnień nie mam, ale chętnie przyłączę się do Twoich:)
    w szczególności z tak świetnym ciastem:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Najpierw zdziwiłam się: rabarbar? już? A po chwili doszło do mnie, że to już MAJ!
    Nie jadłam rabarbaru z cukrem - nie wiem, dlaczego? Ale kompot i ciasto uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ewelinko, ja nie zaznałam takiej rabarbarowej przyjemności w dzieciństwie(M. wprost przeciwnie, ma dokładnie takie same wspomnienia co Ty).
    Słonecznych chwil:)

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowne ciasto! kiedyś nie lubiłam rabarbaru a teraz zajadam się nim we wszelkich wypiekach
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam mało przepisów na ciasta z rabarbarem ponieważ u mnie w rodzinie jest on mało lubianym dodatkiem. Ale jak już będę miała kuchnię to postaram się wypróbować wszystkie przepisy z tym owocem bo go bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jakie cudo! uwielbiam ciasta z dodatkiem rabarbaru. muszę odwiedzić babcię i sprawdzić czy u niej w tym roku jest w ogródku;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewelajna, u nas murku nie było... ale za to były schody na których siadaliśmy :) ech... ile było wtedy śmiechu i beztroski.... te zabawy, walki o dostęp do cukru :)))) też takie mieliście? mama powierzała cukier jednemu z nas... to dopiero było kombinowanie, wymyślanie zagadek... zabawa była przednia :D
    Dużo bym dała by cofnąć się do tamtych czasów, takiej dziecięcej beztroski nie da się odtworzyć :)

    Twoje ciasto wygląda przepysznie! Uwielbiam rabarbarowe ciasta :D Dla mnie to zawsze pierwsza oznaka wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo, bardzo apetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kwaskowaty rabarbar i słodkie ciasto- pyszne połączenie! U mnie jednak nadal na pierwszym miejscu kompot z rabarbaru :) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  20. U Dziadka w ogrodzie zawsze rósł rabarbar. Zajadałam go tak właśnie, jak piszesz - z cukrem. Duużą ilością cukru. Teraz rabarbaru w ogrodzie już nie ma. Ale ja wciąż go lubię i chętnie zamykam w ciastach, na przykład. Choć to już nie to samo...

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  21. ja tez tak jadalam rabarbar:)
    a Twoje ciasto jest tak kuszace, ze chetnie bym skubnela kawałeczek:)

    OdpowiedzUsuń
  22. ale ciekawe ciasto i rabarbarem , mniam ,a zdjęcia piękniejsze niż u Marthy

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne. Ja też dzisiaj wykorzystywałam rabarbar, bo już zaczął się starzeć. Ciasto z dzieciństwa, tak, tak.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja dopiero od niedawna poznałam smak rabarbaru, mam nadzieję że w tym roku uda mi się cokolwiek z nim przygotować bo w zeszłym się nie udało :]
    Marta to ma fajne pomysły!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciasto świetnie się prezentuje i napewno dobrze smakuje :-))) Rabarbar to mój smak dzieciństwa również :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny przepis :)
    zapraszam do akcji "warzywa w słodyczach"

    OdpowiedzUsuń
  27. świetnie to wygląda, muszę sobie zapisać, bo uwielbiamy ciasta z rabarbarem :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowne ciasto Ewelinko i jak zawsze piękne wspomnienia:) Też mam podobne , prócz tego murku ;) Też biegałam z patykiem rabarbarowym umoczonym w cukrze. Do tej pory uwielbiam rabarbar i czekam na niego. U mnie jeszcze nie ma, ale będzie.:)

    Uściski Kochana, radosna Babeczko:*

    OdpowiedzUsuń
  29. Mhmh.. rabarbar.. idealny jak widać do wypieków..jak do do kompociku ;-)) Ale się rozmarzyłam..


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. Rabarbar to multum wspomnień. Dobry, ciepłych i trochę dalekich...
    U mnie jeszcze nie ma, ale szukam go :-)
    Piękny tekst. Jesteś wspaniała!
    PS
    pierwsza fotka przecudowna!

    OdpowiedzUsuń
  31. gdzie nie pójdę tam rabarbar :D Zaczyna mnie prześladować :) Pozdrawiam, mam nadzieję, że był smaczny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspomnień czar - bardzo to lubię. A taki odwrócony rabarbar na pewno i dzieciom smakuje, może na innym murku :) Uściski

    OdpowiedzUsuń
  33. Aż trudno uwierzyć, że znów mamy sezon na rabarbar!!! Całusy i buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  34. Odwrócone ciasta są najpyszniejsze! :)) Cieszę się, że powoli zaczyna się sezon owocowy. Już nie mogę doczekać się truskawek! Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. To coś dla mnie:) Dobrze,że znów mamy sezon na rabarbar, bo bardzo mi zapachniało takim ciastem :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Wyglada obiecujaco, gdyby tak sie udalo zjesc tylko kawalek malutki i nie ulec pokusie by pochlonac wszystko. Ach to lakomstwo nieszczesne,
    Calusy, Anna

    OdpowiedzUsuń
  37. Wspaniałe wspomnienie, cudowna inspiracja i wyborne ciasto i czego tu chcieć więcej :)
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Marzy mi się ciasto z rabarbarem, takie słodko-kwaśne :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Smakowite ciasto, a do tego efektownie wygląda, pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  40. asiejko - :)

    Usagi - tak po fakcie już się nie da... W kolejnym poście o rabarbarze tez zapomniałam, ale może jeszcze mi się uda...;
    Słoneczko:)

    Trzcinowisko – jak zrobisz, czekam na relację
    Wiesz, że masz fajny nick?:)

    Eskapada Gourmande – naprawdę tak myślisz? Bardzo Ci dziękuję za komentarz i do następnego

    Justin&Dorothy – dziękuję

    Lekka – oj, jak Ty coś napiszesz to serca się rozszerza…. Dziękuję z ca lego serca za Twoje mysli

    Beti – słońce i cień… Zapomniałam napisać… Na murku był cień bo to była zachodnia strona i było cudownie… Twoje wspomnienia podobne – cudownie jest odnajdywać siebie we wspomnieniach innych

    Hania-kasia – dziękuję za chwile u mnie

    Pralinko – Ty już chyba jesteś dziecko carton network – jak mówię na swoich braci – ale widzę, że wspomnienia takie same. I to jest piękne, ze mimo różnic obiektywnych możemy być tacy sami. Mocno Cię pozdrawiam

    Kasandra6 – przyglądam się i przyglądam i utwierdzam się w tym przekonaniu – dziękuję

    Kamila - 

    flowerek.com – a wiesz, że ja nigdy, jako dziecko, nie podzielałam fascynacji żywym cukrem? Dzieciaki „ciągały” chleb z masłem i z cukrem, a u mnie w miejscu cukru była sól.

    Korniś – przygarniam Cię z radością

    Wiosenko27 - 

    Bellis – ano maj, Stokrotko, i to w pełni już, a rabarbar u nas wszędzie… Niedługo będzie kompot

    Basiu – biedaku…;) Dobrze, że choć M. ma. Pozdrawiam Cię ciepło

    Kaś – dobrze, że Ci się zmieniło – dzięki temu smaczniejsza ta wiosna

    Oliwio – miło Cię widzieć działaj, bo rabarbar warty tego jest. Muszę do Ciebie zajrzeć, bo zastanawiałam się jak Twój drugi blog…

    Panno Malwino – i bardzo dobrze, dobrze mieć babcię z rabarbarem – jeśli było to na pewno teraz tez jest

    OdpowiedzUsuń
  41. Dziewczyny - te kwadraciki to słoneczka - uśmiechy, które nie wyszły...:(. W każdym razie mnóstwo uśmiechów posyłam...!

    OdpowiedzUsuń
  42. EVE – zamknij oczy… i przenieś się do tamtych czasów… – jestem pewna, że nawet poczujesz tamten wiaterek, który wtedy delikatnie orzeźwiał… Takie wspomnienia są naprawdę drogocenne.

    Kasiu - :)

    agnieszko – u mnie zdecydowanie na drugim, choć kiedyś był obowiązkowym punktem wiosennym:)

    Zaytoon – cudne są te rabarbarowe wspomnienia… Teraz to u Ciebie właśnie rabarbar w ciasto zaklęty – widziałam – musi być pyszne…:)

    aga – skub, skub…:)Bardzo miło, że takie w Tobie uczucia wzbudza:)

    margot–ko Droga – serio, serio..??? Buziak:*

    Kubełek Smakowy – starzeć??? Nasz się starzeje gdzieś w sierpniu… W każdym razie ja jeszcze nie mam dość. Do następnego..!

    viridianka – to ja mocno trzymam kciuki aby się udało:). Marta fajne pomysły ma to fakt – ale myśle, że to nie tylko ona sama, ale cały sztab ludków, z którymi pracuje.

    Dag – miło to czytać:)i miło Cię spotykać u mnie:) Muszę zobaczyć co u Ciebie słychać:)
    Do zobaczenia!

    chanel – dziękuję za zaproszenie!

    magda k. – zapisuj, spisuj… Co tam sobie chcesz, bo bardzo mnie to cieszy, a gdybyś zrobiła czekam na ocenę:)

    kabamaiga – jedno słowo, a tyle radości…! Dziękuję:)

    kulinarne – smaki – dziękuję:)

    Paula – nieskromnie przyznam Ci rację;)

    Biedr_ona – ja, wyobraź sobie, ciągle marzę…, bo jeszcze nie mam dość:)

    Mimi – dziękuję, dobrze Cię zobaczyć i poczytać, że lubisz rabarbar:). Zresztą… zawsze dobrze Cię poczytać i pooglądać:).
    Myślałam, że na południu rabarbar wcześniej się pojawia w ogródkach… Do następnego przeczytania zatem!

    katie – pyszny! Mam nadzieję, że to prześladowanie takie pozytywne jest…

    Paulina J. – multum wspomnień… Wszystkie cudowne..!

    mikimamo – jak ja lubię całusy i buziaki od Ciebie:) I Twoje nowe zdjęcie:). A w to, że już rabarbar trudno uwierzyć, bo przecież właśnie było Boże Narodzenie, prawda?

    Kasiu – odwrócone lubię bardzo:) Robię też babeczki żurawinowe, których urok w samym odwróceniu właśnie:)

    Szarlotku – to się cieszę:), a mi właściwie pachnie już następnym, takim nie zrobionym jeszcze… Nie mogę się doczekać wolnego czasu, kiedy będę mogła zacząć…

    anno – moja Kochana, dobrze mówisz, wyobraź sobie jednak, że nie uległam w tym przypadku i zjadłam tylko jeden, ten ze zdjęcia, a reszta poszła do ludzi. Silna byłam i oddałam z duża dozą radości.:*:*

    Tili – jak miło, że Ty tu do mnie spoglądasz. Jak to czego chcieć więcej…??? Następnego…!!! Już się nie mogę doczekać…!

    ka.wo – to prędziutko rwać rabarbar i do roboty:),bo marzenia trzeba spełniac:):)

    just-great-foo.blogspot.com – z radością dziekuję i idę zobaczyć ktoście Wy…;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nadszedł czas na pieczenie takiego rabarbarowca:-)

    OdpowiedzUsuń