niedziela, 27 listopada 2011

Owsiane ciasto z czekoladą i borówkami


IMG_1289

Niedzielny wieczór. Walczę z wiatrem o drzwi samochodu. Ja chcę je zamknąć, on odwrotnie - otworzyć. I gdybym tylko mniej napinała biceps, już byłoby po nich. 12 w skali Beauforta to nie przelewki – czy można sobie wyobrazić, że wiatr wieje z prędkością 115 km/h…???.

Ciasto z płatków wsianych z czekoladą i borówkami

Wracam. Włączam wycieraczki. Po drodze widoczność zasłania moc liści wzbijających się to w górę to w dół, do tego lekki slalom między gałęziami, które zostały połamane i spadły z drzew…Uff…!, nie na mnie… Nie jest wesoło… Na całe szczęście jadę do domu. Nie chciałabym teraz musieć gdzieś wyruszać. Wracam, cieszę się ciepłem mieszkania i choć wciąż słyszę jęk, łomot i grube intensywne i złowieszcze podmuchy wiatru to jestem bezpieczna. Zapalam swoje świece, włączam piekarnik i zabieram się za bardzo proste i szybkie ciasto. Jest fantastyczne na taki czas jak teraz za oknem. Chrupkość płatków owsianych połączona ze słodyczą czekolady i intensywnie kwaśnymi borówkami. Dla mnie słodki nr 1 na okrutnie wietrzną niedzielę, albo poniedziałek, bo sztorm ma trwać… Do tego polecam kubek gorącej herbaty i dobre towarzystwo. Trzymajcie się…!


IMG_1306

Owsiane ciasto z czekoladą i borówkami

CIASTO:
100g masła
1/4 szl. cukru
2 szkl. płatków owsianych
1/2-3/4 szkl. mąki – ewentualnie (bo bez mąki tez się udaje, ale czasem płatki nie chcą “się skleić” jak należy)

WYPEŁNIENIE:
50g masła
1/2 szklanki syropu klonowego
100g czekolady mlecznej z rodzynkami i orzechami
100g czekolady gorzkiej 70%

150g borówek, albo drobnej żurawiny

CIASTO:
1. Rozgrzej piekarnik do 200°C.
2. W garnczku rozpuść masło i dodaj cukier. Następnie płatki owsiane i dokładnie wymieszaj. Ewentualnie dodaj mąkę.
3. Wylep ciastem brzegi dno tortownicy o średnicy 18 cm. Wstaw ciasto do piekarnika na 15 min, aż płatki lekką się zrumienią. Wyjmij i odstaw.

WYPEŁNIENIE:
1. Rozpuść masło w garnczku. Dodaj do niego syrop klonowy i zdejmij z ognia. Dodaj czekoladę połamaną na kawałki i mieszaj aż się rozpuści i będzie gładka.
2. Wylej czekoladę na ciasto, posyp borówkami. Odstaw na godzinę aż czekolada zastygnie, albo… nie czekaj, próbuj już teraz…

IMG_1313

Tak, czy siak... – jak mawia pewien Mały-Wielki Chłopiec…, którego polubiłam – zaczął się Adwent. Czas oczekiwania i czas Nadziei… Bardzo go lubię:). Niech dla Was i dla mnie będzie piękny, mimo słoty i wichur za oknem, i naprawdę nadziejny:)

48 komentarzy:

  1. ja w ten sposób straciłam drzwi w samochodzie 2 lata temu.. fajne to ciasto, takie konkretne i wyraziste.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto. Do zrobienia.
    Aha. Zakwas rosnie!. Hurra!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. basiuP - ojej, to wielka strata... dziś miałabym to samo... Ciasto chrrrupiące i czekoladowe:).
    U Was bezwietrznie teraz?

    POLALO - :):):). Ooo - cudnie, cieszę się ogromnie:) O jeszcze tym, ze mi to piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To musi być mega pyszne;) Kiedyś się zastanawiałam jakby smakowało ciasto na owsianym spodzie, a tu proszę jaki ciekawy przepis;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ciasto jest idealne. Po prostu IDEALNE. Mam już względem niego pewne niecne plany :-)

    A walka z wiatrem - ja dzisiaj przeżywałam to samo z drzwiami od klatki schodowej. Nie polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A mój kot dzielnie na balkonie, na parapecie walczy z wichurą, powiewa puszysty ogon, gdy dumnie unosi pyszczek i rzuca wyzwanie pogodzie.
    Nie wiem, co ją tak kręci w tym wietrzysku.

    Fajniutkie to ciasto, taki comfort food na jesień. Ja też się dziś ratowałam ciastem. Takim moim, prywatnym, znanym jak własna kieszeń, idealnym na czas, gdy wszystko leci z rąk, a za oknem wichura.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe. Takiego jeszcze nie wiedziałam, a z pewnością jest pyszne :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana z dala jestem od polskiego morza, a mimo to drzwi od samochodu otwarły mi się z takim rozmachem, że prawie je straciłam. Nie mam takiego ciasta na pociechę, ale chwilowo nie muszę się denerwować, wiesz dlaczego. Te pyszności na liście do wypieków! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. "Pewien Maly-Wielki chlopiec, ktorego polubilam" - przekaze, na pewno sie ucieszy :-) ja sie usmiecham, bo wszyscy wciaz mowimy "tak czy siak" przez niego. Lubie jak piszesz: "w garnczku", dzis prawie juz nikt tak nie pisze. A ciacho wyprobuje z pewnoscia, tyle, ze bedzie musialo troche poczekac. U nas wichury nie bylo, ale pamietam doskonale te klimaty. Uwazaj na siebie, Kochana... Buziaki od nas wszystkich
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  10. DarkANGELiko - aby sprawdzić jak smakuje, musisz spróbować, ja Ci mogę tylko opowiedzieć, że dla mnie jest fantastyczne, a część owsiana chrupie:). Pozdrawiam ciepło!

    Arvén - niecne plany, mówisz? Zdradzisz?
    Oj, takie drzwi od klatki to też ciężka sprawa, ale nie aż taka strata, chociaż dla tych co mieszkają na parterze ogromna, bo wiałoby im pod drzwi... Pozdrawiam, Arvén, i nie życzę kolejnej szamotaniny!

    Usagi - nie wiem czy na moim balkonie dałby radę, myślę, że uciekałby stamtąd ile pary w nogach...
    Myślę o Tobie ciepło... Czasem ciasto jest jedynym pocieszycielem, choć tylko w trakcie robienia...
    Ściskam, Agnieszko...!

    slyvvio - dziękuję, pyszne:). Polecam!

    Kamilko - myślę, że nie Tobie i mnie jednej... Musimy na siebie uważać. Jak dobrze, że nie musisz się denerwować, te informacje o pogodzie na morzu zatrważające... I te ze Szwecji... I ja Cie mocno pozdrawiam!

    anno - :) Zawsze jak to mówię, myślę o Nim:). A garnczek, rondelka nie mam, mam garnczek i tak jakoś piszę... Podoba Ci się? Miło:). Sprawiłaś mi uśmiech na cały dzień:). Ściskam Wszystkich Was mocno!

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam wczoraj wrażenie, że się przewrócę przez ten wiatr. i chciał mi ukraśc czapkę. i też był późny wieczór. szkoda, że nie miałam takiego ciasta. ale ciepłe tosty na kolację też skutecznie poprawiają nastroje..:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo przytulnie w tej Twojej kuchni ze świecami, herbatą i domowym ciastem :)
    Życzę pięknych dni bez sztormów i wichur!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda niesamowicie i bardzo świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. u nas tak wialo,ze kwiaty na balkonie pospadaly...dzis na szczescie slonko swieci.
    CIASTO BAJECZNE!Zjadlabym kawalatek:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewelajno, już sobie wyobrażam jakie to musi być pyszne ;) w dobrym towarzystwie i z takim ciastem wiatr i sztorm na pewno mniej straszny! Uściski!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Brrr... Z takim wiatrem trudno jest wygrac. Lepiej sie poddac, zamknac okna i drzwi, nie wychodzic z domu i usiasc w fotelu z kawalkiem pysznego ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  17. o tak, u mnie wiatr ostatnio złamał ma parasolkę a deszcz zmoczył mnie do kości kiedy wracając ( bez parasolki ) nie miałam już czym się zakryć.

    doceniam wtedy dach nad głową i ciepło a Twoje ciasto - obłędne, kolejne, które będę musiała ( bez żadnych wątpliwości! ) zrobić a już babka z dynią czeka w kolejce...

    czasu! tego tak bardzo mi brakuje.

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy to wiatr, czy to upał... Ewelajno, Ty i tak jesteś Mistrzynią wypieków i pięknych wpisów...i zdjęć... :):) Niech te pyszności rozgonią to wietrzysko! Miłego popołudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciasto wygląda pysznie! oj zjadłoby sie zjadło :) A na wierzchu to brusznica, tak?;))) Czy żurawina? ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak dla mnie ciasto idealne.
    p.s. mam chyba identyczne płytki w kuchni ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Sprawiłaś, że mam ślinotok! Niesamowite ciacho! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Chocolate Mint - dziękuję!

    asiejko - ależ Cie dawno widziałam... Ciepłe tosty i przede wszystkim spokój domu, to największe bezpieczeństwo w taką trudną pogodę. Dobrze, że Cie nie porwało...;)

    Moja Kawiarenko - Tadeuszu, z torcikiem to on niewiele wspólnego ma, bo chrupie, a torcik jest łagodny jak baranek i wchodzi gładko:). Ale i tak dziękuje za pochwały:)

    Konwalie w kuchni - bardzo CI dziękuje, bo tak właśnie było. Pierwszy raz robiłam zdjęcia w świetle zastanym i nawet zadowolona jestem z efektu:)
    Wiatr już zdecydowanie ustał:). Dziękuje!

    Evitaa - bardzo się cieszę, ze tak go postrzegasz, ale na święta musi być coś extra, a to ciacho takie zwyczajne:)

    Schokolade - dobrze, że tylko kwiaty... Ja tez bałam się o swoje, bo trzęsło całym światem... U nas słonko tez było o poranku:). Ciasta została jeszcze jedna trzecia, zapraszam. Pozdrawiam Cię!

    agnieszko - mniej straszny, mniej, ale i tak był strach. Myślałam o tych wszystkich, którzy musieli np. w nocy jechać... Tym bardziej myślałam kiedy widziałam rano połamane gałęzie na ulicach... Nie najlepsza to pogoda... Pozdrawiam mocno, Agnieszko!

    Maggie - i tak właśnie zrobiłam, bo to było najlepsze rozwiązanie i.. najsmaczniejsze do tego:). Pozdrowienia, Maggie!

    słodkosłona - parasolki szkoda, ale przemoczenie "do kości" jeszcze straszniejsze... Wtedy takie ciepło domowe docenia się jak coś niewymownie wyjątkowego. Współczuję tego przemoczenia, choć to już minęło. babka z dynia pycha, a to ciasto to trochę jak nie ciasto:), bo robi się szybko, miesza wylewa, ozdabia:). A Ty wiesz jak mi czasu brakuje... Teraz mam moment w pracy, więc go wykorzystuję. Jeszcze 10 min... Pozdrawiam!

    Escapade Gourmande - jak Ty mi tu miło piszesz, Iwonuś, pisać to ja nie bardzo potrafię, dlatego staram się nadrabiać zdjęciami. Dlatego u mnie nie jedno zdjęcie jak u Wielu tylko zaraz hurt;). Pozdrawiam Cie mocno i cieszę się, ze Cię widzę:) Do zobaczenia!

    atinko - dziękuje pięknie:). Gdybym tylko mogła Cię poczęstować... Tak, na wierzchu to borówka brusznica:), ale żurawina tez może być. Chodzi o to, aby słodycz zrównoważyć tym przyjemnym kwaskiem :).

    kabamaigo - dzięki, moja Droga mistrzyni:). Ha...:). Świetnie!

    Dusiu - dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  23. Sue - ojej..., to nie dobrze... badania trzeba zrobić...;););).
    Pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  24. u nas na szczęście nie wieje...prawie wcale;)
    piękne ciasto i takie ładne zdjęcia bez naturalnego światła (?)
    Brawo! Pozdrawiam Cię serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj takiego sztormu to ja w życiu nei widziałąm ...za daleko do morza mam:( ...ale takie ciasto to bym zjadła, niekoniecznie wtedy kiedy wieje:) ....bo ja lubię wiatr:)

    OdpowiedzUsuń
  26. takie wiatry dziwnie mnie nastrajają, niby to tylko wiatr a ja mam wrażenie, że ktoś tam na górze się wścieka i chce nam pokazać jacy malutcy jesteśmy.
    Ciasto świetne, zupełnie inne niż te które do tej pory widziałam. Zastanawiam się skąd zdobyłaś takie śliczne borówki?

    OdpowiedzUsuń
  27. bardzo, bardzo apetyczne i do zrobienia w najbliższym czasie;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne ciasto Ewelinko. Cudowny dodatek borówki, bardzo mi sie to podoba :).

    Ach, u mnie tez była wichura, narobiła szkód, prądu nie było, ciemnica, zimnica i jak głośno wiało. Nie mogłam spać,bałam sie..

    Buziaczkuję kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Taki tort byłby bardzo mile widziany na moim stole :) wygląda wspaniale

    OdpowiedzUsuń
  30. a u mnie światło wczoraj i dzisiaj zabrali-jadę na resztce baterii w laptopie buuu :(
    torcik piękny-zazdroszczę!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. asix - u ns już się uspokoiło, dzięki Bogu... Koleżance panele oderwało z domu... Poszybowały gdzieś na ogród... Ale już dobrze:)
    Zdjęcia tylko przy lampce pod okapem i przy kuchennym świetle nad stołem.Do tego kilka świec, których tu nie widać. Tak się pobawiłam i... zajęło mi to bardzo niewiele czasu, a z efektu nawet ja jestem zadowolona:). Dziękuję:)

    Jolu Szyndlarewicz - to się ciesz! Ale tego wiatru to byś nie lubiła...:( Za duży.
    P.S. Nie wiem co się stało, nie mogę dodawać komentarzy na bloxie...

    Ivko - ciekawe te Twoje przemyślenia, bo my naprawdę wobec takich żywiołów malutcy jesteśmy... Właściwie co z tego, że tak sobie siedzimy w ciepłym domku... Wszystko może się rozpaść jak domek z kart...
    Borówki kupiłam na ryneczku - poprosiłam, pani zważyła, a ja je przyniosłam do domu:)

    Agnieszko - dziękuję cieszę się !

    Majanko - dziękuję, borówki w cieście, czy z ciastem są wyjątkowe, takie inne niż żurawina, choć ją uwielbiam.
    O, to fatalnie mieliście... Oprócz prądu nic się nie stało? Wiało straszelnie... U mnie na szczęście bez większych strat. Ja też nie mogłam zasnąć. Dobrze, że już przeszło - ściskam Cię mocno!

    magdo k. - to chyba torcinek, bo z tortem wspólną ma tylko formę:)
    P.S. Byłyśmy u siebie w tym samym czasie:)

    piegusku1976 - nie zabrali, tylko wichura wzięła, bo ona okrutna jest. Pozrywała różne ważne linie i... po wszystkim. Ściskam Cie mocno! Przetrwasz to wszystko i będzie dobrze. Piękne świece pal, będzie lepiej:).

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo pięknie prezentuje się Twoje ciasto...

    OdpowiedzUsuń
  33. Ewelajno, trafiłaś do mnie :))
    Jaki zbieg okoliczności, bo ja do ciebie zaglądam regularnie. A wczoraj to w ogóle spędziłam tu trochę czasu. Poczytałam wszystkie posty o żurawinie.
    W tym cieście bardzo podoba mi się spód, bardzo!

    Pozdrawiam Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Po prostu bajeczne;)lubię wszystko,co owsiane!pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ewelajna, pewien nasz przyjaciel zwykl mowic, ze ma marzenie, chcialby kiedys zapowiedziec prognoze pogody w TV, wtedy gdy tak bardzo wieje... Ale wiem ze to tylko moze brzmiec zabawnie :-) za to ciasto nie brzmi nijak, ono wyglda tak dostojnei, ze az trudno uwierzyc, ze to "zwykle" platki :))) Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  36. Patrycjo - dziękuję ślicznie!

    Toniu - a no widzisz, bo jak zajrzałam to Ci o tym powiedziałam, a o Twojej obecności u mnie nie miałam zielonego pojęcia, ale miło się złożyło:). Żurawina moja miłość:)
    Spód w tym cieście chrrrrupie:)
    I ja serdecznie pozdrawiam!

    Monisiu - dziękuję pięknie:), jeśli lubisz i zrobisz to Ci posmakuje - polecam:)

    buruuberii - musiałby ubrać się w jakieś porządne ubranie przeciwdeszczowe... Ale czasem jak tak wieje, to woda jest baaardzo blisko i może to wygląda fantastycznie w nocy np. na molo, ale jest niebezpieczne. Tak ciasto to zwykłe płatki wypełnione czekoladą i posypane kwaśnymi owocami - ot, banał..., ale jaki smaczny:)
    Lubię, Basiu, Twoje zaglądania do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  37. wygląda bajecznie. kolorystycznie kojarzy mi się ze świętami :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kaś - dziękuję pięknie:). Mi, jak na nie patrzę na zdjęciach też, poza tym nastrój kuchni był taki..., ale to nie jest takie świąteczne ciasto, bo nie każdy gość przy naszym stole będzie chciał chrupać płatki owsiane ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. U nas tez wial ten wiatr; myslalam, ze wgniecie szyby w oknach i wrzuci nam do domu ;)

    Ciasto wyglada prze-pysz-nie! I jak pieknie sfotografowane. Uczta dla oczu. Mniam :)

    P.S. Bardzo mi sie podoba Twoja kuchnia :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Agnieszko, nie wiem czy ten Wasz to nie był gorszy... Dobrze, że już po wszystkim...
    Ciasto uczta i dla oczu i dla podniebienia:)
    p.s. ta kuchnia moje-nie moja... Jeszcze trochę i będę miała taką SWOJĄ:), choć jeszcze nie mam pojęcia jak mam wyglądać...

    OdpowiedzUsuń
  41. WOW!!! Wygląda tak, że aż ciężko się powstrzymać przed oblizaniem ust! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. kiedy zobaczyłam Twój przepis wiedziałam, że go zrobię szybciutko:) nie minęło 20 min i był w piekarniku! Ciasto jest boskie:) u Mnie trochę zmodyfikowana wersja jutro na blogu. Dziękuję za inspirację:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Russkaya - ależ lubię Twoje wykrzykniki:). Dziękuję:)

    Ale babko, która lubisz to, co lubisz - swoja droga świetna ksywka:) - witam Cię u mnie, cieszę się i z radością zajrzę do Twojego wypieku:). To ja dziękuję, że mogłam być inspiracją:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Zapraszam do mnie na bloga - dziś króluje "Twoje" ciacho :) jeszcze raz dzięki za inspirację
    Zapraszam - http://alebabka.blogspot.com/2012/03/tort-owsiany-z-owocami-pycha.html

    OdpowiedzUsuń
  45. a czy syrop klonowy można zastąpić golden syrupem lub czymś innym?

    OdpowiedzUsuń