piątek, 9 marca 2012

Ziemniaki w mundurkach, łosoś i majonez domowy


ziemniaki w mundurkach, łosoś i majonez domowy

No i mamy przednówek. Zapomniane słowo. Ktoś go jeszcze używa? Myślę, że niewielu, bo półki sklepowe pełne i rzodkiewka przez cały rok. Może jeszcze na wsiach, choć tam też niekoniecznie… Ale podoba mi się to słowo. Wikipedia mówi, że to taki nieprecyzyjnie określony czas przed nowymi zbiorami, czas liczony na wsi pomiędzy okresem kończenia się zapasów żywności z poprzedniego roku, zwykle pod koniec zimy, a okresem zazieleniania się łąk i pierwszych plonów w tym roku. Czyli czas biedy, niedojadania i czekania na wiosnę. Choć w naszym przypadku to raczej “biadolenia”, marudzenia i przyjmowania pierwszych promieni słońca z wdzięcznością. Zatem u tych, którzy gromadzili zapasy wygląda to tak, że kończą się buraki i marchewka, a ziemniaki wyglądają końca wiosny wypuszczając małe kiełki. Kiełki na moich ziemniakach ( tych od mamy – a swoją drogą… to było tak niedawno…) były bardzo maleńkie.
Użyłam ich do zwyczajnej, ale pysznej sałatki. Takiej na co dzień, na piątek, albo na pracowitą sobotę. U mnie w domu zazwyczaj była ze śledziem (marynowanym lub w oleju), tym razem użyłam wędzonego łososia z lokalnej wędzarni, gdzie ryby wędzone są tradycyjnie na drewnie i nie są sztucznie konserwowane. Aromat i smak do…powtarzania:). Polecam podczas wakacyjnych voyaży:)

Sałatka ziemniaczana z łososiem

Sałatka ziemniaczana z łososiem i domowym majonezem
przepis na 1 porcję
 
4-5 średnich ziemniaków
100 g łososia wędzonego pokrojonego w cienkie plasterki
1 mała cebulka pokrojona w piórka
pół pęczka pietruszki
kilka łyżek majonezu do smaku

1. Ziemniaki wyszorować i ugotować. Następnie obrać i pokroić w talarki, albo w ósemki.
2. Do ziemniaków dodać cebulkę, łososia i drobno pokrojoną pietruszkę. Polać majonezem. Zajadać ze smakiem! Najlepsze kiedy ziemniaki są jeszcze ciepłe:)

Majonez (przepis mojej mamy) - czas przygotowania to 1-1,5 min.

1 jajko (świeże)
1 łyżeczka musztardy
szczypta soli, cukru i pieprzu
ponad pół szklanki oleju rzepakowego
jedna nakrętka octu
dodatkowo sól, cukier i pieprz do smaku

Do większego słoika (miseczki) wbij jajko, dodaj musztardę, sól, pieprz i cukier po szczypcie - połącz wszystko używając miksera (widełki jak do ubijania piany), następnie cienkim strumieniem zacznij wlewać olej. Po chwili majonez zacznie gęstnieć, wlej wtedy nakrętkę octu i ubijaj dalej, aż zgęstnieje (to też nie trwa długo). Następnie “dosmacz” według uznania dodając soli, pieprzu, ewentualnie cukru, a nawet czasami octu (nie przesadź…). Polecam!


ziemniaki w mundurkach, łosoś i majonez domowy (2)

Dobrej soboty i niedzieli życzę i Wam i sobie! Jadę skopać szklarnię aby mogły w niej zamieszkać ziarenka rzodkiewki, młodej cebulki i sałaty. Trzymajcie kciuki, proszę…, aby nie było już mrozu. Do następnego!

28 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki mocno, mocna. A u nas szklarni nie ma :( Pobliskiej wędzarni zazdraszczam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę szklarenki :), a pyrki wytaczające się z papierowej tutki...super foteczka z i choć nie lubię majonezu, to sałatka na talerzu z deseniem, jaki zazwyczaj robię na marginesach wygląda kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jak to octu? Takiego zwykłego? Ja zawsze daję cytrynę

    OdpowiedzUsuń
  4. kabamaigo - dzięki, bo naprawdę się przydadzą:). Szklarnia... - nie wiadomo jeszcze jak długo... Wędzarnia the best:)

    Jo - cieszę się nią, choć jest 100 km ode mnie, ale zawsze narobię sobie zapasów, a pomogę tylko niekiedy niestety... Ja majonez tylko od czasu do czasu:)i wolę ten domowy, bo wiem co mam w środku:). Dziękuje za pochwałę pyrków i cieszę się , ze taka ziemniaczana sałatka wyszła kusząco:). Deseń na marginesach, mówisz? Chciałabym to zobaczyć...:)

    Anonimowy - przepis mojej mamy... - mi pasuje:). Dawałam jabłkowego, ale pozostaję przy zwykłym. Z cytryna nie próbowałam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna zastawa...jakoś tak wiosennie się zrobiło:) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. cóż za uczta!
    pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie,
    szana - banana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekna kolorowa wiosenna salatka...jak ja lubie lososia :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, masz szklarnie.... jestem zazdrosna hihihi wlasnie dzisiaj sie zastanawialam, co moge juz w domku posadzic, by na wiosne przesadzic do ziemi... moze jakas papryczke ??? hmmm czy bede mogla rzodkiewke posadzic w domku???

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewelinko, cudna sałatka! Wygląda tak pysznie, mam chęć zjeść ją z ekranu:).
    A ten ziemniaczek z serduszkiem uroczo się prezentuje.
    Kochana, cudnie ,że masz szklarnię. Będą w niej pyszności. Trzymam kciuki, by mrozów nie było już.

    Cieplutko ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewelinko,zazdroszcze Ci tej wedzarni,ja juz nie pamietam kiedy wogole wedzana rybe jadlam...w markecie jakos za mna nie przemawiaja;)
    Takie ziemniaszki ze sledziem to i u mnie sie jadalo,obiad z jednej miski,w kazdy piatek wielkiego postu...teraz tradycja niestety zanikla:(.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewelinko, zazdroszczę szklarni! (oj, jak bardzo!) Ja tymczasem, z braku laku i braku sensownych kolorowych warzyw o tej porze roku hoduję sobie na parapecie kiełki - super sprawa - zdrowe, świeżutkie zielone i co najważniejsze m a j ą smak :)
    Świetna sałatka - czasem prostota jest najsmaczniejsza. Robiłam taką sałatkę w wersji śledziowej z pieprzem cytrynowym - smakuje zawsze. Moje comfort food. W tym tyg spróbuję Twoją, z łososiem :)

    Pozdrawiam Cię ciepło Kochana!
    Byle do wiosny... =)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skłądniki tak proste i taki ich mało ...a efekt powala na kolana i woła "zrób mnie proszę":)

    OdpowiedzUsuń
  13. Alez pieknie sie prezentuje ta salatka Ewelino! A losos z takiej wedzarni smakuje z cala pewnoscia wyjatkowo!
    Na pierwszym zdjeciu myslalam poczatkowo, ze to... zupa :) I dziwilam sie, ze piszesz o salatce w takim razie :))

    Przednowek to dla mnie taka 'normalna normalnosc' ;) gdyz nie kupuje tego co w supermarketach, a to, co rolnicy maja jeszcze na farmie, na straganach. Nie pamietam juz, kiedy kupilam cos niesezonowego... Jako iz w dzisiejszych czasach latwiej jest przedluzyc zywotnosc przechowywanych produktow, to i przednowek nie jest nam staszny (na farmie sa jeszcze i buraki, i dynie, i ziemniaki bez kielkow ;)).

    Usciski Ewelino!

    OdpowiedzUsuń
  14. salatka prezentuje sie bardzo elegancko, zdjecie jest piekne:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Może i jest tego całe mnóstwo, ale smaku tych letnich, z ogrodu to nie mają wcale. Sałatką poczęstuję się z chęcią. Pozdrawiam przed wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Smakowicie tu u ciebie, nawet teraz, na przednowku (tak, tak, uzywam tego slowa, bo mam slabosc do slow, o ktorych malo kto pamieta). Kamila ma racje: niby wszystkiego pelno, ale i tak nie smakuje tak jak w sezonie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję za inspirację. Piękny fot!
    Pozdrowienia z Kalifornii :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przednówek słowo piękne, wypełnione nadzieją i czymś mimo wszystko pozytywnym. U mnie używane na przednówku regularnie ;) Sałatka wygląda świetnie. I na przednówku można sobie nieźle dogadzać!

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowne zdjęcia, aż mi się ciepło na sercu robi, gdy na nie patrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nad morzem są najlepsze warunki do uprawy ziemniaków, więc z pewnością Twoja sałatka smakuje cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  21. To tak wyglada niepieczenie ciast... mhhh, pysznie. Majonez ma piekny kolor a salatke zjadlabym najchetniej natychmiast. Pysznosci. Lubie slowo przednowek, jest takie retro :-)
    Sciskam serdecznie
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  22. Przednówek - lubię to słowo :) A sałatka wygląda niesamowicie! I są w niej ziemniaczki, jakie najabrdziej lubię - żółte, nie takie białe, ziemiste.

    OdpowiedzUsuń
  23. Olu_83 – dziękuję:), zastawę to mogłabym mieć:), serdeczności ku Tobie!

    Szano – dziękuję, zajrzę na pewno!

    CZARODZIEJKO W KUCHNI – dziękuję za miłe przyjęcie mojej zwykłej sałatki:). Twoja chęć wysiania rzodkiewki w domu bardzo chwalebna, ale to raczej pomysł skazany na niepowodzenie. Na balkonie jeszcze mogłaby się sprawdzić, ale w domu za ciepło. Ona kiełkuje w temperaturze 2-3 stopni, a później w ciągu dnia potrzebuje 8-15°C i 5-12°C w nocy, więc może Ci sparcieć.

    Majanko – dzięki, Słońce:). Teraz też bym ją zjadła:). Próbuje robić tak, aby zdjęcia wyglądały apetycznie, ale nie zawsze wychodzi…, ale jak mówisz, że masz ochotę ją zjeść to z radością Ci wierzę:).
    Mrozu nie było, jak kopałyśmy, ale to już wiesz, ale oby i później nie było. Ściskacze, Kochana!

    Ewam – taki wędzony łosoś to naprawdę jest coś, a na ciepło to dopiero…! Takie ziemniaczki ze śledziem, czy tutaj wersji bogatszej z łososiem to taka zwykła potrawa, ale wiesz, ze mi najbardziej smakuje właśnie w Środę Popielcową, bo u nas wtedy się robi i w Wielki Piątek. Kiedyś biedne postne jedzenie, a teraz swego rodzaju rarytas, przynajmniej dla mnie, ale w tych dniach z olejem bez majonezu. Ewo, tradycja nie zaniknie, jak będziesz ją kultywować:). Szczerze Ci tego życzę, bo wiem, że w głębi serca tęsknisz… i potrafisz;)

    nat. – u mnie też zielono na parapecie, już nawet miejsca brakuje… Lucerna zjedzona:)
    Pieprzu cytrynowego nie próbowałam jeszcze… Brzmi zachęcająco, muszę poszukać:). O tak, wiosna już w środę:). Coś trzeba przygotować na jej przyjęcie – u Ciebie piękna tarta, a ja nie wiem czy na cokolwiek będę miała czas…
    Serdeczności, Droga Natalio i dziękuje Ci, ze zawsze tak miło tu do mnie zajrzysz:)

    Jolu Szyndlarewicz – prostota najwspanialsza:) i sprawdza się zawsze. Czasem lubię pokombinować, ale w gruncie rzeczy wracam do wygodnego, bezpiecznego jedzonka, które znam i lubię:).

    Beo – dziękuję:), bo takie miłe słowa od Ciebie to skarby:). A ten majonez rzeczywiście zaprezentowałam jak zupę, choć wcale nie jest rzadki.
    Przednówek to normalność przednówek to zdrowie – dobrze, że masz farmę:), a ja warzywa wciąż jeszcze od mamy i jabłka nasze polskie:).
    Beo, też Ci ślę uściski!

    aga – ślicznie CI dziękuję:)

    Kamilko – no właśnie, jeszcze smak. Chciałaby dusza do raju, ale… to tylko kolory… Jeszcze trochę i będą znów sezonowe pyszności:)

    Maggie – słabość do słów:), wiem coś o tym:). Ludzie nie znają słowa przednówek, bo w zasadzie taka jego niegdyś popularna forma już za nami, kiedy wszystkiego w koło.

    Judit - Corina @WineDineDaily – bardzo dziękuję! Pozdrowienia z Kaliforni to coś wyjątkowego!

    onionchoco – w dzisiejszych czasach to taka „biedna” sałatka jest dogadzaniem sobie:). Przynajmniej dla mnie:).

    maniu179 – ależ Cię nie widziałam… Ciepło na sercu to mi – dziękuję:)

    Patrycjo – ziemniaki mojej mamy są 100 km od morza, ale niektórzy twierdzą, że ta odległość to mieszkanie nad morzem samym;). Sałatka bez względu na odległość, ale ze zwróceniem uwagi na jakość ziemniaczków smakuje wyśmienicie:)

    Anno – smakowite to nie pieczenie ciast, prawda? Kolor majonezu od zadowolonych jajek:) – zawsze od tej samej pani na rynku:), to znaczy od jej kur;).
    Przednówek jest retro – jak ładnie powiedziałaś:).
    Uściski, Kochana, zwłaszcza w ten trudny dla Belgii czas, a przede wszystkim dla rodziców tych Dzieci. Niewyobrażalna tragedia…
    Jak tylko się ogarnę – napiszę:*:*:*

    Ania Włodarczyk (aka vespertine) – słowo do niezapomnienia:). Dziękuję:). Lubisz żółte jak ja:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Domowy majonez już robiłam, sałatkę ziemniaczaną lubię, ale wszystkiego nie próbowałam razem, a zapowiada się cudownie apetycznie :)
    Ps. Też lubię żółte ziemniaki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tez bym wolala miec warzywa od mamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. burczymiwbrzuchu - zatem wrzuć wszystko jednocześnie w jedna miseczkę i będziesz miała ucztę:)

    Bea - domyślam się, że każdy by wolał, gdybyś mieszkała bliżej... mogłabym Ci podrzucić, a tak co... Ale jest dobrze, jest farma, której Ci pewnie wielu zazdrości - i to jaka ładna farma:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kawał dobrej roboty.
    Teraz tylko oczekiwać na pierwsze zbiory.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. Mammamisiu - dziękuje, już widać pierwsze rzodkiewki z dwoma listkami:). Ale się cieszę! Pozdrawiam Cię Mamuniu fajnych Szkrabów!

    OdpowiedzUsuń