piątek, 6 kwietnia 2012

Śledź w oleju na Wielki Piątek

śledż na Wielki Piątek (2)

W mieście jakieś szaleństwo. Przynajmniej we wtorek, bo później nie zaglądałam. Na ryneczku ludzi cała masa. Kupowali na potęgę. Jakby święta miały trwać miesiąc. U mojej pani od jajek kolejka tak zakręcona, że spory tłumek zaczynał sobie sam z siebie żarty stroić. Ja jak zwykle jajek 20, ale rekordziści z własnymi wytłaczankami prosili o 70, 80…Ci dopiero napieką bab…

Triduum za pasem. Wielki Czwartek. U Żydów Święto Przaśników. Gdyby tak pójść z nim do kuchni to trzeba by upiec podpłomyki (chleb niekwaszony) i zjeść baranka, znaczy baraninę. No tak, nie każdy lubi. Tak tylko myślę, kompletnie się nie znam…Usłyszałam kiedyś w radiowym reportażu jedynki bodajże, że pewna rodzina w Wielki Czwartek ma zwyczaj jadać wieczorem paschę. Tę twarogową z owocami - deser na słodko. Przygotowują ja specjalnie na ten wieczór, nie na święta. Takie wspólne spotkanie przy stole aby zjeść paschę. Aby tego dnia pobyć ze sobą. Cieszyć się swoją obecnością i dzisiejszym świętem. W ich domu tradycja. Ciekawe i piękne. Mnie się spodobało. Kiedyś myślałam, że jak będę miała swoją rodzinę to też tak zrobię. Może kiedyś zrobię…

śledż na Wielki Piątek (1)

Tymczasem w moim domu zawsze w Wielki Piątek, kiedy post aż do wielkanocnego śniadania, był śledź w oleju. Z ziemniakami, kiszonym ogórkiem i cebulką. Czasami była sałatka, a czasami osobno jeszcze gorące ziemniaki, pokrojona cebula w kostkę i ogórki. Każdy brał ile chciał i robił sobie swoją własna mieszankę. Czasami było więcej i zostawało na sobotę. Albo same ziemniaki zostawały. Zjadaliśmy je później tylko z solą. Takie proste zwykłe, postne jedzenie, a mi smakuje jak nie wiem co! Wtedy smakowało i teraz smakuje. Ostatnio śledzia zamieniłam na łososia, a olej na majonez. Było wykwintnie, a teraz jest prosto i zwyczajnie. Jak zawsze. Jak kiedyś. Może też tak jesz? Może też lubisz taka prostotę jak ja?

Śledź w oleju z ziemniakami, ogórkiem kiszonym i czerwoną cebulką
3-4 porcje

4 śledzie – płaty matiasów
10-12 małych ziemniaków
słoiczek ogórków kiszonych, lub konserwowych
3 małe czerwone (opcjonalnie) cebulki
4-5 łyżek oleju (u mnie winogronowy)

1. Śledzie wymocz w czystej wodzie – wystarczy im pół dnia, a czasem nawet dwie godziny.
2. Ziemniaki wyszoruj i ugotuj ze skórką (“w mundurkach”). Następnie obierz i pokrój w talarki.
3. Do ziemniaków dodaj cebulkę, śledzia, ogórki i olej. Wymieszaj. Podawaj zaraz bo takie najlepsze, albo po ostygnięciu też bardzo dobre.

śledż na Wielki Piątek

21 komentarzy:

  1. masz miło uśmiechniętego ziemniaczka w garnuszku:).. a to szaleństwo z przedświątecznymi zakupami to chyba wszędzie, u nas niestety też.
    W takie dni staram się omijać sklepy wielkim łukiem.
    Radosnego Alleluja Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewelajna u mnie jeszcze do tego zestawu koniecznie trochę śmietany i jabłko, bez oleju. A ja to najbardziej lubię te ziemniaki z solą i odrobiną masła. Szaleństwo trwa a dziś odpowiedni czas na wyciszenie :) Pozdrawiam przedświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wczoraj bylam u nas na zakupach i kolejki w sklepie byly przerazajace :) A jajek w tym roku tez mam tyle jakby wojna miala byc :))
    Ziemniaczek cudownie usmiechniety :) Widocznie cieszy sie, ze znajdzie sie w takiej pysznej salatce :)

    Spokojnych i rodzinnych Swiat kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym przygotowala takie sledzie, Mezczyzna pewnie z miejsca by mi sie oswiadczyl :)
    Usmiechniety ziemniaczek rzadzi!
    Tutaj tez szalenstwo, choc z polek znikaja glownie... czekoladowe jajka i jagniece nogi. Coz, co kraj, to obyczaj.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten ziemniak w garnku jest straszny... ale sałatka wygląda przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ryba króluje dziś u mnie, ale ja poszłam na łatwiznę. Makrela z twarogiem. A przepis na śledzie świąteczne mam, dzięki, że mi przypomniałaś. Całusy z pochmurnego południa...

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie na rynku szał. Wczoraj Mrozia wzięło na wędliny dobrej jakości, kolejka jak w PRL, za sklepem zakręcała. Ludzie zostawiali 200 - 300 zł. Chłop mi przyniósł do domu 6 kiełbas, jakiś schab, jakiś boczek wędzony, białą kiełbaskę i zapłacił 50. To ile oni musieli tego brać?!
    Przed świętami, jakimikolwiek, z fascynacją patrzę, jak to biedne skądinąd społeczeństwo rujnuje się właściwie nie wiem, w imię czego. W końcu ile jajek, kiełbas, bab i mazurków można zeżreć przez 3 dni? Bo to już trzeba żreć, żeby przejeść te ilości, które niektórzy kupują.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewelinko ten ziemniaczek się do mnie uśmiecha! :) No piękny jest kochaś mały ;).

    Fajna tradycja z tą paschą. Nie znam nikogo kto miałby taką tradycję. Podoba mi się.
    U mnie chyba nie ma jakiejś specjalnej tradycji na ten dzień. Chętnie czytam więc o tym,co jada się w innych domach.
    Twoja śledzikowa propozycja także bardzo mi się podoba, a śledzie lubię.
    Uściski Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak Ewelajno, ja też lubię :) I też nie mogę zrozumieć tego kupowania i szykowania na miesiąc.A z drugiej strony szkoda mi, że nie mogłam nic przygotować na te święta, że praca pochłonęła mnie do tego stopnia, ze na nic więcej nie starczyło czasu. Moje dwa dni świąt będą na pewno bardzo szybkie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śledzik nigdy nie był moją miłością, ale ja taka nierybna jestem.
    Zabieram się do świątecznego pieczenia i gotowania, dziewczynki czekają na rzędy zajączków i baranków, dla ukochanego Taty spróbuję w podzięce za piękne kraszanki upiec mazurek wg Twojego przepisu, otuchy doda mi Twój nie rozebrany z mundurku ziemniaczek, który puszcza oko, pierwsza Wielkanoc z widokiem na obelisk musi się udać :).
    Więc przy okazji życzę Ci świąt Radosnych , rodzinnych i refleksyjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Do zrobienia natychmiast.
    Pysznie i śledziowo na kolację u nas :-)
    Wesołych Świąt kochana, radości i niech Ci się trochę czas podłuży :-)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana, życzę Ci spokojnych i radosnych świąt! Z mnóstwem pyszności na stole i uśmiechu na buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja omijam szerokim łukiem sklepowe szaleństwo.
    Nigdy nie robię zakupów na ostatnią chwilę.Pełno wtedy nerwowych ludzi.
    U mnie też dziś śledzie z ziemniakami, ogórkami i cebulą.
    Pysznie!
    Radosnych świąt Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewelinko, cudne są takie smaki banalne, najprostsze. Ja też uwielbiam śledziową, najprostszą, trzyskładnikową de facto :) - śledzik, ziemniaczki w kostkę i pieprz cytrynowy. Mogę zjadać w ilościach dowolnych, ogromną łyżką, prosto z michy wyciągniętej po kryjomu z lodówki.. :)
    Pychota!
    I życzę Ci pięknych, ciepłych Świąt.
    Naprawdę p i ę k n y c h :*

    OdpowiedzUsuń
  15. życzę Ci takiej "paschy" o jakiej marzysz...
    Spokojnych i pogodnych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie śledziki, pyszne połączenie. Wesołych świąt życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. zjadłabym teraz jednego;)podobaja mi się,na ten przedświąteczny,czysty czas są idealne.
    uściski świąteczne!

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to ten uśmiechniety ziemniak ...i jak widzę nie tylko mi:) smakowite takie śledzie:)
    Zdrowych i wesołych Świąt życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Śledzik przygotowany w ten sposób zapowiada się pysznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sledzie to jedna z tych potraw, do ktorych przekonac sie, nawet z wiekiem, tak jak do wszystkiego niemal, nie potrafie... ale Twoje wspomnienia piekne i cytowana rodzinna tradycja z pascha - do przemyslenia. Ja smazylam racuchy z jablkami, mialo byc slodko... Buziaki,

    Anna

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeden ziemniak się uśmiecha :)
    pozdrawiam
    Panna Pikotka

    OdpowiedzUsuń