czwartek, 30 sierpnia 2012

Odwrócony biszkopt z papierówkami i garść zdjęć z letniego ogrodu

IMG_6528

Płyniemy przez to lato ciesząc się tym, co natura nam daje. Nierzadko w wielkiej obfitości. Płyniemy korzystając, chłonąc, zjadając, dotykając i jednocześnie już gdzieś w tyle głowy żałując, że powoli to wszystko dobiega końca. Lato jeszcze otula ramiona i głaszcze kolana. Jednego wieczora pijemy schłodzone wino jabłkowo miętowe, innego zachwycamy się cydrem gruszkowym. Trochę pracujemy, trochę gadamy. Robimy plany na wrzesień, październik i na przyszły rok. Zrywamy ostatnie borówki. Zbieramy jabłka, które spadają z drzew, zaczynamy grabić suche liście, których jeszcze niewiele, ale to przez nie kiełkuje myśl o końcu lata… Ale póki co ją odganiam, póki co cieszę się tym, co jest. Odgarniam włosy z mamy policzka, proszę o uśmiech tylko dla mnie…, bo aparat w pobliżu, bo przecież nie każde spojrzenie zostaje na kliszach pamięci. Chłonę kolory, faktury, zapachy i próbuję je zapamiętać na dłużej.

IMG_6324ogród i biszkopt z papierówkamiborówka amerykańska (1) ogród i biszkopt z papierówkami1borówka amerykańska

Zrywamy wielkie, mięsiste strąki bobu i gotujemy zaraz po wyłuskaniu, a potrzeba mu wtedy niecałe 5 min., aby być takim, jak trzeba. Zjadamy jeszcze gorący z jednego garnka w promieniach zachodzącego słońca.

bób (2) ogród i biszkopt z papierówkami2bób (1)ogród i biszkopt z papierówkami3ogród i biszkopt z papierówkami6 IMG_6442IMG_6501

Wspinamy się po ostatnie papierówki i robimy biszkopt. Kolejny, bo to szybkie i proste ciasto. Do niespiesznej kawy w ogrodzie w sam raz. Czasem do porwania “ w locie”, bo kawa czasem pod krzaczkiem, albo na ławce w okolicy plewionej właśnie rabatki.

ogród i biszkopt z papierówkami4 IMG_6553

Na zapomnianej półce odnajdujemy paletki do badmintona z dzieciństwa. Odżywają wspomnienia, jak to kiedyś latem robiliśmy zawody. Kto w parze z mamą, kto z tatą… Lato, ej że Ty…!

biszkopt z papierówkami (1)

Odwrócony biszkopt z papierówkami

8-9 papierówek
4 jajka
1 niecała szklanka cukru (trochę więcej niż 3/4)
1 szklanka mąki

ewentualnie cukier puder do posypania

1. Obierz jabłka, przekrój na ćwiartki i wyłóż brzuszkami do dołu na tortownicę posmarowaną masłem i posypaną bułką tartą, lub mąką( 22-23cm) .
2. Temperaturę piekarnika ustaw na 170°C.
3. Jajka zmiksuj z cukrem na gładką, gęstą masę. Miksuj przez 10 minut aż masa stanie się jedwabista. Delikatnie dodaj przesianą mąkę i mieszaj aby wszystko połączyć.
4. Wylej na jabłka w tortownicy i piecz 40 minut.
5. Wyjmij z piekarnika i odstaw na na 10-15 min. Po tym czasie wyjmij z tortownicy i odwróć tak, aby jabłka znalazły się na górze. Możesz popruszyć cukrem pudrem i od razu próbować jakie to smaczne:)

ogród i biszkopt z papierówkami5biszkopt z papierówkamiogród i biszkopt z papierówkami7

Póki co korzystam i odpoczywam i jadę tam kiedy mogę, bo dla mnie ogród jest jak swoiste SPA (sanus per aquam). Biegam boso po trawie, używam wody ze studni, podlewam pomidory, nalewam do wanny nowej wody na kolejne podlewanie, bo lepsza taka “odstana”. Odpoczywam swoją duszę, regeneruję wzrok i wszystkiego chce mi się BARDZIEJ. I raduje mnie taki czas wolny choć zawsze zbyt krótki. Bo odpoczywać trzeba umieć.

IMG_6682

A jak płynie w Was to lato?

52 komentarze:

  1. Odpoczywaj, nabieraj sił, ładuj akumulatory przed sezonem jesienno - zimowym. Smakowite ciacho! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny mój Kwiatuszku, odpoczywam od samego patrzenia ;), Mama piękna i promieniująca ciepłem kobieta, a ciasto jak tarte tatin obudziło wspomnienia... i paletki do badmintona, który w tym roku przeżywa u nas swój renesans przy starszej, bo ostatnio tak intensywnie to w dawnych studenckich czasach we Francji w partyjkach o północy z teraz już mężem eksploatowany był ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Błogo i sielsko:)liczne zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, piękne zdjęcia..
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale przepiękne zdjęcia!!
    Cudo!! :)



    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle pięknie :-)
    Ty i Twój blog zostaliście nominowani do Versatile Blogger Award. Gratuluję! Więcej na ten temat tutaj: http://crummblle.wordpress.com/2012/08/30/nominacja-versatile-blogger-award/

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne te ogrodowe migawki.
    Pięknie zatrzymane lato.
    A odwrócony biszkopt z papierówkami to chciałabym właśnie w takiej scenerii kosztować.
    Bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  8. klimat ciepłych uroków odchodzącego sierpnia z całą gamą owocowej słodyczy/ach,uwielbiam ten czas!tylko papierówek,już dawno brak,za to złocistych,ulubionych antonówek pełne kosze;)

    pozdrawiam!
    m.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewelinko, przepiękny ogród, taki ... ciepły i rodzinny ;) Oby lato w nim trwało jak najdłużej!! Ściskam mocno ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. "Tak lekko płynie w nas to lato, jakby biedronki nim powoziły" :)))) piękny ogród, zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniale odpoczywasz Kochana :) W takim miejscu z bliska rodzina mozna porzadnie naladowac akumulatory... :) A ciasto...przepiekne. I zdjecia cudowne... Jak wszystko u Ciebie :)

    Sciskam Cie mocno, tak do utraty tchu :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekne zdjecia, ten rustykalny biszkopt idealnie wpasowuje sie w klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A nam upływa lato ostatnimi kąpielami w całkiem ciepłym Bałtyku, Zosia ma tyle radości z szaleństw na plaży. Plaża zachodnia trochę opustoszała, późnym popołudniem wskakujemy na rowery i rozkoszujemy się ostatnimi chwilami lata, ach żeby tak lato trwało jeszcze z 2 miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny klimat panuje na Twoich zdjęciach,
    a ogród przepiękny!
    Wspaniale jest delektować się latem w takim otoczeniu:)

    OdpowiedzUsuń
  15. I ja chciałam napisać, że "tak lekko płynie w nas to lato...", odpływa właściwie. Zjadłabym bobu i ciasto z papierówkami też. Ewelinko przy okazji odwiedzin w ogrodzie wpadnij i do nas zobaczysz jak się zmieniamy...Pozdrawiam z Budowlanych-M.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zachwycające zdjęcia!! przepiękne... a jabłka.. boże co ja bym dała, żeby papierówkę zjeść... u nas w USA nie ma :-( i agrestu nie ma i porzeczek nie ma ... oj wielu rzeczy nie ma.. przepyszny przepis :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. renato / artkulinaria - :):):):):)

    Kamilko – ładuję, ładuję i zastanawiam się czy to się tak da „na zapas”…:). Chyba każdy wie jak smakuje biszkopt, ale w połączeniu z mokrymi jabłkami staje się…plackiem z jabłkami:)
    Serdeczności, Kamilko!

    Jo - …no…, Jo….:):):). Zawsze się cieszyłam, że Cię widzę u siebie, ale teraz jeszcze bardziej:). I mamę poznałaś:).
    Twoja O. jest w fantastycznym czasie na badmintona, my właśnie wtedy, w jej wieku rozgrywaliśmy najlepsze mecze:). Studenckie czasy we Francji… - mniam…:)

    Lou – witaj w mojej kuchni i ogrodzie:). Dziękuję:)

    Breniu – witam i Ciebie:). Cieszę się, jak wywołują taki miły odzew:). I ja pozdrawiam!

    Dusiu – piękna dziewczyno, dziękuję:)

    Ada – Daro Meble - dziękuję za Twoje wykrzykniki:) – sprawiają mi wielką przyjemność:)

    crummblle – dzięki i jeszcze „jak zwykle”! Bardzo to miłe i jeszcze zaskakujące:). Dziękuję, dziękuję, dziękuję!

    Amber – bo było ślicznie:). Lato zatrzymane na dłużej i w sercu – mam nadzieję, ale też wiem, że zaraz będę znów tęsknić… W ogrodzie wszystko smakuje BARDZIEJ:). Serdeczności, Amber:)

    Moniko – końcówka sierpnia pełna takich uroków – łapię je i próbuję zatrzymać… A ostatnie papierówki zrywałam w niedzielę. Dziadek miał wątpliwości czy zerwałam, czy strząsnęłam. W tej chwili mam jeszcze dwie w plecaku w pracy:). Teraz czekam na inne jabłka, antonówek nie mamy, kupuję je na małym ryneczku w środku miasta. I ja Cię pozdrawiam!

    igo – dziękuję:)

    agnieszko – pewnie wszystko w nim będzie w swoim czasie, ale taki słoneczny pozostanie na zdjęciach:). Dużo dobrej energii Ci przesyłam!

    Małgosiu – ja też tak sobie właśnie nucę…”W zaprzęgu jeszcze polne kwiaty
    Lekko schylają się do zimy…”. Ja też zazdroszczę go mojej mamie, bo ja mam do niego aż 100 km…:(, ale cieszę się i też, że jest jak jest, bo przecież mogłoby tego nie być…:)

    majeczko – ściskanie do utraty tchu mi się podoba…:):):). Takie ładowanie akumulatorów to największa przyjemność:). Nie wiem co bym bez niej zrobiła…
    I ja Cię mocno ściskam - aż tak, że Ci oczy wychodzą..!!!

    Maggie – bo tam wszystko takie proste, więc jedno do drugiego pasuje:)

    Gosha – to fajnie macie:). Kąpiel na takiej plaży dużo przyjemniejsza:). Opustoszała plaża i ulice - wreszcie można wziąć głębszy oddech… Ty wiesz, że ja przez całe lato tylko raz byłam nad morzem – no, dobra, dwa, ale drugim razem prowadziłam rower plażą z zachodniej do Dźwirzyna – niech będzie, że to też się liczy;). Wiesz co , bo my tak tęsknimy dlatego, że mieliśmy tylko miesiąc lata. Kiedy wszędzie w lipcu były upały , u nas było 11 stopni. No…, niesprawiedliwe, prawda? Dlatego mam nadzieję na ciepły wrzesień i październik:). Wielką nadzieję:). Uściski, Gosieńko!

    Konwalie w kuchni – nie ma nic przyjemniejszego:). Pod warunkiem, że najpierw praca, później delektowanie się. Dopiero wtedy to wszystko mam sens. Poza tym, gdyby nie ona, nie byłoby czym się delektować, ale przecież to jasne jest dla wszystkich, prawda? Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Anonimowy – Magdalenko, tak sobie myślę… Po tylu latach przyszło Ci mieszkać na mojej ulicy:). Jak byłaś u nas to bobu jeszcze nie było… Zawsze za mało tego czasu… Wpadnę – zorganizuję się i z wielką radością zobaczę jak się zmieniacie – ładnie to napisałaś:). Uścisków moc!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewelina , pięknie piszesz, pięknie fotografujesz i jeszcze takie fajne ciacho

    OdpowiedzUsuń
  19. pyszne ciacho, do kawy w sam raz,
    piękne zdjęcia szczególnie te z bobem na dłoni
    mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale nostalgicznie się zrobiło :)
    Przepyszne zdjęcie i jeszcze pyszniejszy biszkopt :)

    OdpowiedzUsuń
  21. wspaniałe miejsce. ja mam mały ogródeczek przy mojej kamienicy, razem z niedużym podwórkiem.
    u Ciebie..sielsko i błogo. tak, jak powinno się odpowiednio odpoczywać na łonie natury. wspaniałe zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaki prosty przepis... super! Mam gruszki i spróbuje zamiast jabłek, myślę, że tez będzie smacznie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudownie... ciepło bije z każdego zdjęcia. Piękne owoce, wspaniały biszkopt. Porywam kawałek na kolacje :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne zdjęcia a ciacho wyśmienicie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawy przepis:-) na pewno wypróbuję!u mnie w mamcim ogrodzie też papierówki obrodziły!uwielbiam je, naprawdę kojarzą się z moim dzieciństwem:-)pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ewelajno droga, cudownie opisałaś, piękne fotografie i przepyszne ciasto. Czego chcieć więcej? Mi tu tak dobrze,że z wielką przyjemnością rozsiadam się wygodnie i chłonę słowa, myśli i obrazy. :)
    Uściski:*

    Ps. Tylko,żeby lato jeszcze dalo się zatrzymać...

    OdpowiedzUsuń
  27. Zjadłabym takiego bobu :-))
    Ja już w mieście po wypoczynku u rodziców na wsi :-) Aklimatyzujemy się do nowych warunków ;-) i cieszymy się końcem lata w mieście :-))

    OdpowiedzUsuń
  28. fakt, studenckie czasy we Francji były mniam, to była praca i próbowanie wszelkich specjałów kuchni francuskiej, jakie serwowaliśmy w restauracji ;) i wszelkich trunków w przerwie i po ;), przy Twojej herbatce kiedyś opowiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. O tak , tak po prostu odpocząć na chwilę przycupnąć i odpłynąć, jak lubię położyć się na trawie i popatrzeć w niebo.A tak przy okazji to muszę zajrzeć na naszą działeczkę , nie byłam tam ze trzy tygodnie - wstyd! Zdjęcia droga imienniczko jak zwykle piękne a cisto wygląda przepysznie! Pozdrawiam
    http://madebykocikowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Ewelinko, ja wasz ogród mogłabym garściami...;)
    i dzięki za przepis, lubię takie ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Moje na rozmyślaniach co to będzie ....ale takich pozytywnych:) ... na zajadaniu jabłek, śliwek, pomidorów i wszystkiego co nam daje natura:) .... i choć lato nas w tym roku nie rozpieszcza za bardzo ciepłem to i tak cieszę się każdą chwilą...bo to w końcu lato:) pozdrawiam i porywam kawałek biszkoptu:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ewelinko, ciepło i letnie chwile aż 'wychodzą'z Twoich fotografii... Piękne.

    Moje lato w Polsce ;) rozgrzane od słońca, z pełnymi miskami owoców, ciepłymi wieczorami na balkonie, cafe latte w chłodzie kamienicy Białej Małpy, z zachodami słońca na elewacjach starych budynków, wyjazdami w skały i wiatrem we włosach... I pierwszymi próbami na motocyklu mojego P. :)
    Trzeba się cieszyć życiem !
    Ściskam gorąco, Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tez mi sie chce bardziej jak czytam Ciebie:)
    potrafisz cudownie wprowadzic w nastroj, sliczne zdjecia papierowek:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ewelino cudny post. Tydzień temu, mój mąż złamał paletkę do badmintona, jeszcze taką, którą grała moja mama. I gdzie to się stało? Oczywiście na działce, a raczej na naszym ranczu, bo tak je nazywamy. A jakie ciasto wtedy jedliśmy? Szarlotkę na biszkoptowym cieście. Mały zbieg okoliczności, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudne zdjęcia :) Dla mnie sielanka!

    OdpowiedzUsuń
  36. Wiele bym dała, by przenieść się w taki świat, z dala od stolicy. Zazdroszczę Ci, że masz taki świat na wyciągnięcie ręki, moja musiałaby być bardzo długa ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękne ogrodowe zdjęcia i smakowite ciasto z papierówkami. Te kolory cieszą oczy, zwłaszcza dziś, bo u mnie pochmurno i deszczowo. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  38. jak pięknie u Ciebie-ja właśnie jestem w trakcie tworzenia własnego ogrodu i doceniam nakład pracy jaki trzeba włożyć aby to wszystko pięknie wyglądało:) ciekawa jestem jaką macie odmianę borówek bo właśnie szykuję się do zakupu drzewek i krzewów-jak na razie mam tylko czerwoną porzeczkę i rabarbar:) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  39. Przepiękne zdjęcia! Po raz kolejny przekonuję się, że dokonałam dobrego wyboru - Versatile Blogger Award ode mnie dla Ciebie :) Mam nadzieję, że się ucieszysz :)
    http://onionchoco.blogspot.com/2012/09/versatile-blogger-award-nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  40. Oj tak, gdybyśmy mieli upalne lato przez okrągłe 2 miesiące było by nam łatwiej pogodzić się z nadejściem jesieni ;) Ja dzięki temu, że siedzę teraz z Zosią w domku miałam okazję trochę częściej bywać nad morzem, ale normalnie ludzie z Kołobrzegu
    potrafią być w ciągu roku z 2 razy nad morzem ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. margot – dobrze, że jesteś. I zawsze z takim dobrym słowe. Mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie. Ciepłe myśli Ci posyłam…!

    Goa – tak, tak, właśnie do kawy takiej niespiesznej w sam raz. Ten nasz czas z kawą i ciastem pod wierzbą był bardzo przyjemny:). Cieszę się, że bób przypadł Ci do gustu, musiałam bardzo wyciągać ramię, aby zrobić zdjęcie:)

    ralpheek- Tobie też? A myślałam, że chłopaki nie wchodzą w takie nostalgie…;). Dzięki ralpheek:)

    Karmel-itko – nasze sielskie odpoczywanie niesie dużo radości:). Twój mały ogródeczek przy kamienicy musi być wspaniałą sprawą. To tylko kwestia zagospodarowania, ja próbuję sobie zrobić mini ogródek na tarasie – zobaczymy co z tego wyjdzie na wiosnę:). Trzeba wykorzystywać taką chociaż małą przestrzeń:)

    zakrecona kurko – z takim rozkosznym pseudonimem:), przepis prościutki, z gruszkami też pójdzie świetnie:) Pewnie już zrobiłaś:)?

    kuchennefascynacje – dziękuję:). Proste, szybkie, smaczne:), bardzo je lubimy:)

    Olu_83 – dobrze mieć skojarzenia ze smakami, one dają nam ukojenie, a jednocześnie „pchają” w stronę poszukiwań „tamtych” smaków z dzieciństwa:). Uściski, Olu! Bardzo ładnie wyglądasz na tym nowym zdjęciu:):):)

    Majanko – rozsiadaj się, moja Drogutka, rozsiadaj, póki czas. Rozsiadaj się póki papierówki jeszcze są i słońce całkiem miło przyświeca:). Rozsiadaj się , bo to lato jeszcze do końca września (prawie).
    Wiesz, że cieszę się, że jesteś! Cieszę się, że się rozsiadasz i każdym słowem, które piszesz… Wiesz…:):):)

    Dag – teraz to i ja bym zjadła… Wypoczynek na wsi na pewno podładowała Was nowa energią, której teraz bardzo Cię potrzeba. Ta wewnętrzną i zewnętrzną, bo kolory i słońce dają siłę. Zatrzymaj ją w sobie na dłużej! I razem cieszmy się tym końcem lata w mieście! Dużo dobrych myśli Ci posyłam!

    Jo – patrz, to prawie trafiłam. Pewnie macie mnóstwo wspomnień… To ja już marzę o tej herbatce z Tobą… Szkoda, że nie jesteś na wyciągnięcie ręki… Szkoda, że nie jesteś na herbatkę…

    Linko – teraz o tym marzę… Póki co poniedziałek i zobaczymy co będzie z weekendem… Na działeczkę pewnie już zajrzałaś, bo to aż strach mieć i nie zaglądać. Ale trochę się nie dziwię, jak tworzysz takie stada Kocików, to czas masz wypełniony. Ty jesteś Ewe-linka? Ładnie to wymyśliłaś:). Cieszę się, że zaglądasz do mnie i, że Ci się podoba:). Bo jak jest odbiór to jest chęć, sama zresztą wiesz:). Dziękuję:)

    Madeleine – dziękuję Ci stokrotnie, taka nominacja to wyróżnienie:)

    Anito(Anisiu) – bierz, bierz, razem z przepisem, bo Tobie teraz potrzeba dużo odpoczynku, a nie masz go skąd brać… Posyłam Ci dużo, dużo ciepłych i dobrych myśli!

    OdpowiedzUsuń
  42. Jolu Szyndlarewicz – dobrze, ze pozytywnych, a nie martwieniu się na zapas:). Tak samo jak Ty się cieszę, bo jest tyle dobra, więc cieszymy się tym co jest i jakie jest:). Śliwki, jabłka i pomidory ja też – kilogramami…:), bo ja jestem jabłkożerca:). Serio:).

    nat.- mówisz…? Tak właśnie chciałam, tak jak było, prawdziwie… i właściwie samo się to wszystko „pchało” w obiektyw:).
    A Twoje lato cudne, bo u Was cały lipiec już było letnio i pewnie jeszcze wcześniej. Popiłabym tej kawy z Tobą w chłodzie kamienicy…
    Wiatr we włosach i poszerzanie horyzontów na dwóch kołach… - to musi być bardzo przyjemne:). Cieszmy się!

    Ziemolino – dziękuję! Jak jest taki odbiór jak Twój, to i mi się chce:):):). Bardziej, mocniej efektywniej:). Ten Twój dom, Ziemolino.. Ach…!
    Dziękuję raz jeszcze!

    kabamaigo – wyjątkowo sympatyczny zbieg okoliczności:). Mogłabyś to wszystko napisać u siebie, a na oglądanie zdjęć zrobić link przekierowujący do mnie:). Ciekawa jestem paletek Twojej mamy:). Cenne starocie:)

    Romo – śliczni Ci dziękuję:). Dla mnie też:)

    Angeliko – moja ręka ma 100 km, ale porównując ją do Twojej, jest po prostu tylko wyciągnięta:). Wyciąga się przez półtorej godziny:). Musiałabyś kiedyś przyjechać i pobyć tak z nami:). I ja Cię pozdrawiam serdecznie! Dobrego września Ci życzę w Warszawie! Leć do parku, leć w zielone, bo tam dużo dobrego siedzi i nastraja nas pozytywnie:)

    Evita – dziękuję:). Mam nadzieję, że deszcze u Ciebie nawodniły co trzeba, ale już wyschły, a chmury się rozproszyły…? Słońca życzę jeszcze i Tobie i sobie, aby ten wrzesień przyniósł same pozytywy:)

    piegusku1976 – to pewnie sporo pracy przed Tobą, pierwsze radości i pierwsze rozczarowania. Borówki kupowałyśmy razem z mamą dwa lata temu. W pierwszym roku miały tylko kilka owoców, ale ten rok przyniósł dużo lepsze zbiory. Nie wiem jaka to odmiana. Była jedna i taka wzięłyśmy. Nawoziłam ją wiosną zużytą (ale przecież całkiem dobrą) borowiną z pracy. Znów musze przez kilka dni pozbierać i zawieźć do mamy:). Czerwona porzeczka super sprawa – ale to wiesz…:). Dużo siły na ten jesienny Czas Tworzenia!

    katarzynko – pewnie, że się ucieszyłam! Dziękuję! Miłą sprawa:). Zostać zauważoną w całej masie blogów kulinarnych, które nam się mnożą, nie jest łatwo, a tu proszę..! Dziękuję Ci mocno i bukiet całusów posyłam!

    Gosha – no właśnie… Dołączyłabym do Waszego siedzenia w domku, i do Waszych zabaw nad morzem… Ja nad morzem jestem jak sobie postanowię, albo mam kogoś na Nornic Walking, bo choć chciałabym częściej to nie da rady… Teraz wrzesień więc więcej obowiązkowych wyjść się szykuje – dobre i to:). Pozdrowienia, Gosieńko, serdeczne!
    p.s wiesz, że jak pisze Gosieńko, albo Gosiu, to mój słownik uparcie przekręca to za Zosię i Zosieńkę?

    OdpowiedzUsuń
  43. Co za wspaniale miejsce! Jak ksiazkowy tajemniczy ogrod, piekny i pociagajacy, a tyle w nim przy tym ciepla... Przypomina mi moje ulubione miejsca, za ktorymi tesknie.

    OdpowiedzUsuń
  44. Agnieszko - dziękuję:) i myślę, że każdy ogród ma w sobie cząstkę ogrodu, który nosimy w naszej pamięci i w naszych tęsknotach...Ogrodu, który kochamy dlatego,że np. musieliśmy go zostawić, ale też całkiem inaczej każdy ogród jest zjawiskiem: obserwuję moja mamę i widzę, ze do każdego ogrodu podchodzi z miłością, każdy chłonęłaby, szukała miejsc dla siebie, inspiracji. Każdy ocenia i szuka jego najładniejszych oblicz. Ja się tego uczę:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ewelina, twe wpisy ogrodnicze chlone tak chetnie, ze nawet sie ciesze, ze nie bylam u Ciebie dluzsza chwile i mam jeszcze co czytac i ogladac :)) A teraz ja Ci powiem, ze wina jablowego z mieta i cydru to ja Ci zazdroszcze, wiec jestesmy kwita :))) usmiech duzy sle!

    OdpowiedzUsuń
  46. Ojej, to ja się cieszę, bo jak jest ktoś do chłonięcia to mi się chce bardzo...:). Wszystkie napitki kupione, chociaż... cydr mogłabym podesłać, bo jeszcze się nie skończył, z najlepszego źródła:)

    OdpowiedzUsuń
  47. A wiesz Ewelina, ze ja mam wielka chec znow sprobowac zrobic cydr... ale chyba mi nalewki lepiej ida :) No w kazdym bedz razie jak bede jechala do PL to w sprawie derenia sie odezwe :*

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja właśnie przelewam malinówkę:)
    Ale w zw. z cydrem odzywaj się czym prędzej - zrobimy wymiankę:):):):):).
    Basiunia, buziak na dobranoc, lecę do konfitury i brzoskwiniowej i przelewania malin:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ewelinka, wiesz, przepisy przepisami ale chyba właśnie za te zdjęcia i relacje - z ogrodu, z ryb, z ziemniaków kopania najbardziej lubię to Twoje miejsce w sieci :))) A teraz też za zdjęcie z nagłówka :)

    OdpowiedzUsuń
  50. monika - ja tez lubię takie zdjęcia, dlatego, że lubię TAKI czas:).
    Cmokas policzkowy:*

    OdpowiedzUsuń