Wczoraj strefa uzdrowiskowa Kołobrzegu zamieniła się w wielki marsz Nordic Walkingu. Był to III Marsz Zdrowia z Nordic Walking. Świętowaliśmy pod hasłem “zdrowe bicie serca”zorganizowanym w dniu, w którym corocznie, od 1950 roku, 7 kwietnia, obchodzony jest Światowy Dzień Zdrowia (ang. World Health Day-WHO). Jego celem jest zwrócenie szczególnej uwagi na najbardziej palące i zaniedbane problemy zdrowotne społeczeństw na świecie. A zatem był marsz po plaży z kijami czyli najprostsza i bardzo efektywna forma ruchu, którą pokochało już wielu. Wczoraj nie było tak łatwo, ponieważ szliśmy pod wiatr w stronę latarni morskiej i z powrotem. Droga powrotna okazała się łaskawsza – wiatr w plecy i możliwość rozmowy powodowała, że powrót okazał się dwa razy szybszy, a późniejsze bardzo pyszne i zdrowe przekąski oraz obiad zrównoważyły zmagania z ciałem i wiatrem. Marchewkowa zupa krem, jak dla mnie, była numerem jeden. Zaraz za nią łososiowa przekąska.
Dlatego teraz, tutaj, chcę przedstawić pana łososia, który wystąpił w Green Canoe. Wspomniałam tam o wiosennym liftingu naszych posiłków i aktywności fizycznej, która powinna być podstawą każdej diety. Oczywiście indywidualnie dopasowana. Bo 60-latkowi nie zalecimy tego samego treningu co 25-latkowi, gdyż obciążenia chorobowe, czy np. wartość BMI 35 nie pozwolą mu na to. Chociaż powiem Wam, że często na moich zajęciach aquaaerobiku zdarza się, że wytrenowana (dwa razy w tygodniu) 60–latka ćwiczy i pozwala sobie na plotkowanie, a 25–latka nie daje rady i widzę jak jest jej trudno. W każdym razie Nordic Walking jest dla wszystkich. Nawet dla 20 czy 40 latków, którzy czasem zadają pytanie “na ucho”, czy przypadkiem nie są za młodzi na tę formę. Mówię im wtedy, że najlepiej będzie jak odpowiedzą sobie na to pytanie sami, po treningu. Wtedy zazwyczaj słyszę “Ale głupie pytanie zadałem…”. Żeby nie zanudzać powiem tylko, że podczas ćwiczeń wzrasta synteza kolagenu, który odpowiada za młody wygląd naszej skóry (m. in.). To już powinno zmobilizować nas do pracy:). Więc ćwiczenia tlenowe (=aerobowe czyli takie jak intensywny spacer - Nordic Walking się kłania… - praca w ogrodzie, chodzenie po górach, jazda na rowerze, pływanie, jogging, koszykówka, jazda na biegówkach ) są najlepszym sposobem do walki ze starzeniem (oraz zmniejszaniem ilości tkanki tłuszczowej w organizmie oczywiście). Młodsza staje się nie tylko skóra, mięśnie, czy stawy, ale też narządy wewnętrzne, co najistotniejsze, czyli to nasze serce, które zdrowo ma nam bić:). Poza tym ruch dodaje nam skrzydeł… ! Endorfiny wiadomo…:).
Ale do rzeczy, bo to przecież blog kulinarny, a ja się zagalopowuję... – oto pan łosoś, pełen omega-3 (czyli tych dobrych dla naczyń krwionośnych i mózgu tłuszczów) oraz witamin A i E odpowiedzialnych za nasz młodszy wygląd:
Szybki łosoś na warzywach z sosem musztardowo-miodowym
250-400 g świeżego szpinaku
1-2 marchewki
2 pory
4 filety łososia po 100-120g
sól
marynata:
łyżka utartego imbiru
dwa ząbki czosnku drobno pokrojonego
2 łyżki olivy z olivek
sos do podania (po upieczeniu) :
1 duża łyżka musztardy francuskiej (z gorczycą)
1 miodu
1-2 łyżki olivy z olivek
pół pęczka pietruszki
1. Pory umyj, pokrój na plastry i zblanszuj ( gotuj 2-3 min, później przelej lodowatą wodą) , albo gotuj na parze przez 10 min. Nie musisz mieć parowara, wystarczy garnek z gotująca się wodą, sitko, które postawisz na garnku tak, aby nie dotykało powierzchni wody, na sitko włożysz krążki pora i przykryjesz pokrywką. Pory muszą zmięknąć
2. Piekarnik ustaw na 200°C
3. Szpinak ułóż w naczyniu żaroodpornym (albo małej blaszce). Na to zetrzyj na grubych oczkach tarki marchewkę rozkładając ją równomiernie na szpinaku. Na marchewce ułóż pory, a na nich łososia. Polej go marynatą z imbiru, czosnku i olivy.
4. Wstaw do piekarnika i piecz 10-13 min.
5. Po upieczeniu rozłóż na talerze, polej sosem musztardowo-miodowym i posyp pietruszką.
Łososia możesz podać ze swoją ulubioną sałatką, albo z surówką z kiszonej kapusty, która wspaniale komponuje się z rybą.
Surówka z kiszonej kapusty z jabłkiem
300g kiszonej kapusty (po lekkim odciśnięciu)
2 jabłka starte na tarce jarzynowej (nie obieram)
1 mała cebula pokrojona w kosteczkę
1 łyżka olivy z oliwek
duża szczypta soli i sporo świeżego pieprzu
Wymieszaj wszystko dokładnie w jednej misce, odstaw na 15 min., aby smaki dostosowały się do siebie i połączyły w jedno. Podawaj do ryby.
Oj tak.. to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPrawie mnie zachecilas do uprawiania sportu kochana :) Masz dar przekonywania. Bo ja to jakas taka leniwa sie zrobilam i zyje ostatnio w mysl powiedzenia "Sport ist Mord" :))
OdpowiedzUsuńLososia lubie i to bardzo. Warzywa tez lubie. Tylko musialabym wyrzucic pora :))
Sciskam prawie wiosennie :))
Dzisiaj tez byłam na "kijkach" z sąsiadką i nawet nie wiedziałyśmy, że u nas, na południu Polski również odbyłyśmy Marsz Zdrowia z Nordic Walking :) Danie pyszne!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, zdrowe i wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńTaki łosoś to jest coś, pyszny oczywiście!
OdpowiedzUsuńSport to zdrowie :) Miłego!
Smakowite mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjna rybka :)
OdpowiedzUsuńbrak mi słów, wygląda bajecznie :D
OdpowiedzUsuńmniam! zjadłoby się, zjadło! a Twoje zdjęcia apetyczne również, a jakże!
OdpowiedzUsuńUwielbiam łososia, ciekawe danie, i ten sos musztardowy, chętnie wyprobuję! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam łososia i często go robię lub dodaję do innych potraw. Wypróbuję koniecznie :)
OdpowiedzUsuńŁosoś to moja ulubiona ryba i jedyna jaką jadam - ryb z natury nie lubię. A w tej wersji coś czuję, że zasmakowałby mi równie mocno jak Łosoś grillowany Jamiego :)
OdpowiedzUsuńDroga Ewelinko, rewelacyjny łosoś, muszę wypróbować bo to ostatnio ryba która najczęściej gości na naszym stole :) a jeśli chodzi o ruch, to uwielbiam :) staram się 5 razy w tygodniu na ćwiczenia biegać no i z wytęskeniem oczekuje cieplejszych dni aby zacząć biegać, bo niestety praca siedziąca daje mi się we znaki :))) pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńWyjątkowo trafiony przepis w gusta całej mojej rodzinki...jutro spróbuję...dam znać jak doznania smakowe...;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...coraz cieplej ;)
PS Zamiast kijków mam psa...;)wyjątkowo energiczny spacer, często z przygodami...;)
Bardzo lubię pracę w ogrodzie, chodzenie po górach, jazdę na rowerze i pływanie, ale czekam na cieplejsze dni;)
OdpowiedzUsuńMuszę się za kijki zabrać, bo jeszcze nie próbowałam, a wszyscy tak zachwalają:)
uwielbiam ruch, ćwiczę codziennie i wyglądam za okno kiedy będzie cieplej żeby w końcu wsiąść na rower albo pobiegać po lesie. Nie mogę się tego wszystkiego doczekać. Do tego dobre jedzenie... :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie tylko czy spacer musi być szybki, energiczny czy może być też spokojniejszy?? Bo gdybym tak zaczęła energicznei spacerować z wózkiem to pewnie szybko by się na naszych dziurach wywrócił:) .... danie cudowne ...aż ślinka cieknie po brodzie:) buziaki
OdpowiedzUsuńCudowny jest ten łosoś Ewelajno droga.!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę rybkę w takich pysznych wydaniach.
Sport tak i owszem, ale na mój kręgosłup niestety nie każdy. Nie mogę doczekać się dobrej pogody, by móc pobiegać, jeździć na rolkach i rowerze.
:)
Pozdrowienia Kochana:*
doskonały przepis!!! również niedzielę spędziłam nad morzem-nieco bardziej na wschód od Kołobrzegu-zmarzłam niesamowicie:) uwielbiam sport szczególnie lekkoatletykę i już się nie mogę doczekać ciepłej wiosny, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńI ja tam byłam i zupkę marchewkową z imbirem wielbiłam. Łososia jadamy a jakże ze smakiem. przekąski pyszne wellnesowe całkowicie zastąpiły mi obiadek.
OdpowiedzUsuńkażde z tych zdjęć może być obrazkiem na ścianę. I super poczytajka do tego :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Już jestem głodna.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe CANDY : www.staralada.blogspot.com
Ja się kiedyś normalnie do Ciebie wproszę. Ja będę jadła, a Ty mi będziesz coś opowiadała :) I będzie super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cook and look - :)
OdpowiedzUsuńmajeczko – ze wskazaniem na prawie....?;). Wyrzucaj pora i dodaj więcej marchewki – będzie pysznie:)
Daktyle w czekoladzie – witaj:) Nie ważne gdzie, ważne, ŻE:)
Follow The Taste - dziękuję:) jest pyszne:)
Kamilko – OCZYWIŚCIE:)
Polaca Mala - :)
Wiewióro - :)
Mamusiu – dziękuję:)
FotoStory – o, dziękuję pięknie:)
Anno Mario Pachta – cieszę się, polecam!
Qchenne-inspiracje, Małgosia - cześć Małgosiu, będzie pysznie:)
Jagódko – dla mnie drugą, albo nawet pierwsza jest jeszcze halibut, którego tez uwielbiam:). Łosoś Jamiego? Sprawdzę:)
siankoo – dobre nawyki to podstawa – ruchowe i jedzeniowe:) Pozazdrościć Twojego zapału i brać przykład!
anno studio – udało się, jak doznania? U mnie ZIMNO....:(. Pies jak kijki;)
Konwalie w kuchni – jeszcze trochę i ogród będzie nasz! Czekam na gleboterapię:) Kijki – tylko kup właściwe:), nie do trekingu. Powodzenia!
katie – może tym wyglądaniem przywołamy ja wreszcie.... Czekamy razem – dzięki temu jest trochę raźniej:). Serdeczności Katie!
Jolu Szyndlarewicz – może być;) U nas też masa dziur...! Sił na spacer – teraz masz wspaniałą mobilizację:):):)
Majanko – biedaku..... to dbaj o siebie, ale na taki jak kręgosłup jak Twój to ruch MUSI być:). Aquaaerokik na głębokiej wodzie – szukaj! Jutro będę w Gdyni – pomacham naokoło... do Ciebie! Buziak i uściski serdeczne!
Piegusku1976 – to wspaniale! Jeszcze trochę.... czekajmy wspólnie – będzie raźniej:). Serdeczności w twoje strony!
Anonimowy – oooo, to super:) zupka była pyszna, prawda? To tak jak mi:) A zupki dwie dokładki, bo ja już po całej fali smakoszy jadłam:).
mamamarzyniu – nie...., tak...????? No coś Ty.... Dziękuję:), ale słów miłych....:)
Usagi – ja Cię zapraszam – mamy do pogadania:), a spotkać się nie możemy.... Ale kiedyś się uda:)- zobaczysz:)
Wyglada na prawde apetycznie! Az zglodnialem... :)
OdpowiedzUsuńOj mam mobilizacje mam:) dziś 5 godszin spacerowałam:) to mistrzostwo patrząc na to, ze moja miejscowośc to tak 1,5 km długości ma:)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba taki obiad! Kijów nie mam, ale za to zakupiłam rower. No i czasem mi się przypomni brzuszki w domu na dywanie z książką w dłoni...
OdpowiedzUsuńHack - :):):)Cieszy mnie to:)
OdpowiedzUsuńJolu Szyndlarewicz - no to możesz ją 'złazić' wzdłuż i wszerz po kilka razy:):)
Patrycjo - rower dobra rzecz:)Brzuszki rób bez książki, a później sobie poczytaj;)Serdeczności, Pati!