Chrupie jesień buczynę i orzechy, które spadają jej wprost pod nogi. Częścią napycha sobie kieszenie, aby starczyło na dłużej,… a później biega po parku szeleszcząc liśćmi. Śmieje się jak szalona oglądając prześwitujące przez liście słońce, a każdy zauważony nowy czerwony liść jest powodem jej zachwytu. Nonszalancja i porządek istnieją w niej jednocześnie, więc po radościach przychodzi czas na obowiązki , zakasuje zatem rękawy i fioletowe śliwki oraz ostatnie jeżyny przerabia na ciasta, powidła i konfitury. Nie za dużo tak tylko, troszeczkę. Później sprząta szklarnię i zwozi dynie z ogrodu. Póki sucho, ozdabia nimi taras i parapet kuchenny. A kiedy już wszystko przerobi… przerwę sobie robi. Ubiera się zwiewnie, zakłada płaszczyk w kolorze śliwkowym i wsiada na rower z wiklinowym koszykiem. Decyduje się na najpiękniejszą ścieżkę rowerową Pomorza Zachodniego (luknij TUTAJ) i mknie wzdłuż wybrzeża. Pokonując delikatne wzniesienia cieszy się wolna chwilą i morzem, które prawie cały czas ma w zasięgu wzroku. I dobrze jej, i ciepło jej. I nie jest sama, mijani znajomi machają i pozdrawiają. Niektórzy robią jej zdjęcia widząc jak promienieje i śmieje się świetliście, a uśmiech ma tak fotogeniczny, że aż nie chcę się wierzyć, że uśmiechać można się tak soczyście. A ona śmieje się i cieszy TĄ chwilą, a jednocześnie ma świadomość kruchości życia. Cieszy się swoim TU I TERAZ, ale wie, że to nie trwa wiecznie. Śmieje się, bo w myślach tworzy listę wdzięczności za to, co ma, za Tych, których ma.
Kiedy ona tak jeździ i cieszy się każdą chwilą, ja idę jej pomóc i zrywam winogrona, nadszarpnięte pierwszym (lekkim, ale jednak) przymrozkiem. Zabieram je ze sobą, później robię sok i.. lody, które już dawno chciałam zrobić. Znalazłam je u Anny-Marii, w Kucharni a Ona na blogu Hungry Ghost. Nie dodawałam jednak rozmarynu. Nie mam sorbetiery (a wciąż mi się marzy...) i czasu, aby miksować lody, bo robiłam je wieczorem, ale to niczemu nie przeszkodziło - ani smakowi, ani konsystencji. Lody są fantastyczne! Polecam!
Lody winogronowe (Concord Grape Ice Cream)
2 szklanki śmietanki 30%
1 szklanka mleka
1 3/4 szklanki cukru
1/4 szklanki wody
8 szklanek winogron odmiany concord
4 żółtka
szczypta soli
1. Umyte winogrona przełóż do dużego rondla, zalej wodą i trzymaj na małym ogniu aż zaczną się gotować. Ugnieć grona przy pomocy drewnianej łyżki, by popękały i puściły jak najwięcej soku. Kiedy zmiękną zdejmij z ognia.
2. Następnie odcedź dokładnie na gęstym sicie. Otrzymany w ten sposób sok odstaw do zupełnego wystudzenia.
W tym czasie do drugiego, mniejszego rondla wlej śmietanę, mleko i dodaj połowę cukru - podgrzewaj delikatnie na małym ogniu.
3. W misce ubij żółtka z resztą cukru. Podgrzaną masę śmietanową wlewaj stopniowo do żółtek ubijając tak, by wszystko dokładnie się połączyło, a następnie wstaw ponownie na mały ogień i cały czas mieszając czekaj aż masa delikatnie zgęstnieje (będzie jak płynny budyń). Zdejmij z ognia i połącz z wystudzonym sokiem winogronowym-odstaw do całkowitego wystudzenia.
4. Przelej do pojemnika, w którym będziesz mrozić i wstaw do zamrażarki.
EWENTUALANIE 1: Co godzinę miksuj przez 4-5 godz., czyli 4, albo 5 razy, aby nadać lodom puszystości.
EWENTUALANIE 2:
Cudowne zdjęcia i nastrój na nich uchwycony!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i cudowne smaki (choć ja mam opory co do jajek z lodach :), więc pewnie nieco przerobię ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Czytałam na fb i szok...niestety, my jeździmy ścieżkami rowerowymi, ulicami, a czasem i chodnikiem, wożę tak Aliśkę do przedszkola i dalej ruszam do pracy, odkąd nie jestem w delegacjach ;)
Lista wdzięczności :))
OdpowiedzUsuńpiekne kadry jesieni uwielbiam takie winogrona !
OdpowiedzUsuńA ja już swoje winogrona zerwałam , przerobiłam i żałuję,że nie zrobiłam zdjęć , bo bardzo mi sie u Ciebie winobranie podoba.Lody wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPięknie, jesiennie, nastrojowo :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja jesień, a lody pychota :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te winogrona i Twoje zdjęcia. Maszynki do lodów nie mam :( Na lody winogronowe wpadłabym do Ciebie natychmiast i przyniosła jako dodatek winogronowy dżem z rozmarynową nutą. To byłby odlot. Jeśli zostało Ci jeszcze trochę winogron to polecam ten dżem.
OdpowiedzUsuńJaka cudowna jesień u Ciebie Ewelinko ... lody winogronowe ... się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńTobie Serce życzę samych miłych ludzi na drodze !!!
A ja zjadłam wszystkie winogrona i lodów nie będzie.
OdpowiedzUsuńMogę wpaść do Ciebie na choć jedną kulkę?;)
Uwialbiam Twoje posty, słowami malujesz piękne obrazy, zdjęcia cudowne, przepisy tez :-)
OdpowiedzUsuńP.s. Wypróbowałam kolejny Twój przepis na tort lodowo kawowy. P y c h a!!! Wyszedł mi za pierwszym razem. Pozdrawiam jesiennie :-)
Taka jesień to ma dobrze... :)
OdpowiedzUsuńA lody są niesamowite, bardzo jestem ciekawa, jak smakują :)
Lody akurat mi dzis zupelnie nie w glowie, rozlozylo mnie jakies przeziebienie i w domu sobie do Ciebie pisze...
OdpowiedzUsuńPiekna, szalona ta jesien, zupelnie jak Ty...
I ta Twoja koszula, ktora tak lubie :-)
Buziakow moc
Anna
Jej. szkoda mi Cié z tym prziébieniem, ale z drugie strony W DOMU :).
UsuńZawsze jak bierez mnie ból gardla, funduje sobie lody - moja osobista krioterapia na gardlo, ale nie mogę wziá© odpowiedzialności za innych...
Od dziś jesień trochę zaczyna sié psu© - zaczélo pada©. Nadajé przez chwile z pracy, a tu taka dziwna klawiatura... :)
Lubisz moja koszule, a to Ci...!
Zdrowiej, Dziewczynko!
I do tego koszula w winogronowym kolorze :)
OdpowiedzUsuń:) Sie złożyło :) Koszulę ciągnęłam od siebie, nie wiedziałam,z e będę zrywać winogrona :)
Usuńzazdroszczę takich zbiorów winogron, moje wcale nie urosły w tym roku, wiosenne przymrozki dały im popalić. Lody cudowne :)
OdpowiedzUsuńPiegusku, może ten rok będzie lepszy... ! Tego Ci życzę! Odganiamy przymrozki...!
Usuńtaki smak? tylko w warunkach domowych :)
OdpowiedzUsuń:) :) :)
UsuńPrzepięknie napisane Ewelinko. Uśmiecham się i dumam jednocześnie.
OdpowiedzUsuńCudowne lody i cudowna magia na Twoich zdjęciach.
Uściski :*
Majanko, słodziaku Kochany!
UsuńU nas w tym roku winogron usechł. Chociaż chyba nie z braku wody, a raczej ze starości przestaje już rodzić piękne owoce. Może za rok, z nowego już zaszczepionego coś będzie? Bo lody wspaniałe.
OdpowiedzUsuńKaba, idzie nowa wiosna, nowe lato, nowe listki :) Niech Ci pięknie wyrośnie!
UsuńJuż jesiennie , nastrój wyczarowany obrazem i słowem, mój zachwyt ...
OdpowiedzUsuń:) :) :) Dziękuję :)
UsuńFantastyczny blog! Mam nadzieję, że kiedyś też osiąnę taki poziom... Pozdrawiam:) (i zapraszam na mój "początkujący" bloczek).
OdpowiedzUsuńAga, dziękuję! Sił i cierpliwości!
UsuńPrzepiękne, winogrona wyglądają na wyjątkowo smaczne :)
OdpowiedzUsuńAleż kolory! Po ciężkiej pracy lody się należą, choć ja coraz częściej myślę o gorącej zupie i pierogach :)
OdpowiedzUsuńChyba idzie jesień, choć na zdjęciach widać tylko piękny koniec lata. No i piękne zbiory!
Całusy gorące.
Katarzynko, nadal zupy i pierogi :), a lody na... deser :)
UsuńZapotrzrebowanie na gorące całusy WIELKIE! :)
Lody? Jestem zdecydowanie za! Organizuję od czasu do czasu imprezy dla firm - ciekawe czy moi współpracownicy byliby chętni na taki smakołyk... Mogę robić na kilogramy!
OdpowiedzUsuń