poniedziałek, 12 października 2015

Placki dyniowo-ziemniaczane z limonkowo-miodowym dipem ze śmietany (wersje dla mięsożerców, wegetarian i wegan)



Październik. Zmrok przyczaja się cichutko jak szary kot... Pajęczyny błyszczą w słońcu jak najpiękniejsze korale, poranne mgły biorą świat we władanie, a my, najzwyczajniej w świecie, jak każdego roku o tej porze, motamy szale na szyjach zapominających pocałunki lata.



Jesienne kolory przytulają nas jak najlepsi przyjaciele. Wzrok błądzi po kolorowych liściach i wywołuje  takie zachwyty jak gdyby to był ten pierwszy piękny raz... Zbieramy ostatnie orzechy, aby były na zimowe chłody, do wazonów wstawiamy długo kwitnące zatrwiany. Ze szklarni zabieramy pachnące papryki i resztki pomidorów. W międzyczasie pijemy kawę i głaszczemy kotkę, która co rusz dopomina się pieszczot. A wieczorem palimy ognisko i wspólnie jemy kolację, jak dawniej. Jest tak dobrze. I mogłoby trwać, gdyby nie konieczność powrotu. Po takich cudnych weekendach, choć czuję się na jakieś 25 lat..., chciałabym być już na emeryturze, aby móc cieszyć się tym światem, dotykać go i wąchać. Codziennie dostawać takie poranki z ich mocą i energią, której nie ma żaden inny kawałek dnia.
Wszystko tymczasem pozostaje w sferze pragnień, marzeń i tęsknot, a ja zabieram ze sobą kilkanaście dyń i zaczynam kosztować. Zupa już była, teraz placki, a później pumpkin latte. To będzie smaczna jesień.




czwartek, 1 października 2015



Dziś takie piękne Baby Boo otrzymałam od Olgi stwarzającej prześliczności. Olgę spotkac możecie tutaj: http://handmadebyolga.blogspot.com/.
Oluś, dziękuję, wspaniała niespodzianka :)



Październiku Drogi...
dzisiaj jesteś taki piękny ♥,
mam prośbę... po prostu mnie przytul...