środa, 27 lutego 2013

Siła jabłek… i szarlotka z budyniem, lodami i sosem żurawinowym


szarlotka z budyniem (2)

Dziadek Heniu zawsze obierał jabłka. Nigdy nie widziałam, alby zjadł jabłko ze skórką. Patrzyłam jak z namaszczeniem niósł je w głębokim talerzu od zupy i razem z nożykiem, który leżał na jabłkach, stawiał na stole przykrytym lnianym obrusem w pokoju dziennym. Wracał zamknąć za sobą drzwi od korytarza i siadał na szczycie prostokątnego stołu. Spod większego talerza wyjmował mały, płaski i pomarszczonymi długimi palcami zaczynał obierać pierwsze jabłko. Po prawej jego stronie żółty kaflowy piec oddawał swoje ciepło na pokój, za nim i po jego lewej stronie w dużych, z sześciu szyb złożonych, oknach szarzał dzień. Za nie zasłoniętymi jeszcze oknami, przez woal firanek, widać było zapalające się światła i delikatnie opadające płatki śniegu. Przed dziadkiem, po lewej stronie, w rogu, na stoliku ze skośnymi nóżkami stał telewizor, a lampka stojąca za telewizorem kładła na całym pokoju spokojny blask. Były zimowe ferie, a ja siedząc po prawej stronie dziadka, z zapałem śledziłam losy Łucji, Piotra, Zuzanny i Edmunda. Z niepokojem, ale i zaciekawieniem, słuchałam intryg Białej Czarownicy, oczy mi się śmiały na widok Pana Tumnusa i z uwielbieniem czekałam na pojawienie się Aslana. Dziadek równo obierał skórkę z każdego jabłka, dzielił je na pół, później jeszcze raz na pół, z cząstek wykrawał wnętrze z pestkami i kładł te oczyszczone kawałeczki na wcześniej przygotowany mały talerzyk, który stał przede mną. Sięgałam po jabłka i było mi zwyczajnie dobrze. A dziadek zaczynał jeść jak już wszystkie przyniesione jabłka zostały obrane, cały głęboki talerz napełnił obierkami po jabłkach, a połowa tych obranych zdążyła już zadomowić się w moim brzuchu. 

szarlotka z budyniem (25)

A pamiętacie Przyjaciela wesołego diabła (“Ja kudłaty durnowaty nie wiedziałem co to “taty”, Nie smutkować…) i cudowny, przewspaniały Robin Hood z Sherwood. Jak ja te filmy kochałam, z jakim utęsknieniem czekałam kolejne odcinki. Z jakim przejęciem śledziłam losy Robina, bo… chciałam być taka jak on. Albo chociaż jak Marion, skoro już nie mogłam być Robinem…;)

szarlotka z budyniem2szarlotka z budyniem3

Dziś z nostalgią wspominam tamte popołudnia. Pamiętam nasze wspólne sanki po śniadaniu i karmienie łabędzi nad jeziorem, czasem biegałam mu po gazetę, a on ja całą musiał przeczytać i dzielił się z babcią wiadomościami. Latem jadąc na działkę wiózł mnie na ramie dużego roweru. Jejku jak ja się bałam na tym dużym skrzyżowaniu… I tylko z nim robiłam latawce… Cztery patyczki wyciągnięta z warsztatu babci, pachnącego drewnem i suszącą się cebulą… (takie zapachy nosi się później w sobie całe życie…), kawałek szarego papieru, długi sznurek i boisko przed domem… To był cały mój świat.

szarlotka z budyniem (23)

Dziś sama jestem dziadkiem… i też obieram jabłka…:) Nie, nie.., żartowałam, wiadomo. Dziś jem ogromne ilości jabłek, a miłość do nich zawdzięczam dziadkowi i tacie, ale ten chrupał je bez opamiętania ze skórką a mi pozwalał nawet nie umyć zębów jeśli zjadłam jabłko przed snem… Hmm…, pokrętna teoria, ale wtedy była idealna.

szarlotka z budyniem

Teraz obieram je tylko do szarlotek. Właśnie zrobiłam jedną z najlepszych. Z jabłek w piwnicy zostało już tylko kilka pomarszczonych sztuk, więc kupiłam na rynku złote delicje. Polskie. Przepyszne. W szarlotce idealnie miękną, a później rozpływają się w ustach. Do jabłek dorzuciłam garść żurawin i połączyłam je z budyniem, który dodaje lekkości i smaku. Skoro można budyń z owocami to teraz owoce z budyniem. Idealna para. A jak jeszcze dodamy gałkę lodów waniliowych i sos żurawinowy, albo malinowy to…. to okazuje się, że na drugi dzień trzeba ją znów upiec, bo jakoś tak wyszła z kuchni…

szarlotka z budyniem (20)

Szarlotka z budyniem i sosem żurawinowym

Ciasto kruche:
250 g mąki
125 g miękkiego masła
1 jajko
1 łyżeczka drobnego cukru
1/2 łyżeczki drobnoziarnistej soli
50 ml zimnego białego wina (albo wody)
Dodatkowo:
5 większych jabłek
garść żurawin lub malin
budyń śmietankowy, albo waniliowy
1 żółtko (opcjonalnie)

1.Zagnieć dokładnie składniki na końcu dodając wino, albo wodę). 3/4 ciasta wylep formę do tarty (ciasto będzie niższe) lub tortownicę, 1/4 ciasta rozwałkuj na papierze. Tortownicę i papier wstaw do lodówki na co najmniej 20 min., a najlepiej na godzinę
2. Nagrzej piekarnik do 180°C.
3. Wyjmij ciasto z lodówki, nakłuj gęsto widelcem. Przykryj papierem do pieczenia i wysyp fasolą, bądź ceramicznymi kulkami. Piecz 10-15min. Wyjmij z piekarnika, zdejmij fasolę i papier. Odstaw.
4. Obierz jabłka i pokrój w wąskie cząstki. Odstaw.
5. Według przepisu na opakowaniu zrób budyń, dodaj żółtko do mleka w szklance – budyń będzie bardziej żółty
6. Napełnij pokrojonymi w talarki jabłkami, dorzuć garść żurawin i zalej budyniem. Przykryj ciastem, które wcześniej zostało rozwałkowane na papierze (wcześniej możesz w nim wyciąć wzorki..) i wstaw do piekarnika. Piecz 40 min. Lekko ostudź. Podawaj z lodami i sosem żurawinowym, albo malinowym (sos: 2 szklanki żurawin, sok z 1-2 pomarańczy, cukier do smaku)

szarlotka z budyniem (19)

Cóż… pozostaje zapisać sobie w kalendarzu: kupić jabłka – najlepiej złote delicje… i budyń.
jestem pewna, że przywołają wspomnienia podobne do moich… I nawet się nie pomylę, jeśli powiem, że w tym samym czasie wspólnie, w wielu polskich domach, wlepialiśmy oczy w telewizor snujący Opowieści z Narnii…

szarlotka z budyniem (21)

poniedziałek, 25 lutego 2013

Sycąca zupa z pasternaku, pietruszki, jabłka i ziemniaków z łososiem


                Zupa pasternakowo-pietruszkowa z jabłkiem i... łososiem (5)

Prognoza pogody nieszczególnie rozpieszczająca. Marznące deszcze i mżawki, do tego śnieg. W środku tygodnia kupuję tulipany na “dobrą wróżbę” i akceptuję śnieg, który pada, bo pada jakby tak… ostatecznie – na pożegnanie. Kolory tulipanów rozbrajają i nastrajają optymistycznie. Przecież MUSI być dobrze, prawda…?

tulipany z kawą

Ostatnio nie mam czasu dla Was i dla bloga, bo moje myśli chodzę innymi drogami. Zmieniam pracę i bardzo mnie to kosztuje. Jak najczęściej w takich przypadkach żal mi opuścić ludzi, z którymi spędziłam kilka lat, ale muszę iść swoją drogą. Być może lepszą, być może spokojniejszą, ale to się dopiero okaże. W tej chili towarzyszy mi słowo oczekiwanie, po którym następują trzy kropki  i słowo nadzieja zakończone kropką.

fioletowe ziemniaki

Stawiam tę kropkę i cieszę się wolnym tygodniem, którzy przyszedł. Odpoczywam i nabieram sił na nowe. Wyciągam z lodówki pasternak i pietruszkę, a z piwnicy przynoszę, ziemniaki jabłko i cebulę. I  jeszcze fioletowe ziemniaki. Wszystko z ogrodu mojej mamy. Powoli kończą mi się wszystkie zapasy.
A zupa robi się szybko i jest całkiem dobra, ale nie zapomnijcie dodać łososia do smaku:)

Zupa pasternakowo-pietruszkowa z jabłkiem i... łososiem (4)

Zupa z pasternaku, pietruszki, ziemniaków i jabłka z łososiem
na 6-7 porcji

270 g cebuli
50 g masła do smażenia cebuli
380g pasternaku
80 g pietruszki
300 g ziemniaków
1litr bulionu (ewentualnie 1,5 jesli lubisz rzadszą zupę krem)
1 duże jabłko
60g białego wina
2 łyżki soku z limonki
1/6 łyżeczki gałki muszkatołowej

kilka plasterków wędzonego łososia

1. Pokrojoną cebulę zeszklij na maśle. Dodaj pokrojone w kostkę ziemniaki. Smaż wszystko 5 min. Wlej bulion, dodaj pokrojony pasternak i pietruszkę. Gotuj ok. 20 min. aż warzywa zmiękną.
2. Zmiksuj wszystko i dodaj pokrojone jabłko, zmiksuj jeszcze raz. Dodaj sok z limonki, wino, gałkę muszkatołową, dopraw solą i pieprzem. Podawaj z czipsami ziemniaczanymi i łososiem. Udekoruj pietruszką.

Czipsy ziemniaczane
ziemniaki, sól, oliva z olivek
Obrane ziemniaki pokrój na plastry, osusz papierowym ręcznikiem, albo ściereczką, połóż na blasze, skrop oliwą i posól. Piecz w 180°C ok. 15-20 min. (w zależności od grubości plastrów ziemniaczanych).

Zupa pasternakowo-pietruszkowa z jabłkiem i... łososiem (2)

Mam dobrą wiadomość: za 23 dni wiosna…! Radosnego oczekiwania…!

sobota, 16 lutego 2013

Ciasto jabłkowe z tonką i tymiankiem


IMG_2945

Nie ma mnie, bo dużo pracuję. Ot taki choćby ostatni czwartek, WalĘtynki znaczy się, a tu 4 aquaaerobiki, 3 godz. fitnessu i 7 masaży w ciągu dnia… Pytają mnie skąd czerpię energię? Od ludzi…, od tych wszystkich wspaniałych serc, z którymi się spotykam, od Tych buź uśmiechniętych, od Tych czół w różnym wieku zlanych potem, od Tych których słowa czasem doprowadzają mnie do takiego śmiechu, że padam na posadzkę basenową i rżę ze śmiechu nie mogąc przestać…, i Tych od starszych ramion obejmujących mnie na “do widzenia!”  Wzajemna wymiana. Siła i moc – wdech i wydech. Zmarszczki śmiechowe. Oni mi – ja im. Najlepsza wymiana pod słońcem…!
Do tego Ostatki, Popielec i wspomnienie św. Walentego… tyle różnych emocji w jednym tygodniu, czyli za 40 dni Wielkanoc.
W wolnych chwilach, których jak na lekarstwo…,  czytam o różnicy miedzy Niemcami a Polakami i autor stwierdza, że Polacy pracują do śmierci, a Niemcy do emerytury… Historia się dzieje. Papież świat zaskakuje. Zmówiliśmy się razem, bo ja też abdykuję. Do końca miesiąca i idą zmiany… jakieś. Ufam, że na lepsze. Dlatego teraz czasu brak, bo się dzieje. Dobre "zbiegi okoliczności".

jabłka3ciasto jabłkowe z tonka i tymiankiem (5)Ciasto jabłkowe z tonką i tymiankiem

Czy ktoś z Państwa, Drodzy moi, ma sąsiadów, którzy kąpią się razem , właśnie wtedy kiedy kładą się Państwo spać…??? Do tego dyskutują zawzięcie, a po wodzie, jak wiadomo niesie… Mojego snu, jak można się domyślać, wciąż za mało, a oni jakby się umówili… , więc przed snem, starając się nie słuchać łazienkowych dyskusji, czytam “Noce i dnie”. Choć dwie strony... Wchodzę w klimaty Niechciców i zachwycam się niezmienna miłością Bogumiła do Barbary.  Jej kapryśność i jego zrównoważone usposobienie.  Dojrzałam. Ostatni odcinek filmu za mną, teraz czytam i podkreślam cytaty, które zapadają w serce:

*W życiu bywają noce i bywają dni powszednie, a czasem bywają też niedziele.
*Niczego, niczego na świecie nie można przyrównać do radości płynącej z pracy, która się toczy po myśli.
*Śmiech, sen i nadzieja - to trzy rzeczy nam dane po to, aby osłodzić przykrości życia.
 
Dawniej nie doceniałam, teraz się zachwycam, choć z dzieciństwa pamiętam tylko Barbarę krzycząca “Bogumił, Boooguuuumił…!!!!!” i moją dziecięcą niechęć do filmu, bo wieś, bo błoto i kury… Teraz pod powiekami zostały złote łany zboża, ogród dyniowy Niechciców i radość Bogumiła z najdrobniejszych rzeczy... Do tego Magda Umer śpiewająca walc z filmu(posłucajcie...). Pełen zachwyt – na 200%, a może i więcej. Odświeżone i fenomenalne.

                    ciasto jabłkowe z tonka i tymiankiem (1)

Codziennie rano pakuję przynajmniej kilogram jabłek do pracy. Te tutaj wreszcie przeznaczyłam do pieczenia. Co prawda było to jakieś trzy tygodnie temu, ale wybaczycie ten hmm... poślizg…?
Wymieszałam składniki i drżałam myśląc, że za gęste…, ale wyszło wyśmienite. Takie, jak oczekiwałam. Miękkie, wilgotne, ale nie mokre, pachnące całą gamą aromatów zimy udomowionej. W sam raz na sobotę dla leniwych i dla aktywnych, albo średnio zajętych, bo… szybkie. Tylko kilka ruchów widełkami i sukces gwarantowany:)


ciasto jabłkowe z tonka i tymiankiem (4)

Ciasto jabłkowe z tonką i tymiankiem

3/4 szkl. cukru pudru
2/3 szkl. oleju winogronowego
2 jajka
1 i 1/2 szkl. mąki
1 płaska łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego(albo cukier waniliowy z prawdziwą wanilią))
1 ziarenko tonki
łyżka świeżego (albo suszonego) tymianku
3 łyżki mleka (jeśli będzie ZBYT gęste)
3 duże jabłka

1. Piekarnik nagrzej do 180°C.
2. Cukier puder zmiksuj z olejem. W osobnej misce mąkę wymieszaj z przyprawami, tymiankiem, startym ziarenkiem tonki i sodą. Dodaj mąkę do oleju, zmiksuj SZYBKO i delikatnie dodaj jabłka pokrojone w kostkę. Ciasto będzie gęste - oklei jabłka. Wyłóż ciastodo małej prostokątnej foremki wysmarowanej masłem (moja 19x12cm). Piecz 45-55 min. do “suchego patyczka”. Po upieczeniu poczekaj jakieś 15-20 min., aż lekko ostygnie i JUŻ możesz kroić:).

ciasto jabłkowe z tonka i tymiankiem (2)

Drodzy moi, życzę wam soboty i niedzieli obfitującej w same pozytywne emocje!
Do następnego…!