sobota, 19 kwietnia 2014

Alleluja!


jajak malowane naturalnymi barwnikami (5)

Na te piękne Święta , 
życzę Wam, moi Drodzy, i… sobie prawdziwego przebudzenia i odczuwalnego odrodzenia. Niech radość Wielkanocnego poranka pozwoli nam cieszyć się życiem!

Jasnych uśmiechów, spokojnych serc, tęczowych myśli, wiosennego nastroju, NADZIEI NA KAŻDĄ CHWILĘ i czasu takiego, o jakim marzycie!

Wszystkiego dobrego dla Was i dla Waszych Bliskich na Święta i na po Świętach!
Ewelina

jajak malowane naturalnymi barwnikami (4)

jajak malowane naturalnymi barwnikami (1)

IMG_7625



środa, 16 kwietnia 2014

perfect afternoon

 ♥ ♥ ♥

Cuijk 204

Czas pędzi i goni i nic na to nie poradzę…, tak, jak i Wy,
ale kiedy pędzi i goni tak wdzięcznie to… to mogę się tym z Wami podzielić dodając otuchy.

Będzie dobrze, przecież idą Święta :)


niedziela, 13 kwietnia 2014

Sernik ze snów - sernik kokosowo-migdałowy z Malibu


IMG_1856

ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ

Całkiem piękny dzień. Niedziela Palmowa słonecznie powiewająca kolorowymi szalikami, apaszkami i połami płaszczy. Palmy w kwiaciarniach, na ulicach, przed kościołami. Konkursy na najwyższą i najpiękniejszą palmę i wreszcie palmy w kościołach. Jezus na osiołku, gałązki palmowe, wierzbowe, bukszpan bibuła i suszki… aplauz, który tak krótko trwał…

ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ⋰⋱ಌ

Ostatnia kokosowa kulka wylądowała na białym serniku. Wytarłam rękę o rękę, dołożyłam migdały i z niewielkiej odległości, trzymając kilka pozostałych migdałów na lewej otwartej dłoni, podziwiałam swoje dzieło zastanawiając się jak smakuje… Wtedy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Odłożyłam migdały i szybko zaczęłam myć ręce zastanawiając się w trakcie dlaczego dzwoni tak nieprzerwanie i natarczywie…??? Wycierając ręce tłumiłam w sobie wykrzykniki pod adresem nieznajomej vel nieznajomego stojącego pod drzwiami. Już, już dotykałam judasza..., już miałam się dowiedzieć komu wygarnąć… i…

IMG_1789

nie zdążyłam, bo właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że sprawcą tej namolności jest dźwięk dobiegający z mojego własnego budzika. Otworzyłam oczy mając pod powiekami biały sernik. Sernik z perspektywy. Sernik ze snu. Przyśnił mi się. Kokosowy i delikatny. Niełatwa sprawa… pomyślałam, ale jeszcze tego samego dnia kupiłam twaróg, krem kokosowy, paczkę wiórek i Rafaello.
Później zaczęłam przekręcać, miksować, łączyć, próbować…  i zrobiłam. Zrobiłam sernik ze snu.
Najpierw wersję pierwszą - esencjonalną, przypominającą klasyczny sernik z serii tych “cięższych”, która podobno spokojnie mogłaby iść do ludzi, jak usłyszałam w pracy, ale nie byłam z niej w pełni zadowolona.

Jeśli będziecie mieli ochotę na wersję I, proszę tylko o słówko, bo tym razem wszystko zapisałam:). Ta podstawowa wersja zawiera mniej jajek.

Po kilku dniach zrobiłam sernik kokosowy nr II i to była TA konsystencja i TEN smak.
Chrupiący spód, delikatny twarożek (likier niewyczuwalny, a szkoda...) i esencjonalna polewa z białej czekolady. Jest pyszny, choć nie smakuje jak wnętrze kuleczek użytych do dekoracji. Lecz jeśli dodamy do niego tę przydziałową kulkę Rafaello i zrobimy sobie filiżankę kawy, możemy mieć namiastkę tego smakołyku. Nie tylko dla sernikożerców. Na świąteczny lub niedzielny deser jak znalazł.

IMG_1795

Sernik kokosowo-migdałowy z Malibu

spód:
200g migdałów w płatkach
100g cukru brązowego

ser:
1 kg twarogu półtłustego
puszka mleka kokosowego (400g)
8 jajek
szklanka cukru
400 g kremu kokosowego (używałam firmy KRUGER)
8 łyżek likieru Malibu

polewa:
200 g białej czekolady
pół szklanki śmietany 36 %
4 łyżki likieru Malibu

1. Tortownicę-  23-24cm -  owiń srebrną folią tak, aby była szczelna, wnętrze tortownicy – wewnętrzny rant - wyłóż papierem wyższym niż ona sama.

Spód: płatki upraż w piekarniku nagrzanym do 180°C przez 10 min na złoto. Po tym czasie na rozgrzaną patelnię wsyp cukier, czekaj aż się rozpuści delikatnie poruszając patelnią i dodaj płatki. Mieszaj szybko, przełóż na spód tortownicy. Wygładź.

2. Twaróg zmiel trzykrotnie (bądź kup trzykrotnie mielony).
3. Jajka ubij ze szklanką cukru tak jak na biszkopt (10-15 min).
4. Piekarnik ustaw na 170°C
5. Do twarogu dodaj krem kokosowy, Malibu i mleko osączone kokosowe (wstawiam je do lodówki na noc, następnie odlewam tzw. wodę, a do sernika dodaję tylko śmietankę) i delikatnie zmiksuj. Teraz do twarogu dodaj zmiksowane jajka i szpatułką wymieszaj wszystko bardzo delikatnie i dokładnie. Wylej do tortownicy (wyłożonej papierem na ściankach). Tortownicę wstaw do dużej, prostokątnej blaszki i wlej do niej gorącą wodę – do połowy wysokości tortownicy.
Piecz 45 min w 170°C, następnie 90 min. w 120 - 130°C . Studź w otwartym piekarniku.

Polewa: czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej, dodając śmietanę mieszaj intensywnie, następnie stopniowo dodawaj Malibu. Przestudź i polewaj sernik. Na koniec ozdób go wedle upodobania dodając migdały, wiórki bądź kulki Rafaello.

IMG_1777

środa, 2 kwietnia 2014

Wiosna…? Wiosna :)


pomarańcze2pomarańcze1

Wczorajsze stalowe chmury zniknęły jak ręką odjął. Dopiero drugi dzień tego pięknego miesiąca, a już można rzec kwiecień plecień… Dzisiejsze słońce działało jak balsam na wszystkie otarcia. Otarcia ciała i duszy… Piękna wiosna. Kiedy tylko promienie słońca zaglądają nam do oczu i okien, od razu robi się jaśniej, spokojniej i nadziejniej. A miejscami bardzo energetycznie, bo ja te moje okna wszystkie umyłam! Zrobiło się jeszcze jaśniej, a ja byłam z siebie tak dumna, jakbym co najmniej jakąś niezwykłą sprawę popełniła… Do tego w mojej skrzyni na tarasie posiałam rzodkiewkę, pietruszkę, sałatę i kilka innych ciekawych dóbr. Teraz czekam aż buchną zielenią.
Dziś jeszcze przetarłam ramę swojego roweru, naoliwiłam łańcuch, dopompowałam powietrze w kołach (to już przy pomocy pana z serwisu) i po raz pierwszy w tym sezonie zrobiłam kilka kilometrów.
Poza tym kończę pomarańcze, wyjadam ostatnie mrożonki, sałatki i inne pikle ze słoiczków i… nie piekę, bo... mi się nie chce. Też tak macie?

Pozdrowienia dla Was!