poniedziałek, 12 października 2015

Placki dyniowo-ziemniaczane z limonkowo-miodowym dipem ze śmietany (wersje dla mięsożerców, wegetarian i wegan)



Październik. Zmrok przyczaja się cichutko jak szary kot... Pajęczyny błyszczą w słońcu jak najpiękniejsze korale, poranne mgły biorą świat we władanie, a my, najzwyczajniej w świecie, jak każdego roku o tej porze, motamy szale na szyjach zapominających pocałunki lata.



Jesienne kolory przytulają nas jak najlepsi przyjaciele. Wzrok błądzi po kolorowych liściach i wywołuje  takie zachwyty jak gdyby to był ten pierwszy piękny raz... Zbieramy ostatnie orzechy, aby były na zimowe chłody, do wazonów wstawiamy długo kwitnące zatrwiany. Ze szklarni zabieramy pachnące papryki i resztki pomidorów. W międzyczasie pijemy kawę i głaszczemy kotkę, która co rusz dopomina się pieszczot. A wieczorem palimy ognisko i wspólnie jemy kolację, jak dawniej. Jest tak dobrze. I mogłoby trwać, gdyby nie konieczność powrotu. Po takich cudnych weekendach, choć czuję się na jakieś 25 lat..., chciałabym być już na emeryturze, aby móc cieszyć się tym światem, dotykać go i wąchać. Codziennie dostawać takie poranki z ich mocą i energią, której nie ma żaden inny kawałek dnia.
Wszystko tymczasem pozostaje w sferze pragnień, marzeń i tęsknot, a ja zabieram ze sobą kilkanaście dyń i zaczynam kosztować. Zupa już była, teraz placki, a później pumpkin latte. To będzie smaczna jesień.






Placki są zwarte i lekko słodkie (ze względu na słodką dynię). Można je upiec, albo usmażyć na rozgrzanym oleju. 
Dla mięsożerców boczek i albo szynka, 
dla wegetarian orzechy włoskie, 
a dla wegan orzechy włoskie i bez jajka.
Ja swoje placki zapiekłam w krążkach dyni Violiny (spokrewnionej z dynią Butternut), ale możesz je upiec zwyczajnie, bez violinowych fanaberii. Nie zapomnij o dipie...!!!

Pieczone placki dyniowo-ziemniaczane z limonkowo-miodowym dipem ze śmietany

600-700g obranej dyni hokkaido
350-400g obranych ziemniaków
70g mielonych migdałów
100g sera gouda (opcjonalnie)
1 jajko (wersja wegańska bez jajka, koniecznie mąka ziemniaczana, ale najpierw wsyp dwie łyżki i zobacz jak się skleja)
3 łyżki mąki ziemniaczanej (opcjonalnie jeśli Twoja dynia będzie wodnista - czyli nie będzie dynią hokaido)
sól, troszkę pieprzu do smaku

80g = 8-10-12 plastrów wędzonego boczku, albo szynki w zależności od upodobań...

dla nie jedzących mięsa wersja z orzechami włoskimi:
100 g grubo posiekanych orzechów zalej gorącą wodą i dodaj do masy dyniowo-ziemniaczanej;

DIP:
300g kwaśnej śmietany (albo 150g kwaśnej śmietany i 150 g jogurtu)
skórka z całej i sok z pół limonki
2-3 łyżki miodu DO SMAKU
Połącz wszystko razem.

1. Piekarnik nagrzej do temp. 180°C.
2. Dynię i ziemniaki zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Połącz z migdałami, jajkiem i ewentualnie z mąką ziemniaczaną. Posól i popieprz do smaku (tak, trzeba spróbować i wypluć...)
3. Wyłóż, formując placki, na papier położony na blachę, albo bezpośrednio na blachę. Piecz do zezłocenia.
4. Boczek pokrój w kosteczkę i podsmaż. Rozkładaj na jeszcze ciepłe placki. Podawaj z dipem.



23 komentarze:

  1. Za dynią ogólnie rzecz biorąc nie bardzo przepadam, jednak w takim połączeniu... wszystko wygląda naprawdę smakowicie! Chyba muszę spróbować- może się nawet przekonam! ;)
    Pozdrawiam
    http://czarny-czerwony-zolty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu, ja lubię wszystko, co dyniowe, więc nie będę obiektywna :), placki polecam, zawsze możesz dodać więcej ziemniaków :)

      Usuń
  2. Ewelinko ... ładnie to tak po nocy takie cuda pokazywać .... ślinotok mam taki, że ...ech
    Twoje zdjęcia uwielbiam !!!!!!
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam..., dopiero przed 22, a Ty "nocny marek" przecież :) .
      Buźka, wielka, dziękuję! Jej, co to by było, gdybyśmy tak kawę mogły wypić razem... Ale świat jest mały, to może się zdarzy ...:) nam.

      Usuń
    2. I ciągle niewyspana chodzę ;)))
      Było by cudnie .... wiesz ja z tych co to takie spotkania uwielbiają i udało mi się poznać kilka wspaniałych osób, co to tylko w świecie wirtualnym kiedyś ... więc całkiem to może być .... a marzyło mi się kosze plażowe obejrzeć i przetestować ... ;)) Buziaki

      Usuń
  3. Mniam, smakowite te placuszki! Świetny pomysł na smażenie :)
    Miłego października!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewelina, jakie piękne zdjęcia! Umiesz czarować szkłem :) A poza tym cudnie się Ciebie czyta, coraz więcej ludzi ucieka na Insta i mało postów do czytania ostatnio ;).
    Dziękuję za tą ucztę o poranku, kulinarną i wizualną :)
    Miłego dnia, uściski :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog. Gratulacje. Blog warty polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, że uwielbiam zjadać Twoje zdjęcia! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewus, wszystko piekne i super. Jak zwykle. Ale te orzeszki... Jak mi sie chce orzeszkow :) Nie moge sie doczekac wyjazdu do mamy :)
    Milych dni! Jola

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda mega apetycznie, a poza tym to świetna alternatywa i odskocznia od codziennych posiłków. Musze spróbować :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewelinko cudowne zdjęcia, fantastyczne placki ..... u mnie w piekarniku własnie chlebek dyniowy:) ... buziaków moc i cudownego października:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja Ci zazdroszcze tego ladowania baterii u mamy, nawet jesli na krotko, na chwile... ale te pejzaze i obecnosc mamy (ze o kocie nie wspomne) maja wielka moc.

    Cudownych chwil wytchnienia, oby ich Ci nie brakowalo :-) Pracusiu TY ;-)

    Buziaki

    Anna

    OdpowiedzUsuń
  11. To dla mnie te bez mięsa ;) ale coś mnie za chwilę trafi... bo jak rok temu hokkaido dostać mogłam w Norwegii juz od sierpnia w pewnym sklepie, tak teraz jakaś posucha! :( nie ma i nie ma... eh...

    Buziaki ślę! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku, jakie zdjęcia przecudne! <3
    Uwielbiam tu zaglądać. Placuszkiem się częstuję i całuję w oba policzki śliczne.
    :**

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja...ja się skuszę na te z mięsem ;)
    I na te jesienne obrazy...zachwyt zostawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Wlasnie wrocilam z takiego weekendu i masz racje piekno jesieni zaskakuje, jakby widziane pierwszy raz. Marzy mi sie emerytura :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kusisz pięknymi słowami i tym daniem...

    OdpowiedzUsuń
  16. Super propozycja podania placków w taki sposób:-) Mówisz emerytura Ci się marzy?;-) Ale ze wszystkimi "dobrodziejstwami"? Eee chyba nie;-) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Boże, jakie Ty robisz piękne zdjęcia!!! Pomijam stronę kulinarną, ale za te zdjęcia powinnaś dostać angaż do jakiejś super gazety... szkoda ze w tej kwestii decydują znajomości a nie faktyczne umiejętności. W ilu książkach i gazetach zamieszczają zdjęcia, że pożal się Boże.., Miej satysfakcję z tego talentu i swych umiejętności. Nie pytam o aparat, bo to akurat sprawa drugorzędna dla dobrego fotografa.,

    OdpowiedzUsuń
  18. Ach Kochana, Twoje zdjęcia ! Po prostu cudowne, piękne, nie mogę się napatrzeć.
    Cudowne są!
    Pyszności serwujesz - zarówno do jedzenia, jak i do czytania i patrzenia. <3

    OdpowiedzUsuń