wtorek, 30 czerwca 2015

Goodbye june.


Czerwcu, dziękujemy Ci za soczystą letnią zieleń i cudowne kwiaty, ale..., chłopaku Drogi, w przyszłym roku bądź cieplejszy.

sobota, 20 czerwca 2015

Czerwiec w płaszczu przeciwdeszczowym i peonie



Czerwiec założył wrześniowy płaszcz i nic sobie nie robi z moich codziennych zdziwień. Pod okryciem, któremu nie straszny deszcz, rozwija liście, otwiera płatki delikatnym kwiatom i zawiązuje owoce na jesienne zbiory. A wszystko to robi jakby mimochodem.

Czekając lepszych temperatur wypatruję choć skrawka niebieskiego nieba i układam piwoniowe bukiety.

Lato u progu…

Samego dobrego dla nas wszystkich  pomimo…!





sobota, 6 czerwca 2015

Bez lilak z twarogiem i miodem lawendowym, rower oraz pewna piękność.

twarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (9)

Kiedy byłam małą dziewczynką, w co pewnie teraz trudno uwierzyć, lubiłam wdrapywać się na drzewa a później na nich siedzieć. Siedzenie było najprzyjemniejsze. Mówiło się “idę na dwór”, albo “na drzewo” i każda mama na naszej ulicy wiedziała co to znaczy. Po prostu. Zawsze najpierw szło się na drzewo, które było wtedy w centrum wszechświata, a dokładniej na końcu naszej uliczki. Dość duża wierzba była tak korzystnie rozłożona, jakby każdy z jej mocnych konarów był płatkiem kwiatu. Wyglądała jak otwarta dłoń z lekko ugiętymi i szeroko rozłożonymi palcami, przy czym w miejscu śródręcza wyrastały pojedyncze, grube konary, a środek był pusty. Każde więc z nas, dzieciaków mogło mieć swoją gałąź i doskonale widzieć wszystkich pozostałych.  Fantastyczna perspektywa i fantastyczne czasy… Drzewo było najważniejsze. Tam omawiało się wszystkie ważne sprawy. Czasem się spadało…, ale nie mówmy teraz o tym.

twarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (1)

Do zabawy na osobności były krzaki. Tam, pod skrawkami potłuczonych, wcześniej znalezionych, szkiełek układało się obrazy z kwiatków, listków i trawek. Niezwykle kreatywne zajęcie. Im większe szkiełko, tym większy obraz, im mniejsze, tym mniejsze kwiatki i listki. Misterna, piękna, acz nietrwała sztuka, bo następnego dnia jakość kwiatków pozostawiała wiele do życzenia. Kolejne próby jednak następowały, budując moje późniejsze zainteresowanie wszelkiego rodzaju pracami manualnymi typu układanie ikeban, oraz teraźniejsze, które przejawia się niejako w moich zdjęciach.

twarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (3)twarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (4)

W tamtym beztroskim czasie dodatkową świetną “zabawą” było też chodzenie na łąki po kwiaty dla… mamy. Niby żadna zabawa, a sporo radości, bo każdy bukiet starałam się ułożyć jak najpiękniej. I tak zaczynało się od wiosennych niezapominajek, przez konwalie i bez. Później dochodziły ulotne jaskry (te drobne żółte na łąkach), liliowe koniczynki wraz z poszukiwaniem tej czterolistnej, łubin niezwykłego zapachu, jak dla mnie wielkiej urody. Do tego zaraz urocze maki (najlepsze te w pączkach, bo miały szansę zabłysnąć), wspaniałe chabry i rumianki. Czasem nawet fioletowe kwiaty ostu czy łopianu miały swój urok. Niektóre z nich jedliśmy. W zasadzie pamiętam słodkość końcówek chabrów, wąziutkich, delikatnie wyciąganych rurek koniczyny i słodko-gorzki smak bzu (lilaka).

twarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (11)

Wiecie, że jest około 1000 gatunków bzu lilaka…??? Wiele z nich przekwitło, ale są jeszcze takie, które wciąż cieszą nasze zmysły (przynajmniej na północy kraju). Kwiatkami z kilku kiści posypałam ostatnio twarożek najlepszy z najlepszych (wytwarzany w mojej okolicy, ale o nim innym razem). Dodałam miodu lawendowego i miałam… śniadanie. Tak prosto, a jednak kulinarnie, a nie tylko zdjęciowo. Być może kiedyś się skusicie.

twarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (12)twarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (14)-horztwarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (10)-horz

Póki co do zdjęć bzu dołączam zdjęcia ślicznej suczki, która pozowała mi do zdjęć zupełnie przez przypadek. Lubię takie przypadki. Po prostu weszła w kadr i od słowa do słowa… dowiedziałam się , że lubi kosze, bo jeździła z Właścicielką, więc wsiadła, zapozowała i… zaczęła układać się do snu..., co widać. Mam nadzieję, że zdjęcia tej piętnastoletniej Piękności sprawią Wam trochę radości.

pies w koszyku (5)pies w koszyku (6)pies w koszyku (3)pies w koszyku (2)pies w koszyku (4)pies w koszyku (7)pies w koszyku (1)
Mam nadzieję, że zdjęcia choć troszkę wynagrodzą Wam moją nieobecność na blogu. Tymczasem…! Do usłyszenia!
twarożek z bzem (lilakie) i miodem lawendowym (6)

* uprzedzając ewentualne pytania… na zdjęciach wystąpił koszyk ze sklepu rowerowego Bike Belle
* choć wgrywam ostre zdjęcia to bloger je tak przekręca, że są nieostre..., nie ogarniam...