Jaka jest rzeczywistość wokół każdy widzi i słyszy… Deszcz leje się na głowę a wiatr wieje z prędkością 30km/h w porywach do 55… i wyje w kominie. Gdzie ten śmiech mew, który budził mnie latem każdego ranka…, no gdzie…? Do portu poszły nasze śmieszki, pospolite i srebrzyste, nogi moczą w zimnej wodzie i na co lepsze rybne kąski czyhają. Lubię je obserwować nad morzem, ale nie lubię jak walczą o chleb, który rzucają im “dobre dusze” niszcząc ptasie żołądki… Zatem o pięknym jesiennym słońcu nad morzem, na nizinach i w górach chyba… możemy już zapomnieć, chociaż… jak nam świeci w sercu, to szarość listopadowa nie straszna – przeżyjemy, przeczekamy – będzie dobrze. Musi być, w końcu tyle już listopadów za nami.
I proszę mi nie popadać w żadne sezonowe depresje, senności melancholie. A jak kroi się jakieś popadanie w takie stany, to nie ma lepszego lekarstwa jak ruch. Jak nie fitness na sali, to może aquaaerobik, a jak nie to czekaj z utęsknieniem na łikend i wybierz się do lasu, czy parku, bo naprawdę nie ma lepszego lekarstwa na niż spacer na świeżym powietrzu, albo bieg jak kto woli (ja wolę:)). Kto powiedział, że spaceruje się tylko wiosną i latem? No, kto…? Teraz po prostu trzeba przyspieszyć kroku i…tyle. Obiecajcie, nie, nie mi, sobie obiecajcie, że przynajmniej w sobotę wybierzecie się do parku czy nad rzekę, aby trochę pooddychać i naładować baterie. Nie zapomnijcie, że kurtki przeciwdeszczowe i kalosze wymyślono po to, aby ich używać w deszczową pogodę, nie po to, aby zdobiły nasze… przedpokoje;)
Ja to wszystko robię, ćwiczę, biegam i… się pocę, bo dzień bez spocenia się dniem straconym;). Mam się zatem dobrze i ufam, że nie zostanę zaskoczona zaskoczona przez jesienne smuty czy choróbska. A wieczorem dawkuję sobie ostatnia pyszną, przytulną nową białą “Sjestę”. Słuchanie Lury w energetycznej Poncianie (tutaj) to przyjemność nie wymagająca komentarza – biodra same idą w ruch… A jak przyjemnie się przy tym piecze… Do tego przed pójściem do łóżka łyżka miodu do letniej wody, którą zostawiam na noc, a rano wciskam sok z połowy cytryny. Dolewam trochę ciepłej wody, i jeszcze w szlafroku oglądając budzący się świt, mam nadzieję, że spotka mnie coś dobrego… Pyszna i zdrowa pobudka.
Ciekawe jakie są Wasze sposoby na zapobieganie chorobom i jakie smakują Wasze pobudki?
A czasem, naprawdę tylko czasem…, upiekę jakieś ciasto. Tym razem sernik z musem dyniowym. Korzenny, chrupiący spód z włoskimi orzechami, warstwa krówki i cała masa przepysznej lekkiej pianki serowej. Wierzch, jak kto woli, można potraktować znów masą krówkową i posypać orzeszkami ziemnymi. To wersja dla tych, którzy wola jeszcze bogaciej, acz z odrobiną soli. Znam takich, którzy orzeszków ziemnych nie biorą do ust, bo się przejadły. Swego czasu były pierwszym smakiem Europy Zachodniej, który pojawił się w naszych Delikatesach czy Pewexach. Ale dla tych, którzy nie znają poprzedniej epoki mogą się całkiem smacznie komponować.
We wtorek moim Babeczkom Aquaaerobikowym ( bo nasz Kochany Pan, akurat tego dnia odpuścił…), które, raczej już wszystkie maja wiele wspomnień z poprzedniej epoki, sernik smakował z orzeszkami:). Tylko po kawałeczku, nie było żadnego obżarstwa. A zatem może i Ty się skusisz?
Sernik z dynią
Spód:
280-300 g ciasteczek speculos (ciasteczka korzenne), albo owsianych, ale wtedy dodaj do nich łyżeczkę cynamonu i przyprawy korzennej
100g masła (pół kostki)
1/2 szklanki zmielonych orzechów włoskich
1/2 szklanki orzechów włoskich drobno pokrojonych
Masa serowa:
800g zmielonego twarogu( używam taki z wiaderka)
300 g mascarpone
1 i 1/ 2 szklanki cukru pudru
1 szklanka purée z dyni
1 łyżeczka cynamonu
1/4 łyżeczki imbiru
1/3 łyżeczki mielonych goździków
3 jajka
1 budyń śmietankowy
2 szklanki mleka
sok z całej pomarańczy
1/2 szklanki krówek
500g kajmaku (podzielone na pół po 250g )
200g orzeszków ziemnych (opcjonalnie)
1. Przygotuj puree z dyni: użyj mocno pomarańczowej dyni, najlepiej dyni Hokkaido i po oczyszczeniu z pestek, razem ze skórką pokrój ją w plastry. Połóż na blasze wyłożonej papierem i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C - piecz 20 min. Następnie zmiksuj dynię razem ze skórką (jeśli to Hokkaido) i odbierz szklankę, która będzie potrzebna do ciasta. Resztę włóż do woreczków i zamroź. Później jak znalazł do pysznego chlebka dyniowego (tutaj).
2. Twaróg osącz dzień wcześniej* na sitku, najlepiej przez ręcznik kuchenny lub gazę.
3. Ciasteczka włóż do miski i rozdrobnij tłuczkiem na miazgę, dodaj orzechy mielone i te drobno pokrojone oraz roztopione masło. Zlep ciasto używając dłoni i wylep nim tortownicę 23 cm. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C i piecz 15 min. Ostudź.
4 Krówki roztop w rondelku razem z połową masy kajmakowej i wylej na ciasteczkowy spód.
5. Następnego dnia zmiksuj osączony twaróg z mascarpone i cukrem, dodaj przyprawy. Następnie pojedynczo dodawaj jajka, później wsyp budyń i wlej mleko. Na koniec dodaj sok z pomarańczy i szklankę zmiksowanej dyni. Wylej na ciasteczkowy spód, gdzie jest już warstwa kajmakowo-krówkowa i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C - piecz 50 min. Zostaw w otwartym piekarniku na godzinę. Po ostygnięciu schłodź sernik przynajmniej przez godzinę w lodówce. Podawaj polany kajmakiem, który Ci został i posyp orzeszkami ziemnymi.
*Jeśli nie osączysz twarogu dodaj tylko jedną szklankę mleka.
A na koniec księżyc, który tak niedawno rozsiadał się na okolicznych gałęziach.
Dobrego listopada nam wszystkim!