sobota, 23 listopada 2019

Bułeczki cynamonowe Roya Faresa na ostatnie dni listopada



Dzisiaj taka sobota o jakiej marzy się w listopadzie. Taka, która jest spełnieniem moich maleńkich marzeń o odpoczynku i spokoju. I nie dowierzam, że przyszła właśnie taka... Choć na tegoroczny listopad grzechem byłoby narzekać, tu, w bonusie, jeszcze słońce... takie jakby wiosenne, które rysuje uśmiech nawet tej smutnej pani w osiedlowym sklepiku. Słońce takie, które nawet jeśli rzuca swój promień na szafki,a ja widzę kurz, to tylko macham ręką, no bo czym tu się przejmować kiedy to taka piękna wolna sobota.  Słońce, horyzont w żółte liście zdobny i chłodna rześkość dnia. Wyjątkowa i niespodziewana nagroda za cotygodniową pracę. Dziękuję...! Sobota, z którą można robić same dobre rzeczy...! Liśćmi można poszurać, kawę nad morzem wypić, albo na tarasie..., spotkać dawno widzianą Bratnią Duszę, przeczytać książę, która leży i czeka... Pewnie, że posprzątać też można..., ale dzisiaj to tylko "z grubsza" ;), bo szkoda byłoby ją zmarnować na takie yyy... (ważne...) rzeczy. 
Zatem sobota idealna. Już rano wiedziałam, że muszę ją przedłużyć (ona nie może się skończyć razem z zachodem słońca, choć zachody coraz piękniejsze...) i zaraz po wstaniu zaczyniłam ciasto na bułeczki cynamonowe. O tak...! Sobota pełna słońca i bułeczek cynamonowych... Nigdy nie było lepiej. Uwielbiam bułki cynamonowe, bułki z szafranem i kardamonem. W każdej wolnej, dłuższej chwili uwielbiam je robić. Najbardziej jednak lubię ten klimat, który tworzą. Uwielbiam pleść, zaplatać, rolować, zwijać i pozostawać w tej kreacji... Kiedy je ugniatam, wałkuję i splatam czuję swoisty spokój i... bezpieczeństwo. Poczucie bezpieczeństwa przychodzące z zapachem cynamonu i ciasta drożdżowego. Zatem ostatnie dni listopada, kawa i cynamonowe bułki. Czy można chcieć więcej w tę piękna sobotę...? 
Może jeszcze anegdotę o tym, że jak w zeszłym roku odwiedziłam Monikę w Sztokholmie (Polka w Szwecji) a Ona zabrała mnie do cukierni, która w zeszłym roku wygrała konkurs na najlepsze bułki cynamonowe w mieście, to zakupiłam tych bułek przepysznych chyba z 15 i... zapomniałam wziąć do samolotu. Zostały u Moniki w lodówce... Ale teraz mam przepis idealny i... nie potrzebuje przywozić bułek ze... Sztokholmu ;). Co najwyżej odwiedzić Monię kolejny raz :)

Przepis na bułki wzięłam od młodego szwedzkiego cukiernika (pastry chef) Roya Faresa pochodzącego z Libanu. Roy napisał kilka książek kulinarnych i występuje w szwedzkich programach telewizyjnych. Zaczęło się od tego, że Roy otrzymał dyplom praktykanta w cukiernictwie w 2005 roku. W tym samym roku wygrał Mistrzostwa Szwecji Młodych Piekarzy i zajął trzecie miejsce w Mistrzostwach Europy Młodych Piekarzy. W 2010 r. Fares wygrał konkurs Cukierniczy Roku, który jest największym w Szwecji konkursem dla profesjonalnych cukierników.
W 2014 roku Roy został uznany za najmodniejszego mężczyznę roku przez szwedzki magazyn CHIC. A w 2016 roku otrzymał nagrodę dla Najlepszego Ubranego Człowieka Roku od ELLE Sweden....! Od niedawna Roy jest szefem cukierni MR Cake mających swoje siedziby w Sztokholmie i Göteborgu.


Przepis na bułeczki, które upiekłam jest naprawdę pierwsza klasa...! Bułki są zaskakująco lekkie i niezwykle delikatne. Możesz je zwinąć tak, jak zazwyczaj, czyli w ślimaczka, albo podpatrzeć (tutaj) jak robi to Roy. Ja zrobiłam dokładnie tak, jak on. Pamiętaj, ze kształt nie ma wpływu na smak i strukturę. Bułeczki będą tak samo dobre.





Bułeczki cynamonowe
30 g drożdży
250 g mleka
570 g mąki pszennej
3 g soli (0,5 łyżeczki)
5 g zmielonego kardamonu
90 g cukru pudru
1 jajko
110 g masła, temperatura pokojowa

1 jajko do smarowania
cukier perłowy, do posypania
 

nadzienie cynamonowo-migdałowe:
200 g zmielonych migdałów
10 g cukru waniliowego
30 g cynamonu
150 g masła, temperatura pokojowa, (ja daję 120-E)

syrop:
1/4 szklanki cukru
1/4 szklanki wody

1. Drożdże rozgnieć w misce (albo w misie robota kuchennego).
2. Lekko podgrzej mleko, dodaj do drożdży i wymieszaj.
3. Dodaj pozostałe składniki oprócz masła. Połącz wszystkie składniki ręcznie, albo użyj miksera z hakiem. Gdy składniki się połączą, dodawaj po kawałeczku masło. Ciasto ugniataj (przez 10 minut w maszynie), aż utworzy gluten, a ciasto stanie się elastyczne, błyszczące i delikatne.
4. Umieść ciasto na posypanej mąką stolnicy i zostaw na 20 minut przykrywając ściereczką.
5. Wymieszaj zmielone migdały z cukrem waniliowym i cynamonem. Połącz z masłem.
6. Rozwałkuj ciasto na grubości 3-4 mm. Ma być dłuższe niż szersze, gdyż będzie złożone po środku. Rozłóż nadzienie cynamonowe na połowie rozwałkowanego ciasta. Częścią nieposmarowanego ciasta przykryj część posmarowaną i potnij ciasto na paski. Zwiń tak, jak pokazuje Roy na filmiku, ALBO jeśli nie chcesz robić takich kłębków jakie ja
zrobiłam, zwiń całe ciasto w rolkę, jak roladę i pokrój tworząc ślimaczki.
7. Wyłóż blachy papierem do pieczenia. Poukładaj bułeczki tworząc między nimi spore odstępy.
Ja kładę 6 bułek na dużą piekarnikową blachę
8.  Teraz zostaw bułeczki na około 1,5 godziny.
9. Wodę z cukrem zagotuj w rondlu zwracając uwagę aby cukier się rozpuścił. Odstaw.
10. Ustaw piekarnik na 190 stopni. Posmaruj bułki rozbełtanym jajkiem i posyp cukrem perłowym.
Piecz 9-11 minut aż będą lekko brązowe
11. Gdy wyjmiesz bułeczki z piekarnika, posmaruj je syropem cukrowym. Dzięki temu bułki nabierają ładnego połysku i zachowują świeżość