|
Przez pewien czas studiów w Poznaniu mieszkałam na ulicy Bukowskiej. Jeden pokój zajmowała pani Leokadia, jeden Bogna – teraz gastroenterolg, a jeden ja. Pani Leokadia uwielbiała smażyć mielone a do nich pieczarki. Bogna, w sezonie, namiętnie kupowała ogromne cukinie i kabaczki oraz cebulę i w zasadzie żywiła się tylko tym dolewając do warzyw olivę z oliwek, którą przywoziła sobie z Grecji. A ja... ja ani mielonych, ani cukini nie darzyłam aż tak wielką miłością, choć od czasu do czasu robiłam dla nich wyjątek. Wolałam dynie. Nasze łupy warzywne zajmowały całą “spiżarnię”, którą był duży karton pod stołem w kuchni. I tak, jak ona codziennie, niezmiennie dusiła cebulę z cukinią, tak ja niezmiennie, co trzy dni, gotowałam zupę z dyni z cebulą, bo jakoś nie miałam jej dość. Robiłam też knedle z dynią i śliwkami, sałatki śliwkowo-dyniowe, ale przede wszystkim zupę, bo tę uwielbiałam. I do tej pory darzę ja wielką miłością. Zawsze gotuję ja tak trochę “na oko” i za każdym razem wychodzi b. smaczna:). Wystarczy tylko zachować zasadę 1:1/3, albo jak kto woli wyraźniejszą. 1:1/2. Cebula nadaje zupie “pazurka”, a tymianek orzeźwia całość. Kiedyś zupę jadałam tylko z kwaśną, śmietaną, później zaczęłam dodawać olej z pestek dyni, a teraz lubię ją z serem z niebieską pleśnią w obecności wspomnianego oleju. Próbowaliście takiego połączenia?
Zupa z dyni z cebulą i tymiankiem
dynia – dowolna ilość
cebula (czasem daję czerwoną, czasem białą, czasem pól na pół) – 1/3, albo 1/2 ilość dyni
garść świeżego tymianku (albo suszonego)
sól, pieprz
1. Dynie oczyść i obierz. Pokrój na dwu centymetrową kostkę(mniej-więcej). Włóż do garnka i zalej wodą do 1/3 wysokości.
2. Dodaj oczyszczoną i poprzekrawaną na pół cebulę. Wrzuć gałązki, albo listki tymianku. Gotuj pod przykryciem aż dynia zmięknie.
3. Zmiksuj całość dodając sól i delikatnie pieprz do smaku (choć niekoniecznie) i pogotuj jeszcze chwilę. Jeśli jest zbyt gęsta dodaj wody. Spróbuj... i jeśli potrzebujesz dodaj więcej tymianku i zmiksuj ponownie.
4. Podawaj z kwaśna śmietaną, jak tutaj i olejem dyniowym, albo z serem z niebieską pleśnią (Gorgonzola, Lazur…, jaki tam lubisz najbardziej)
W tym tygodniu wykorzystując smaki, które częściowo zawarłam w zupie, zrobiłam też lekką, ale sytą zapiekankę.
Wzięłam naczynie, które mogło pomieścić ilość warzyw wystarczającą na posiłek dla jednej osoby. Dynię obrałam, pokroiłam w kostkę. Dodałam 3, czy 4 umyte ziemniaczki przekrawając je na ćwiartki. Polałam olejem arganowym, dorzuciłam sporą garść suszonych żurawin i obficie obsypałam świeżym rozmarynem. Piekłam to w 180 stopniach przez 30 minut, następnie dodałam sera z niebieską pleśnią i ponownie wstawiłam naczynie do piekarnika na 10-15 min., aby ser mógł się roztopić. Pycha! Pod warunkiem, że lubisz dynię:)
Miłego weekendu, moi Drodzy! Mam nadzieję, że Wasze plany się spełnią i weekend będzie przyjemny, choć dzisiejszy wieczór był pierwszym z chłodniejszych. Lekkie kurtki zostawcie w szafie, pora na coś cieplejszego…:). Ja jutro po pracy wsiadam w pociąg i spędzę w nim jakieś 14 godzin… Z powrotem podobnie… Zapowiada się bardzo pracowicie i emocyjnie… Już się cieszę:)
Przepysznie:)
OdpowiedzUsuńPięknie Ewelinko:).
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz w tym płaszczyku , nareszcie widzę Twój bakłażanowy płaszcz. Cudne zdjęcie.
Zupa wspaniale się zapowiada, na pewno by mi posmakowała. Choc w tym roku to mam mniejszą chęć na dynię i jakoś mało z niej robiłam.
Zapiekanka takze świetna.
Kochana, miłej podróży :))
Pozdrowienia :*
pięknie wygląda ta zupa! :) zjadłabym, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupę dyniową, właśnie taką nie na słodko (słyszałam o zupie dyniowej na mleku,ale nie jadłam) - pycha. Ja dodawałam też zawsze tymianek, bo pasuje idealnie. Ale cukiniową zupę też bardzo lubię - tę z ziołami prowansalskimi.
OdpowiedzUsuńA jedną i drugą często podaję z domowej roboty grzankami czosnkowymi lub ziołowymi.
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Uwielbiam zupy dyniowe, tą już planuję zrobić. Bardzo ciekawi mnie smak Twojej zapiekanki?
OdpowiedzUsuńMiłej podroży i szczęśliwego powrotu! Pozdrawiam
uwielbiam dynię, więc oba przepisy są zdecydowanie dla mnie! a ponieważ zupa dyniowa niedawno gościła na naszym stole, więc w pierwszej kolejności wypróbuję zapiekankę - może nawet dziś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie :)
Jak dobrze,że odwiedziłam Cię z rana.
OdpowiedzUsuńCudne widoki!Zapewnią mi dobry nastrój na resztę dnia.
A zupa i zapiekanka...Idealne dla mnie.
Udanego dnia Ewelino!
Ja zupę dyniowa też zawsze na oko robię :) I jakoś zazwyczaj się udaje :) Sezon dyniowy, więc może izapiekankę wypróbuję....? :)
OdpowiedzUsuńależ zupa !!!
OdpowiedzUsuńjuz czuję ten tymianek
zdjęcia jak zwykle zachwycają
pozdrawiam
Ewelinko nie potrafię oderwac oczu od Twoich zdjęć, szczególnie od tych z filiżankami! Cudo.
OdpowiedzUsuńI wspaniały balans bieli. W takich zdjęciach mozna się zakochac bez pamięci :)
Udanej podróży Kochana!
Taka dyniowa zupe z pazurem chetnie bym zjadla. Zdjecia przecudne!
OdpowiedzUsuńw takim połączeniu to jeszcze nie próbowałam, bardzo ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńW Krakowie polecam Chimerę na przeciwko uniwerku w podwórzu. Duży Vega- bufet, gdy mieszkałam na Śląsku to czasami jeździliśmy tak w niedziele na obiadek a czasami z ekipą z pracy Do Piwnicy pod Baranami. Trochę mi brakuje tego krakowskiego rynku.,,, Zupka cudna. też bym zrobiła.
OdpowiedzUsuńCudnie Ewelinko.
OdpowiedzUsuńJa n ie mam tak pięknych dyniowych wspomnień, ale z rozkoszą czytam Twoje!
OdpowiedzUsuńCałusy!
mniam. to musiały być pyszności!
OdpowiedzUsuńps: prześliczne zdjęcia:D
Jak cudny przepis i zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to z trzema filiżaneczkami i gałązką tymianku! Dostałam małego oczopląsu ;)
Miłego weekendu!
Piękne, jesienne zdjęcia!!! Też bardzo lubię zupę z dyni, w tym tygodniu robiłam na trzy różne sposoby :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
zupę z dyni mogę jeść w sezonie niemalże bez przerwy, dziękuje za podpowiedź na kolejny sposób jej przyrządzenia :) Pozdrowienia ciepłe z F. !:)
OdpowiedzUsuńRobiłam zupę z dyni raz, ale nie do końca przypadł mi przepis. Chętnie wypróbuję Twój. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI nawet ptaszki się załapały na trochę zupki:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Mam wielką ochotę na taką zupę :) Wygląda przesmacznie, ale to też zasługa podania i fotografii :))
OdpowiedzUsuńJa nie powinnam do Ciebie zagladac bo znów mam ochotę na obie twoje dyniowe propozycje:) pozdrawiam Kochana:)
OdpowiedzUsuńTośmy się obie wstrzeliły w zupy dyniowe - choć jedyne co je łączy to chyba właśnie dynia i tymianek ;)
OdpowiedzUsuńAle ja nie o tym chciałam, tylko o tym, że zabiłaś mnie imionami swoich współlokatorek - Bogna i Leokadia... Cudne są - uwielbiam nietypowe imiona :)
Pozdrawiam!
Cudne kolory Ewelajno! I zdjecia jak zwykle takie cieple i urokliwe u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPropozycje dyniowe kupuje jak najbardziej! Laczysz w nich wszystko co kocham :)
Pozdrawiam serdecznie!
I mam nadzieje, ze milo spedzilas weekend :)
Bardzo smakowite fotki!!!
OdpowiedzUsuńEwelino,
OdpowiedzUsuńTy pojechalas i wrocilas a ja dopiero sie zorientowalam, ze tu nowy wpis. Kiedy wszystkie dizeci w domu trudno znalezc moment, by zasiasc przed komputerem... Dzis odrobina wytchnienia. A zupa pyszna, jakbym chciala, zeby ktos ja dla mnie zrobil. Zapiekanka kuszaca, szczegolnie te zurawiny i niebieski ser, moje ulubione... Serdecznosci, Kochana... Trzymaj sie cieplo,
Anna
To musi być niepowtarzalny smak jesiennych dni;)od dawna obiecuję sobie kupno dyni i jak,na razie marnie mi to idzie;/,a Twoja zupka przepyszna!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwspaniale fotki,cudowna ta zupka ,piekne dynie....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak patrzę na Pani zdjęcia, to aż ślinka mi cieknie :D
OdpowiedzUsuńjakie cudne przepisy z dynią w roli głównej :)
OdpowiedzUsuńzupy z dyni jem w tym sezonie na 100 sposobów, ale nadal jestem nienasycona - zamawiam jedną miseczkę :))
OdpowiedzUsuńwiosenko27 - :):)
OdpowiedzUsuńMajanko - dziękuję Ci pięknie:). Tak właśnie zauważyłam, że w tym roku mniej dyniujesz. Buziaki:*
zauberi - dziękuję:) Do Ciebie lecą moje pozdrowienia!
mnemonique - takiej na słodko jeszcze nie próbowałam i... nie wiem czy bym chciała... Ale zioła prowansalskie muszę wypróbować - dziękuje za inspirację:)
Pozdrawiam, Moniko!
Kamilko - smak zapiekanki to słodycz dyni i ziemniaka, pazurek rozmarynu i ser otulający to wszystko swoim intensywnie solonym i zdecydowanym smakiem:)
Edith - o, jak się cieszę:) Udało się? I ja Cie serdecznie pozdrawiam!
Amber - wiesz, jak miło to czytać? Udanego popołudnia i wieczory, Amber:)
Aniku - ja właśnie też i zazwyczaj ma smak zawsze podobny:) Ciekawe czy Ci się udało?
Chocolate Mint - dziękuję i jak się cieszę, że zachwycają:)
eMajdak (Polka) - jak ty mi takie rzeczy piszesz, to ja się zakochuje w tym, co piszesz...:):):). A o tym, że była udana to już pewnie wiesz, bo to Kraków był:)
Maggie - dziękuje Ci:)
basiuP - dla mnie to najprostszy i pierwszy dyniowy przepis który wykorzystuje od samego poznania się z dynią:)
milko - dziękuję za polecenie, ale nie było aż tyle czasu, w przerwie byliśmy blisko "pod pretekstem" i tylko tam obiadek. Buziak mocny:*
kabamaigo - :)
Patrycjo - a ja się tym po prostu cieszę, bo Ty mi zawsze takie dobre słowo zostawiasz:)
OLciaky vel Olcik - ojoj, Ty u mnie...:):):). Gustujesz w dyni po prostu:). Dziękuję mocno!
OdpowiedzUsuńPralinko - przepraszam za oczopląsy... I jak mi miło, że zdjęcie Ci się podoba - to bez cebuli? Pozdrawiam ciepło!
karo - ja właśnie tez, w tym tyg. robiłam z jabłkiem - niebawem przepis:). I ja Cię pozdrawiam, zielonooka;)
asix - proszę bardzo, moja Droga:). A pozdrowienia z ciepłej F. to coś , co bardzo lubię:):). Miałam ostatnio spotkanie w malej F. w Krakowie, ale o tym pewnie już czytałaś...
Agnieszko - bo nie każdemu dynia w ogóle przypada do gustu, ale próbuj, może akurat moja Ci posmakuje:). Pozdrawiam Cię serdecznie!
blog.fiorello - Pani dobre oko ma:). Załapały się, bo mi dobrze z nimi:)
maniu179 - dziękuję Ci, mój Maluchu Drogi:). Ty wiesz, jak wywołać uśmiech:)
Usagi - bo my lubim dynię, proszę Pani Sernikowej, i już!
Wiesz, ze tylko Ty na to zwróciłaś uwagę? Do tego do Pani L. mówiło się Leokadio, a nie jakaś Lodziu, choć to tez nie brzydkie:)
Pozdrawiam mocno!
Beo - dziękuję pięknie:). Aj, jak ja się cieszę jak Ty do mnie przywędrujesz:). Wiem, jak kochasz dynię, no... doktorat zobowiązuje:)
Serdeczności, moja Droga!
*sweet dreadi* - dziękuję i witam Cię u mnie:)
anno - ano widzisz... Ale już jestem i robiłam Twoje ciasto pyszne w sobotę, ale o tym to Ci napiszę pod nim. Zupę to ja bym Ci mogła zaraz, bo mam już następną:)
Ściskam Cie mocno i ciesze się jak Ci pasuje:)
Monisiu - kup Ty tę dynie wreszcie, odwdzięczy Ci się smakiem i kolorem, bo to teraz bardzo pożądana sprawa:). A ja CI dobre myśli przesyłam!
Gosiu - dziękuję:)Moje pozdrowienia lecą w Twoje strony...!!! 3 godziny i... BĘDĄ:)
Milenko - :). Jak tam ze mnie pani... Pozdrawiam Cię serdecznie:)
piegusku1976 - oj, cudne:) Dziękuję, że chciałaś do nich zajrzeć:)
Tylko Spróbuj - proszę bardzo! Mam tak samo, ja tez nienasycona! Niebawem zupa i ciasto:)