Nie lubi czekolady i kawy. Przynajmniej nie chce lubić… Zawsze, kiedy robię jej słodkie prezenty szukam czekolady białej, różowej, albo w jeszcze innym kolorze – ekwilibrystyka… - bo czekolad czekoladowych dziewczyna nie uznaje. Do tego kawa, której próbuje nie pić…Przyznam z boku, że z marnym skutkiem, ale próby podejmuje codziennie;). Bardzo chciałam zrobić dla niej tiramisu, lecz świadomość, że jego główne składniki są jej wielkimi wrogami nie pozwalała na zrobienie tego deseru. Pokombinowałam więc, użyłam mandarynek, Grand Marnier i żurawiny. Teraz mam całkiem nowe tiramisu. Jak dla mnie jeszcze lepsze.
Choć dziś, walentynki, nie przygotowałam tego deseru na dziś. Choć jest świetną propozycją, jeśli tylko skrzyneczka mandarynek czai się na Waszym oknie, a podłużne biszkopty w czeluści szafki czekają na swoją kolej… Przygotowałam go na przyjazd mojej siostry.
Po pierwszej prezentacji deseru usłyszałam zdziwienie, że jak to tak, taki wielki deser na raz…??? No…, nie trzeba na raz…, można połowę zostawić na następny dzień... Jednak uwierzcie mi, deser zaczynał znikać, jak tylko pojawiły się pierwsze obrazy filmu “O północy w Paryżu”. Tak z mojego, jak i z jej talerzyka. I według mnie jest lepszy niż film. Godny Paryża. Serio. Polecam z tęsknotą za kolejną porcją…
Tiramisu mandarynkowe
4 porcje
5 jajek
pół szklanki cukru
200 g biszkoptów (najlepiej podłużnych) LUB 400 g (jeśli przygotujesz deser w jednym naczyniu, pozostałych składników nie musisz podwajać)
500 g serka mascarpone
3/4 szklanki soku z mandarynek (6-8 sztuk)
skórka starta z jednej mandarynki
2 garści żurawin (malin, kiwi… – kwaśne owoce)
2 łyżeczki soku z cytryny
4-5 łyżeczek Grand Manier
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1. Żółtka utrzyj z cukrem na puszystą, jedwabistą masę. Dodaj mascarpone, skórkę z mandarynki, sok cytrynowy i ekstrakt waniliowy. Włączając mikser na najwolniejsze obroty połącz wszystko delikatnie. W osobnej misce ubij białka na sztywno, następnie delikatnie dodaj je do przygotowanego wcześniej kremu i wymieszaj.
2. Wyciśnięty sok z mandarynek połącz z likierem Grand Manier. Wlej go do talerza (do zupy) i zanurzaj w nim ciastka.
3. Układaj je jedno obok drugiego, jako pierwszą warstwę, na dnie prostokątnego naczynia, na talerzykach, bądź w pucharkach. Druga warstwa to żurawina. Jeśli owoce są duże przekrój je. Teraz połóż warstwę kremu, a na nią znów biszkopty i jeszcze raz krem.
Teraz najlepiej na 5-6 godzin do lodówki, a później niech każda łyżeczka tego tiramisu będzie dla Was rozkoszą!
Poza tym jest zima i jest biało, bo śniegu pod dostatkiem, a mrozu czasem nawet za dużo. Ale jest dobrze, bo w końcu i do nas zawitała. I jest szansa na grzybne lato, proszę Państwa:).
Przytulajcie się nie tylko dzisiaj, uśmiechajcie, jak co dzień i bądźcie dla siebie mili jak ZAWSZE !
Uścisków moc dla Wszystkich Drogich Was, którzy tu buszujecie !
Przepięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńChoć bardzo lubię klasyczne tiramisu, to to, też zapowiada się wspaniale!
OdpowiedzUsuńJa czekolade wprawdzie ubostwiam, ale na takie tiramisu na pewno bym sie skusila - wyglada oblednie! No i zdjecia piekne.
OdpowiedzUsuńKochana jeśli tak przyjmujesz gości, to ja bardzo chętnie przyjadę! Przepięknie!
OdpowiedzUsuńJak zawsze kolorowo i apetycznie! Jem oczami moja droga...
OdpowiedzUsuńEwelajno wygląda obłędnie :) !! Wspaniały przepis i na pewno zrobię :))
OdpowiedzUsuństanowczo naciskam, żebyś w końcu otworzyła własną kawiarenkę, cuda kochana robisz:)
OdpowiedzUsuńrozkoszne są te mandarynki, deser piękny taki, wywołujacy uśmiechów całą garść. chciałabym mówić, że za czekoladą nie przepadam, że za kawą niekoniecznie.. a później dostać takie cudo!:-)
OdpowiedzUsuńSmakowite! Ja dzisiaj też robię Tiramisu dla mojego M na walentynki, tyle że to tradycyjne, on zje wszystko co słodkie i w każdej ilości ;) Więc nie trzeba kombinować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właściwie należy zrobić. co uczynię dzisiaj bo czemu by nie.
OdpowiedzUsuńA taka ładna żurawina to skąd?
to tiramisu wygląda obłędnie!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda :)
OdpowiedzUsuńTo kiedy to spotkanie z mandarynkowym tiramisu?
OdpowiedzUsuńJa lubię i kawę i czekoladę.
Nie będzie ze mną kłopotu...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Wow ! To by mi smakowało :)
OdpowiedzUsuńEwelinko jesteś mistrzynią mandarynkowych wersji. Cudowne.
OdpowiedzUsuńMówisz, że będą grzyby? Super, bo w tym roku nie było ich za dużo. Tylko czy nie wymarzną jagody? Oj bo jagód to byłoby mi szkoda.
Och Ewelinko, Twoje zdjęcia mnie zachwycają! Deser wygląda obłędnie. Jakoś mnie nie dziwi, że znikał prędko.
OdpowiedzUsuńWspaniale musi smakować z mandarynką i żurawiną. Marzenie!
Ściskam ciepło ♥
Cóż za kuszący widok
OdpowiedzUsuńWspaniały
Nareszcie ktoś, kto tak jak ja nie lubi czekolady!!!A kawę lubię i owszem.To owocowe Tiramisu to radość dla oczu. i zapewne takze dla podniebienia.
OdpowiedzUsuńTak długo bez wpisu. Miałam dzisiaj wpaść na 19 , ale zostałam uwieziona kolejny dzień przez pana fachowca od junkersa.Nie miał części- jutro znowu czekam.
Czekamy na zdjęcia zamarzniętego Bałtyku....Ściskam z wyrazami sympatii.
chyba czas na faworki
OdpowiedzUsuńdaj znać kiedy znów będziesz robić tiramisu to wsiądę w pociąg i jadę do Ciebie ....ja wuielbiam także i kawowo - czekoladową wersję:) ....a o różowej czekoladzie nie słyszałam .... pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń1. uwielbiam tiramisu, Twoje wygląda bajecznie!
OdpowiedzUsuń2. Dziękuję za przemiłe komentarze na moim blogu.
3. Zapraszam i pozdrawiam:))
Czyli jest na tym świecie jeszcze ktoś, kto NIE LUBI czekolady, tak jak ja! Jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię Ewelajno i siostrę pozdrawiam serdecznie :)
Oglądałam ten film, byłam w kinie, bardzo m isię podobał.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe tiramisu też lubię, ale w Twojej wersji muszę spróbować :)
Też zawsze szukam rzeczy w biaałej czekoladzie, albo o smaku białj czekolady, a nie czarnej.
Upiekłam wczoraj Pullę - NIESAMOWITA!
Wyśmienite ciasto połączone z moim kochanym cynamonem. Dziękuję za przepis!
Uściski!
Lubie te Twoje zmiany, nowe kreacje dla klasyki... sa bardzo inspirujace. Zwlaszcza te mandarynkowe, czuje, jak pachna az tutaj... w Belgii :-) Buziaki, Kochana
OdpowiedzUsuńAnna
Ewelinko..jak zwykle piekne zdjecia ,wstep...te zurawinki przeurocze.Czytajac pierwsze zdanie pomyslalam o moim M.on tez tak jak twoja przyjaciolka nie jada ,albo stara sie udawac ze nie jada czekoladowych ,kawowych i tych podobnych...:) Deser wysmienity:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię autorskie wersje klasyków. Żurawiny mnie uwiodły. Uwielbiam te owoce. Paryski film i taki deser to dla mnie idealne spotkanie. Śliczne masz talerzyki. Pozdrawiam serdecznie. Wkrótce odpiszę na @.
OdpowiedzUsuńAngie - przepięknie Ci dziękuję:) Starałam się, w końcu siostra to... Siostra:)
OdpowiedzUsuńmalino - klasyczne tez lubię, ale to jest wyjątkowe:) - dziękuję:)
Maggie - dziękuję Ci ślicznie - na szczęście wyglądało i smakowało:)
Kamilko - to dawaj...! Daj znać tylko kiedy oby zdążyło się schłodzić...:). Dziękuję!
Patrycjo - nie jesteś sama... Ja też jem oczami... Mocno Cie pozdrawiam!
agnieszko - dziękuję, zrób, zrób, bo naprawdę pyszne!
Bite Planet - czy ja już mówiłam, że kredy razem weźmiemy i może coś się da zrobić...?
p.s. Ula, jeden koment. usunęłam, bo były takie same.
asiejko - cała garść twoich uśmiechów to bezcenny dla mnie prezent:). Chciałabyś... :):):)to mów;)
Gosha - jak lubisz tiramisu, to spróbuj kiedyś tego. A jak dla Twojego M. nie trzeba kombinować to masz wolna rękę:)i wszystko możesz:). Buziaki!
POLALO - i co uczyniła Pani? Żurawina z... balkonu, bo do zamrażalnika się nie zmieściła. Kupiona jeszcze jesienią i całkiem dobrze się przetrzymuje:)
zauberi - obłędnie mi miło, Drga Zauberi:):). Obłędnie:)
kuchennefascynacje - ślicznie dziękuję:)
Amber - powiedz tylko słowo... Oj, tam jaki kłopot... Mogę nawet Grand Manier otworzyć;). Uściski przesyłam, Aniu!
grażynko - dziękuję, na pewno, zresztą... no, komu by nie smakowało? Chyba tylko moja mam nie mogłaby go zjeść, bo mam uczulenie na cytrusy...:(. Pozdrawiam Cię gorąco!
kabamaigo - mówisz...??? Może i się zgadza, bo mam w zanadrzu jeszcze coś mandarynkowego:) . W zeszłym roku te jagody wymarzły, bo mróz był wiosną w takim czasie, kiedy w ogóle nie powinien się pokazywać. Miejmy nadzieję, że w tym roku oszczędzi jagody i czereśnie i jabłonie..., które u nas tez w zeszłym roku nie owocowały przez niego.
Majanko - dziękuję, Kochana! Jak go robiłam i smakowałam krem to już wiedziałam, że nawet sam krem byłby pysznym deserem:). Może kiedyś spróbujesz tej wersji?
I ja Ściskam!
p.s. Właśnie sobie przypomniałam, że miałam Ci napisać o serduszku, i teraz, kiedy widzę je u Ciebie przypomniałam sobie o tym...
kulinarne-smaki- o to właśnie chodziło:). Dziękuję:)
milko - Miłeczko, nie wiedziałam, że nie lubisz... To ja Ci moją B. podeślę... To tiramisu to pychota:)
Oj, ten Twój pan "fachowiec", mam nadzieję,z e już kąpiel była?
Zdjęć zamarzniętego nie będzie, bo ja haruję jak dziki osioł i nie było kiedy... A teraz to już po zamarznięciu chyba... No..., chyba, ze jeszcze raz zamarznie...;)
milko - no..., nie wiem..., czas... chyba...
Jolu Szyndlarewicz - zróbmy odwrotnie, Ty mi daj znać kiedy przyjeżdżasz,a ja wtedy wezmę się za tiramisu:). Różowa czekolada zazwyczaj jest truskawkowa, albo malinowa:)Uściski!
mrs.right - dziękuję Ci ślicznie:), a Twój blog to dla mnie przyjemność:)
Konwalie w kuchni - zdaje się, że jesteś trzecia w tym gronie:) . Czyli to tiramisu jest dla Ciebie:).
Siostrę pozdrowię - dziękuję:)
Toniu - zdaje mi się, że w kinie większość filmów BARDZIEJ mi się podoba:). Mi brakowało jakiejś końcówki w tym filmie, ale w sumie było miło:)
Jeśli chodzi o brak umiłowania czekolady czekoladaowej, jesteś czwarta:).
Upiekłaś pullę???? Ależ radość!
anno - pachną...? Aż u Ciebie??? Ale się cieszę i dziękuję, już Ty wiesz za co:):*:*:*
Ewam - moja siostra tez tak trochę JAKBY nie jada;). Niech im będzie:). Pozdrawiam Cię ciepluchno!
lo - wiem, że uwielbiasz, swego czasu byłaś dla mnie Panią Żurawinową:). Cieszę się, ze udało się tak dopasować:). I dziękuję:)
A talerzyki z takiego sklepu, który przywozi porcelanę i różne ozdoby domowe z Holandii. Talerzyki były chyba po 5 zł i już więcej się nie pokazały...
Cieszę się:)
łaaa...obłęd!
OdpowiedzUsuńJesteś moją mistrzynią!
pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńRusskaya - łaaa... Jaki radosny wykrzyknik:). Dziękuję Ci, lecę zajrzeć do Ciebie, bo ostatnio czasu mało i... nie bywam. Serdeczności Russkaya!
OdpowiedzUsuńCocoa - dziękuję Ci i serdecznie witam u mnie:)