Bywają takie dni, że myśl o szarlotce nabiera obsesyjnego znaczenia. Nagle jabłka dostrzegam wszędzie: bilbord, warzywniak, reklama ciasta przed cukiernią. Każdy warzywniak rzuca się w oczy, a kolorowe jabłka zaczynają wołać: ja…., weź mnie, jestem najlepsze…! Na widok każdego czuję jego zapach podczas pieczenia. To nic, że najbardziej lubię te świeże jesienne jabłka, nie mówiąc o tych zrywanych prosto z drzewa, albo podnoszonych z pod jabłonki i wycieranych rękawem… Teraz chcę domowej szarlotki pachnącej cynamonem. Tego niepowtarzalnego połączenia masła, mąki, cukru, cynamonu i jabłka. Wizyta w cukierni byłaby jakimś rozwiązaniem, ale przecież nie tego chcę. Wizyta w kawiarni…, tam też nigdy nic nie wiadomo (no…, chyba, że byłabym pewna tego, co dostanę, a nie jestem…) poza tym nie mam czasu. Wiem, czego chcę, ale nie chcę też czekać. Moja niecierpliwość sięga kręgosłupa lędźwiowego… Chcę teraz, zaraz, już… ! I nie chcę czekać aż kruche na szarlotkę nabierze mocy w lodówce…
Też tak czasem macie?
Kiedy tak właśnie mam, robię jabłka pod kruszonką. Prosto i szybko. Właściwie najszybciej jak się da. Jabłka w domu mam zawsze. Mogę powiedzieć, że są podstawowym składnikiem mojej diety. Teraz przepyszne jonagoredy z naszego ogrodu, więc główny składnik pod ręką.
Zatem kroję jabłka w kostkę, skrapiam sokiem z cytryny, wrzucam do naczynia do zapiekania i robię kruszonkę z cynamonem… Voila! Zapach w domu nieziemski… Obsesyjne myśli zanurzam w nim po brzegi… Przez pół godziny przebieram nogami i co jakiś czas patrzę, czy to już, czy kruszonka wystarczająco zezłocona.
Ostatnio robię ja z marcepanem.
Po półgodzinie, kiedy stwierdzam, że wszystko jest tak, jak należy, wyciągam ciasto tryumfalnie z piekarnika. Łyżką nakładam sobie słuszną porcję, dodaję kwaśnej śmietany i jestem w siódmym niebie…
Jabłka z marcepanem pod kruszonką
6-7 jabłek
sok z jednej pomarańczy, albo cytryny
300 g marcepana
80g cukru trzcinowego
80g mąki orkiszowej 650 (albo pszennej)
80g masła
łyżeczka cynamonu
cukier puder do dekoracji
1. Obrane jabłka pokrój w kostkę i wymieszaj z sokiem z pomarańczy, albo cytryny.
2. Zetrzyj marcepan i wymieszaj go z jabłkami.
3 .Mąkę, cukier, masło i cynamon połącz jak na kruszonkę (w grudki).
4. Jabłka z marcepanem włóż do żaroodpornego naczynia, posyp kruszonką i zapiekaj 30 minut, aż powierzchnia kruszonki będzie złota. Podawaj z kwaśną śmietaną, albo bez…, z lodami, albo bez…, podawaj tak, jak lubisz.
Wszystkiego jak najsmaczniejszego!
Kochana, sprawilas, ze az poczulam zapach tej kruszonki... :) Wspaniale zdjecia. A kruszonka no coz...pewnie juz nie ma ani okruszka... :(
OdpowiedzUsuńmniam :)
OdpowiedzUsuńMmmmmm, no to mi sie podoba i bede musiala tez sprobowac. Koniecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dagi
Uuuuuwielbiam cynamon! :) Namówiłaś mnie, idę z Tobą do tego siódmego nieba i jutro spędzam dzień w kuchni :D będzie jabłkowo!
OdpowiedzUsuńFajnie i wciągająco piszesz,deser wspaniały ,też jestem miłośniczką jabłek,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że mamy :D
OdpowiedzUsuńPrezentuje się przepięknie :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie zajadam jabłecznik z kruszonką :D
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Ja ostatnio wyczarowłam placek z gruszką i marcepanem w przepisu werandy country i o dziwo na moje umiejętności wyszedł pysznie. :)
OdpowiedzUsuńKruszonka przywołuje u mnie wspomnienia z dzieciństwa. Babcia i blachy "z metra".
OdpowiedzUsuńJabłek u nas dostatek (jeszcze mam zapasy z zeszłego roku) więc trochę się już przejadły ale takie zapiekane od czasu do czasu też popełniam;) A po tym co przeczytałam (jak napisane!) i jak przedstawione (szacun!) to chętnie coś zrobię jabłkowego.
ajaj jakie apetyczne ciasto ,a zdjecia prześliczne , szczególnie te pogryzione jabłko
OdpowiedzUsuńZaciskam pasa więc takie myśli szybko odganiam:)a u ciebie zawsze najem się do syta "oczami":)
OdpowiedzUsuńMamy i to teraz właśnie, ale co tu robić? Iść spać a rano to już tylko myśleć o tej kruszonce :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz, teraz znów muszę kupić jabłka;)
OdpowiedzUsuńchyba mi wcięło komentarz,
OdpowiedzUsuńale
ślinotoku dostałam już na sam tytuł wpisu, z tymi jabłkami to trafiłaś w 10
buziaki i słonecznego weekendu,
Marta
I nic więcej do szczęścia nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia tego nadgryzionego jabłka mnie oczarowały :)
Kochana, ależ pięknie i pysznie u Ciebie. Wspaniała kruszonka z jabłuszkami. Różyczki cudne, a zdjęcie jabłka obłędne!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
:-) Ale mi zapachniało. Gdybym mieszkała bliżej Ciebie zapakowałabym moje dziewczyny i z pewnością byśmy się do Ciebie na taką cynamonowo marcepanowo jabłkową zapiekankę i babskie pogaduchy przy niej, wprosiły :-)
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie ugryzionego jabłka mnie powaliło!! Wspaniałe smaki w Twoim deserze :-)
OdpowiedzUsuńOj, mam. Bardzo czesto. I tez konczy sie wtedy na crumble :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjecia!
uwielbiam crumble :))
OdpowiedzUsuńprzepysznie wygląda!! :) Tylko że ja nie lubię cynamonu ;) no ale przecież można zrobić bez ;) Uściski Ewelina! :))
OdpowiedzUsuńAle pysznościowe to musi być! :-)
OdpowiedzUsuńmmmmmm! :)
Znam te obsesje :)). Pięknie udekorowany deser, uwielbiam jabłka pod kruszonką i muszę spróbować wersji z marcepanem :).
OdpowiedzUsuńBrakowało mi Twoich postów bardziej na słodko! :)
OdpowiedzUsuńJabłka na Twoich zdjęciach wyglądają jak w 3D!
Kochana Moja,
OdpowiedzUsuńoczom nie wierze juz drugi dzien, od kiedy zobaczylam ten wpis. Az takie braterstwo to mi sie wydawalo niemozliwe... Wiesz, ze mam taki pomysl wpisany w moim kajecie do realizacji?
Razu pewnego, calkiem niedawno tarlam jablka na szarlotke. I pomuslalam sobie, ze gdyby tak zatrzec marcepan i je przemieszac, to wyjdzie calkiem ciekawie... dalej rozpisalam ten pomysl na tarte na migdalowym spodzie, tak ,zeby bylo absolutnie migdalowo...
Tu mnie zaciekawil jeszcze ten sok z pomaranczy... Ja o tm nie pomyslalam...
Cos widze, ze szykuje sie kolejne podlinkowanie... :-)
I wiesz, jakos mi jest trudno wyobrazic sobie Ciebie kupujaca ciasto...
Mam ciagle przed oczami widaok Ciebie i tamtej szarlotki, ktora upieklas na nasze spotkanie. Obled! I jak potem mozna pojsc do kawiarni i kupic ciasto???
Mnie tez tak nachodzi, zapewniam Cie, niemal codziennie... jestem po prostu uzalezniona...
Buziakow moc, biegne zawiezc najmlodszego na mecz :-)
Napisz...
Anna
Alez to musi byc pyszne!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam :) Smak i zapach - POEZJA! Pozdrawiam bardzo smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie! cudowne połączenie smaków i te Twoje zdjęcia:) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńz córką przeglądamy Twój blog a córeczka oczami zjada monitor ;)) przepyszności tu masz!! :)) Pozdrawiamy obie :))
OdpowiedzUsuńpychota podane z różyczką - niesamowita estetka z Ciebie, jabłka pieczone w piekarniku bardzo lubię, takie proste, z kawałkiem masła i rodzynkami, bo jakoś za kruszonką nie przepadam, za to zaraz zabiorę się za piernik z Twojego przepisu, mój ulubiony ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko, choć wiem, żeś daleko ;)