Piękny piątkowy poranek. Kolejny dzień pełen słońca. Pogoda wymarzona. Na mojej ścieżce biegowej prowadzącej do morza zakwitły dzikie jeżyny.
Z działek i z rynku wracają kobiety z kobiałkami truskawek. Z siatek wystaje im koper i prześwituje bób. Jedna niesie ogromny bukiet kolorowych hortensji. Żałuję, że nie mam aparatu.
Uczniowie w galowych ubraniach tak wyjątkowi jak rzadko w ciągu roku. Piękny widok. W mgnieniu sekundy wspominam swoje końce roku i wszystkim nauczycielom życzę odpoczynku i fantastycznych wakacji.A swoją drogą, ciekawe kto bardziej cieszy się z tych wakacji..?
Podjadam wczoraj ugotowany bób i piekę tort egipski jako prezent na imieniny. Korzystam z porannego chłodu kuchni, którą słońce dopadnie popołudniu. W radiu Marek Niedźwiedzki z MP3 i jego wybory, które zwykle są moimi wyborami. Później wywiad z Darkiem Malejonkiem. “Family men” jak nazywa siebie. Ciepły, już dojrzały człowiek, który mówi, że zmienianie świata trzeba zacząć od zmiany siebie. Truizmy…? Niby tak, ale ludźmi jesteśmy i dobrze to sobie znów przypomnieć.
Pomiędzy pieczeniem blatów, robieniem budyniu i intensywną walką z chęcią podjadania tych egipskich mas do ciasta (niepodjadanie jest heroizmem…!) zrywam pomidory z tarasowych krzaczków, wyjmuję dojrzałe awokado z szuflady i dla równowagi robię guacamole na… obiad. Można je jeść z odpowiednimi kukurydzianymi nachosami (najlepsze Chio z serem masdamer), albo z fasolą, jak często robię. Bardzo często. Wtedy jest to idealne danie dla biegaczy. Szybkie, pyszne i syte. Jako przekąska, obiad albo kolacja. Gdybym robiła je na kolację w większym gronie, przygotowałabym również mohito.
Guacamole
1 porcja
1 avocado
trochę soku z limonki
mała czerwona cebulka pokrojona bardzo drobno
kilka małych pomidorków pomidorków, lub jeden pomidor
pietruszka lub kolendra
sól
do podania nachosy kukurydziane lub fasola
Avocado wyjmij z pestki, delikatnie rozgnieć widelcem, skrop sokiem z limonki aby nie ciemniało. Posól, na wierzch posyp cebulkę i dodaj pokrojone pomidorki, posyp pietruszką lub kolendrą.
Jedz nabierając nachosami, albo łyżką jeśli dodasz fasolę. Wiadomo.
Pięknego wakacyjnego weekendu, moi Drodzy! Przed nami letni czas!
Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńChyba zrobię wg Twojego przepisu, bo mam chęć! Tylko nie mam awokado, ale może jutro kupię? :-)
bez avokado się nie da ...;). Będziesz miała cebulkę z pomidorami i fasolą :)
UsuńEwelajna,
OdpowiedzUsuńI love Guacamole! Your version sounds absolutely wunderful!!! Thank you and
a wonderful weekend, all the best from Austria
Elisabeth
Danke, Elisabeth! Ich bin froh, ich liebe es! Herzliche Grüße aus Kolobrzeg:)
UsuńU mnie też dzisiaj słońce, odświętnie ubrani uczniowie, Niedźwiedzki i Malejonek,
OdpowiedzUsuńale pomidorki jeszcze zielone, a tort egipski stanowczo dla mnie za słodki;)
Guacamole z fasolą dla biegaczy bardzo mi się podoba,
tylko nie wiem, czy taką małą porcją bym się na jadła,
bo po tym bieganiu mam wilczy apetyt:))
Nieco spóźnione gratulacje z okazji blogowej rocznicy! :)
Czyli miałyśmy ten sam klimat :)
UsuńFasola syci, najadłabyś się:)
Tort egipski robię z połowy cukru podanego w przepisie :)
bardzo lubię czytać Twoje opisy codzienności :) tyle w nich ciepła i spokoju... Mam takie wrażenie, że nigdy nie ma w nich pośpiechu, na który przecież tak ciężko choruje ten nasz XXI wiek... ;)
OdpowiedzUsuńpięknego weekendu!
Eshet, to jest chyba to, do czego dążę i może dlatego tak to czytasz :)
UsuńOj muszę sobie takie koniecznie zrobić :)
OdpowiedzUsuńJuż...???
UsuńEwelinko tak to pokazujesz, że oczyma się najadam ... cudnie !!!
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio avocadao najbardziej smakuje pokrojone w plasterki zamiast masła na kanapce :)
Porannej Trójki słucham w drodze do pracy ... a teraz LP3 takie mój czas piątkowy, niespieszny, wspominkowy ;)))
Pięknego wieczoru życzę
Avocado zamiast masła to najwspanialszy zamiennik, ja je jeszcze solę i wtedy mogę zjeść za... dużo:)
UsuńDobrze wiedzieć, że to nie tylko moje uzależnienie :) Te awokado to na zdrowie a nachosy to mój wyrzut sumienia. A co zrobię, bo mam wszystko na stanie hihihi Buziaki!
OdpowiedzUsuńKamilko jesteś kolejna :), nachosy tylko od czasu do czas, fasola zawsze :)
UsuńUwielbiam guacamole, jem ze wszystkim :) z grzankami, z tortillą (tylko ciężko mi znaleźć te kukurydziane bez pszennej mąki w sklepach, może trzeba samemu upiec :) z nachosami, z białą bułką albo samo łyżką z miseczki. Koniecznie dodaję szczyptę chili albo świeżą papryczkę dla zaostrzenia aromatu.Następnym razem zrobię z fasolą tak jak Ty.
OdpowiedzUsuńA nie da się tego tortu kawałek jakoś przez internet przesłać?
Pozdrowienia
Karolina, z tym tortem przez internet to się uśmiałam.... Próbowałam, ale wiesz, tam bita śmietana jest i.... nie da się ;)
UsuńGuacamole w Twoich wydaniach bardzo, bardzo:). Szczerze powiem, że nachosy to ja tak rzadko, że nawet nie patrzyłam w nich za pszenną mąką...
szukałam przepisu na guacamole i w końcu znalazłam, myślę, że idealny! mam nadzieję, że sama się nie uzależnię :D ale w końcu to samo zdrowie! :)
OdpowiedzUsuńcieszę się i... obyśmy tylko takie uzależnienia mieli :)
UsuńJako nauczycielka mogę powiedzieć tyle, że tak samo szalenie bardzo z wakacji cieszą się i nauczyciele, i uczniowie, i pani z sekretariatu, a pani woźna najbardziej :D
OdpowiedzUsuńAurora, mówisz,z e Pani Woźna.. W tym momencie wracam myślą do naszej pięknej Pani Woźnej w liceum.. Ach co to za miła kobieta była....:)
UsuńA....żeby Ci życzyć miłych wakacji to zapomniałam. Życzę! Udanych. Bardzo ! I słońca i miłości i czekolady!
UsuńZrobiłam na śniadanie, zjadłam. Pyszne :)
OdpowiedzUsuńRóżo, Ty u mnie :) Jak się cieszę :).
UsuńTo jest prawdziwy przeboj dnia ! Samo zdrowie i proste . Dziekuje :)
OdpowiedzUsuńSlonecznego weekendu !
Cieszę się, ze Ci podpasowało:)
UsuńWeekend już niebawem! I Tobie również słonecznego!
Wygląda przepysznie! Muszę kiedyś zrobić a najlepiej jeszcze dziś :)
OdpowiedzUsuńPozdr i zapraszam do nas na nowe kąty www.swiatkarinki.pl
dziękuję :)
UsuńTe pestke co sie ja wyciaga z awokado dobrze jest potem do guacomole wlozyc. Wowczas oczukujemy troche - awokado wciaz mysli, ze jest caloscia i nie ciemnieje...
OdpowiedzUsuńChyba, ze robi sie mala porcje i tak pysznie podana jak Twoja, ze zjada sie od razu po przyrzadzeniu, problemu ciemnienia nie bedzie zadna miara :-)
Buziaki, Kochana Moja
Dokupie sobie kolendry i zrobie
Anna
To mówisz, że avocado takie GUPIE jest...??? I nie zauważy...??? Zazwyczaj zjadam zaraz, ale ta pestka tak mi teraz utkwiła w głowie, ze co otwieram avocado to myślę o .... Tobie :)
Usuń:*:*:*:*:*:* ściskam, Anno moja!
Ja też jestem totalnie uzależniona od guacamole! Zajadam codziennie i boję się, że w końcu mi zbrzydnie, a tego bym nie chciała! A jeśli chodzi o to, kogo bardziej cieszą wakacje i kto z większym utęsknieniem na nie czeka, to rozwieję Twoje wątpliwości - nauczyciele! I wiem co mówię! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńna chwilę zrób odwyk, ja musiałam, avocado w okolicznych sklepach było twarde... Nauczycielu! Pięknych wakacji...! Ty nie masz pojęcia jak bardzo chciałabym... być nauczycielem po to aby mieć taki długi urlop :)
UsuńWstyd ale guacamole nie jadłam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam avocado w paście śniadaniowej,mogę jeść codziennie:)mniam
Pozdrawiam
Iga, ciiii...., nie mów nikomu i nadrabiaj :)
Usuńmmmm... apetycznie wygląda... zjadłabym całe!;p i błagała o dokładkę ;)
OdpowiedzUsuńMam to samo!
UsuńCzyli jest nas więcej :)
UsuńMam to samo!
OdpowiedzUsuńMam to samo!
OdpowiedzUsuńRany jak ja kocham guacamole....i jest to miłość całkiem nowa..:-)
OdpowiedzUsuńnowa, stara...., pyszna...!!!
UsuńDołączam do uzależnienia :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie częściej wybieram awokado typu Hass, jest zdecydowanie bardziej kremowe, ale i droższe :( Pycha :)
Paula, gdyby tak Has było dostępne w moim 45-tysięcznym mieście, miałabym Hass, a tak mam co kupię. Hass, jak jest czas, zamawiam we Włoszech :)
UsuńZ wakacji cieszą się też rodzice (choć może trudno w to uwierzyć) Awokado przepyszne jest w każdej postaci, a poparte mohito super pyszne. Gdzieś przeczytałam, że to bardzo zdrowy owoc, a najzdrowsze jest jego serce (wnętrze pestki) tylko jak się do niego dobrać? Odwieczny problem: jak zdobyć serce...?
OdpowiedzUsuńO rodzicach nie pomyślałam... :) A to widzisz następna masa ludzi, którzy się cieszą, więc będzie głośno, będzie radośnie :)
UsuńPestka jadalna jest...??? A to ci ciekawostka....
Jeszcze nigdy tego nie jadłam :(
OdpowiedzUsuńŚciezce prowadzącej do morza.... - to zdanie Twoje teraz będę mieć cały dzień w głowie, wiesz? :)) Oh jak marzę! :))
Pozdrawiam serdecznie
Czas zrobić zakupy, nadrobić braki i zakochać się w smaku :)
UsuńCieszę się:) Niech Ci się spełni!
Ja też się chyba zakocham ;) Pozdrawiam- M.
OdpowiedzUsuńMaszko, zakochuj się na... zabój!
Usuń:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i inspirujący pomysł. Chętnie go zrealizuję w tym miesiącu :) Moje uzależnienie to w tym momencie wszelkiego rodzaju wina, ale czemu by nie wytworzyć kolejnego.
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń