niedziela, 16 grudnia 2012

Czekolada piernikowa i drozd łakomczuch…


czekolada piernikowa (1)

Jedną z zalet chorowania, przy całej masie wad, o których nie teraz… (bo przecież nie będę opowiadać o tym jak i ile kaszlę…), jest możliwość bezkarnego podjadania smakołyków. Pod warunkiem jednakże, że w tym czasie mamy cokolwiek słodkiego w szafce, czy…pod ręką. I jeszcze smak, bo jak nie ma smaku to i nie ma ochoty… Mam smak i to wielki, mam czekoladę, mleko i przyprawę piernikową. Zatem gotuję mleko, dodaję czekoladę, przyprawę i zjadając śmietankę, robię ostatnie zdjęcie Panu Drozdowi, który każdego dnia objadał się (też całkiem bezkarnie) jarzębiną przed moim oknem. W jego przypadku jedyną przeszkodą był tylko ktoś, kto przechodził obok, albo mój zbyt gwałtowny ruch za szybą. Pan Drozd wiedział jednak, że zaraz wróci na swoje drzewko. Teraz szuka innych jarzębinowych albo rokitnikowych przysmaków.

mini serniczki na speculosach

Czekolada piernikowa
2 porcje

2 szklanki mleka
100g czekolady mlecznej (1 tabliczka)
pół łyżeczki przyprawy piernikowej (tutaj)
3/4 szklanki śmietanki 36%

1. Zagotuj mleko, dodaj czekoladę i przyprawę.
2. Ubij śmietankę na sztywno.
3. Czekoladę wlej do dwóch większych kubków, do każdego z nich dodaj śmietankę dzieląc ją po równo. Posyp starta czekoladą- wyjadaj śmietankę łyżeczką i pij zaraz, póki gorące:).

czekolada piernikowa (2)

Popijam (czwartą już…, w przeciągu dwóch dni…) czekoladę i martwię się jak to z tymi prezentami… i czy do świąt wydobrzeję… Od wczoraj mam antybiotyk, którego tak bardzo nie chciałam - trzymajcie kciuki, musi być dobrze, przecież nie można na święta chorować...

czekolada piernikowa


41 komentarzy:

  1. o widzisz, to do Twojej piernikowej czekolady, którą na pewno skosztuję :), proponuję moje rumasznice ;)
    zdrowiej, Ewelinko i Radosnych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, ze będzie dobrze !!! Dużo zdrówka !
    A czekolada pychotka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka Ewelinko. Przepiękne zdjęcia, a o piernikowej nie pomyślałam. Wykonam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewelinko, ściskam mocno i życzę ZDROWIA!
    Biegnę piec pierniczki, jak zwykle z Twojego przepisu :) A piernikową czekoladę zrobię na wieczór, gdy dzieci pójdą spać, a ja i Mąż, rozmawiając, będziemy musieli podjąć kilka ważnych decyzji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki kochana :) Mam nadzieje, ze taka czekolada postawi Cie na nogi. My tez chorujemy. Po raz kolejny zreszta. Maly mial przez trzy dni wysoka goraczke, juz myslalam, ze mu nie spadnie a jednak...zwyciestwo! :) Problem tylko w tym, ze teraz mnie rozklada... :((

    Sciskam Cie mocno i zdrowka zycze :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach jak tu pięknie :) Czekolada - pychotka!:)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę powrotu do zdrowia! Z taką czekoladą na pewno szybko to nastąpi:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewelinko,życzę zdrówka Kochana! :*
    Jakie śliczne są te Twoje zdjecia. :)
    A taką czekoladkę to bym chętnie wypiła.:)
    Ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Drozd łakomczuch, a Ewelajna to niby nie?!
    Mam nadzieję, że ta czekolada pomoże Ci przetrwać to choróbsko.
    Trzymaj się dzielnie i zdrowiej!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekolada w takiej postaci to najlepsze lekarstwo :))

    OdpowiedzUsuń
  11. zdrowiej, zdrowiej moja droga :) kubeczek ze śnieżynkami jest genialny, zapragnęłam takiego

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie tez powalila grypa. Przez 2 dni spalam z wysoka goraczka i nie za wiele pamietam. Teraz przeszlo na Z...Zatem Zdrowia Tobie i sobie zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepysznie.Czekolada powinna leczyć wszystko:)cudownie by było

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdrowiej szybko! A taka czekolada szybko stawia na nogi i pysznie smakuje :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. pyszne! takie świąteczne! a pierniczki też wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewelajno droga, Ty się kuruj, nie kaszl i nie podjadaj, bo Święta za pasem, siły trzeba mieć :)
    A przepis na rybę to przy okazji (jak już przestaniesz dychrać), u mnie nie tylko na Święta się ją pałaszuje, więc będzie okazja wypróbować :)
    Zdrówka mnóstwo!

    OdpowiedzUsuń
  17. cudowne, klimatyczne zdjęcia!!! a czekoladę na śniadanie porywam by pokrzepić się po ciężkiej nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż mi się cieplej zrobiło od tej czekolady.
    Zdrowiej sobie spokojnie, bez napinki, wtedy szybciej pójdzie.

    Śliczny kubek, nie mówiąc o zawartości, ja jeszcze przed śniadaniem więc aż mnie ścisnęło w dołku :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowności i jeszcze ten kubasek....dużo zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Taka czekolada na pewno wkrotce postawi cie na nogi!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale piękny drozd :)).
    A czekoladę piernikową piłam wczoraj, cudownie rozgrzewa :).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Walcz kochana z chorobą nie daj się! Do świąt jeszcze tydzień życzę Tobie abyś jak najszybciej doszła do siebie :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Obłędnie wygląda;) Na takie zimne wieczory grudniowe jest idealna;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale cudne zimowe zdjęcia! Jestem zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  25. jaki drozd piękny :-))) a czekolada w jakim ślicznym kubeczku :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kusisz mnie ta czekolada :)

    wyglada pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  27. O mniam!
    Jakie pyszne zdjęcia.
    I inspirujące... niestety.. bo napiekłam pierników i już ich prawie nie ma, a teraz jeszcze chce tej czekolady... a potem jeszcze święta... i po świętach trzeba będzie kupować nowe ubrania, bo te nie będą już pasować... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. No tak Ewelinko, kuruj się ja "szczekałam" całe noce w poprzednim tygodniu. Przeczytałam w związku z tym 6 tomów Camilli Lackberg , skoczyłam na rekolekcje adwentowe i generalnie fajna laba gdyby nie te kaszle potworne.No i niestety antybiotyk załatwił mi totalnie żołądek.Jutro ruszam zmierzyć się z rzeczywistością w pracy, W dzieciństwie moją ale też i Paulinki ulubioną lekturą było " Zabić drozda". Rzeknij Twojemu drozdowi, ze na moim podwórku jest jeszcze jarzębina a na balkonie zwisa dla sikorek słonina. Przychodzą podjeść, straszne szczuplaki- a Prążek liże szybę balkonu i przyczaja się bezskutecznie. Aha , na mężowe urodzinki wypiekałam tarty i nie wypłynęło z tych śmiesznych foremek. Zdrowiej szybko Ewelinko!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. No nie można ....nie wypada chorować:) .... dlatego zdrowiej nam Kochana, a w tym celu pij i po 2 czekolady dziennie:) .... bo są wspaniałe:) pozdrawiam i buziaka zasyłam

    OdpowiedzUsuń
  30. Muszę spróbować. Dziś piłam czekoladę na gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  31. W Twoim wydaniu nawet chorowanie wyglada przytulnie! Czekolada brzmi pysznie, a zdjecia sa po prostu przepiekne. My ostatnio czesto wieczorami raczymy sie goracym kakao :)

    Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! Na Swieta, na Nowy Rok i na co dzien.

    OdpowiedzUsuń
  32. Weszlam zapytac w ktorej czesci UK mieszkasz i wpadlam :) czekolada wyglada bosko!

    OdpowiedzUsuń
  33. Brzmi przepysznie. chyba sobie taka zmajstruje, w ramach swiatecznego obzarstwa :>

    OdpowiedzUsuń
  34. no pychota!
    zabieram do ulubionych cały blog...
    pozdrawiam
    :o))

    OdpowiedzUsuń
  35. Mmmm...Ewelinko jak zwykle kusisz :-), ja z tych mooocno czekoladolubnych :-)
    Przesyłamy moc uzdrawiających uścisków, no kto jak kto, ale Ty na Święta nie możesz być chora, pewnie jesteś w rodzinie dostawcą najlepszych smakołyków :-), taki kulinarny Mikołaj :-).

    OdpowiedzUsuń