środa, 24 września 2014

Kawałek chrupiącego ciasta o smaku lata : focaccia z pomidorami, oregano i rozmarynem. Bądźmy dla siebie dobrzy na jesień.


Focaccia z pomidorami,  oregano i rozmarynem (14)

Lato zniknęło gdzieś za rogiem. Pomachało białym szalem w granatowe kotwice i tyleśmy je widzieli. Teraz zaszywa się się gdzieś daleko, aby za rok wrócić znów. Taką przynajmniej mamy nadzieję, Wy i ja, prawda…?  Bo wyjątkowe było tego roku. A może odlatuje do ciepłych krajów…??? W zasadzie to by się zgadzało.

Focaccia z pomidorami,  oregano i rozmarynem (8)

A Jesień…, ta to dopiero… Jak z obrazka. Tego najbrzydszego jesiennego obrazka. Przyszła punktualnie. Zapłakana jakby wcale nie chciała jeszcze zaczynać… Już o świcie założyła kalosze i z nosem na kwintę brodziła w kałużach… Na szczęście już przed południem poprawiła się, zreflektowała, że tak nie można, bo jak to tak z dnia na dzień moczyć ludziom nogi….??? Podniosła więc głowę, na usta przywołała najpiękniejszy ze swoich uśmiechów i wyciągając nogi na jednym z pustych leżaków, włożyła rękę do prawej kieszeni i razem z marcepanowym serduszkiem w czerwonym papierku, wyjęła z kieszeni słońce. Widziałam jak rozsnuwa chmury odsłaniając błękit nieba, widziałam jak rozpogadza żałujące odchodzącego lata twarze, widziałam jak rozświetla oczy i daje nadzieję na tę “polską złotą jesień”. I nawet sama zaczęła się uśmiechać.
Tak też w radio mówili, że przyjdzie i, że będzie złota. Zatem przeczekujemy ewentualne szarości, niedogodności i te trochę wody, które podobno spadnie nam na głowy i za chwilę będziemy się cieszyć jesienią, która szeleści, złoci się i chrupie. Bo to dopiero początek, bo teraz wszystko się zaczyna. Zatem samego dobrego dla Was na ten czas! Bądźmy dla siebie dobrzy na jesień!

Focaccia z pomidorami, czosnnkiem, rozmarynem i oregano1Focaccia z pomidorami, czosnnkiem, rozmarynem i oregano2

Moja jesień zaczyna się pyszną focaccią* z pomidorami, które przywiozłam Stamtąd. Pomidorami, które mają smak i zapach. Do pomidorów dodałam trochę czosnku i rozmarynu i w zasadzie po godzinie miałam ciepły chrupiący kawałek ciasta o smaku lata. Do tego prostą pomidorową sałatkę, którą polałam odrobiną oliwy, dodałam drobno pokrojone 2 ząbki czosnku i świeżo zmieloną sól.
Korzystałam z przepisu podstawowego z książki “Mamma Mia” Franka Bordoniego. Mąka orkiszowa jest moim pomysłem. Jeśli użyjesz mąki pszennej chlebowej daj 1/3 szklanki wody. Tyle w temacie zmian..

Focaccia z pomidorami,  oregano i rozmarynem (11)

Focaccia z pomidorami, oregano i rozmarynem

1 łyżeczka cukru
2 i 1/4 łyżeczki suszonych drożdży
1/2 szkl. ciepłej wody
2 szklanki mąki orkiszowej 650 (lub pszennej chlebowej)
2 łyżki oliwy extra virgin
1 łyżeczka soli morskiej

pomidorki koktajlowe
2-3 gałązki rozmarynu
trochę oregano otartego lub świeżego

1. Wymieszaj drożdże z cukrem w ciepłej wodzie. Odstawa na 10 min. Do dużej miski wlej zaczyn, wsyp mąkę i mieszaj w mikserze aż zaczyn wchłonie całą mąkę (wystarczy mieszać ręcznie – E).
2. Jeżeli masz porządny robot-  mikser zmień końcówki na haki do ciasta i dalej wyrabiaj na gładką masę (wyrabiam ręcznie)
3. Przełóż do posmarowanej oliwą miski, wyrabiaj ręcznie aż ciasto wchłonie cały tłuszcz. Przykryj miskę wilgotną ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 30-40 min. Do tego czasu ciasto powinno podwoić swoją objętość.
4. Piekarnik rozgrzej do 240°C. Ciasto przełóż na lekko oprószony mąką blat i szybko zagnieć. Uformuj z niego prostokąt (40x50cm) o zaokrąglonych rogach. Pomidorki przekrój na pół i wciśnij w ciasto. Posmaruj z wierzchu oliwą, posyp oregano i rozmarynem, posól.
5. Przełóż na blachę wyścieloną pergaminem albo łopatka przenieś na rozgrzany kamień w piekarniku. Piecz 10-15 min. na kolor złocisty.

Focaccia z pomidorami,  oregano i rozmarynem (12)

* Focaccia – płaski chleb przypominający podstawę pizzy, znany był już w czasach cesarstwa rzymskiego, prawdopodobnie po raz pierwszy wypiekany był na terenie dzisiejszych Włoch przez starożytnych Greków lub Etrusków. dziś focaccia jest dumą Ligurii, gdzie często podaje się ją z rozmaitymi dodatkami, na przykład z anchois, oliwkami, ziołami.

Focaccia z pomidorami,  oregano i rozmarynem (5)

36 komentarzy:

  1. Jak Ty to pięknie opisałaś... z uśmiechem. Cudnie podałaś... bo zdjęcia wyszły rewelacyjnie, a potrawy zapewne smakowicie. Często tu zaglądam, ale dzisiaj musiałam coś napisać, bo urzekły mnie nie tylko zdjęcia, receptury, ale i opis nadejścia jesieni. Pozdrawiam ciepło-jesiennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Moniko:). Miło, ze chciałaś zostawić stempelek i narysować mi uśmiech :). Póki co jesień ciepła i słoneczna, niechaj trwa...! Dla Ciebie i dla mnie :)

      Usuń
  2. A wiesz, że chyba masz rację z tym latem odlatującym do ciepłych krajów. :)) Przypomniałaś mi o focaccie - mam przepis z oliwkami i suszonymi pomidorami. Niestety tak apetycznych zdjęć nie umiem zrobić. ;) Za to Twoje pożarłam wszystkie!
    Uściski słoneczno-jesienne
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, zdjęcia, zdjeciami, smak NAJWAŻNIEJSZY :) Oliwki w focaccii niekoniecznie jak dla mnie, ale suszone pomidory ju TAK :)
      Ciepłych dni!

      Usuń
  3. W takiej jesieni ze sloncem w kieszeni to ja bym sie zakochala od pierwszego wejrzenia, jakbym ja tylko spotkala... Mam nadzieje, ze jeszcze sie uda :-)
    Cudne swiatlo na zdjeciach. A ta focaccia z anchois bardzo mnie kusi.

    Buziaki

    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, chociaż niebo stalowe, to wciąż jest ciepło i przyjemnie. Rower wciąż na fali :)
      Światło pada z okna w taki podobnie stalowy dzień jak dziś, a wyszło jak... wyszło :)
      :*

      Usuń
  4. Wszystkiego dobrego i dla Ciebie.
    Jak Ty pięknie opisujesz, aż sama to wszystko widziałam przed oczami!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo smaczne zdjecia!!! A do nas juz "zlota" jesien dotarla. Po wczorajszym szarym dniu pelnym deszcza, mamy dzisiaj pierwszy przymrozek poranny a teraz juz duzo slonca!
    Zycze milego dnia, udanej jesieni... milych dni! :) Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolana, u nas tez złoci się i liście spadają i jest pięknie, bo wciąż ciepło :)
      Pięknych dalszych październikowych dni!

      Usuń
  6. Piękne zdjęcia :) A focaccia zapowiada się pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Focaccię uwielbiam :) W mojej dawnej restauracji podawaliśmy ją często jako czekadełka dla gości i trochę inaczej ją robiliśmy - bez pomidorków. Tylko z oliwą i ziołami. Schodziła nam w ilościach przemysłowych, a jak czasem robiliśmy odmianę i było coś innego, np. babeczki z łososiem, to i tak klienci dopominali się o focaccię :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, Różo, czyli danie, a raczej czekadełko (adekwatne :)) do niezapomnienia :) Z oliwą i ziołami też robiłam - wciąga, uzależnia i chce się więcej:). Nie wiem, czy wtedy po czekadełku nie chciałabym jeszcze więcej.... czekadełka :):):):):)

      Usuń
  8. Świetny przepis :) Pienie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na tą jesień która szeleści i na to słonko.Jak nie wyjdzie to chyba zapadnę w zimowy sen:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iga, dziś słonka, nie było, ale BYWA< BYWA i szeleści i złoci - jest jak być powinno :). KOrzystasz...?

      Usuń
  10. A kiedy jesień niesie smaki takie cudne ... ech to ja już się rozmarzyłam ta Twoja jesienią :)
    Buziaki ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olguś, ona wciąż niesie te smaki, u mnie tyle dyń oczekuje na zupę, a nawet jeszcze śliweczki w lodówce z ostatnich zbiorów. Tyle jesiennego dobra wokół :)
      Słoneczka!!!! I fajnych czapek :)

      Usuń
  11. A czy można dać zwykłe drożdże? Pozdrawiam ;) Aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak, Asiu, możesz podwoić ilość (dwa razy tyle co w przepisie), bo tak najłatwiej albo zastosować się do tego, co mówią producenci : "7gramów drożdży instant odpowiada 25 gramom drożdży świeżych"
      W opakowaniach dostępnych na rynku możemy znaleźć 7g drożdży - to prawie dwie i pół łyżeczki, jak jest w przepisie.

      Usuń
  12. uwielbiam, czas niedługo zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Do szczęścia nic mi więcej nie potrzeba tylko pachnące pomidory i świetny rozmarynowy chlebek potocznie zwany Focaccią. Kwintesencja smaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżemdżusko, teraz to ja se mogę... Zęby wbić w konfiturę pomarańczową z imbirem, albo w surową paprykę, bo nie mam nic więcej....!

      Usuń
  14. mmmmm palce lizac. Dziekuje za przepis.
    Alez smaka mi narobilas :)


    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  15. dziś na śniadanie zaserwowałam sobie Twoją sałatkę pomidorową, tylko tę wersję z majonezem :) cud, miód i pomidorki :)
    Pomidorowo u Ciebie bardzo, ciepło, jak zawsze...w ogóle rozpłynąć się można! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja z majonezem pycha, u nas króluje całe lato :) Jak się posiada mamę z pomidorową szklarnią to można szaleć :)

      Usuń
  16. Z nieba mi spadłaś, bo szukałam przepisu na focaccię. Zrobię, tylko bez udziału miksera i kamienia w piekarniku, bo nie mam takowych. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani, ja tez bez kamienia, ale napisała jak autor podał :). Dwie ręce i piekarnik, jak u mnie :) też nie mam miksera do wyrabiania...

      Usuń
  17. Ewelinko, jaki Ty masz piękny talent... czy próbowałaś pisać ...poezję kulinarną..?? Niektóre Twoje teksty (np ten o jesieni) spokojnie możesz "żywcem" zaciągnąć do pierwszego Tomika...
    Pięknie piszesz i rewelacyjne zdjęcia robisz.... masz wyjątkową rękę i oko do fotografii. Czy jesteś zawodowym fotografikiem??
    Pozdrawiam Cię i życzę pogodnej jesieni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimku, dziękuję :). Ani ze mnie poeta, ani zawodowy fotografik. Ot przyplątuje się to.... piszę, a akj coś upiekę, albo ugotuję i jest ładne światło, to sfotografuję i tak jakoś leci :)

      Usuń