Tutaj mam wygodne łóżko i miłą letnią kołdrę, tam kołdrę ciężką, nie moją i poduszkę wciąż nie oswojoną.
Tutaj nastawiam budzik na 6 i wstaję bardzo opornie, tam bez budzika (mimo braku lekkiej kołdry…), o 6 jestem rześka i wypoczęta jak skowronek. Czuję, że mogę góry przenosić.
Tutaj lecę włączyć ekspres i szybko przemywam twarz, a poranną kawę piję maleńką na jakieś dwa łyki, ubierając jednocześnie poszczególne części garderoby. Tam kawę piję na tarasie, spokojnie i jeszcze w piżamie, z dawno obudzonym uśmiechem na sercu i z widokiem na przestrzeń poprzecinaną różnymi kolorami zbóż. Tam uśmiecham się do godzin teraźniejszych i przyszłych.
Tutaj włosy próbuje ugłaskać i korektorem zamalowuję niedoskonałości tak, aby być bardzo podobną do innych ludzi, tam nawet nie myślę o tym, aby pomalować rzęsy, a i tak patrząc w lustro widzę kogoś ładniejszego i dużo… lepszego.
Tutaj ubieram się estetycznie, tam wciągam spodenki i koszulę w kratę, albo kusą koszulkę, a czasem, jak upał tylko górę od stroju (kąpielowego).
Tutaj próbuję wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię, a i tak patrząc na zegarek przelatuje mi przez głowę myśl “ile jeszcze…???” Tam, po śniadaniu jestem gotowa do najcięższej roboty bez zegarka, a wieczorem mam siłę jeszcze pobiegać.
Tu biegam cywilizowaną ścieżką, tam wszystkie lasy, łąki i pola są moje. Macham żurawiom, i przyglądam się nad którym polem kołuje myszołów.
Tam, ledwo zamknę oko, już śpię, tutaj, leżąc bezsennie zapalam lampę i tęskniąc piszę jak jest.
Tu piekę troszkę bardziej skomplikowane ciasta i desery, tam przygotowuję najprostszy i najszybszy deser na ciepło - owoce pod kruszonką, na którą pewnie każda gospodyni zna przepis.
Kruszonka z jagodami i morelami
jagody, morele - owoce (w zasadzie wszystkie owoce bez pestek), każda ilość pasująca do Twojego naczynia, u mnie litr jagód i 8 moreli
kruszonka:
3/4 kostki zimnego masła
3/4 szkl. cukru brązowego
cukier waniliowy
1 i 1/3 szkl. mąki orkiszowej (650), albo zwykłej pszennej
1. Piekarnik włącz na 180-200°C.
2. Umyte owoce osusz i włóż do ceramicznej formy albo naczynia do zapiekania.
3. Składniki kruszonki połącz w duże grudki, ale tak, aby to nie były grudki masła. Posyp nią owoce, wstaw do piekarnika i piecz 15 min., albo do zrumienienia (zapieczenia) kruszonki. Podawaj ciepłe najlepiej z lodami waniliowymi, ale ten dodatek to już na Waszą odpowiedzialność… Popijaj earl grey-em, albo czarną kawą.
O tym co jeszcze tam jest napiszę Wam podczas następnego spotkania. Tymczasem zostawiam jeszcze pół talerza kruszonki, mam nadzieję, że dla Wszystkich wystarczy…?
Witaj, nominuję Twój Blog do Liebster Blog Award. Życzę miłej zabawy. Szczegóły na: http://spicy-carrot.blogspot.com/2014/07/nominacja-do-lieber-blog-award.html
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale ja nie mam zbyt wiele czasu na takie historie...
UsuńTam jest zawsze dobrze, znam to, i z utęsknieniem wyczekuję weekendu, choć tapczan tam niewygodny porównując do ukochanego łóżka :)
OdpowiedzUsuńPycha, częstuję się póki jeszcze jest :) Buziaki!
Czyli Ty WIESZ... :) Weekend tuż, tuż... Najlepszego Twojego TAM!
UsuńDziekuje za recepis, nie znam takiego "ciasta", gdzie pod owocem niczego (procz dna formy) nie ma. Dziekuje, warto sprobowac! Upieke dla siebie (moze i dla meza zostanie), gdyz moje dzieciaki jedza cokolwiek, lecz tylko w polaczeniu z jablkami :(
OdpowiedzUsuńZycze milych dni :) Jola
Jolana, zrób z jabłkami i posyp cynamonem (jeśli lubicie), zjedzą :)
UsuńI Tobie miłych!
Tutaj zamykam się w małym pokoju. Tam jestem ze wszystkimi, szczególnie pośród tych najmniejszych. Tam piekę i gotuje. Tam często ronię łzy wzruszenia i szczerze się śmieję. Dziś cały dzień spędziłam tam.
OdpowiedzUsuńEgoistycznie zgarnęłabym cały kawałek dla siebie...
Uściski, Ewelajno!
Fajnie, że mi o Tym opowiedziałaś :). Twoje TAM musi byc wyjątkowe :)
UsuńWygląda cudownie! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. :)
Bardzo klimatyczne zdjęcia!
Martha, dziękuję :)
UsuńTeż mam takie tam i tutaj. Na szczęście jestem teraz w tej lepszej wersji świata :)
OdpowiedzUsuńKorzystaj i otulaj się każdym skrawkiem tej wersji wypasionej :)
UsuńChyba jesteś szczęśliwa, że masz takie dwa światy :)
OdpowiedzUsuńMasz rację -gdybym nie miała tutaj, nie doceniałabym TAM :)
UsuńWspaniałe to ciasto - uwielbiam. Dzieciaki zawsze zajadają bez opamiętania :) w Swoim "Tam" wszyscy chcieliby być, niestety "tutaj" też trzeba spędzić trochę czasu, żeby wracało się lepiej do "tam" ;)
OdpowiedzUsuńMama Jagoda, myślę o Twoich słowach i zgadzam się, bo jak jest punkt odniesienia to jest tu i tam i są tęsknoty i porównywanie i wracanie z sercem nie mogącym się doczekać. Nie wiem jak byłoby tylko z tu i jak byłaby z tylko tam, które byłoby tu... Zagmatwałam, ale Ty rozumiesz :)
UsuńWygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńKruszonka nadaje niepowtarzalny charakter. + naprawdę bardzo ładne zdjęcia.
Pozdrawiam.
Alicjo, dziękuję :)
Usuńcrumble uwielbiam
OdpowiedzUsuńuhm... :):)
Usuńpodjadam okruszki ;) i widzę Cię zawsze bardziej tam niż tu ;)
OdpowiedzUsuńBo Ty wiesz, bo Ty mnie troszkę znasz i dobrze czujesz :)
UsuńEwelinko ja czekam na Twoją książkę!!! piszesz tak fajnie i tak swojsko, lubię Twoje myśli i piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ika, Ty mnie zawstydzasz..., nie wiem jak miałabym to zrobić... Tak na chwilę to może i jakoś idzie, ale na dłużej to nie potrafiłabym..., chyba :)
UsuńHa! Już wcześniej mówiłam, że książka to wspaniały pomysł ( ale chyba na FB) :D Stoję po nią w kolejce zaraz po Ice :)
UsuńEwelinko, zakasuj rękawy!
ja Cię nie zawstydzam, ja się domagam ! ;) jestem przekonana że wydawca by się znalazł a i natchnienie też, zdjęcia już masz, więc połowa roboty zrobiona ;)
Usuńprzemyśl to Ewelinko!!!! plissss :)
Dziewczyny.... buziak dla każdej z Wa :* :* Dziękuję , że tak myślicie i wierzycie we mnie, chociaż chyba na wyrost...
UsuńJakby co, to jest już trzecia chętna w kolejce po książkę... ;)
UsuńDoskonale rozumiem Tu i Tam.... Był taki okres w moim życiu, kiedy najpiękniejszą muzyką był stukot kól pociągu o szyny, pociągu, który z każdą minutą przybliżał mnie do Tam... :)
To i ja skosztuję kawałeczek, bo tak kusi rumianym wierzchem .... :)
OdpowiedzUsuńDobrego tu i tam życzę jak najwięcej :)
Kosztuj :) Dzięki, Olguś :).
Usuńjak ja lubię kruszonkę ...i owoce....ale pycha!!!!
OdpowiedzUsuń:) :) :)
UsuńJak to pięknie napisałaś...
OdpowiedzUsuńGosia, dziękuję :)
UsuńOwoce pod kruszonką! ♥ piękne zdjęcia, wiesz? takie...tamtejsze :)
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
UsuńBo zdjęcia STAMTĄD nie mogą być inne :)
dziękuję.
OdpowiedzUsuńTeż mam swoje "tu" i "tam" i doskonale Cię rozumiem. Pozdrawiam też wszystkich i "tu" i "tam"... i cieszmy się i tym "tu" i tym "tam". Ja "tam" jadę za 2 dni i serce wyrywa się już bardzo do tego "tam".
OdpowiedzUsuńKruszonkę z owocami uwielbiam i zrobię niebawem... "tam". Ciepło pozdrawiam :-)
Pielęgnuj zatem to swoje TAM :). Fraszko, pewnie w Twoim TAM było bardzo, bardzo jak zawsze :)
UsuńMoże te kontrasty są potrzebne aby doceniać tu i tęsknić za tam... :). Pozdrowień moc!
Ewelinko, albo Ty się Tam przeprowadź, albo sobie znajdź jakieś inne Tam, albo polub jakoś to TU bo szkoda się tak męczyć. Bo jeśli nasze życie będzie tylko Tu, zawsze, to czy nie szkoda życia na tęsknienie za Tam i bycie nie do końca szczęśliwym?.. Ewelino, myślę że powinnaś dążyć do tego żeby znaleźć się na stałe w miejscu które kochasz lub podobnym. :) Życie jest tak krótkie..może nas nawet już jutro nie być, więc realizuj kobieto swoje głębokie pragnienie :) Życzę z całego serca! pozdrawiam Aśka
OdpowiedzUsuńAsia, masz rację i ja wiem, że życie jest zbyt krótkie, ale nie wszystko jest tak proste, jak chcielibyśmy. Gdyby cała masa istotnych okoliczności ułożyła się tak, jak trzeba, od razu zamieszkałabym TAM :) Dziękuję za Twoje słowa i życzenia, wszystkie są dla mnie bardzo cenne :)
UsuńPięknie napisane :) na moje,, tam,, muszę poczekać do sierpnia i już odliczam dni, godziny i minuty...
OdpowiedzUsuń....i dokładnie tak samo odczuwam swoje ,,tam,, jak Ty :))
,,Tam,, i,, tu,, to zupełnie inne światy, inna rzeczywistość i inni my w tej rzeczywistości... może za rok albo dwa moje,, tam,, będzie już na zawsze moim,, tu,, - do tego dążę i o tym marzę i tego....... życzę też Tobie :)
Olu, jeszcze chwila i twoje stopy staną TAM :).
UsuńI tego Ci życzę, aby jak przyjdzie ten właściwy czas TAM stało się Twoim TU :)
Chcę Tam być...
OdpowiedzUsuńPiękne naczynie na tarty o cieście nie wspomnę, bo mi ślina cieknie:)
ściskam
Martuś... w moim Tam?
UsuńNaczynie też lubię:)
Klikałam uparcie na pogrubione tam, ale nie chciałaś zdradzić tajemnicy...
OdpowiedzUsuńEwelino, ja bardzo rzadko wprowadzam w życie Twoje pięknie zobrazowane przepisy, ale czytam Cie i chłonę Twój blog, bo klimat w nim spokojny. Trochę, jakbym czytała książkę "Miłość nad rozlewiskiem" Małgosi Kalicińskiej, znasz?
Moniko, jak klikniesz w etykietkę ogród (po prawej stronie ), to powinnaś znaleźć się w każdym TAM :)
UsuńKalicińską znam, ale pewne elementy, przez które uważam ja za pisarkę niskich lotów, wycięłabym. Drastycznie, bo na początku mnie odrzucała, ale jak przebrnęłam, to dalej pozostało już tylko pięknie. Oglądałaś serial z Małgorzatą Braunek? Cudnie dobrali plenery, dom i aktorów, bardzo miło mi się oglądało:)
Jk mi dobrze, że Ci tu dobrze :)
Ależ te Twoje zdjęcia zawsze są takie smakowite :)
OdpowiedzUsuńTu i tam - czasem takie życie... czasem musi być źle, byśmy umieli docenić jak jest dobrze ;)
Buziaki z upalnej Norwegii :)))
Daduś, a jakie smakowite są Twoje, tylko patrzeć i radować duszę:)
UsuńDziękuję za miłe słowa :) Jak jest odnośnik to doceniamy :)
Upalna Norwegia... - chciałabym :) Uściski!
Dobrze, że i tu i tam jesz tak dobrze i zdrowo. I piszesz tak ładnie.
OdpowiedzUsuńWiadomo, w domu zawsze najlepiej. Wracaj, kiedy tylko możesz, łagodzić miejską codzienność.
No i zdjęcia, widać, że z domu...
Całuję.
Katarzynko, to po prostu kolej rzeczy i ... wychowania :), a do tego jeszcze moje poszukiwania smaków :). To taka recepta na pyszne smaki:)
UsuńWidać, mówisz? Ale one z budynku gospodarczego, gdzie jest taka letnia kuchnia, a stół to... warsztat :)
Uściski, Mała?
p.s. jesteś ze Sz-na?
Bo TAM jest dom i Twoje miejsce. Bo TAM jesteś szczęśliwa. Tu tylko bywasz. Piękne klimatyczne zdjęcia. A na jagody pod kruszonką chętnie bym wpadła :)
OdpowiedzUsuńDżemdzusiku, niby wszystko racja, tylko, ze tu jestem, a tam bywam, bo tu jest praca i mieszkanie i... , a tam dobry, pracowity, spokojny weekendowy czas i to nie zawsze, bo czasem trzeba zostać. A gdybyś chciała wpaść, to dawaj znać :) Serio :) Kurort Kołobrzeg zaprasza :) i ja też :)
UsuńBardzo przypadlo mi do gustu to Tu i Tam. Jezeli masz Tam to jestes szczesciara, ze masz swoje szczesliwe miejsce. W tym kraju to nazywa sie "smultronstället" miejsce do ktorego lubi sie wracac, gdzie zawsze czuje sie tak jak w domu, " poziomkowe miejsce", z ktorego zawsze wraca sie napelnionym energia po brzegi. Aby Tu stalo sie bliskie Tam trzeba duzo czasu. Duzo racji w tym co powyzej anonimowy pisze. Nie jest wykluczone ze Tu stanie sie kiedys Tam dla Ciebie albo kogos innego, tymczasem zycze wielu wspanialych chwil i Tam i Tu ! Gosia
OdpowiedzUsuńGosiu, zastanawiam się i my chyba nie mamy takiego konkretnego słowa, które mówiłoby o tym, gdzie lubię wracać, o tym czymś przyjemnym, o tej mocy, która płynie z takiego miejsca. Niby taki bogaty ten polski język, a taki ubogi... Szkoda. Jedno słowo, a tyle bogactwa ;).
UsuńMoje tu trwa już bardzo długo, kiedyś Tam miało dużo mniejsze znaczenie, a teraz tęsknię i chętnie bym to zmieniła, ale okoliczności tzw. przyrody nie pozwalają... :(
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Chyba kazdy ma swoje Tu i Tam... a juz z pewnoscia Ci co zyja z dala
OdpowiedzUsuńW zwiazku z tym mam poczucie lekkiej schizofrenii, ktora najlepiej, tak powierzchniowo widac w jezyku.
No bo gdzie jest to u Nas?
Ja mam tylko nadzieje, ze Twoje tam bedzie trwalo jak najdluzej, bo czytajac to co napisalas - jest wrecz niezbedne do przezycia w Tu...
Buziaki, buziaki
ANna
Ja mam tak samo, jak mówię jadę do domu, to to ma tyle znaczeń... Ostatnio mam tak, że nie wiem co bym zrobiła tu bez mojego Tam... Brzmi katastrofalnie...
Usuń:*:*:*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń