sobota, 6 kwietnia 2013

Mrożone owoce w roli głównej w towarzystwie pana banana, bo zima ma się dobrze tej wiosny…



owoce miksowane z bananem (1)

Jeszcze TROCHĘ… i przyjdą soczyste ciepłe miesiące. Słońce będzie nam świecić prosto w oczy, owoce będziemy zjadać prosto z krzaka i zapełniać pustoszejące obecnie półki w spiżarniach. Rozgrzana trawa połaskocze nasze stopy, a poranny żar będzie się wlewał prze otwarte na noc okna. Będziemy spacerować wśród złotych pól rzepaku, a później jęczmienia… Przyjdzie taki czas, że kolory pięknych róż będą radować serca ogrodników… Może zdarzy się niejedna ciepła noc…, a spadające gwiazdy będą obietnicą marzeń, które przecież się spełniają.

owoce miksowane z bananem (2)

Tymczasem naciągam kaptur na głowę, bo deszcz ze śniegiem osiada na moich znów pomalowanych rzęsach. Z ulgą ‘lukam’ na śnieg na skwerkach, który, na szczęście, już odchodzi… i idę na rynek po porcję smakołyków. Najpierw mijam bramę przy której kobietki z koszami jajek, następnie świeży, prowizoryczny stragan z kwiatami, który właśnie się rozkłada, dalej jabłka po lewej i bieliznę po prawej. Później ziemniaki, proszki, herbatki i czekolada z Niemiec, mydło i… powidło. A do tego, pod opuszczonym daszkiem, który wygląda jak zapuszczony przystanek, grupa dość młodych Niemców, która szuka wyjścia, bo się zgubili…
Moja pani z jajkami dopytuje się czy umalowałam te białe tak, jak chciałam. No…, może nie tak, jak chciałam, ale udało się. Kupuję kolejne dziesięć, do tego jabłka, twaróg i pęk dwudziestu fuksjowych róż za ..10 zł :). Już w domu zakładam dodatkowo fioletowy polar z kapturem, robię kawę, wyjmuję blender  i owoce z zamrażarki. Dzisiaj truskawki. No co…, czy smaków lata nie można mieć JUŻ na talerzu….?

owoce miksowane z bananem (5)

Choć w sklepach zaczynają się pojawiać piękne truskawki, to prawdziwsze są te mrożone. Tak samo z innymi letnimi owocami. Mam jeszcze truskawki, czerwoną porzeczkę, końcówkę żurawiny i… rabarbar. Cieszę się, że pakuję w siebie dobre jedzenie. Jedzenie, które cieszy i oczy i świadomość. Absolutna przyjemność. Przyjemność, która może zamienić się w lekkie śniadanie, przekąskę albo deser – i dla Ciebie i dla ewentualnych niespodziewanych gości. Wystarczy mieć woreczek jakichkolwiek owoców w zamrażarce, których nie musisz rozmrażać (pod warunkiem, że Twój blender czy mikser ma siłę - u mnie 700W, więc nie tak znowu dużo... -  i metalowe ostrza, jeśli nie, musisz wyjąć owoce trochę wcześniej, aby lekko zmiękły). Do tego dobroduszne banany. Proporcje w zależności od preferencji smaku słodkiego. Im więcej banana, tym słodsze, wiadomo. Ale najlepszą proporcją jest niepełny kubeczek (szklanka) owoców i jeden banan. To porcja dla jednej osoby. Bez wyrzutów sumienia i zmarszczek na czołach odchudzających się Krewnych i Znajomych... Pełne zadowolenie.

owoce miksowane z bananem (6)

Mix wczoraj, dziś i jutro – sama radość!

Mix truskawkowo-bananowy
Mix owocowo-bananowy
Mix żurawinowo-bananowy

owocowy mix

A no i róże… na dobry początek łikendu!

IMG_4982

35 komentarzy:

  1. Ewelina, jakie Ty robisz zdjęcia!!!!!! nie że dopiero zauważyłam nie nie ;) ale za każdym razem jak tu wchodzę to widzę to piękno fotografii u ciebie :) podoba mi się bardzo mix truskawkowo - bananowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamroziłaś sobie kawałek czasu, który wydaje się nierealny, ale w Twojej kuchni jednak prawdziwy. To jak zjeść zmaterializowane marzenie o lecie :).

    Urzeczona!

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda pysznie, zdjęcia prześliczne!!!!!!!! Najgorsze, że te "ciepłe miesiące" to raptem lipiec. sierpień, a i tak nie zawsze one ładne.... Ach, gdyby tak w Turcji zamieszkać, w Hiszpanii.... pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniałe pełne energii zdjęcia :) dziekuję, tego mi dzisiaj trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem wprost oczarowana Twoimi zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Iwona - ona ma siłę - no jakie...? Stawiam miseczki, nakładam miksik-musik i pstryk kilkanaście razy...;). Truskawkowy chyba najlepszy:). Ale żurawinowy..., owocowy oj, te jakie dobre...:). Nie miksowałam tylko rabarbaru - próbować...?

    Polaca Mala - ależ Ty to pięknie ujęłaś... Czytam te słowa od początku do końca i na nowo.. Ślicznie)

    Małgosiu - różnie to bywa... Może trochę się zagalopowałąm, ale tak mi trzeba tego ciepłą letniego... Nawet takiego z deszczem i ze wszystkim co niesie, ale letniego... W Hiszpanii...? Och..., a w Chorwacji...? Co Ty na to?

    Wiewióro - bardzo proszę! Pięknego dnia! U nas słońce już kawę kończy :)

    Gosiu - dziękuję, przyjemnego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję :).

    A propos... w Hiszpanii wczoraj też coś białego z nieba sypnęło, nawet napisałam o tym wczoraj u siebie :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślałam o takim musie po świętach. Marzył mi się ananas w towarzystwie truskawek i bananów. Chyba mam dość zimy i ciężkiej kuchni.... Ślę uśmiechy do Ciebie....

    OdpowiedzUsuń
  9. Pysznie tutaj u Ciebie!Weekend napewno będzie udany :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj jak ja marzę o takim dobrym jedzonku, brak mi wiosennych witamin ...buziaczki Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ Ci zazdroszczę! W mojej zamrażarce tylko kilogramy wszelakich pierogów. Na zewnątrz zimno i buro, pocieszam się owsianką z miodem. To chyba z mojej strony przyzwolenie zimie trwać.. Z głośników płynie włoskie lato, może bilans jakoś się wyrówna :)

    Dziś szaleję z porządkami. Uwielbiam wyrzucać!

    Pozdrawiam serdecznie, Ewelajno!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  12. jakie to piękne ;) wiosną tu u Ciebie już pachnie! :D
    porywam wszystkie mixy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ach, jakie piękne te róże!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też, zresztą dzięki Tobie od kilku dni delektuję się wspaniałymi koktajlami lata. Przed chwilą pochłonęłam bananowo-truskawkowo-jabłkowo miksturę i zaraz lecę po kolejne paczki mrożonek.

    Zdjęcia jak zwykle boskie w Twoim wykonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. jak to pysznie wygląda :) i takie proste w przygotowaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Lądujesz w ulubionych:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Od patrzenia aż się oczy śmieją, te kolory, wspomnienie tych smaków, szczęścia w miseczkach. Do mnie wiosna już zawitała i ja ładuję swój organizm koktajlami, codziennie inny ale zawsze z bananem. A to jagody mrożone a to truskawki, pomarańcz też się znajdzie ale nie mrożony. Garść owoców goi dorzucam i siemię lniane no i oczywiście domowy jogurt.
    Pozdrawiam serdecznie Ewelinko:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak zwykle piękne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudownie, cudownie, cudownie!
    Wszystko
    kwiaty, mrożone musy, zdjęcia i TY!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Polaca Mala -:) a my tu sobie marzymy o zamieszkaniu w Hiszpanii czy innej Chorwacji...Popatrz...

    Patrycjo - już po świętach:) Czas wykorzystać zamrożone owoce – u mnie jeszcze wiele tych musów powstanie:) Uśmiechy od Ciebie – najlepsza rzecz pod słońcem, bo one zawsze z motylami....:)

    cook and look – uhm...:)

    Espresso – ano:). Ależ Cię nie widziałam...! Tzn. dawno Cię widziałam... Jesteś:). A łikend zaczął się przepięknie:) i taki pozostanie:)mam nadzieję:)

    Aleja57 – Aniu – witaj u mnie:) Takie jedzenie szast-prast i ukręcone:) . Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Pralinko – uuu..., u mnie ani jednego pieroga... Najwięcej owoców i szpinaku:). Nie pamiętam kiedy jadłam owsiankę... Włoskie lato w głośnikach to cudowna sprawa – jak to przeczytałam od razu cieplej się zrobiło.. Wiosna tuż tuż...:). Uściski Pralinko Droga!

    Kamilko – lato, lato... brakuje tylko ciepła na tarasie...:)

    Kamcis :)

    inezis - :) dziękuję:)

    Renatko – Koktajle to taka prosta sprawa, zdrowa i jaka pyszna:)dziękuję:). Super, że załapałaś koktajlowego bakcyla:). Dziękuję:)

    pieczone truskawki – oj, jaką Ty masz ksywke fantastyczną:) A wiesz, że piekę czasem truskawki? Te tutaj też polecam;)

    nato – miło mi:)

    Olimpio Davies – od czytania Twoich słów to mi się serce śmieje, bo takie radosne:). Dzisiaj tez dorzuciłam pomarańczę:) I olej kokosowy:) . Domowy jogurt też lubię:). I ja serdecznie Cie pozdrawiam!

    Lu – dziękuję:) i witaj!

    Majanko – i Ty, Słońce i Ty..., która zawsze powodujesz uśmiech na moim buziaku:)! Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mimo całkiem sporej ilości własnych owoców nic nie mrożę - za mała zamrażarka :) Wszystko z sadu zjadamy na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Z tą Hiszpanią, to już niedługo :(. Wracam w lipcu na stałe.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja również wolę mrożone owoce od tych "sztucznych" z supermarketu. U nas zimą królują truskawki, jagody i maliny. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  24. W naszej zamrażarce pozostały tylko maliny i borówki :-). Czekamy, czekamy, już nawet nie na lato, ale na odrobinę ciepłych wiosennych promieni, dziś było już całkiem przyjemnie :-).

    OdpowiedzUsuń
  25. Wpis zanurzony w różu bardzo radośnie nastraja. Dzisiaj w końcu pojawiła się nadzieja na lepszą pogodę. Mój organizm domaga się póki co ciepłego, ale tak pięknie u Ciebie te miksy wyglądają, że wspomnę o nich niebawem gdy aura stanie się bardziej przychylna - niecierpliwie czekam na tę chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. nio takimi cudami to możesz kusić :))) Uwielbiam koktajle wszelakie ( u mnie nazywa się to NAPÓJ BOGÓW ) ihihihii ale moje piękne różyczki padły na drugi dzień , coś nie mam do nich szczęścia :(( Buziolki wielkie Eweluś !!

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie już tylko mrożona żurawina została:(
    Nie mogę się już doczekać świeżych truskawek!
    Może Twój mix żurawinowy pozwoli mi o nich zapomnieć na chwilę:)
    Słoneczne pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  28. Taki mus jest obłędny:). W moim zamrażaniku są jeszcze jagody i maliny,a w spiżarni 3 kg bananów:) .....dziś przerabiam je na koktajl .... a może i troszkę musu:) a co:) ogólnie jakoś cięzko ostatnio się czuję, wiec odrobina lekkości nie zaszkodzi:) buziaka zasyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. jakie "dostojen" zdjęcia owoców :) zresztą w pełnie zasłużenie, bo deser na ich podstawie wyszedł boski!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jagódko – ja od niedawna mam 3 szuflady w zamrażarniku i wreszcie mogę coś pochomikować:)

    Polaca Mala – ale ZAWSZE:). Ja byłam tylko kilka dni:). Będziesz miała wspomnienia....:)

    Aga – jeszcze trochę tych pysznych „resztek”. Jagód jeszcze nie mroziłam, ale może w przyszłym roku...

    Magdaleno – AŻ, AŻ:). Jeszcze odrobinkę.. - mam nadzieję:). Uściski dla Was, Kochane Istotki!

    monique – no, jak jest przyzwolenie to kuszę:). Napój bogów – super!!!! A teraz Ci powiem, ze na drugi dzień moje też padły.... Chyba była za tanie....

    Konwalie w kuchni – moja już wylądowała w żołądku:). Teraz tylko truskawek pół woreczka, dwa porzeczek i troszkę malin z czarną porzeczką i ten nieszczęsny rabarbar:). Miksuj ze mną i czekaj...!

    Jolu Szyndlarewicz – sił na WSZYSTKO w towarzystwie musu z …. musu, skoro takie ilości owoców u Ciebie:)


    Kaś – pyszny:) Jak miło Cie widzieć:)

    OdpowiedzUsuń
  31. A wiesz, ze ostatnio w ramach czyszczenia zamrazarki robie takie wlasciwe bardziej koktajle z truskawkami, bananem i odrobina mleka? Dzieciakom, oprocz najmlodszego, ktory jak zwykle kontestuje takie smaki, smakuje wybornie a ja sie ciesze, ze pochlaniaja witaminy w tym nieciekawym okresie... Buziakow moc. Musze jeszcze sprobowac z zurawina, jak u Ciebie, choc ja trzymam zawsze na ostatnia godzine do lata, kiedy przychodzi mi na nie ochota... Anna

    OdpowiedzUsuń
  32. Jej..., zobacz jak czas leci...Lato już:) Zaraz będzie jesień i nowa żurawina... A koktajle robię teraz ze świeżych owoców, choć i tak częściej wcianam w całości:)
    Wiesz, że mam jeszcze zeszłoroczne mrożone porzeczki i rabarbar...:):):)

    OdpowiedzUsuń