Lato. Powietrze końca sierpnia wysycone oczywistością jak stary, dobry przyjaciel, z którym możemy spędzać czas nie nudząc się. Poznaliśmy jego ulubione ścieżki, nauczyliśmy się tego lata. Wesołe słońce zniżając swój codzienny spacer po niebie stało się naszym sprzymierzeńcem, już nie mrużymy oczu tak często jak na początku lipca. Do każdego piękniejszego promienia słońca i światła pląsającego po naszej skórze pasują słowa: "Tak lekko płynie w nas to lato, jakby biedronki nim powoziły...". Na porządku dziennym są krótkie spodenki i spódnice, a sandały stały się naszą drugą skórą. Plaże pustoszeją, ale wakacyjny zestaw książek na te plaże wciąż nie dokończony..., a strój kąpielowy nadal na wierzchu.
Wydaje nam się, że oswoiliśmy to lato, ale to ono oswoiło nas. Wydaje się, że przyzwyczailiśmy się do ostrego słońca, ale ono właśnie zelżało i spaceruje po niższych partiach nieboskłonu i niestety... coraz szybciej chodzi spać.
Mimo wszystko taki koniec sierpnia mógłby
trwać i trwać..., bo jego ciepły wiatr (niespotykany w Kołobrzegu)
niesie ukojenie i bezpieczeństwo. Miejmy nadzieje,że błogość końca
sierpnia przenie się się na wrzesień i nasza radość będzie jeszcze większa. Miejmy
nadzieję, że i wrzesień otoczy nas swoistym poczuciem stabilności i
bezpieczeństwa, a w konsekwencji poczuciem szczęścia. Takie
uczucia-poczucia przychodzą znienacka, owijają nas jak ciepły wiatr tak.
Mogą przyjść z bliską osobą, jej uśmiechem, spojrzeniem, słowami, mogą
przyjść z wydarzeniem, pięknym zdjęciem czy obrazem, z radością z
udanego zdjęcia, z cytatem, który pasuje jak ulał do naszej
obecnej sytuacji, ze smakiem pomidorów, które smakują jak... pomidory,
równie dobrze mogą przyjść z temperaturą, pogodą, piękną duchowo osobą, a
nawet podczas przygotowywania pysznej potrawy. W gruncie rzeczy nie
ważne skąd przychodzi takie uczucie, ważne jest to, że nas wypełnia, a
my w tym momencie chcielibyśmy się w nim... kąpać.
Przygotowywanie
tego deseru od początku do końca jest swoistym poczuciem szczęścia.
Jest szansa je podwoić, bo obdarowany poczuje się tak samo
szczęśliwy. Mam nadzieję, że podzielacie moje myślenie. To jest mój ulubiony deser tego lata. W lipcu wystąpił na blogu w innej odsłonie TUTAJ
Dobrego końca wakacji! I cudownego września!Owoce z karmelizowanym kremem
2-3-4 porcje
1 litr jeżyn, malin i borówki amerykańskiej (wszystkich owoców po porządnej garści)
250g serka mascarpone
2 łyżki kwaśnej śmietany
2 łyżki kremówki (opcjonalnie-e.)
1 jajko plus dodatkowo białko (albo dwa jajka-e.)
3-4 łyżki syropu ryżowego (oryginalnie 3łyżki granulowanej stewii)
ziarenka z jednaj laski wanilii
szczypta soli
1. Umieść kratkę w piekarniku na środkowym piętrz lub bliżej spodu piekarnika i rozgrzej grill.
2. Wysyp owoce na blachę do pieczenia lub do naczynia żaroodpornego.
3. Zmiksuj (na małych obrotach) pozostałe składniki do uzyskania całkowicie gładkiej masy, po czym polej nią owoce.
4. Włóż naczynie do piekarnika i zapiekaj przez 5-10 min, aż krem zbrązowieje z wierzchu i ulegnie karmelizacji.
Podawaj po lekkim przestudzeniu.
Udanej końcówki wakacji! Słońca, światła i i poczucia szczęścia!
Ojeeej przepysznie wygląda to ciasto!!! :D
OdpowiedzUsuńAż chciałabym zjeść ekran w komputerze :)
www.nowaksisters.blogspot.com <==KLIK
Tobie też ;)
OdpowiedzUsuńMam ślinotok... ;) A takie słońce, taka pogoda jak obecnie, ten zapach... Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńcudowny deser!
OdpowiedzUsuńzachęcam do wzięcia udziału w konkursie! http://foodmania-przepisy.blogspot.com/2015/08/konkurs-pozegnanie-wakacji-z-owocowym.html
Ewelinko tak cudnie opisałaś i pokazałaś schyłek lata ..... że aż się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńRównie cudnego weekendu Ci życzę :**
Ale mi smaka narobiłaś
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia! *.*
Uwielbiam takie smaki i Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNiesamowite pyszności serwujesz Ewelinko. Piękne zdjęcia, piękne słowa i piękny deser.
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie i życzę pięknego schyłku lata.
:)
Błogostan :)
OdpowiedzUsuńCzytając tego posta, zanurzyłam się w szczęściu... Bo przypomniałam sobie właśnie te cudowne momenty, które opisujesz :)
Ewelinko cudowny krem ... i ten ciepły kołobrzeski wiatr:) .... Buziaków moc
OdpowiedzUsuńPyszności :-) wspaniale to wygląda :-)
OdpowiedzUsuńa u Ciebie Ewelinko caly czas sielsko, cudnie i przepelnione spokojem i pieknem :) juz o smakach nie wspomne ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki :)
Pyszności :) Uwielbiam jeżyny
OdpowiedzUsuń