Mijają lata, padają ustroje, zmieniają się obyczaje a piernik mojej babci nie reaguje na te zmiany zupełnie. No…, może troszeczkę, bo... zrobiłam mu makijaż. I tak dobry był zaraz po wojnie, ba…, wtedy był rarytasem. Dobry był na niedzielne śniadanie dla dzieci, jakich było siedmioro, do mleka i kakao. Dobry też dla nas - wnuków - na każdy czas. I jeszcze nikomu się nie znudził. Dziadek do dziś go robi “na… oko”:)
Moja mama mówi, że tak właśnie piekła go babcia i zawsze wychodził taki sam. Zresztą babcia i chleby piekła nie ważąc mąki… Później, po latach, kiedy mama dorosła, kiedy miała już swoją-nasza rodzinę, pytała babcię o przepis, a ta podała tylko składniki i mało precyzyjne wielkości. Zatem mama “kombinowała”. Mówi, że nie raz wyszedł jej zakalec, ale w końcu osiągnęła to, co chciała.
Kiedy byłam dzieckiem najlepszy był na ten czas kiedy chciało się “coś słodkiego”. Każde z nas potrafiło zakręcić to ciasto, bo przepis dziecinnie prosty. Były nawet bitwy o to, kto wyliże miskę… A później prośby mamy, aby poczekać jak ostygnie. Ale i tak najlepsze było jeszcze ciepłe…
|
Myślę, że choć u nas był dobry na każdy czas, to może komuś przyda się jeszcze przed świętami, bo smak wyjątkowo świąteczny, a składniki banalne. Do tego czas wykonania naprawdę wyjątkowy: 3-5 min wsypywania razem z mieszaniem, dodając czas nagrzewania piekarnika i czas pieczenia.
Czas robienia wydłużyłam o przełożenie powidłami śliwkowymi i zrobienie polewy, ale warto, bo dzięki nim zwykłe “ciemne ciasto”, jak je nazywaliśmy w domu, zyskuje wiele. Zyskuje świąteczny makijaż, a ten można zrobić przed samą kolacją… Przy czym w porównaniu z tym zwykłym, nawet wieczorowym, ten tutaj utrzyma się do tygodnia. Polecam z ręką na sercu, zostawiając Wam smaki mojego dzieciństwa.
Piernik kakaowy mojej babci i mojej mamy
3 szklanki mąki
1 i 1/3 szklanki cukru
2 czubate łyżki kakao
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka przyprawy do piernika
3 jajka
1 szklanka oleju winogronowego
1 szklanka mleka
1/2-3/4 słoiczka dżemu porzeczkowego (albo innego ciemnego)
1 płaska łyżeczka sody
2 łyżeczki proszku do pieczenia
słoiczek powideł śliwkowych (250-300g) do przełożenia
Piekarnik na 18o°C. Wszystkie składniki wsyp i wlej do większej miski. Wymieszaj mikserem, albo łyżką. Wlej do wysmarowanej masłem blachy i piecz 50 min – do “suchego patyczka” . Jeśli rumieni się po bokach, po 30 min. przykryj ciasto srebrną folią. Po wyjęciu z piekarnika ciasto ostudź i przekrój na pół. Przełóż powidłami śliwkowymi.
Piernik możesz upiec w keksówce, bądź w klasycznej prostokątnej blasze. Ja piekłam w formie 19x30 cm, a resztę wlałam do 6 foremek babeczkowych.
Polewa – taka jak tutaj
130g cukru kryształu
50 g kakao
83 g śmietany 30%-36%
83g wody
5-6 g żelatyny
Do rondelka wsyp cukier i kakao, wlej śmietanę i wodę. Podgrzej na małym ogniu ciągle mieszając do momentu uzyskania jednolitej masy. Kiedy będzie gorąca, rozpuść w niej żelatynę. Ostudź i schłodź. Włóż do lodówki, aby zaczęła tężeć, ale kontroluj, żeby zachowała płynną konsystencję.
Polej ciasto równomiernie. Ewentualnie wyrównaj wierzch szerokim nożem, choć glazura samoczynnie rozpływa się po cieście. Odstaw do zastygnięcia w lodówce. Jeśli polewy zostanie polej ciasto jeszcze raz i ponownie schłodź. Udekoruj dowolnie.
Pierwsze zdjęcie mnie powaliło. Normalnie nie wierzę, że można zrobić takie cudo, to chyba jest sztuczne:))
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia! tak piękne, że nie ma innej opcji, piernik też musi być przepyszny! :)
OdpowiedzUsuńEwelajno! Piękny post - czytałam z przyjemnością równą tej, jaka towarzyszy podziwianiu tego ciasta i zdjęć!
OdpowiedzUsuńPokłony!
Ale imponująco wygląda! Cudo:) Musi być pyszny:)
OdpowiedzUsuńpiękny piernik, piękne zdjęcia.. buziaki:)
OdpowiedzUsuńCzy on na pewno jest prawdziwy, jak można mieć tak idealnie równe ciasto i błyszczącą polewę - JESTEŚ WIELKA!!! Cudowny!
OdpowiedzUsuńwiosenko27 - ja Ci dam... ! Sztuczne... Własnymi rękoma zdziełane:). To zasługa tej wyjątkowej polewy - polecam:)
OdpowiedzUsuńn i k o - dziękuję:) Nie ma, bo jest:)
KUCHARNIA, Anno-Mario - dziękuję ślicznie:)miło tak czytać Twoje słowa:)
Tyno - w rzeczywistości jest niewielkich rozmiarów:)
basiuP - dziękuję i do Ciebie buziaków moc ślę!
Kamilko - w tej polewie siła:):):) Dziękuję:)
Ewelinko ,piernik Twój jest taki piękny! Polewa tak błyszczy i ta dekoracja urzeka! A środek przepiękny i tak pysznie wygląda.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym się wybrała do Ciebie na kawałek, na duży kawałek tego piernika. Bo ja pierniki kocham.
Ściskam mocno:*
Ciasto jest piękne! Nie znam jego smaku, ale wygląd zachęca do pieczenia choćby już, zaraz :)
OdpowiedzUsuńJesteś Mistrzynią Dekorowania Ciast i robisz przepiękne zdjęcia!
Nie ścina Ci sie ta polewa? Wydawało mi się, że robie z tego samego przepisu, ale widzę, że moja wersja jest z masłem. W Szwecji mi wychodziła, a tu zawsze sie ścina... Muszę wypróbować tą Twoją.
A ja dziś piekłam pierniczki - twarde jak skała, uch!
OdpowiedzUsuńŚliwkowy środek w Twoim pierniku - cudowny!
Majanko - ja wiem, że Piernikowo-Sernikowa Kobitka jesteś:) I strasznie i bardzo mi przykro, że nie dołączyłam do Twojej akcji, bo żadnych pierniczków nie upiekłam w tym roku... Ale na piernika zapraszam Cię z całego serca!
OdpowiedzUsuńBellis - tack, tack, tack!!! Miło mi niezwykle:)
Polewa się nie ścina nic a nic - jak poleży tydzień w lodówce to staje się troszkę sztywniejsza. Wypróbuj, bo ja polecam ją wszystkim:)
słodkosłona - a ja nie piekłam ijuz nie upiekę...:(. Włóż swoje do jakiegoś pojemniczka a do niego włóż skórkę z jabłka - zmiękną, zapewniam:)
Śliwkowy środek smakowity:) Dziękuję:)
Piękny, a i na pewno smaczny!
OdpowiedzUsuńależ mnie urzekły Twoje zdjęcia! no cudowne, brak słów! daj kawałek!
OdpowiedzUsuńTakie przepisy łączące ze sobą wspomnienia zawsze są najlepsze. Wspaniały piernik :)
OdpowiedzUsuńten piernik jest poprostu piękny!! :)
OdpowiedzUsuńprzepis sobie zapisuje! :)
Ja moge tylko dolaczyc do zachwytow. Tak dekorowac to ja nie potrafie, wyobrazni mi brakuje. A Ty zawsze zaskakujesz. Cudo! Cudo! Cudo! A jak sobie pomysle, o tradycji i czasach, ktore za tym piernikiem stoja, lza sie w oku kreci... Kochana Moja, serdecznosci moc...
OdpowiedzUsuńAnna
Jejku, ależ pięknie wygląda, cudo!
OdpowiedzUsuńDusiu - dziękuję, bardzo smaczny:)
OdpowiedzUsuńŁAKOMCZUCHY - ależ macie ksywkę:). Dziękuję:)
slyvvio - to taki ponadczasowy przepis:). Dziękuję
p.s. Napisz do mnie na zacisznakuchnia@gmail.com, bo bon na Ciebie czeka...
Asiu - dziękuję, zapisz, bo naprawdę warto:)
anno - Twoje dołączenie zawsze jest dla mnie zaszczytem, wiesz? Ja ja o tym pomyślę to... mi też się kręci... Mocno Cię przytulam...:*
Szczęściaro - witam Cię u mnie serdecznie i bardzo dziękuję:).
Pozdrawiam Was Wszystkich gorąco, dobrego dnia i owocnych przygotowań!
jaka cudownie równa glazura! zapisuję.
OdpowiedzUsuńPiękny ten makijaż! Aż się wierzyć nie chce, że prawdziwy.
OdpowiedzUsuńNie szkoda Ci było go kroić??
Ściskam:)
WOW! Wygląda imponująco i baaardzo pysznie. Miałam wątpliwości, ale teraz jestem przekonana, że mam ochotę na czekoladę! Dekoracja ciasta jest magiczna :)
OdpowiedzUsuńNa pewno smaczny, a do tego przepieknie udekorowany! Nie moge sie napatrzec :)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie pysznie
OdpowiedzUsuńEwelino,taki rodzinny,pokoleniowy już piernik to jest pyszny świąteczny prezent!
OdpowiedzUsuńPodziwiam zdjęcia.Takie ciepłe i bliskie.
Serdecznie Cię...
O tak... pyszne ciasto! znam ten smak, nie wiem czy proporcje identyczne ale na pewno bardzo zbliżone, mnie też smakuje takie niby proste ale jakże pyszne ciacho... a ile wspomnień:))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Wow, ale cudo!!! sama okładka jest pięć razy bardziej interesująca niż środek, byłoby mi szkoda je zjeść :P
OdpowiedzUsuńJwsm - zapisuj, bo warto, ja ją robię już zawsze:)
OdpowiedzUsuńKonwalie w kuchni - prawdziwy:). No coś Ty:) Kroiłam z radością, bo wiedziałam, że z takim makijażem może być tylko lepiej:)
onionchoco - oj, jak się cieszę, że tak to odbierasz:). Starałam, się, ale tak naprawdę wystarczy przekroić owoce i dodać trochę listków mięty:). Dekoracja to żurawina, we wtorek jeszcze była na rynku, mam nadzieję, że jutro tez ją spotkam.
Maggie - dziękuję ślicznie:). Patrz sobie do woli, bo mi to sprawia wielką przyjemność:)
margot - dziękuję, tak samo też smakuje:)
Amber - to taka super sprawa:) Dziękuję i cieszę się, że odbierasz tak, jak jest:)
I ja Cię serdecznie...!
kass - patrząc na składniki łatwo domyśleć się smaku:) Ale wspomnień nie sposób...:). I ja Cie serdecznie pozdrawiam, moja Miłą Wrocławianko:)
Lu - dziękuję ślicznie, Ty jesteś estetka, więc cieszę się, że moje ozdabianie przypadło Ci do gustu:)
Cudnie wygląda.
OdpowiedzUsuńKradniemy przepis!!! Absolutnie piekny jest ten pierniol.. :)
OdpowiedzUsuńjednym słowem - obłęd
OdpowiedzUsuńjak przepięknie ozdobiłaś to ciacho:) no po prostu marzenie...:)))
OdpowiedzUsuńCudowne. Mam straszną ochotę na ten piernik. Tylko mam już gotowe 2 (w tym jeden gigant) i się zastanawiam czy my to przejemy :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia mistrzostwo świata.
Kochana znam ten przepis:) w smaku jest po prostu boski:) ...a makijaż ..cóż Kochana powinnaś zostać wizażystką:)
OdpowiedzUsuńCudowny ^^ Mam tylko pytanie, czy powidła dodajemy też do masy czy te zawarte w przepisie służą tylko do przełożenia?
OdpowiedzUsuńPiękny piernikasek, u mnie w domu dwie szkoły od strony Taty pierniki ciasteczka a od strony Mamy piernik na blaszce. I bądź tu mądry!
OdpowiedzUsuńAle w takim ubranku jeszcze nie miałam, ślinka cieknie!
Fantastycznie przywołujesz wspomnienia dzieciństwa, Ewelinko. U mnie to byłby biszkopt z truskawkami, drożdżowe ze śliwkami... Ale nie mam już osoby, od której mogłabym zdobyć oryginalne na te pyszności...
OdpowiedzUsuńA Twój piernik wygląda przepysznie!
Ściskam mocno!
Ewelinko, będzie mi bardzo miło skorzystać z przepisu Twojej babci...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie serdecznie :)
Ewelajno, bardzo mi się miło czytało o Twoich dziecięcych smakach :) Cieszę się, że się z nami podzieliłaś :)) Ściskam!
OdpowiedzUsuńZawsze, kiedy czytam, jak gotowały nasze babcie, uśmiecham się na myśl, że my nie umiemy się obejść bez wagi kuchennej i dokładnego odmierzania składników. Dlatego sama dążę do osiągnięcia takiego wyczucia ciast, jak miała moja prababcia i ma moja babcia.
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie ważne pytanie - czy ten piernik jest ciężki i suchy, czy raczej wilgotny? Dałoby się go zrobić bez powideł?
Ewelajna, lubie czytac takie opowiesci z wojna w tle, Twoje opowiesci rodzinne, wspomnienia. I czyta sie to jak dobre opowiadanie, zamiast cieplej herbaty, bo na mysl sama i tak sie robi cieplo :) Piernik z makijazem, a neich mnie! :*
OdpowiedzUsuńPS. Czy ja dobrze rozumiem, ze Dziadzio piecze piernik? wow!
Dario Anno - ślicznie dziękuję:)
OdpowiedzUsuńDario &Jarku - on właśnie na to pokazany:) co by się nim zająć:)
kulinarne-smaki - jednym słowem: dziękuję!
goh. - witaj:) jak miło Cię widzieć:)zadumana Goh:). Dziękuję:)
kabamaigo - to ciacho to nawet po świętach jest dobre, bo dla nas dobre było ZAWSZE:). Ciekawa jestem tego giganta...
Dziękuję:)
Jolu Szyndlarewicz - znasz... może tez tak powstawał jak nasz...
Wizażystką - ha, ha, ha...:):):)
Anonimowy - powidłami PRZEKŁADAMY przekrojone ciasto. Dżem dajemy DO ciasta. Pozdrawiam Kimkolwiek jesteś!
Karolinko - jakie tam bądź tu mądry... trzeba zrobić i jedno i drugie:). Ubranko łatwe - jak zrobisz masę to dekoracja sama przyjdzie do głowy, choć i bez niej jest ładnie:)
Zaytoon - oj, biszkopt z truskawkami to tez było moje dzieciństwo, tylko dla dzieci nie takie łatwe do upieczenia, a to mogliśmy "zakręcić" sami:)
Uścisków moc!
Patrycjo - a mi będzie niezwykle miło z tego powodu właśnie:):):). Pozdrawiam Cie ślicznie moja Pani Motylkowa Droga!
agnieszko - miło? Cieszę się :). Mocno pozdrawiam, Agnieszko!
Usagi - no ja też właśnie myślę o tym fenomenie... Ciacho jest raczej suche, choć po upieczeniu wilgotne. Dopiero powidła i masa dodają mu wilgoci. Dałoby się, bo tak właśnie robiło się w moim domu, ale nigdy nie czekał tygodnia... Mam nadzieję, ze pomogłam...?
buruuberii - o tak dobrze, buru? Nigdy nie pomyślałabym. Miło mi bardzo:)
Dziadek piecze piernik, tak:) Jeszcze dzwoniłam do mamy pytać czy JESZCZE piecze - potwierdziła:)
:*
Mnie dobrze, tak! Dla Dziadka uklony, w pas :-) :*
OdpowiedzUsuńPiękne są takie opowieści Ewelinka, pewnie, czasem troszkę smutne, czasem wesołe, zawsze takie ciepłe, swoje.. :) I "ciemne ciasto" - śliczna nazwa!
OdpowiedzUsuń:*
PS. U mnie Dziadek z Babcią makowce kręcą razem, u Ciebie mówisz piernik? :)
buru - ukłonie mu ja się w święta:). Dzięksik wielki, dobra moja Buru...:)
OdpowiedzUsuńmonika - zawsze to było ciemne ciasto:). Mówisz, że śliczna? :):):)
p.s. OOO Twoje dziadki to super są:)
U mnie nie kręcą razem tylko dziadek sam kręci, bo babci już nie ma..., ale dziadek nową babkę ma od dziesięciu lat, a ta (żona, żona, a jakże toć wesele na 70 osób było te 10 lat temu...)babka jego vel pani Teresa to raczej mało skora do wypieków - jakiś tam jabłecznik marny i... tyle. Nie to, co babcia... Ale co tam. Sporo lat minęło... Buziak , Monia, i czym prędzej spać. Jutro na 7...:(
PRZE PIĘ KNOŚĆ! Cudo normalnie, aż dach zapiera!
OdpowiedzUsuńWspanialy makijaz mu zrobilas! Cudenko Ewelino :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Beo - bardzo, bardzo Wam dziękuję, Dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńCzytam Twój blog, trochę pokrętnie, bo wstecz i z przepisu na przepis jestem coraz bardziej zauroczona.
OdpowiedzUsuńAż zamarzyła mi się książka kucharska Twojego autorstwa, piękna jak najlepszy album, pełna ciepłych i bliskich nam wspomnień, słowem lepsza niż Sophie Dahl, którą skądinąd też lubię.
Jeśli takową wydałaś i mam szansę sprawić sobie taki prezent, daj proszę znać, będzie to z korzyścią dla podniebień mojej rodziny i ucztą dla moich oczu
Jo - Droga, Ty mnie przeceniasz... Ale wystawiasz mi taka cudną laurkę, że przyjmuje ją z wielką wdzięcznością:). Lepsza niż... To nie jest możliwe... Poza tym ja taki zwykły miłośnik dobrego jedzenia po prostu jestem i nic więcej...
OdpowiedzUsuńCzytaj, bądź i korzystaj - dziękuję jeszcze raz:)
Najbardziej lubię taką niezmienność,bez względu na upływający czas...
OdpowiedzUsuńRodzinny piernik,upiększony musi wspaniale smakować!
Przyprawa do piernika już gotowa :) więc zaczęłam szukać przepisu na piernik..chyba znalazłam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przyprawa do piernika własnej roboty będzie pasować do tego przepisu :) bo tak aromatyczna to mi chyba jeszcze niegdy nie wyszła :) użyłam do niej przypraw zakupionych na www.nps-mix.pl choć nie byłam do końca do nich przekonana, ale myliłam się :) no i mam nadzieję, że Twoim przepisem też się nie rozczaruje :) Pozdrawiam
Piekłam to ciasto niezliczoną ilość razy. Zawsze tak samo, zawsze wychodzi i jest pyszne! Dziś też piekę, właśnie zaczyna pachnieć - na pierwszą niedzielę Adwentu. I dziś właśnie naszła mię wątpliwość - to powidło/dżem które jest w spisie składników, to do przełożenia czy do wmieszania w ciasto? :)))
OdpowiedzUsuńCześć Stokrotko!!!! Jak miło Cię widzieć :). I miło to czytać :)
UsuńPorzeczkowy do wmieszania, powidła do przełożenia (opcjonalnie)
Uff :) Zawsze dodaję do ciasta, czyli jest dobrze :)
UsuńDziękuję za ten przepis w imieniu swoim i dzieci, które podejrzanie często zaglądają do kuchni i kręca się koło stołu (a na nim ciasto :))
piernik jest prze- pysz- ny!!! i prościutki do wykonania :) tylko polewę inną zrobiłam, ale będzie to z pewnością hit świąteczny :D
OdpowiedzUsuńEwelinko, piernik zawędrował do Nowego Jorku. Pozdrawiam ze stolicy świata, zabieram się za pieczenie :)
OdpowiedzUsuńRany jak się cieszę...! Ty wiesz, ze ja odkryłam miejsce w komentarzach jakieś takie ukryte i ten komentarz tam wpadł... Pozdrawia Cię serdecznie...!
Usuń