W czasie studiów rezygnowałam ze śniadania. Wolałam dłużej pospać, a jeść dopiero w czasie tzw. drugiego śniadania. Rano wystarczała mi kawa mlekiem. W pewnym momencie była to kawa rozpuszczalna zalewana TYLKO gorącym mlekiem. Próbowaliście? To mnie “trzymało” do pierwszej przerwy. Ale już podczas tej przerwy, zazwyczaj koło 9-10 godziny, musiałam coś zjeść, bo dalej trudno byłoby dobrze funkcjonować. Zatem śniadanie jadłam zawsze. Jeśli zapomniałam zrobić sobie kanapki, czy zabrać sałatkę zrobioną wieczorem, nadrabiałam jakąś bułką pełnoziarnistą i soczkiem marchewkowym(wtedy pojawiły się Kubusie:)) ze sklepiku.
Ten ranek był kolejny “sprezentowanym”, zatem zrezygnowałam z najczęstszej( bo najszybszej) owsianki na rzecz pysznych babeczek. Do ich przygotowania potrzebowałam jakieś pół godz. Nie jest to dużo, zważywszy, że najpierw włączyłam piekarnik, później odmierzyłam składniki, połączyłam wszystkie razem, wstawiłam do piekarnika i zajęłam się sobą…:). Po 25 min. wyjęłam babeczki z piekarnika. Dałam im pięć minut na ostygnięcie i zjadałam z apetytem:)(czasem jeszcze z sosem tatarskim, tzatziki ) oraz gęstym octem balsamicznym, który ostatnio dodaję do wielu potraw.
Babeczki możemy zabrać do pracy, potraktować jako przekąskę w ciągu dnia, albo po treningu:). Dostarczą nam węglowodanów, niektórych witamin z grupy B i mikroelementów.
Babeczki z szynką, kukurydzą i polentą (żródło: “Kuchnia fitness”)
110 g (3/4 szkl.) polenty
1 łyżka cukru
210 g (1 i 2/3szkl.)mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki oleju
1 lekko ubite jajko
310 ml(1 i 1/4 szkl.) mleka(dałam kozie)
125 g kukurydzy konserwowej
4 cebule dymki pokrojone w cienkie plasterki
150 g szynki, drobno pokrojonej
50 g niskotłuszczowego startego sera cheddar
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni C. Kaszkę kukurydzianą, cukier, mąkę i proszek do pieczenia wsypać do jednej miski. Do drugiej wlać olej, jajko i mleko. Dobrze wymieszać i wlać do suchych składników.
Dodać kukurydzę, szynkę i ser – wymieszać aż do połączenia składników. Wlać masę do uprzednio wysmarowanych tłuszczem foremek na muffinki(babeczki) i piec 20-25 min, aż do osiągnięcia złotobrązowego koloru. Odstawić na 5 minut, a później wyłożyć na talerz.
Smacznego!
Dla mnie najlepsze zaraz po odczekaniu pięciu minut:)
Dobrze wiesz, że tak naprawdę, przygotowanie zdrowego śniadania trwa tylko kilka minut(czasem musimy te kilka minut “ukraść” z wieczora). Warto jest sobie to uświadomić kiedy potrzebujesz jedynie trochę czasu na jego zjedzenie. Jeśli dodasz ten czas do swojego porannego grafiku to zagwarantujesz sobie bardziej wydajną pracę w ciągu całego dnia. Twój umysł będzie świeży i czujny, a ciało bardziej zrelaksowane - perfekcyjna kombinacja, nieprawdaż?
Dobrego popołudnia, soboty i niedzieli!
Ja jadę posłuchać tego Pana…:
Ewelino, to ja koniecznie musze sprobowac. Przekonalas mnie argumentem czasowym i smakowym. Lubie to polaczenie. SProbuje na pewno, buziaki. PS. A Ty znowu gdzies lecisz ptaszku? :-)
OdpowiedzUsuńAnna
chetnie wyprobuje takie smakowitosci:) wygladaja apetycznie:)
OdpowiedzUsuńO, to pyszne!Bardzo lubię wytrawne babeczki.
OdpowiedzUsuńA Chris Botti...No pięknie...
takie babeczki to muszą doskonale smakować...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, niedługo wypróbuję, tylko czekam na papilotki muffinkowe. A powiedz mi, bo z tym mam problem czy polenta to to samo co kaszka kukurydziana?
OdpowiedzUsuńJa śniadanie muszę zjeść zawsze; koniecznie i bezsprzecznie. Jedzenie wygrywa z dłuższym pospaniem. ;)
OdpowiedzUsuńBabeczki smakowite. I takie słoneczne.
Uściski, Kochana! :*
a ile babeczek wychodzi z tej ilości składników ?:) bo nie wiem czy nie za mało będzie na moją rodzinkę ;)
OdpowiedzUsuńO proszę jaka porcja witamin:)
OdpowiedzUsuńBuziaki, acha i mam coś dla Ciebie- http://waniliowachmurka.blogspot.com/2010/10/doceniona.html
no no no, na taką babeczkę mam chęć już zaraz :) wygląda pyyyyyyysznie.
OdpowiedzUsuńrewelacja! juz mam w glowie plan lekkiej modyfikacji zeby dopasowac przepis do upodoban mojego malego Glusia - bede miala z glowy kolacje albo sniadanie :) pozdrowienia! :)
OdpowiedzUsuńPyszności! I jak pięknie pokazane! Chyba znów przekonam się do śniadań:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Cacuszka !!! Tak strojnie wyglądają na talerzu. Muszą być pyszne.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!!!
Bardzo ładnie Ci się przypiekła na złoto kukurydza w muffinkach :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają. Myślę, że są doskonałą propozycją na II śniadania do szkoły i pracy. Robię. A koncert się udał, nie mam wątpliwości.
OdpowiedzUsuńŚniadań nie jadam od wielu lat i trudno jest mi się przełamać :) Chwytam mocną kawę i już mnie nie ma :) Patrząc na te żółciutkie , pełne słońca babeczki myślę ,że dla takiego śniadania zmieniłabym te trochę złe nawyki ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, pyszna babeczka
OdpowiedzUsuńBardzo sliczne te babeczki! a skoro mowisz ze dodadja sil po treningu...to napewno sprobuje, bo ostatnio zawsze padam po... :D
OdpowiedzUsuńaha, dieta kawowa to jedna z bardziej przeze mnie stosowanych
Kochana zgadzam się! Bez śniadania ani rusz. Zresztą To to najlepiej wiesz :)
OdpowiedzUsuńA ja za Tobą jak w ogień! :)
Kawa rano na czczo? Matko jedyna. Brrrr
:*
Kiedy przyjedziesz? :)
Jakie one są śliczne! Piekne zdjęcia zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Ewelajna, wiesz pierwszy raz widze polente w takiej formie zezachwyca oko! Przekonalas mnie tym, ze to moze byc przekaska, dlugo mi zabiar nim sie za cos zabiore, ale notuje przepis bo mnie naprawde zachecilas :-))
OdpowiedzUsuńSciskam mocno!
PS. Kiedys nie jadlam sniadan, ale teraz nie moge w to uwierzyc :D
Ewelina zabijasz mnie tymi przepisami i oprawą, zdjęcia, tekst..:) Teraz ze względu na stan w jakim się znajduję chętnie zjadłabym monitor laptopa. To wszystko piękne i smakowite aż pachnie! Nie piszę tego o konkretnej potrawie czy wpisie, o wszystkim. Rewelacja!Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńanno - znajdę chwilę - muszę, CHCĘ... - napiszę:). Najlepsze na ciepło, ale brałam do pracy i tez dobre:)
OdpowiedzUsuńaga - wypróbowuj i dawaj znać, czy smakowało.
Amber - bardzo pięknie...!
Paula - doskonale:)na ciep, mniej doskonale na zimno:)
Korniczku - to samo:), a ja robię bez papilotek, to ciasto ich nie potrzebuje, potrzebuje natomiast doskonałego wysmarowania masłem.
Zaytoon - to może jedzmy wspólnie, będę czasem wpadać...:) I ja uściski ku Tobie:)
Anonimowy - 12:) Przeprasza, ze dopiero teraz, ale miałam problem techniczny... Dopiszę.
Olciaky - taakie rzeczy... Toć ja młodym blogiem jestem ... i takie rzeczy..., ale za co, proszę Pani, za co...? Dziękuję w każdym razie:)
Emmo - teraz to i ja mam chęć, ale... mam duże jabłko i musi mi zastąpić WSZYSTKO:)
Aniku - jak dopasujesz to daj znać, może i ja skorzystam z przepisu.
Anno-Mario - maluchu jeden, już mi zmienić nawyki...! Poprawić się proszę! Odrobinę...;):):):)
Ivon - wiesz, ze odpisując juz myślę kiedy zrobić je następnym razem...?
Kuchareczko - :)
lo - doskonała, bo prosta, a wnętrze można modyfikować:)
Koncert - niezapomniane wrażenia jak zawsze... przemiły Chris, muzycy, Lisa Fischer, znana z występów na koncertach The Rolling Stones, owacje na stojąco, zjawiskowa bosa skrzypaczka Caroline Campbell... Oj, lo, pięknie było:)
Szarlotku – to skąd Ty bierzesz siły aby wyczarowywać te wszystkie piękności, które prezentujesz na swoim blogu? Do tego „chwytasz” kawę i już Cie nie ma to... to kiedy Ty to wyczarowujesz...???
antysjux - :). Z każdym momentem bliżej mi do niej...
arku – a u mnie kawa często przed treningiem - są głosy ZA, są głosy PRZECIW, ale jeśli o babeczki chodzi to tylko ZA!
Poluś – to się rozumiemy... Przyjedziesz...??? Do Zamościa...??? Czy Szczecina ? To może spotkajmy się w Szczecinie, bo jadę tam w piątek i będę wieczorem(jadąc do Wrocławia), ale równie dobrze może być niedziela wieczorem(będę wracała).. Co Ty na to???;););)
Majanko – dziękuję Ci za wszystkie komplementy:):)
bru – a widzisz...:) Niebawem zrobię jeszcze inną ciekawą propozycję z kaszką – bardziej na słodko – zobaczysz, może też Ci się spodoba...
Anonimowy – Magdalenko W. rozumiem? - Żyjesz jeszcze? Monitor, zęby...? Wszystko w porządku...???
:):):):) Dziękuję Ci za takie miłe komplementy:):):) Ty wiesz jak ja Cię miło wspominam...:)
O Ewelinko dopiero zobaczyłam, że pomyliłaś mnie z inną Magdaleną:)
OdpowiedzUsuńA to ja:)
Nadal zachwycona blogiem Magdalena J.
Ano widzisz, Magduś, bo to tak jest jak jest się Anonimowym... Dbaj o siebie:). Twoje zachwyty mi schlebiają:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że do zobaczenia za tydzień...:)
Wydaje mi sie ze polenta to potrawa z kaszki kukurydzianej a nie synonim kaszki.[?!]
OdpowiedzUsuń