A ja wciąż zachwycam się najsmaczniejszymi łodygami świata.
Tym razem kładę je na kruchym cieście i jest to tak proste i szybkie rozwiązanie, że ciasto staje się moim ulubionym. Jak dla mnie najlepsze na ciepło, a przez użycie brązowego cukru Muscovado Light podobne w smaku do krówki. Po wystygnięciu smak krówki staje się odległym tłem, ale ciasto pozostaje kruche i rozpływa się w ustach. Polecam!
Kruchy placek z rabarbarem (inspiracja “Weranda Country” 3/2011)
3 szkl. mąki pszennej
1 szkl. cukru Muscovado Light albo brązowego demerara, albo w końcu zwykłego – ciasto będzie wtedy jaśniejsze
1 kostka miękkiego masła
6 żółtek
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy z prawdziwą wanilią
5-6 łodyg rabarbaru
Mąkę przesiej do miski. Dodaj cukier, masło, żółtka, proszek do pieczenia i cukier waniliowy. Szybko zagnieć. Uformuj kule włóż do zamrażarki na 20 min.
Włącz piekarnik na 170 stopni C. Rabarbar oczyść (jeśli chcesz to obierz, ja nie obieram) i pokrój w słupki. Ułóż je na cieście w dowolny wzór. Piecz ok.40 min. Ostudzone ciasto posyp cukrem pudrem.
Ciasto możesz zrobić w trzech wersjach:
1. DUŻA BLACHA 39x23 cm
2. MAŁA BLASZKA 20x27cm+ CZTERY DUŻE FOREMKI NA TARTY- 12 cm średnica – taka była moja wersja
3. MAŁĄ BLASZKA 20x27cm: w przypadku użycia tylko tej małej blaszki rabarbar możesz “ukryć” w cieście. Zaraz po włożeniu ciasta do zamrażalnika obtocz rabarbar w cukrze (3-4 łyżki). Po wyjęciu z lodówki podziel ciasto na dwie nierówne części. Większą wylep dno blachy, następnie rozłóż na niej rabarbar. Przykryj mniejszą częścią, bądź potrzyj ja na tarce bezpośrednio na ciasto.
A na koniec zostawiam Wam moje ostatnie spotkania z poważna zwierzyną, którą spotkałam jakieś 10 km od domu. Ten ostatni “młodziak”długo mi się przyglądał i pozwolił się fotografować . I sama nie wiem czy bardziej ja go ciekawiłam czy on mnie…
Ewelajna ciasto wyglada przepięknie ...ja własnie zajadam rozgotowany rabarbar z kompotu (uwielbiam) i już myślę o Twoim placku ...bo uroczy:)..a zwierzyna cudna:) no, a biedronki ....aż sie zarumieniłam:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle pięknie i pomysłowo ułożyłaś ten rabarbar na cieście! :) Wygląda fantastycznie! Patrząc na moje krzaczki rabarbarowe w ogrodzie, myślę, że i mnie uda się jeszcze coś z niego wyczarować :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoch, Ew, to ciasto jest jak z marzeń:)
OdpowiedzUsuńa zdjęcia piękne, takie soczyście wiosenne..
jolantaszyndlarewicz- Jolu, dziękuję, myśl, myśl...:)- cieszy mnie to;). Ja z kompotu to niekoniecznie, ale wczoraj zasypałam rabarbar na pół godz, cukrem- garścią, później rabarbar łyżką cedzakową wyłożyłam na patelnię i czekałam aż odparuje sok - wyszła rewelacja - karmelowy rabarbar:)- można używać do deserów:)
OdpowiedzUsuńKomarko - dziękuję:) - na pewno się uda, bo przecież rabarbar nawet w sierpniu:)- przynajmniej w ogrodzie mojej mamy. Czaruj, czaruj, bo co jak co( a nie wiem co...;)), to czarować w kuchni Ty potrafisz:)
basiuP - z marzeń? Ale miło:):)
Jejciu, jakie śliczne to zjecie rabarbaru, jakie równiutkie to ciasto, jaka zielona trawa, jakie... Weranda nr 3 już jest? Przegapiłam ją gdzieś!
OdpowiedzUsuńczuje sie oczarowana twoim plackiem.
OdpowiedzUsuńWyglada rewelacyjnie, troche jak sztuka nowoczesna :)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie piękni! W życiu by mi nie przyszło do głowy żeby tak ładnie poukładać rabarbar.. przypomina mi to ciasto rabarbarowe mojej Mamy.. i ta zieleń cudowna..
OdpowiedzUsuńewelajno, bardzo pomysłowe rozłożenie rabarbaru ;-) takiego placka jeszcze u nikogo nie widziałam :-) a z brązowym cukrem, ciasto przypominające smak krówki, musi być bardzo dobre!
OdpowiedzUsuńNIE mogłam sobie odmówić Ewelinko wizyty u Ciebie Ewelinko :)
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto. To najpiękniejsze ciasto z rabarbarem jakie kiedykolwiek widziałam. Jesteś niesamowita :*
Śpij dobrze :)
Cudowny!A jak ulozylas sprytnie ten rabarbar ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny placek! Pięknie ułożyłaś na nim rabarbar. Uwielbiam rabarbar:) Ostatnio mi ciacho nie wyszło. Znaczy ono wyszło na tyle,że smakowało cudnie,ale zakalcem było;)
OdpowiedzUsuńCzęstuję sie zatem Twoim cudem.
A zwierzyna.. boska!:))
Uściski Ewelinko:)
Fajny sposob ulozenia rabarbaru :) Placek tez wyglada pysznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie go nazwałaś,najpyszniejsze łodygi świata'.Brzmi tak ciepło.A rabarbarowe ciasto tchnie wspaniałą domową atmosferą.Chętnie bym się przysiadła i popatrzyła z bliska na te artystycznie ułożone łodygi, i zjadła kawałek...
OdpowiedzUsuńWidoki masz takie, jak ja za czasów, kiedy mieszkałam z przyrodą na wyciągnięcie ręki.Tęsknię...
Uściski Ci przesyłam!
ja też się zachwycę ułożeniem rabarbaru, niby proste, a taki efekt, świetne ciacho, jeszcze w takich okolicznościach przyrody :)
OdpowiedzUsuńEwelino droga,
OdpowiedzUsuńCUDO :-)
wszystko pieknie; az zachwytu ledwie wystarcza. Ciasto upieke koniecznie, ale takiego cudnego rabarbaru to ja tutaj nie dostane. Chyba, ze sama sobie w ogrodzie posadze :-) Napisze jeszcze; usciski serdeczne
Anna
wygląda naprawdę pięknie ;) ułożony rabarbar od razu wydziela porcje ;) cudowne!!
OdpowiedzUsuńNajbardziej to zazdroszcze tej wiechy rabarbaru! I pomyslec, ze sama wywalilam rabarbar z ogrodu...
OdpowiedzUsuńfantastyczne! wygląda przesmacznie :)
OdpowiedzUsuńEwelinko, jak świetnie wyglądają te łodyżki w taki sposób ułożone!
OdpowiedzUsuńwygląda jak jakiś popartowy obraz:) Ty to masz łeb, ja bym na taki pomysł nie wpadła:)
Dołączam się do zachwytów nad ułożeniem rabarbaru. Rewelacja i już. Takie ciasto od razu lepiej smakuje.
OdpowiedzUsuńcudne jest to zdjecie z peczkiem rabarbaru:) a ciacho super smacznie sie zapowiada:)
OdpowiedzUsuńEwelajno, Twoje ciasto wygląda świetnie - to prawdziwa ozdoba stołu :) Aż szkoda go kroić ;)
OdpowiedzUsuńA spotkania ze zwierzyną zazdroszczę - zwykle takie widoczki oglądam z daleka jadąc samochodem albo pociągiem :)
Niesamowite ciasto. Ewelinko, z tego rabarbaru, to Ty wyczarowujesz istne cuda. Ale szczawianów to się nie boisz? :D
OdpowiedzUsuńBuziak!
Ewelajna, Twoje dziesiejsze ciasto rabarbarowe ma piekna rabarbarowa geometrie, przewspaniala! Jeszcze z cukrem muscovado - marzenie.
OdpowiedzUsuńA ostatnie zdjecia powaznej zwierzyny dopelniaja wpis wspaniale, cudne - spotkanie z taka zwierzyna w tak wspanialej scenerii cieszy oko :) Sciskam mocno :)
Prześliczny jest wygląd tego ciasta. Wspaniale ułożyłaś rabarbar. Wiosennie u Ciebie pod każdym względem. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNo i jak tu nie kochać rabarbaru skoro takie cuda można z nim wyrabiać:) Śliczne ciasto!
OdpowiedzUsuńUściski i dużo słońca:)
Ciasto wyjątkowej urody...mam teraz dylemat...miałam juz pomysł na sobotnia wizytę u mamy a tu to...ona uwielbia kruche i rabarbar...i co tu teraz zrobic...dwa ciasta???
OdpowiedzUsuńUwielbiam rabarbar, za kawałek takiego ciasta dałabym sie pokroić :) Piękny wzór zrobiłas na cieście, cudowne zdjecia !
OdpowiedzUsuńp.s. bloger ostatnio mi tez szwankuje ;)
pozdrawiam
ewa
Świetne ułożenie rabarbaru - super pomysł!
OdpowiedzUsuńAniu – wciąż jeszcze jest:) na szczęście - wcz. widziałam w kiosku. Dziękuje za Twoje zachwyty! Sprawiły mi mnóstwo radości:)
OdpowiedzUsuńBernadeto – czuję się oczarowana Twoim oczarowaniem:) :) :)
Maggie – dla mnie cała kuchnia to sztuka:). Pozdrawiam Cię serdecznie!
Atrio C. – dziękuję z całego serca:) i miło mi, że przypomina placek Twojej Mamy:)
kabko – bardzo dobre! Rabarbar wciąż jeszcze jest:)
Polu – to Ty sobie odmawiasz wizyt u mnie…??? Pozdrawiam Cię serdecznie!
gosiu99 – prawda? Spryciara ze mnie…:). Najprostsze jest najlepsze:)
Majanko – wiesz, że nie lubię zakalców? Spróbuję, ale nie zjem. Dawno nie miałam – najczęściej jednak zdarzają mi się w chlebie kiedy z czasem „zawojuję” za dużo albo za mało – z przyczyn obiektywnych…:(.
Twój zachwyt nad zwierzyną też boski:).
Ściskam!
berrypuch – Twoja ksywka bardzo sympatyczna:). Dziękuję za komentarz, miło, jak komuś podoba się to, co robię:)
Amber – wiesz, jak lubię Twoje komentarze? Zawsze zostawisz taki ciepły ślad…:). A taka zwierzynę też chciałabym mieć bliżej – może kiedyś, jak Bóg da…
Uściski są zawsze bardzo mile widziane!:) – i ja je Tobie przesyłam!!!
martex82 – najprostsze- najlepsze! Witam Cię w mojej kuchni:)
anno – Kochana, Twoje „CUDO” to dla mnie BALSAM :); dostaniesz, dostaniesz u Huana (nie wiem jak to imię się pisze…), albo rzeczywiście sobie posadź, bo on niewymagający jest:). A ciasto prościutkie:).
Mocno, przytulam!
agnieszko – też tak myślałam układając kawałeczki:)
miss_coco – rabarbar wywalić, no…, proszę Pani… Toż to niewymagające cudo jest..!!! Najlepiej na poszukiwania się udać do jakiegoś dobrego sąsiada i na powrót posadzić:).
Paulo – dziękuję:)
korniczku – takie słowo „łeb”, a nie masz pojęcia jak cieszy:) :) :)
kabamaigo – a mnie Twoje zachwyty zawsze sprawiają dużo radości – nawet nie wiesz jak dużo…!
OdpowiedzUsuńago – bardzo dziękuję, nieskromnie powiem, że też je lubię:)
abbro – wyobraź sobie, że trochę z żalem wbijałam w nie nóż… O tak, pociągiem to ja też często widywałam – takie widoki zawsze dodają mi energii, zostają pod powiekami na kilka dni… Podglądanie, nawet chwilowe, życia zwierząt jest niesamowite…:)
Zaytoon – czaruję, czaruję i czarowałabym jeszcze tylko czas, spryciarz jeden ucieka i nie chce na wszystko wystarczyć…:(. Całusy!
buruuberi – jak miło dostać Twoje odwiedziny:), wiedziałam, że Ci się spodoba, bo to tak w Twoim stylu, prawda? Wiesz, że ja poczułam ten uścisk? Ja tez mocno!!!
lo – z serca cieszę się Twoim komentarzem – zawsze:). U mnie nadal wiosennie i nawet letnio, ale czasu nie ma aby to pokazać – a szkoda…:(. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło, moja Droga!
KUCHARNIA, Anna-Maria – wiem, że i Ty wielka miłośniczka tych łodyg jesteś, więc nie kochać się nie da – kochanie dzieje się samo przez się .
Życzenia słońca przydadzą się bardzo – oj, bardzo… Tobie też przesyłam!
Trzcinowisko – ciekawa jestem co zrobiłaś i co wybrałaś? Pozdrawiam Cię serdecznie:)
etrala – bardzo dziękuję, ale nie dawaj się pokroić, bo kto będzie wyczarowywał takie piękne pyszności, które można znaleźć na Twoim blogu?
just-great-food.blogspot.com- dziękuję bardzo:)
Sama nie wiem, co spodobalo mi sie bardziej : ciasto czy zdjecia lesnej zwierzyny! Uwielbiam takie 'spotkania' :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bea, dla mnie ono było spotkaniem trzeciego stopnia;). Wydawało mi się , że COŚ widzę... zatrzymałam więc samochód i prawie jak Szpieg z Krainy Deszczowców biegłam sprawdzić czy rzeczywiście COŚ tam jest - po odkryciu, i w czasie robienia zdjęć, moja radość była niesamowita...!!!
OdpowiedzUsuń