poniedziałek, 16 maja 2011

Świeży szpinak w towarzystwie żurawiny, mozarelli i kukurydzy

IMG_6673

Szpinaku w dzieciństwie nie jadłam, więc nie mam dziwnych wyobrażeń o nieciekawie wyglądającym "błotku". Pierwszy raz kupiłam go na Rynku Jeżyckim jakieś naście lat temu i... przepadłam. Biegałam z torbami, czyściłam i kombinowałam na różne sposoby, ale i tak najbardziej cieszyłam się tym czasem kiedy był świeży.

A teraz wszystko dlatego, że zobaczyłam pierwszy tej wiosny szpinak na straganie. Nie wahałam się, znów kupiłam całą torbę, jak kiedyś i zamieniłam go w prostą, pyszną sałatkę!
Prostą, bo największą pracą, którą należy wykonać jest oczyszczenie szpinaku…
Pyszną, bo świeży szpinak jest czymś zdecydowanie odmiennym od mrożonego. Ma przede wszystkim zielony zapach i wspaniały lekko winny smak. Jak dla mnie w zasadzie trochę przypomina ostrzejszą sałatę. A do tego jest naszym sprzymierzeńcem w utrzymaniu dobrego stanu zdrowia, szczupłej sylwetki i ładnego wyglądu...

Sałątka ze szpinakiem7 Sałątka ze szpinakiem2

Robiąc sos do sałatki użyłam oleju rzepakowego. Polskiego oleju, który ostatnio zaczęłam stosować do sałatek. W tej roli – na zimno – sprawdza się wyśmienicie:) . Więcej o tym jaki jest fantastyczny i o tym dlaczego należy go używać głównie na zimno można przeczytać tutaj.

Sałątka ze szpinakiem

A sałatka po zapakowaniu w pudełeczko może być świetnym daniem piknikowym. Zatem dołączam do akcji Usagi CZAS NA PIKNIK, bo takiego banerka nie można potraktować obojętnie:)

Takie sałatki, jak ta mają to do siebie, że ilość poszczególnych składników może być przybliżona i dowolnie zmieniana. Jeśli wolisz intensywniejszy smak żurawiny, czy kukurydzy, dorzucasz jej więcej i masz swój smak. Jeśli nie lubisz cebuli , po prostu jej nie dodajesz… Podobnie z sosem. Możesz modyfikować ile chcesz.

Sałątka ze szpinakiem8

Sałatka ze szpinakiem

4 oczyszczone garści szpinaku
2 gruszki
1 mozarella
duża garść suszonych żurawin
3/4 małej puszki kukurydzy
2 małe czerwone cebule

sos:
1 łyżka oleju rzepakowego
1 łyżka octu balsamicznego( u mnie truskawkowy)
1-2 łyżka soku z cytryny
1-1,5 łyżki miodu
odrobina kolorowego pieprzu

Większe listki szpinaku porwij, gruszkę i mozarellę pokrój w dosyć dużą kostkę, dodaj żurawinę i kukurydzę. Wymieszaj. Składniki sosu dokładnie połącz i polej nim sałatkę. Możesz jeść od razu, ale polecam po pół godzinie - smaki “się przegryzą”, a listki szpinaku delikatnie zmiękną.

Polecam!

A inną sałatką szpinakową robiłam tutaj. Też polecam:)

IMG_6903

34 komentarze:

  1. Samo zdrowie na talerzu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I wlasnie to wiosna jest takie piekne, urodzaj, pozwalajacy dodac do salatki swiezy szpinak, cieszacy oczy kwitnacy rzepak...mozesz dobierac, mieszac, masz taaaki wybor...Slatke schrupalabym od razu, natychmiast, najchetniej w Twoim towarzystwie :-)
    Usciski serdeczne, kochana,
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ zestawienie!
    I ile ciekawych wiadomości!
    Olej rzepakowy na zimno - po stokroć tak, ale ten z pierwszego tłoczenia, nie rafinowany, który jest powszechnie dostępny w sieciówkach. Tyczy się to zresztą także oliwy z oliwek.
    No i zdjęcia zrobiłaś obłędne!
    A całość jest tak zachęcająca, że kto wie, czy się nie skuszę.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak u ciebie pięknie i wiosennie! :)
    Szpinaku nie lubię....no zjem, ale nie przepadam ;) Za to pan Tata uwielbia i taka sałatka to pewnie dla niego było by niebo w gębie - do zrobienia na pewno! :)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. O wielkie tak dla szpinaku świeżego! Taki właśnie jest doskonały do wszelkie rodzaju sałatek i dań na bazie quinoa, kasya, ryżu, gdzie grubo posiekane liście dodaje się w ostatniej chwili (które też często zwie się sałatkami)! A ja jeszcze liście szpinaku wykorzystuję jako jeden ze składników zielonych smoothie. A do sałatki koniecznie olej, ja używam lnianego, bo ma pewne właściwości, które są dla mojego organizmu zbawienne :). Zdjęcia bardzo, bardzo zachęcające. Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kamilo - samiusieńkie:)

    anno - Kochana, ja też najchętniej w Twoim:), a możliwości i wiosenne bogactwo warzyw są zachwycające.
    Ściskam Cię serdecznie!

    Lekka - miło Cię gościć i czytać Twoje wykrzykniki:). Jak się skusisz to nie pożałujesz:).
    Mocno pozdrawiam!

    Aniku - dobrze, że chociaż Pan Tata lubi, ale wiesz spokojnie, przecież nie każdy musi lubić wszystko, prawda?
    I ja uściski ku Tobie!

    Kingo - największe! O szpinak do smoothie jeszcze nie próbowałam. Olej lniany to też świetna sprawa, tylko trzeba pamiętać o krótkiej przydatności do spożycia.
    Mocno pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewelino,piękna sałatka.Wiosenna,radosna.
    Ja też kocham szpinak.Teraz świeży można dostać przez cały rok,dzięki globalizacji.Mrożonego nie tykam.
    Ciepło Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba mi sie ta salatka:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewelajna, Ty to potrafisz zaszaleć :) Apetyczna ta sałatka. W domu mam właśnie pół torby liści szpinaku, więc wiem co zapakuję sobie jutro do pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne towarzystwo dla świeżego szpinaku:) piękna ta fioletowa salaterka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewelajna, wreszcie ktos tak slicznie napisal o szpinaku, bez zadnej traumy :-) Wiesz, nie mam pojecia kto jadl to blotko, bo ja tez nie...

    Jeszcze rok remu pewnie bym sie zastanowila nad polaczeniem gruszka-szpinak-suszona-zurawina, ale przepadlam dla szpinkaku z truskwkami, na gruchy sie skusze, a co mi, poki jest szpinak! Wspaniale brzmi ta salatka, ach i ten olej.

    Usciskow moc ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewelinka, szpinak-błotko występował w stołówce studenckiej UG, na szczęście wtedy już wiedziałam że szpinak nie musi być błotkiem :) Jak ja się cieszę teraz z tych młodych listków, można wybierać przebierać - młody szpinak, młoda rukola, młoda sałata, młode liście z buraczków, ach :))) A sałatka wygląda doskonale, wypróbuję:)

    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ewelinko, nie wytrzymam, jakie zdjęcia obłędne! Poczynając od nagłówka bloga.:)
    Pysznosci pokazujesz, bo ja to szpinak lubię i żurawinkę też :))
    Zdjęcie pola z rzepakiem - obłędne!
    Mnie od patrzenia na rzepak oczy bolą, a zauważyłaś, jaki on ma dziwny zapach ? ;)
    No,ale patrzec i tak lubię na niego:)
    Cudownie zółty kolor.

    Uściski Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewelinko, jak u Ciebie pięknie, kolorowo i smacznie! czego więcej chcieć od sałatki? żeby była zdrowa, ale Twoja też to zapewnia.
    choć u mnie 1/2 domowników szpinaku nie lubi, a jeśli już to w postaci rozmrożonej mazi, całą siatę świeżego spinaku jadłam przez weekend z kornikową Mamą. i żałuję, że już go nie mam, bo sama bym sobie Twoja sałatkę przygotowała:)
    a i u mnie wkrótce jedno z weekendowych dań i będzie to również szpinakowa sałatka, więc mam nadzieję, że Ci sie spodoba.
    ściski ciepłe:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ach ten Rynek Jeżycki... czego tam kupić nie można!

    A szpinak uwielbiam pod każdą postacią, więc pozwól, że jak najszybciej zrobię tę pyszną sałatkę:-)

    Poznańskie pozdrowienia:-)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  16. Amber – cieszę się:) i powiem Ci , że to ciekawe ten szpinak przez cały rok, ale u nas niemożliwe…:( - 50 tys. mieszkańców to za mało aby szpinak był „na okrągło”.
    A swoją drogą dla mnie taki jego urok, że jest tylko wiosną i latem. Mrożony jem i jak jest dobrze doprawiony to może być równie dobry.
    I ja ciepłe pozdrowienia ku Tobie!

    Aga – a mi się podobała…, bo niestety już jej nie ma…:(.

    EVE – Wesoła Dziewczyno, ciekawe czy Ci się udało?

    goh. – smaczniusieńkie towarzystwo:). A u mnie jest różowa;), a ściereczka fioletowa – chyba, że Twój komp. płata Ci jakieś figle…:)

    Basiu – naprawdę myślisz, że ślicznie? A szpinak z truskawkami tez uwielbiam (– w zeszł. roku na blogu ).
    Basiu, wiesz, że mi chodzi po głowie ocet malinowy od Ciebie, ale chcę z prawdziwych malin. Jeszcze trochę poczekam…
    Buziaki serdeczne posyłam:*:*:*

    Majanko – aż oczy bolą? A to dopiero… ale wtedy kiedy słońce mocno praży, prawda? Cudami ta natura nas darzy… Dla mnie miodowy zapach. Właśnie wczoraj kupiłam miód rzepakowy – po raz pierwszy, bo zawsze przypominał mi smalec i niekoniecznie zachwycał smakiem. Tym razem jest wyjątkowy…:)
    Uścisków wielka moc!!!

    Korniczku – to ja na pewniaka dosiadłabym się do Ciebie i Mamy Kornikowej, bo wiecie co dobre! Wszystko u Ciebie mi się podoba, więc czekam na sałatkę…:). I ja ściskam mocno dobrej pracy Ci życząc:).

    Aniu – dawno Cię nie widziałam…, ale już jesteś i to mnie cieszy:). A na tym Jeżyckim bogactwo, prawda? Ale to już teraz Ty wiesz najlepiej…:) i trochę Ci tego zazdroszczę…
    Sałatkę zrób, bo pyszna,
    a otrzymać poznańskie pozdrowienia to radość sama w sobie, do tego od Ciebie to… już lepiej być nie może!
    Uściski przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki szpinak przekona do siebie nawet największych jego przeciwników. Ja z resztą zawsze doceniałem jego smak, o ile nikt nie zmuszał mnie do jadania zmasakrowanej granatem rozmrożonej papki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Napatrzeć się nie mogę na tą sałatkową rozkosz:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ewelajno muszę przestać do Ciebie zaglądać. To co robisz ostatnio ze zdjęciami rozbraja mnie zupełnie. Wszystko, absolutnie wszystko do siebie pasuje od a do zet. Od naczynek po obrusy, deseczki. A sałatka? Pewnie przepyszna.

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam szpinak na surowo w sałatce z sosem balsamicznym, dusić go to grzech!

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie ze szpinakiem zapoznał mąż, narazie jadłam tylko mrożony, albo z jajecznicą albo gotowałam z niego zupę. Zachęciłaś mnie do wypróbowania świeżego, sałatka wygląda niesamowicie smacznie :-)
    Bardzo się też cieszę bo moje dzieci bardzo lubią szpinak :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakie prześliczne, wiosenne zdjęcia :) I żuczek! - jestem fanką Żuczka na żółtym :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kuba - przekona, bo to jak sałata:). To jednak czasem byłeś zmuszany?

    Karola - to Ty patrz sobie do woli, bo mnie to niezmiernie cieszy!

    kabamaiga - to ja muszę sobie parę razy przeczytać twój komentarz aby uwierzyć, że tak Ci się podoba. Nawet nie wiesz jak się cieszę Twoimi słowami. Zaglądaj Ty do mnie zaglądaj bo to niezmiernie miłe jest:)

    Beti - o widzisz i jesteś kolejna:), ale dusić to niekoniecznie grzech, bo czasem i z tego lekkiego podduszenia ( ;)) może wyjść coś smakowitego:)

    Dag - chwalić Męża Pana:). Do tego dzieci, które lubią - sama radość:). Jestem pewna, że szpinak w sałatce posmakuje Ci również.

    Kuchareczka - Ty wiesz jak żuczek się cieszy...!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam szpinak! Zaczęłam go jadać dopiero na studiach, bo wcześniej zniechęcała mnie do tego literatura - w ilu książkach czytałam o paskudnym smaku szpinaku :) A tu niespodzianka - to może być takie dobre!
    W arabskim warzywniaku są i szpinak, i gruszki. Już wiem, co zrobię na weekendową wycieczkę!

    OdpowiedzUsuń
  25. I ja lubię szpinak. Choć takiego świeżego, wiosennego nie próbowałam chyba nigdy. Musze rozglądnąć się na straganach... Sałatka zapowiada się wyśmienicie!

    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  26. i szpinak i gruszki i żurawina i czerwona cebula..
    stawię się na tym pikniku :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak pięknie, kolorowo... I nagłówek wiosenny.Bardzo mi się podoba... Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja kocham szpinak w każdej postaci, od dziś także w Twojej wersji. Jeszcze nie zrobiłam, ale już czuję, że jest przepyszny!
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Bellis - no, właśnie ja tez na studiach:). Uwielbiam Twój warzywniak - też taki miałam w Holandii, ale ja tam kupowałam chleb, który tylko tam był chlebem i twaróg, który tylko tam twarogiem był:)
    A wycieczki zazdroszczę - pewnie bawisz się dobrze... - ciepłe myśli posyłam!

    Zaytoon - biegnij, Kochana, szukać - na pewno sie nie zawiedziesz:) - sałątka...buu, szkoda, ze jej nie ma...;)
    I ja buziak Tobie, Olivko!

    Tylko Spróbuj - może być przyjemnie... Słuchaj, a gdyby tak naprawdę ...? To musiałoby być niesamowite - może Usagi kiedyś wymyśli prawdziwy... Byłoby bosko!

    mikimama - jak się cieszę, Mamo Droga!

    Kucharnia,Anna-Maria - dziękuję, Aniu!

    manda - thank you!

    OdpowiedzUsuń
  30. Faktycznie widze, ze zurawine bardzo lubisz :) Ja tez pamietam te 'papke' z dziecinstwa, a przeciez swiezy szpinak ma tak nieporownywalnie inny smak! I wyglad ;)
    Twoja salatka jest cudnie kolorowa, przyznam jednak, ze zauroczylo mnie rowniez to sliczne rozowe naczynie! Czy moge zapytac, gdzie je kupilas?

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  31. Zgadzam sie zupelnie - swiezy szpinak jest swietny a olej rzepakowy sprawdza sie w b wielu okolicznosciach i czas przywrocic go do lask!

    OdpowiedzUsuń
  32. Beo - ja ją lubię ZAWSZE i zawsze mi do wszystkiego pasuje:)
    Naczynko to Rice - są jeszcze takie granatowe i czerwone, ale są tez mniejsze i większe - bardzo je lubię, choć niektórzy mówią, ze kiczowate...
    I ja Cię serdecznie pozdrawiam!

    Arku - cieszy mnie Twoja opinia niezmiernie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Cudowny szpinak i bardzo mi się podoba takie połączenie szpinak-gruszka-mozarella-żurawina, zapamiętam, może kiedyś spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  34. burczymiwbrzuchu - wiesz, że teraz mi burczy...???;). Dziękuję za wizytę u mnie:). Zapamiętaj, bo pyszne:)

    OdpowiedzUsuń