środa, 8 sierpnia 2012

Póki na to czas…

poziomki (1)

Cieszę się latem póki jest.

Cieszę się chwilą, która trwa.

poziomki

9 komentarzy:

  1. Zatęskniło mi się za poziomkami...wieki takich nie jadłam. A najlepsze rosły w wąwozie obok domu babci...

    OdpowiedzUsuń
  2. boze ... jak ja zazdroszcze!! ja tylko smak poziomki moge sobie przypominac.. z dziecinstwa.. nie ma u nas w USA poziomek i nie ma agrestu, ktory kocham i nie ma porzeczek.. ale te poziomki to jest cos za czym tesknie tak z frustracja! Bo nawet jak Polske odwiedzam, to jakos nie sklada się.. i nigdy ten czas nie jest poziomkowy. Przepysznie wygladaja na tych zdjeciach :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. przepadłaś na dłużej...,
    a szczęście jest dotykiem motyla, ulotne, więc chwytaj każdy i zachowuj w pamięci ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Leśnie poziomki? Dawno ich nie spotkałam...
    Pozostają nam tylko te ogrodowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedawno będą pod namiotem, podczas spaceru znaleźliśmy poziomki. Radości nie jestem w stanie opisać :-) Dobrze że nie bylo nikogo więcej. Mogliśmy zrywać i jeść... I to jest pięknę! pozdrawiamy jeszcze wciąż wakacyjnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam! Ostatnio skubałam w czarnogórskim lesie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Poziomeczki:)
    Śliczne fotki! I nagłówek - taki Twój, cudowny,uwielbiam.
    A wiesz.. dostałam od Atinki poziomki, krzaczki, wsadziłam i mam nadzieję,ze się przyjmą, to może za rok tez będe miała poziomki? :)

    OdpowiedzUsuń