Co rano, wyciskam z nich sok, ale tym razem, nie zmieniając ich… wyrazu zrobiłam z nimi ciasto, a raczej ciasteczko. Pyszne było… Bardzo szybkie. Na francuskim… mniam… Z pomarańczami i grejpfrutami od których jestem uzależniona. Jak robiłam pierwsze podejście, aby później jakoś ładnie wypaść przy stole, przy deserze…, sama zjadłam 3/4…
Ale o tym jutro albo... pojutrze. Dobranoc nocnym markom, a tym porannym dzień dobry.
wtorek, 4 lutego 2014
Na francuskim z cytrusami
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uwielbiam pomarańcze, ostatnio też nałogowo wyciskam z nich sok. a w lodówce ciasto francuskie mam! więc zajrzę tu na pewno po przepis ;-)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie z tych co dzień dobry mówią ;) no i czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje zapowiedzi, trochę mniej lubię oczekiwanie ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam dojrzałe słodkie pomarańcze niestety nie posiadam sokowirówki i muszę się obejść bez takich przyjemności:(
OdpowiedzUsuńCudowności Kochana!
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne. :)
szklaneczka świeżo wyciśniętego soku .... pyszności, a ciasta z cytrusami przyznam nie jadłam
OdpowiedzUsuńSoki domowe pychotka, ja łączę cytrusy z naszymi marchewkami lub jabłkami
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty, ja najbardziej nie lubię patroszyć cytrusów ze skórek...
OdpowiedzUsuńJuż samo zdjęcie cytrusów bardzo apetyczne:). Buziaki Kochana:)
OdpowiedzUsuń