piątek, 18 listopada 2011

Jesienna waniliowa babka z dynią, orzechami i żurawiną


IMG_8198

Krótki ten dzień. Do południa za oknem szaro-bury budyń a popołudniu ciemność. Do tego zimno. Mam wrażenie, że nawet dusza mi drży. Bo jak to tak, z 5 - 6 stopni nagle 1…??? A w samochodzie informacja: risk of ice...???
Na szczęście dzień obfitował w same przyjemności. Do pracy zaniosłam ciasteczka, które zniknęły “w try miga”, a dziewczyny poprosiły o przepis:). Dostałam wiadomość od Jednej Miłej Klientki, że choć nie może przychodzić na zajęcia to ostatnio ułożyła wszytko tak, aby przyjść choć na ostatnie, bo za mną tęskni... :) i za zajęciami ma się rozumieć:). Po pracy wypiłam dobrą kawę z dawno widzianą koleżanką a po powrocie z tego miłego spotkania ciemność w domu rozjaśniłam zapalając świece o zapachu żurawiny i mandarynek. I słucham Susan Boyle, a optymistyczne ciarki przemykają mi po plecach… I tak jakoś miło się układa. Nawet herbata malinowska smakuje bardzo wyjątkowo. Do kompletu mam wczorajsze ciasto z energetycznie kolorową dynią, nad którym pracowałam piekąc je trzy razy. Bo chciałam mieć dynię w kawałeczkach w cieście. Najpierw było za mało dyni i brakowało… czegoś jeszcze. Kolejny raz dodałam suszoną żurawinę i to było to coś, ale dyni było za dużo. Za trzecim razem wszystkiego było w sam raz. I tę wersję przedstawiam dzisiaj.

Już się cieszę na jutrzejsze śniadanie z kawałeczkiem wilgotnej babki dyniowej do mojej gorącej kawy z mlekiem.

Babka z dynią, orzechami i żurawiną IMG_8232

Waniliowa babka z dynią, orzechami i żurawiną

2 szklanki dyni pokrojonej w 1,5 cm paseczki
1 szklanka orzechów włoskich
3/4 szklanki suszonej żurawiny

4 jajka
3/4 szkl. cukru
torebka cukru waniliowego
150g masła (3/4 kostki)- roztopione
szczypta soli
300g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia

1. Orzechy w szklance zalej gorącą wodą.
2. Rozgrzej piekarnik do 170°C.
3. Białka ubij na sztywną pianę, stopniowo dodawaj cukier i cukier waniliowy, następnie po jednym żółtku nie przerywając ubijania.
4. Orzechy odcedź i osącz na sitku.
5. Do masy jajecznej dodaj ciepłe masło – wmieszaj je delikatnie, ale dokładnie w masę łyżką, albo szpatułką. Teraz dodaj przesianą mąkę i proszek do pieczenia.
6. Następnie kolejno orzechy i żurawinę, które delikatnie połączysz z ciastem. Na końcu dodaj dynię.
7. Piecz 60 minut, po 30 przykry je folią aluminiową. Po upieczeniu posyp cukrem pudrem, albo polewa według uznania. Polecam!

Babka z dynią, orzechami i żurawiną1

A na dodatek mam dla Was zdjęcie poważnego kota w bardzo energetycznych kolorach, który ostatnio wybiegł mi na drogę i czekał aż… zrobię mu zdjęcie:).

Dobrej soboty i niedzieli z pysznym śniadaniem i smakowitą kawą oraz dużą ilością ciepła od ludzi wokół Was!

Michał i weekend przed Wszystkimi Świętymi

61 komentarzy:

  1. Uwielbiam klimat Twoich zdjęć:) a jesień w Twoim wykonaniu to mistrzostwo świata!super łączysz tematy kulinarne z innymi:))
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło zajrzeć do Ciebie i zobaczyć to boskie zdjęcie babki z dynią!
    I powzdychać...
    I ukoić się klimatem,jaki tu masz dla mnie,umęczonej szarym i nijakim piątkiem.
    I z nadzieją czekać na jutro.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, ale babeczka! :) pyszności

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta babka musi być przepyszna!
    Jeśli kiedyś zamieszka u mnie kot, to będzie to właśnie taki rudzielec:).
    Dobrego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  5. A że zapytam nieśmiało ile tej mąki?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale,mi się podoba ta pełna dobroci,kolorowa babeczka;)i polewa...kusi!
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. O, co tam robil moj Tolstoj??? :)) Pewnie skoczyl Cie pocieszyc :)) Mam wlasnie takiego kota w energetycznym kolorze, z zoltymi slepiami :)) I nawet patrzy tak jak ten ze zdjecia :) I wiesz strasznie Ci zazdroszcze takiego pysznego ciasta na sniadanie. Jak pomysle, jak bedzie smakowac z kawa... Ja chce kawalek!! :)

    P.S. Interesuje mnie przepis na te polewe.. Wyglada rewelacyjnie :)

    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  8. kulinarne-smaki - cieszę się, bo wciąż kuszący:)

    Olu_83 - oj, jak się cieszę, ze tak myśłisz:). Właśnie tak się staram. Kot jesienny , liście pomarańczowe, bardzo mi to wszystko pasuje, dlatego wklejam i dla Was, bo co tak będę sama się tym cieszyc:). I ja Cie gorąco pozdrawiam!

    Amber - boskie, mówisz? I powzdychać...? Ukoiłam Cię choć odrobinę? Posłuchaj Susan, ona tam tyle pięknych słów i dźwięków ma, a taka zwyczajna:). Jutro nadejdzie niebawem, zobaczysz...:) Ściskam...!

    zauberi - pyszności, ze... mówię Ci...!!! Miło, że Ci się podoba:)

    Miko - jest:). Tez sobie kiedyś myślałam o takim, którego kiedyś poznałam, ale... rudego wolę na zdjęciu, bo moje czarne sztruksy były wtedy w opłakanym stanie...:(
    Dziękuję i Tobie miłego!

    Anonimowy - Ty nie bądź taki Anonimowy tylko śmiało pytaj:). Dziękuję za czujność - już dopisałam:)

    Monisiu - miło mi niezmiernie:). i Ja wysyłam ciepłe pozdrowienia do Ciebie!

    majeczko - masz taka pomarańczkę w domu? To dlatego tyle optymizmu w Tobie:)
    P.S Polewa to Glasur Vollmilch Lindt-a, którą u siebie na pewno znajdziesz bez problemu:). Jest rewelacyjna, ale gdybym jej nie miała kombinowałabym z mleczną czekoladą i śmietaną kremówką:)
    http://www.lindt-shop.de/epages/Lindt.sf/de_DE/?ObjectPath=/Shops/Lindt/Products/45361

    OdpowiedzUsuń
  9. Bajeczna. Koniecznie do wypróbowania :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Te kolory! Ta czekolada! Ta babka! :D Chyba się zakochałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. fantastyczna! a ta polewa wygląda bajecznie, zapisuję babkę do zrobienia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mmm na takie jesienne dni - idealna. Do tego kawa lub kakao i nic więcej nie potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Babka z nitkami dyni i kulkami żurawiny gwarantuje miły ranek aż do samego wieczora. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  14. O Jesoooo, jak zobaczyłam to zdjęcie z cieknąca polewą, to mi dech zaparło i wiedziałam, że będzie cudnie, pysznie, apetycznie:-) Coś wspaniałego:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ten kot to gwiazdor jakis? Ustawil sie z dobrego profilu. DO nas ostatnui przytull sie taki piekny, o cynamonowej siersci i oczach...w zyciu takiego nie widzialam...J. chciala go ze soba zabrac i uciekac, choc mial obroze... A Twoja babka cudna... jak sie tak napracujesz, zeby efekt byl taki jak sobie go wymyslilas to dopiero radosc, prawda? Chapeau bas, Kochana
    Anna
    Buziaki od nas wszystkich z inwentarzem wlacznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam wielką prośbę.
    Swojego czasu piekłam chleb.
    Na zakwasie, ale zakwas się zmarnował.
    Jak zrobić prosty zakwas?
    napisz o tym.
    Kurczę nie mam czasu dokarmiać go przez tydzień. a chętnie wrócę do mojego chleba :-)
    Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  17. slyvvia - dziękuję Ci - daj znać jak się uda:)

    Sue - o, to twoje zakochanie to nie groźne jest:) Witam Cie w kuchni mojej:) jakie ciekawe zdjęcie w awatarku:)

    Mar - a Pani znów inaczej wygląda:) Bardzo optymistycznie:). Cieszy mnie Twoje zapisywanie:)

    Lovelykate - o tak, tak, kwa rano, kakao i malinowska herbatka na wieczór:). Idę zobaczyć do Ciebie:)

    Kamilko - oj, to się będzie jutro działo...:). Gwarancja... gwarantowana;)

    Gosiu - ale oddychasz...??? Wszystko dobrze... Chyba tak, bo napisałaś to wszystko - ufff...:). Cudnie jak taka domatorka (w pięknym tego słowa znaczeniu) do mnie zajrzy:)

    anno - no, właśnie nie wiem kto on... Cynamonowy to brzmi wykwintnie:), tez nie wiedziałam jeszcze. J. ma dobre serce i dużo pozytywnych emocji w sobie:). Wiesz, bo ta babka, była smaczna tylko najpierw za sucha, później za mokra... Ale smaczna w każdym wydaniu i dlatego tak mi się chciało kombinować, bo takich samych babek to ja nie lubię, więc tę wzbogaciłam:). Dziękuję za wielkiego szapa;) - to miłe:)
    Oj, to ja Was tez mocno, mocno całuję:*:*:*:*:* i inwentarz uroczy również:*;*

    POLALA - ja jeszcze nie pisałam tu nic o zakwasie, zbieram się... tak na szybko to Ci powiem zajrzyj, Kochana Polalo, do Anny powyżej - wrzuć tam w wyszukiwarkę zakwas i zobaczysz, ale on też troszkę potrzebuje czasu... , ale Ty go pewnie tyle masz:). Zajrzyj do niej zajrzyj:)

    OdpowiedzUsuń
  18. ooooch, jestem zauroczona tą babką, te kawałki dyni w środku! jest taka jesienno zimowa i z czekoladą! Myślę, że ją zrobię a najbliższym czasie ;).

    Ja dziś też byłam na kawie z koleżanką a zimowo jesienna aura mnie nie przeraża - nawet ją lubię, choć za zimnem też nie przepadam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowne ciasto Ewelinko. Takie śniadanie to bym chętnie zjadła :)
    Uwielbiam Twoje zdjęcia Kochana.

    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aj, nie wiem co pierwsze podziwiać tą babkę z ociekającą polewą , mniam czy tego kota , boski jest
    Babkę muszę upiec , normalnie cudo ,a kota bym chętnie pogłaskała

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudownie kolorowa! Koniecznie do spróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kraków powalił mnie na kolana a w zasadzie Twoje zdjęcia...
    P r z e c u d n e!!
    Kot- jak zawsze boski!!!
    No a we czwartek zapalałam świeczki zmarłej przyjaciółce i dlatego zbiesiłam się nieco.
    Teraz mam brownie w piekarniku i zaglądam do Ciebie. Mam pytanko, czy już czas nastawia ciasto na pierniczki świąteczne?
    Do poniedziałku i radosnego weekendu życzę
    A na targu kupiłam jarmuż i zaszaleję jutro na zielono.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowne ciasto. Taka esencja jesieni - orzechy , dynia i do tego czekolada :) Biorę w ciemno kilka kawałków, bo jednym to bym sie nie zadowoliła:)
    Przecudny kot, taki dostojny na tym zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Widok powalający, marzę o zanurzeniu zębów w tej babce..podniebienie szaleje na myśl o takiej przyjemności. Fantastyczny dobór składników:-).

    OdpowiedzUsuń
  25. a ja dziś dynię rzymałam w łapkach, ale przez jej za dużą wagę odłożyłam :( a mogłabym jutro zrobic takie cudo

    OdpowiedzUsuń
  26. bardzo smaczna z niej babka:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kochana jak babka, z dynią i od Ciebie to biorę w ciemno:) ....wygląda po prostu perfekcyjnie:) jednak dziś tylko popatrzę bo grypsko mnie zmogło ..... ale jak przejdzie to upiekę:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Narobiłaś mi potwornego apetytu na babkę. Robię ostatnio takie wymyślne ciasta z kremem, a potem rozdaję na prawo i lewo, bo nie mam na nie ochoty. A taka babka... może nie z dynią, ale już z pomarańczami... Ojej, od razu jakoś tak milej.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  29. Co prawda nie przepadam za babkami, ale Twoja jest tak niesamowicie kusząca, że się ugnę i ją upiekę:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ewelinko daję sobie głowę uciąć, że już tu pisałam komentarz. Co się z nim stało? Czy to To ciasto, o którym u mnie pisałaś?
    A kotem właśnie zachwycił moją córcię.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ewelajno jak to pięknie i smacznie wygląda! Napatrzeć się nie mogę ;) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  32. słodkosłona - cieszy mnie Twoje zauroczenie:). Dobre spotkania wnoszą w nasze życie tyle ciepła...:). U nas temperatura się poprawiła - znów siódemeczka, nie jest źle!

    Majanko - dziękuje, miło mi od Twoich wszystkich słów - zawsze:). Ty wiesz, że to wszystko dzieje się "przez" Ciebie:)?
    Dużo ciepła do Ciebie ode mnie!

    margot - no, pewnie, że kota, bo zaraz zniknie, jak wtedy;). On poważny - wyglądał jak nie do pogłaskania, choć... uroczy:). Alu, upieczesz?

    anju - dziękuję pięknie!

    mileczko - cieszę się, spacer po Krakowie taki był Tobie miły:). Tak właśnie myślałam co Ty z tym czwartkiem... No, bywa... Ściskam i przytulam Cię mocno i Twojego jarmużu jestem ciekawa..., bo.. nie jadłam jeszcze. A pierniczki to, tak, tak - już czas, ja nastawiałam z przepisu Bei:)

    atinko - no, właśnie orzechy i dynia, moje miłości przepyszne - zdrowe i smaczne:). Ale to miłe jak Ktoś chce się częstować:)i to w ciemno!

    Sabienne - dziękuję za wszystkie pochwały:)

    aga-aa - no i to błąd był - poprawić się proszę:)

    aga - o tak, smaczna, bo bez tych dodatków suchar, jak to babka;)

    Jolu Szyndlarewicz - Ty mi tu same przyjemności piszesz:).
    Mam nadzieję, że dziś już Ci lepiej? Dbaj o siebie!

    Usagi - dzielić trzeba się umieć:) A Ty to potrafisz:) A wyobrażasz sobie co by mogło być, gdybyś tak wciągała wszystko....??? Wszystko jedno, z kremem, czy bez... Katastrofa;)
    Babka z sokiem pomarańczowym i żurawinami i jeszcze orzechami też jest u mnie na blogu:) - taki przepis od LO, robiłam ze trzy razy:). Choć trzeba powiedzieć, że to raczej keks - ale pyszny:).

    Nemi - bo, w tym wydaniu, babka przestaje być babką, powinnam raczej napisać, że to babka, która po metamorfozie stała się keksem:). Zmiana płci, mówię Ci...;)

    kabamaigo - ja tez tak czasem mam, ze wydaje się że napisałam..., ale ja go nie widziałam... Mi się to zdarza na tych blogach, gdzie trzeba wpisać kod, robię enter po napisaniu i idę dalej, zapominając, ze tam jeszcze kod literkowy i dopiero enter i jeszcze subskrybcja jeśli chcę.... Cała operacja... - dlatego u siebie zlikwidowałam.
    Tak, tak, to właśnie to, o którym wspomniałam u Ciebie. O, z córcią oglądasz? Ale miło:). Pozdrów ją gorąco ode mnie, piękna dziewczynka:)

    agnieszko - dziękuję, patrz sobie, patrz:). Pozdrawiam i Ja Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  33. ale u Ciebie ślicznie:)))) cudo!!! i jakie ładne zdjęcia, babka powala na kolana:) przepięknie:) będę odwiedzać i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  34. Wyszła piękna i pewnie pyszna, tyle ma różności kolorowych w sobie:-)
    P.S. Wspaniały ten rudy kociak:-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Moja droga Ewelajno :-)
    Czasu to ja nie mam, ale chwilkę rano i wieczorem na merdnięcie łyżką w słoiku znajdę :-)
    Wydrukowałam od Anny z Addiopomidory. Jutro działam.
    dziękuję Ci bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ewelinko, czy ja dobrze widzę że tam nie ma drożdży, sody ani nic? Same białka? No to jest szaleństwo powiem Ci, nie doceniałam białek chyba.. albo Twoich umiejętności :)
    No za taką babkę to i ten Kraków wybaczam droga Pani :)))

    Kocur - ach, ależ on ma minę! :)

    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  37. scraperko - jak mi miło:) Zaglądaj do mnie zatem:)- zapraszam:).
    Zaraz zajrzę do Twojego świata:)

    judiku1119 - dziękuje ślicznie, "kociakiem" zachwycałam się może przez pół minuty:)

    Ewo - a raczej POLALO, chyba - jak to się stało... Bo ja nie rozumiem... Profil Ewy, a odpowiedź POLALI...???
    W każdym razie cieszę się, że dotarłaś do Anny:). Którąkolwiek jesteś...:):):). Owocnych działań!

    moniko - no, dobrze, tylko... ja nie napisałam o tym proszku, już się poprawiłam... Ale gafa... Ciekawe czy już ktoś próbował piec... Może nie... T
    Ale wybaczyłaś... Z jednej strony się rumienię za tę gafę, z drugiej cieszę się wybaczeniem:)
    I buziaka dostałam - to ja tez ku Tobie:*
    Dobranoc, MOniko!

    OdpowiedzUsuń
  38. EWElajna, to byłam ja Polala. Rany.
    przepraszam. Ewa jest moją przyjaciółką i działałyśmy razem wieczorem i się nie przelogowałam na siebie :-)
    No ale przynajmniej miałaś zagadkę :-)
    Dotarłam. Jeszcze nie zaczęłam. nie mam słoika kurczę. Muszę do mamy po pożyczkę :-)))))))

    OdpowiedzUsuń
  39. Ratunku! Zaraz robię to ciasto, a nie wiem, co z MLEKIEM, które jest w opisie, a nie ma w składnikach.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja wiem, że powinnam pisać o jedzeniu, ale ten kot jest tak obłędnie piękny! Gdyby szukał nowego domu, to z chęcią się z nim podzielę moim metrażem.

    OdpowiedzUsuń
  41. renato-lublin - mega rozkojarzenie... Bardzo się cieszę, ze chcesz zrobić ciacho:) To mleko już poprawiłam, bo to było masło... Wybacz... mam nadzieję,z e albo doczytałaś i wywnioskowałaś albo nie jest za późno...
    I witam Cię w moje kuchni serdecznie! Do przeczytania!

    Kisiel - nic nie powinnaś, o kocie tez jest dobrze, jak go zobaczę następnym razem to przekażę wiadomość|:). Moc pozdrowień!

    OdpowiedzUsuń
  42. Alez ta babka pieknie wyglada! Prawie czuje, jak pachnie. Musze koniecznie wyprobowac ten przepis :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  43. Dzięki, na spokojnie domyśliłam się na czas, że chodzi o masło. Ciasto super pyszne! Może zaciekawi Cię, jakim kolejnym ewolucjom uległ Twój autorski wypiek? Otóż mam teraz u siebie przez parę dni mamę chorą na cukrzycę. I zrobiłam tak: cukier zastąpiłam fruktozą, zamiast cukru waniliowego dałam sam olejek waniliowy, a polewę zrobiłam z czekolady bezcukrowej. Jednak bałam się zastąpić masło olejem. Ale i tak ciasto zrobiło się dzięki tym zabiegom przystępne dla diabetyków- w rozsądnych ilościach. Kiedyś na pewno zrobię tę babkę ściśle wg przepisu i porównam.

    OdpowiedzUsuń
  44. fajna ta babka, a i kot dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ciasto najeżone dobrocią natury jak popularna "Wiewiórka" zwana również sękaczem lub salcesonem. A kitek chyba też ma coś z wiewiórki :) Może czeka na orzeszki?
    Pozdrawiam Cię Kochana serdecznie....

    OdpowiedzUsuń
  46. Podziwiam Twój perfekcjonizm,trzy podejścia do jednego ciasta, ho,ho. Mnie zabrakłoby zapału. Wyszło wspaniałe ciacho, szczególnie ta rozlewająca się polewa działa mi na wyobraźnię:)
    No i jeszcze słowa uznania dla rudej piękności!

    OdpowiedzUsuń
  47. Te zdjęcia są fantastyczne! Nie mogę się na nie napatrzeć po prostu! :)
    Mogę je sobie ustawię na tapetę? ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Agnieszko - czujesz? Miło:). Na pewno się nie zawiedziesz:). I ja Cie mocno pozdrawiam!

    renato-lublin - wiedziałam, że się domyślisz:). Twoje zmiany bardzo korzystne, czasem też niektórymi ciastami tak robię. Grunt to mieć praktykę a później już z górki:). Mam nadzieję, że wyszło smaczne:). Poza tym takie robienie dla Kogoś ma w sobie COŚ:). Pozdrawiam i Ciebie i Twoją Mamę!

    katie - dobra babka nie jest zła, a kot jeszcze lepszy;)

    Patycjo - oni się wspólnie dopełniają:). A może ten kot to wyrośnięta wiewiórka, bo latał przy lesie... Serdeczności moc dla Ciebie, Pati! Do poczytania i pooglądania:)

    Ivko - czasem jest tak, że coś smakuje mi AŻ TAK, że chcę kombinować:). Pozdrawiam Cię ciepło!

    kolorowapokrzywa - cieszę się Twoimi wykrzyknikami.
    Bierz (jeśli się da)i ciesz się:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Babka siedzi w piekarniku. Obawiam się tylko czy ładnie się upiecze bo po dodaniu masła do białek cała piana oklapłai wyszło dość ciężkie ciasto. Ewelinko czy u Ciebie było podobnie?

    OdpowiedzUsuń
  50. Można je nazwać dość ciężkim, ale spokojnie, piana nie mogła nie nie opaść, bo włożyłaś do niej wszystkie pozostałe składniki:) Musi być dobrze - serdeczne pozdrowienia wigilijne, Anju!

    OdpowiedzUsuń
  51. Ewelinko, dziekuję serdecznie za odpowiedź. Niepotrzebnie się martwiłam, ciasto wspaniale urosło, teraz się studzi, a jutro trafi na stół świąteczny :) Pięknie wygląda. Dziękuję za przepis! Również pozdrawiam i smacznej Wigilii życzę!

    OdpowiedzUsuń
  52. Kochan dla tego ciasta wczoraj rozcięłam ostatnią dynię ....i powiem tyle: to ciasto to obłęd ....po prostu obłęd .... mój Mąż jedząc je dziś do kawy powiedział "Kochanie to ciasto jest rozkoszne" ...a wczoraj goście cały wieczór myśleli skąd takie śliczne żółte paseczki w cieście:)Dziękuję za ten wyborny przepis Kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  53. Wypatrzyłam Twoje ciasto, cudne zdjęcia i nie mogłam się oprzeć - dynia jest i ciasto będzie! wygląda rewelacyjnie!!! Już zabieram się do pracy:-)
    Pozdrwiam.

    OdpowiedzUsuń
  54. Zapisuję, świetnie wygląda. lubię takie jesienne ciasta, wprawiają mnie w nastrój melancholii :))

    OdpowiedzUsuń
  55. anju - ale jestem spóźniona... Aż wstyd... Dziękuję i cieszę się, ze w końcu wyszło, może w tym roku znów je zrobisz...:). Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Jolu Szyndlarewicz - cieszę się Twoja styczniową radością:) Dynie znów atakują:). Będzie ciasto - Pan Mąż się ucieszy:)

    Bogusiu - udało się? Mam nadzieję, że smakowało:)

    Canette - te ciasta wprawiają w stan euforii, nie melancholii;). Zapewniam:)

    OdpowiedzUsuń
  56. ...a wiesz, że chyba ją dziś zrobię:) buziolek

    OdpowiedzUsuń
  57. a pewnie, że zrobiłam i zjedliśmy w try miga:) ...tym razem zrobiłam z orzechami laskowymi i dynią butternut... wyszło przepysznie, a w weekend powtórka dla gosci:) buziol
    PS. Ta babeczka to hit:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Jolu Szyndlarewicz - uderz w stół, a przepis się przypomni:). To i ja muszę spróbować z laskowymi:)
    Hit mówisz? O rany...!

    OdpowiedzUsuń
  59. To coś dla mnie, dzisiaj będę robić, super przepis :)

    OdpowiedzUsuń