Lato wciąż jeździ na rowerze. Włożyło już długie spodnie i zdjęło sandały. Na bluzę założyło cienką kurteczkę. Jeździ z uśmiechem założonym od ucha do ucha, a jego jasne, rozwiane włosy koniecznie trzeba przyciąć. Po południu czasem jeszcze cieszy się słońcem i zdejmując wszystkie warstwy pije kawę z mlekiem na tarasie… Z wakacyjnych kieszeni wytrząsa kamienie i piasek. Chowa zbyt rzadko używany…strój kąpielowy.
A ja…? Ja razem z nim na rowerze, razem z nim tarasie*…
I wciąż zajadam się pomidorami. Tymi z naszego ogrodu. No, przecież. A ostatnio kupiłam mołdawskie, żółte z wnętrzem jak persymona, z małą ilością pestek.
Na śniadanie z cebulką i pieprzem młotkowanym, a w pracy z czarną fasolą (słysząc: ach…, boski zapach…), a te drobne koktajlowe zjadam jak… najlepsze cukierki. Najbardziej jednak lubię te wyczekane, te, które przygotowuję na kolacje, bo to jest czas, kiedy bezkarnie pozwalam sobie na wyjątkowe smaki, na takie chociażby pomidory z majonezem i czosnkiem… Musicie spróbować.
Pomidory z czosnkiem i majonezem
miseczka pomidorów pokrojonych w ćwiartki, plasterki, albo kostkę
2 ząbki czosnku drobniutko posiekanego (dwa ząbki na osobę)
łyżka majonezu (albo dwie..)
sól wędzona
bazylia
Pomidory posól, dodaj czosnek i delikatnie wymieszaj. Na koniec dodaj majonez, ewentualnie dosól jeszcze do smaku i posyp bazylią. Podawaj z bagietką albo razowym chlebem, który wydobędzie z pomidorów dodatkowy smak… Jedz koniecznie powoli analizując smaki…
*- Lato…?
- Uhm…?
- Zostań dłużej, proszę…
Ewelinko Twoje zdjęcia są takie jak Ty :)
OdpowiedzUsuńWyważone, spokojne, kojące.
Piękne!
Ściskam Cię ciepło,
em
Bardzo mi się u Ciebie podoba, naprawdę:)) Zapraszam także do mnie :) Będę zaszczycona Twoją obecnością :))
OdpowiedzUsuńhttp://www.hushaaabye.blogspot.com
Pomidory, tak wiele mają smaku i świetnie się sprawdzają w takich sałatkach. Patrząc na Twoje zdjęcia nabieram wielkiej ochoty na takie ucztowanie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKobieto, bierz się do roboty i zrób z tych zdjęć książkę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsą za smaczne aby tylko po sieci fruwały !!!!!!!!!!!!!!!
Lato przemaluje włosy na kasztanowy lub rudy i zostanie do jesieni ;), a pomidorki najlepsze, takie teraz, te dopieszczone słońce, moi faworyci to odmiany podłużne, mięsiste, żółte, czerwone, pomarańczowe, pachnące nieco Italią ;), oj, spakuję kilka dziś przed wyjazdem nad jezioro ;),
OdpowiedzUsuńa ktoś coś o jakiejś cenzurze wspominał i... ;)?
eMajdak - podobno duszą robi się zdjęcia... Podobno..., ale jeśli tak jest, i jeśli taki jest Twój, Pola, odbiór, to bardzo bym chciała aby takie było moje wnętrze.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) I ja ściskam i BARDZO jestem ciekawa tych wszystkich ZMIAN Twoich...
ek:)
Hushaaabye - dziękuję:)
Kamilko - te pomidory same z solą już nawet są sałatką i pysznym daniem - jak dla mnie:). Dla Ciebie pewnie też:). Dziękuje i piątkowe pozdrowienia Ci posyłam!
Joasiu - .....????????????????????????????? Ja.....????????????????????????????????????
Z tych...??????????????????????????????????
Z samymi zdjęciami? Bo jaki miałaby mieć motyw przewodni... Kto by to kupił poza tym. Joasia, książka to duże przedsięwzięcie...
Jo - dobrze mówisz tymi włosami:). Pomidorki wszystkie kocham, dziś do pracy(ciii..., mam pół godz. przerwy) wzięłam koktajlowe i nieco większe, w osobnym pojemniczku śmietana:). Nad jezioro... Winnice... Zielona Góra...???
Wspominał, ale kurka jedzie znów w trasę... do drugiego br., a akumulator, przez jeżdżenie rowerem... się posypał i było z tym trochę zachodu, więc ktoś prosi o cierpliwość wielką...
Idealny czas na rower i na pomidory:)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia...piękne!
Przyciagnely mnie tu piekne zdjecia. :) Zazdroszcze tak pieknych pomidorow, bylam dzis rano na targu i niestety nie bylo duzego wyboru i ceny z kosmosu...
OdpowiedzUsuńPomidory z majonezem uwielbiam.Te na pierwszym zdjęciu powalają i kolorem i pewnie smakiem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewelino, pięknie i smacznie! Pomidory to moja WIELKA miłość:)
OdpowiedzUsuńUściski!
Pięknie tu u Ciebie :) Zdjęcia cudne aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńTe zdjecia sa cudowne. Takie schylkowo-letnie wlasnie. A rower nie odpoczywa u mnie nawet zima :)
OdpowiedzUsuńI u nas sezon pomidorowy w pełni :-). Po pracy pędzę po pelati i mam zamiar co nieco ususzyć :-).
OdpowiedzUsuńPs. Uwielbiam Twoje kulinarne fotografie!
Pozdrawiam.
Zdjęcia przepiękne! Ale ten opis! Zakochałam się. Mogę sobie pożyczyć? Tak na chwilkę - wkleić gdzieś dla zapamiętania ? ahhhh
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, bardzo apetyczne ;)
OdpowiedzUsuńtak, tak z tych !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńojej! :) tyle ulubionych smaków w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńPycha! :D
I piękne, pomidorowe zdjęcia :)
Od razu musiałam chwycić za pomidora jak przeczytałam Twój post, zjadłam go jak jabłko ;)
OdpowiedzUsuńśliczne pomidorowe obrazki schyłku lata
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i pomidory!! :-) a historyjka o lecie- niesamowita :-) piękny dobór słów :-)
OdpowiedzUsuńPiękny post, ale majonez zamieniłabym na oliwkę :)
OdpowiedzUsuńu mnie dziś lato śpi, nastał deszcz i chłód, ale ufam, że jeszcze lato się obudzi i wróci :)
OdpowiedzUsuńPiękne pomidorowe zdjęcia :)
pS Ewciu, czy przesyłka doszła??
pozdrawiam!
Kochana ja w lecie też zajadam sie pomidorem ...jednak mój ukochany smak to po prostu buła (chleb) grubo posmarowany masłek,z grubymi plastrami pomidora, solą i pieprzem:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba lato na rowerze, widze je przed oczami wyraznie, tak pieknie je opisalas.
OdpowiedzUsuńPewnie sie powtarzam, ale zdjecia cuuudne!
Czy masz moze obiektyw do macro fotografii? marzy mi sie taki...
Cudowne, soczyste zdjęcia :)Pomidory pod każdą postacią, uwielbiam...nasze pierwsze w życiu wyhodowane pomidory obrodziły jak opętane, to było dobre lato dla nich...i dla nas :)
OdpowiedzUsuńA książka...napisz, dodaj zdjęcia...a kupię bez mrugnięcia ;)
Dziś przyszła od Mimi :)
Całus!
ałć! śliczne zdjecia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńLato, zostań. Ach, też bym chciała!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Kochana no i te pomidorki soczyste. Podobają mi się w tej wersji, choć za majonezem nie przepadam.
Buziaczki Kochana :*
uwielbiam pomidory a zwłaszcza te z mojego ogródka- bez pestycydów, 4 odmiany i bawole serca i 2 rozmiarki koktajlowych- susze je w piekarniku sa wtedy strasznie słodkie i zima zjadam z makaronem i czosnkiem.
OdpowiedzUsuńPiękny opis tego lata (prawie już bez sandałów), cudne zdjęcia, sałatka na pewno pyszna:)
OdpowiedzUsuńRobisz tak piękne zdjęcia, że jak zobaczyłam to ogłoszenie to stwierdziłam, że może być dla Ciebie idealne :D http:// gazetapraca.pl/200,4001,,1341960,,Fotograf+%C5%BCywno%C5%9Bci.html - zrobiłam spację między http, bo nie chcę, żeby komentarz wylądował w spamie :) Mam nadzieję, że to pomoże.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja (z tej dbałości o linie, bo słodyczy sobie odmówić nie mogę) to zawsze zamieniam majonez na jogurt grecki, albo mascarpone (jest moim kuchennym odkryciem)
OdpowiedzUsuńI jeszcze lato to zatrzymam do grudnia, bo przez te zamieszania się nim nie nacieszyłam, więc trzymam je w garści :)
p.s. udało mi się zostać na dłużej, musiałam zrobić w tym celu czary-mary, ale sie w końcu UDAŁO!!!
OdpowiedzUsuńI pomidory i zdjęcia apetyczne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidory pod każdą postacią. Z majonezem jadam rzadko ale z czosnkiem, oliwą i bazylią często!:))
miłej niedzieli:))
zachwycajace zdjecia, przepiekne pomidorowe kompozycje:)
OdpowiedzUsuńUrok prostoty, udana próba zatrzymania lata
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo pyszne - uwielbiam takie pomidory! Dla większej rozpusty można posypać je startym żółtym serem :) A Twoje zdjęcia jak zawsze piękne!
OdpowiedzUsuńPosto ale przesmacznie...
OdpowiedzUsuńjakie piękne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj ten post i jestem taka...sentymentalna.
OdpowiedzUsuńPięknie docierają do mnie Twoje słowa.
Pomidory pokazujesz pysznie!
Chciałabym pędzić do Ciebie...
Prosze Pani!
OdpowiedzUsuńProsze opublikowac cos nowego! My tu czekamy. My tu w Belgii, dla scislosci dodam. A pomidorki probowalismy, pycha. Wszystko jeszcze z Polski przywiezione.
Prosze sie usmiechnac i przyjac serdeczne usciski
Anna
:-)
Ewelinko,
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, jak czytam Twój post, to mam wrażenie, że siedzę obok Ciebie;-)
Dzięki za wszystkie słowa i pocieszającą wiadomość na fb wczoraj.
Buziaki,
Ania
Konwalie w kuchni – dziś światełko w rowerze padło… więc nie pojechałam rowerem do pracy. I dobrze, bo za jakiś czas lunęło… A zdjęcia…? Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńKarolino – cieszę się:). To szkoda, że masz mały wybór, ale i tak najważniejsze by mieć jakikolwiek, czyli choć jeden rodzaj a dobry:).
Ja jutro na nasz targ, bo ostatnio zapomniałam(…??? Jak to możliwe…?) zabrać pomidory i papryki od mamy:(… Mam nadzieję spotkać miły wybór u pań działkowiczek:)
igo – mnie ten smak „powala” – od lat nie mogę doczekać się pierwszych pomidorów i pierwszej kolacji z nich w tej formie właśnie:)
KUCHARNI, Anno-Mario – szkoda tylko, że ta miłość powoli się kończy… Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dobrze wspominam lody winogronowe u Ciebie:). Marzą mi się…:)
Dominiko/Nóż i Widelec – dziękuję i zapraszam:)
Maggie – schyłkowo-letnie mówisz… Dziękuję:). Już takich fotek nie będzie, bo pomidory mówią addio…! Rower dziś musiał zostać w garażu, bo światełko padło – wracam do domu gdy jest ciemno, więc dziś dałam mu spokój…
Magdaleno – był w pełni jak pisałam ten post, ale odpowiadam z takim wielkim opóźnieniem, ze już się robi końcówa… Pelati do suszenia… mniam:)
p.s. ależ mi się miło zrobiło moja Droga, bo TY to napisałaś:). Do pięt Ci nie dorastam, Królowo:).
Wiesz, że mieszkałam i pracowałam przez rok w Sz-nie?:)
MamUszo – dziękuję Ci ślicznie:). Pożyczaj, pożyczaj, niech wywołuje uśmiech, ale… to już chyba na przyszłą końcówkę lata…:)
Breniu – cieszę się, że Ci się podobają – dziękuję:)
Joasiu – chyba, że będziesz moim wydawcoM…;););)
Justyno – to właściwie podstawowe smaki, których połączenie daje cudowna mieszankę:). Dziękuję:)
Gosha – znaczy, że zdjęcia ‘działają’:) – ja teraz jem paprykę jak… jabłko:)
asiejko - :) dziękuję:)
Iwono W. – dziękuję:). Dobrze widzieć taki odzew na podstawowe połączenie smaków:)
Kobieto majsterkująca – zamieniaj, zamieniaj, bo to tez dobre połączenie, ale to już będzie inny smak:)
Iko – u mnie od popołudnia nastało to samo…:(. Dziękuję Ci Moniś, bo doszła i radość sprawia:)
Jolu Szyndlawicz – też uwielbiam, ale koniecznie z gruboziarnistą, albo Maldon i to DUŻO…!
Ziemolinko – fajnie, że i Tobie się podoba:) i dziękuję za „cuuudne!’.
OdpowiedzUsuńMam obiektyw, ale cos ostatnio go ‘zarzuciłam’… Ale uwielbiam ganiać z nim motyle i inne stwory, których zresztą u mnie pełno na blogu, bo taki np. pająk pod wpływem obiektywu zaczyna być piękny:). Serdeczności, moja Droga, Ziemnolinko!
Anito(Anisiu) – dziękuję, Kochana:). Ksiązka… musiałbym mieć wsparcie i ‘zaplecze’ w postaci takiego Zorkiego, a u mnie kogoś takiego deficyt…:(. Zresztą… za niskie progi…, gdzie ja…
Uściski Aniśka!
Bernadeto – moja siostra nosi to wdzięczne imię:) – dziękuję:)
linko – baaardzo mi to schlebia, moja Droga Pani Kocikowo:)
Majanko – dziękuję:). Lato już się wypięło… A pamiętasz jaki piękny był wrzesień i październik zeszłego roku…? Za majonezem nie trzeba przepadać, tu jest go naprawde odrobina, a zmienia smak na.. głębszy:)
milko - ja myślę, że ta Twoja działka jest pierwsza klasa, skoro na niej takie pyszności hodujesz:). Uściski, moja Najlepsza:)
Goa – teraz to już w kaloszach;). Dziękuję – pyszniasta:)
Kobieto majsterkująca – oni w Poznaniu, a ja za dużo pracuję, aby współpracować z wymienionymi. Ale dziękuje Ci, że tak dobrze o mnie myślisz:)
Maryś – a podobno taka silna wolę mamy… Tez zamieniam, ale tutaj jogurt i mascarpone(swoją drogą kaloryczne jak diabli…) nie dadzą tej głębi smaku, jaka da ta odrobina majonezu. Lato do grudnia…? Znaczy cała Twoja jesień latem będzie?, bo przeciez zima zaczyna się 21 grudnia…:)
Ollivieto - dziękuję:). Wszystkie połączenia dozwolone, wszystkie pyszne, ale czasem do niektórych tak się przywiążemy, że tylko one tylko te…:).
Miło Cię widzieć:)
aga – dziękuję:)
Ivko - :) – par exellence:)
Petit Pastel – ooo…, pycha…! Ale to, jak mówisz, byłaby większa rozpusta;). Dziękuję:)
Patrycjo – przesmaczniście nawet:)
matyldo – dziękuję:)
Amber – dziękuje, szkoda, tylko, że tak późno odpisuję… Ale przypędzić się do mnie możesz zawsze…!
anno – już się zrobiło, proszę Pani:). I oklapnięte uszy podniosły się w górę, a wszystko dzięki Pani:):):). Jak dobrze, ze Pani jest…:). Jak dobrze…:).
Uściski przyjmuję i zawsze proszę o więcej…:):):):*:*:*
Fiorello – Aniu, jak dobrze czytać Twoje słowa:) I cieszę się, że moje słowa czasem mogą podnieść na duchu, bo to cieszy.
Uściski, Aniulka!