Znam je dzięki przemiłej Agnieszce znad Atlantyku. Od zeszłego roku zrobiłam to ciasto juz 6 razy… Wcale się nie nudzi. Jest kwaskowo-orzeźwiające i jednocześnie słodkie. To wszystko dzięki moreli. Morela jest podstawą, a towarzyszą jej jak tutaj, czarne porzeczki – tym razem mrożone, albo jagody, albo amerykańskie borówki – to chyba najsmaczniejsze połączenie. Robiłam je nawet zimą z aromatycznym nadzieniem do Mince Pies z żurawiną i porto, ale te smaki to raczej w grudniu.... Wracając do ciasta, spód jest wprost stworzony do ciast owocowych, brązowy cukier daje głębię…, serek dopełnia wilgotności. Oczywiście, że najlepsze zaraz po upieczeniu i lekkim przestygnięciu.
Placek z porzeczkami, morelami i kruszonką (źródło: Agnieszka)
foremka 27 x 34 cm
200g miękkiego masła
215g jasnobrązowego cukru
225g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
3 jajka
2 łyżki mleka
200g waniliowego serka homogenizowanego(ja daję 400-E.)
600g dojrzałych moreli, wypestkowanych i pokrojonych w ćwiartki
250g mrożonych porzeczek( albo jagód)
Kruszonka:
3 kopiaste łyżki mąki
3 łyżki jasnobrązowego cukru-dałam 6 przy czarnej porzeczce, bo kwaśna…-E)
1 łyżeczka mielonego cynamonu
25g masła
Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Masło miksujemy z cukrem na gładką masę. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i solą. Do utartego masła dodajemy pojedynczo jajka, a następnie mąkę i mleko, nadal miksując.
Wykładamy ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia blaszki i rozsmarowujemy na spodzie. Pieczemy ciasto przez ok. 25 min. W międzyczasie zagniatamy kruszonkę.
Kruszonka:
Mąkę mieszamy w miseczce z cukrem i cynamonem. Dodajemy masło i zagniatamy. Wstawiamy do lodówki do czasu użycia.
Wyciągamy ciasto na chwilę z piekarnika rozkładamy na nim bezładnie owoce, polewamy kleksami serka i posypujemy kruszonką. Szybko wsuwamy ponownie do piekarnika i dopiekamy jeszcze przez ok. 25 min.
zdj.: ciasto z borówka amerykańską
już sobie wyobrażam jak cudownie musi smakowac to morelowe owocowe połączenie. uwielbiam te owoce. i słodkie ciasta..
OdpowiedzUsuńAsiejko, jeśli zrobisz... nie zawiedziesz się, ono jest pyszne:)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda! Alez bym zjadła !:))
OdpowiedzUsuńCzęstuj się zatem Majanko i zrób, bo latu bez tego ciasta czegoś będzie brakowało:)
OdpowiedzUsuńTeż bym zjadła taki placek. I tę tartę z poprzedniego wpisu też. Apetyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Usagi, to rób prędko i zjadaj ze smakiem:) Miło Cię gościć:)w moich młodych progach... I ja pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMąż w dom- ciasto do piekarnika. Właśnie upiekłam dzisiaj to ciasto przed wyjściem na fitness. Po powrocie,było już uszczuplone o spory kawałek- znaczy mężusiowi łasuchowi smakowało. Potem wpadła jeszcze Krysia no i nadstawiła pysia. Po drodze podrzucę mamie kawałek w pudełeczku. My na szybko na działeczkę a tam koszenie, podlawanie a z tyłu głowy - w nagrodę zjem sobie kawałeczek. Niedaleko działki piekli chlebek - najcudowniejszy zapach na planecie. Że też nikt nie wymyślił jeszcze perfum o zapachu chleba!!!! Zjadłam 2 kawałeczki i to była barzdo smaczna kolacyjka.
OdpowiedzUsuńmjanaszewska - fajnie, że Wszystkim smakowało - chłopak ciągle spala przecież..., a Krysia silna babeczka jest to też nie pójdzie Jej tam gdzie nie powinno;)
OdpowiedzUsuńPerfumy o zapachu chleba... I bardzo dobrze, i bardzo dobrze, że nikt ich nie wymyślił, bo jak jest zapach to wszystko jest jasne... Gdzie jest zapach - jest chleb:) Bez ściemy, proszę Panią;););)