Mój rynek, na którym przy wejściu sprzedają jagody, przyciąga mnie jak magnes. Ten magnes przyciąga we wtorki i piątki… Mogłabym tam chodzić dla samej magii przebywania w tym zwyczajnym – niezwyczajnym miejscu. Nic nie potrzebuję, wszystko mam. Zatem idę i kupuję tylko jagody, które zaraz się skończą. Jagody, które mają uspokoić wszystkie zawirowania wokół mnie… Wiem, że to tak nie działa, że nie da się “zaczarować” rzeczywistości wyrabiając ciasto na jagodzianki, ale… daje mi to, choć na chwilę, namiastkę spokoju.
Urocze w swojej maleńkości, prostocie i smaku. Traktuję je trochę jak “pierścień Arabeli”. Znacie…? Pomyśleć życzenie, przekręcić pierścień na palcu i wszystko staje się takie, jak sobie wymarzyłam… Chciałoby się…
Tymczasem u nas mówi się jagody, a na południu częściej nazywają je borówkamii. Słyszeliście, że nazwa borówka wzięła się stąd, że jagodę (czyli borówkę czernicę) , spotkać można w borach - sosnowych i świerkowych. Najczęściej zbierana jest na obrzeżach lasu, tam tworzy tzw. borówczyska. A jagoda? Wiadomo, kiedyś na owoce mówiło sie jagody.
Jak wiadomo owoce borówki zawierają: cukry, witaminy, antocyjany, którym przypisuje się zasługę w poprawianiu wzroku, m.in. widzenia w ciemności. Może jak “wciągnę” taka pokaźną dawkę to i ja zacznę widzieć w ciemności…
Tym razem znów pokusiłam się na jagodzianki. Jagodzianki wg Liski. Dla mnie są to jagodzianki nr 2, bo poprzednich od Anny, żadne nie pobiją:). Te tutaj są bardzo dobre, ale gdybym miała wybierać i upiec jeszcze raz – wybiorę poprzednie.
Bułeczki z jagodami czyli drożdżowe jagodzianki (whiteplate)
Ciasto:
2,5 łyżeczki suszonych drożdży instant
1/4 szklanki ciepłej wody
170 g masła
3/4 płaskiej łyżeczki soli
3/4 szklanki mleka
570 g mąki (ok. 3 i 3/4 szklanki)
3 łyżki cukru
1 jajko
Nadzienie:
ok. 300 g jagód
cukier do smaku
cukier waniliowy (opcjonalnie)
1 łyżka bułki tartej
Do posmarowania:
żółtko plus łyżeczka wody
Do posypania: cukier
W małym garnuszku połączyć masło i mleko. Zagotować do czasu aż masło się rozpuści. Ostudzić.
Wymieszać mąkę, drożdże, sól i cukier. Dodać ostudzone masło z mlekiem, wodę, jajko. Zagnieść gładkie ciasto. Przełożyć do miski, przykryć ściereczką.
Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 1 h .
Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Składniki nadzienia wymieszać w miseczce.
Ciasto podzielić na 18 równych części. Z każdej z nich formować placuszek, wypełniać jagodami, dokładnie skleić, by powstała bułeczka.
Żółtko wymieszać z łyżeczką wody i posmarować nim wierzch jagodzianek. Posypać cukrem.
Odstawić do wyrośnięcia na 20-30 minut.
Wstawić do gorącego piekarnika i piec 18-20 minut.
Smacznego!
O matkooooooooooooo, jakbym mogła to bym wgryzła się w ekran :)
OdpowiedzUsuńBłagam nie męczcie moich zmysłów takimi cudami..... kiedy ja w tym roku nawet jednej jagódki w domu nie uświadczyłam..bo do lasu wstęp wzbroniony był, a na targu prawie zero jagód:(... Piękne zdjęcie łubianki i cudowne jagodzianki:)
OdpowiedzUsuńKucharzy... - dziś to ja mam tak samo, bo juz po jagodziankch...:(
OdpowiedzUsuńJola - to ja przepraszam...;), ale na moim rynku ciągle jeszcze pełne skrzynie jagód - może wpadniesz jutro rano...
Dziękuję:)
Ewelajno! Nikt nigdy piękniej nie sfotografował jagód!
OdpowiedzUsuńJagodzianki mam w planie na ten tydzień, chętnie skorzystam z Twojego przepisu:)
Anna - Maria - dziękuję:):):), ale poczytaj co napisałam i zrób te wcześniejsze:)
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia i jagodzianki z pewnością też:)
OdpowiedzUsuńJejku,jakie piękne zdjęcia! No po prostu cudowne!:))
OdpowiedzUsuńChylę czoła i zapisuję się na naukę!
Cudowne jagodzianki, u mnie też będą:)
Bialoczarna - :), jagodzianki - klasyk, ale... jaki klasyk...!!!
OdpowiedzUsuńmajano - dziękuję pięknie:)
próbowałam założyć konto na bloxie i móc dodawać koment. u Ciebie, ale cały czas coś mnie "wywala":( Chciałam powiedzieć, że biscotti było wspaniałe i nie mogłam. Ale było, jest:)
Przepiękne zdjęcia, dodaję do ulubionych na blogu:)
OdpowiedzUsuńOlciaky - merci beaucoup:) I witaj w progach bloga mego:)
OdpowiedzUsuńOJ , przepiękne zdjęcia !!
OdpowiedzUsuńA te jagodzianki..... dałabym się pokroić za jedną taką na śniadanie do cacao
podziwiam , mistrzostwo śiata!!
Ewelajna, u nas też jagody przy wejściu na rynek, najlepiej we wtorki i piątki (dzień targowy ;))!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia a jagodzianki kocham :)
Ewelino,
OdpowiedzUsuńDech mi zaparlo i slow nie starcza. Zdjecia boskie. Im wiecej zawirowan tym wiekszy spokoj na Twoich zdjeciach, wiec moze terapia dziala? Dziekuje za zaufanie i ciesze sie niewymownie z Twojej opinii...sciskam mocno, anna
rewelacja! nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jagodzianki i za ten kosz jagodzianek dalabym wszystko.
OdpowiedzUsuńwstyd ja jeszcze nie robiłam jagodzianek w tym roku! a przecież tak je lubię:) ślicznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńpozzdrawiam
Beatko- to na co czekasz?:D aż ja je zrobię po raz drugi w tym roku?:D
OdpowiedzUsuńNajśliczniejsze jagódki jakie kiedykolwiek widziałam. Optymalna dieta na lato to dieta jagodziankowa.:-)))
OdpowiedzUsuńBajeczne zdjęcia jagód,a jagodzianki wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńniesamowite są te kuleczki
OdpowiedzUsuńisa - trzeba było wołać szybciej, coś bym wymyśliła, ale jutro piątek, znowu mogą być jagody...
OdpowiedzUsuńmonika - dziękuję:),a wtorek i piątek to właściwie wszędzie dni targowe, pozdrawiam Moniko:)
Anno - ten spokój zdjęciowy przyniósł rozwiązanie, połowiczne, co prawda, ale już coś. A w zdjęciach spokój, powiadasz... Dziękuję...:)
Paula - patrz sobie zatem do woli:):):)
kasiula - ale skończyły się..., co robić??? Może jeszcze raz upiekę... Pomyślę...
Anonimowy - dziękuję:), ja też;) Pomysł na letnią dietę jagodziankową podchwytuję:)
Beata - właściwie Olciaky już Ci odpowiedziała, co ja tu jeszcze robię? No..., zawsze mogę pomóc:)
Espresso - witaj w moim blogu:)Cieszę, się, ze podobają Ci się zdjęcia moich jagód:)
Asiejko - niesamowite jak... nie wiem co!
Ewelajna, jagodki sa obledne, szczegolnie ta nr 2 :-)
OdpowiedzUsuńbruuberii - cieszę się, Ci się podobają:) Zapatrzona i szukająca... dwójka też jest moją faworytką:)
OdpowiedzUsuńZobaczyłam wszystkie przepisy na bułeczki z jagodami Pani Jagodzianko i już sama nie wiem, które zrobić ... czy te z jagodami na wierzchu, czy te wegańskie czy te gdzie zostawiam ten komentarz ... a może zrobić wszystkie? Wyjeżdżam właśnie na wielkie spotkanie przyjaciół, a będzie nas tam ze 40 osób - więc będzie kogo poczęstować ... i kogo nakarmić :) Czy to dobry pomysł, czy może masz jakiś fajniejszy i szybszy pomysł na jakieś fajny poczęstunek "z sercem"? Upały wszak, ale pokusa jest wielka bo wyglądają zacnie, a i towarzystwo przednie jest <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jak zwykle cieplutko.