środa, 11 kwietnia 2012

Szarlotka z szarą renetą i daktylami


szarlotka (4)

To były białe święta. Niedziela Wielkanocna powitała nas siedmiostopniowym mrozem (–7°C), silnym wiatrem i dwoma centymetrami śniegu. Z biegiem dnia ociepliło się, a intensywne słońce stopiło biały puch. Pogoda potwierdziła przysłowie o kwietniu co to przeplata trochę zimy… Wyobrażacie sobie pączki tulipanów, żonkili i główki szafirków z soplami lodu…? No właśnie…, nie wesoło. Ale w domu wesoło było jak zawsze. Trzeba było jednak wrócić. Jak zwykle. Choć nie do końca, bo najpierw zawiozłam mamę do sanatorium, a dopiero później wróciłam do siebie (ponad trzygodzinna podróż...). A teraz czekam na prawdziwa wiosnę i…


szarlotka (3)

…nadal przyzwyczajam się do przedświątecznie obciętych włosów (krótszych o 4 cm). Poza tym oswajam się z fakturą nowego blatu w mojej kuchni, której jeszcze nie używam, z pustymi półkami, na których na razie tylko drobinki kurzu hulają i perspektywami okrągłego stołu w pokoju. Wydaje mi się, że będzie lekko i przestronnie dzięki temu. Już się nie mogę doczekać... I idę ucieszyć się tym, co już mam. Z szarlotka w koszyku idę. Kawa i szarlotka w nowo oswajanym miejscu smakują wyśmienicie. To będzie wyjątkowa wiosna…

moja szrlotka2

Najpierw zrobiłam słodki karmelowy sos - salidou - od Anny (od razu z dwóch porcji), a dopiero później stwierdziłam, że jest fantastycznym sosem do szarlotki. W połączeniu z sosem vaniliowym (robię go dodając do budyniu więcej mleka) to już rozkosz totalna, bo sama szarlotka jest jak… szarlotka, ale ciepła szarlotka z tymi dwoma wybornymi sosami jest już szalotką wykwintną.

szarlotka (7)

Szarlotka z szarą renetą, deficytowym jabłkiem w kwietniu, to ta sama szalotka, którą piekłam we wrześniu z antonówkami. Tym razem ciastem wykleiłam tortownicę 20 cm, a na spód dałam bardzo drobno pokrojone daktyle (40szt.). Nie były one jakoś szczególnie wyczuwalne w smaku, więc moją daktylową fanaberię możecie pominąć - jeśli zdecydujecie się na te szarlotkę. Wklejam jednak przepis na salidou. Anna swój gotowała 10 min, ja natomiast 25 aby osiągnąć pożądaną gęstość.

Salidou (źródło:addio pomidory)

Składniki: na mały słoiczek
125 g drobnego cukru
35 g solonego zimnego masła
200 ml śmietanki 36 %
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Sposób I
1. Do garnuszka o grubym dnie wsypujemy cukier. Powinien być rozprowadzony równo na dnie garnka, w tym celu potrząsamy nim. Pozostawiamy w spokoju, podgrzewamy na małym ogniu oczekując aż powstanie karmel. Nie mieszamy, wstrzymujemy oddech co jakiś czas, by oprzeć się tej pokusie.
2. W tym czasie, by zająć czymś dłonie , podgrzewamy śmietankę z ekstraktem, odważamy zimne masło.
3. Gdy karmel powstanie dodajemy masło i na raz wlewamy śmietankę. Intensywnie mieszamy. Jeśli powstaną grudki, nie martwmy się, rozpuszczą się podczas gotowania.
4. Mieszamy trzepaczką, robiąc sobie przerwy. Masa zaczyna gęstnieć. Czas gotowania uzależniamy od tego, jaki efekt chcemy uzyskać i do czego salidou wykorzystamy. Im dłużej, tym bardziej będzie gęsta. Moją masę gotowałam około 25 minut.
5. Gotowe salidou przelewamy do słoiczka, zakręcamy. Studzimy całkowicie zanim wstawimy je do lodówki.
6. Przechowujemy do 1 miesiąca od momentu otwarcia, w lodówce.

moja szrlotka moja szrlotka1

Niech no tylko zakwitną jabłonie…! Jeszcze trochę…i będziemy piec placki ze świeżutkimi jabłkami.

IMG_6499

26 komentarzy:

  1. Salidou sprobuje bo mnie kusi bardzo zrobic jakis kajmak, karmel czy inny pyszny w kalorie sos:)
    A szarlotka...o ja cie nie moge, ale ona piekna i duzzza:)
    Cudne zdjecia - to pierwsze w szczegolnosci zapiera dech!
    PS I wlosy piekne! Te ze zdjecia podciete juz czy przed?:) "Wlosowy" to ostatnio moj dylemat:)
    Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Blaty wymiatają!!!
    No i ta szarlotka, pełen majestat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszko - dziękuję za Twój miły komentarz:). Salidou trochę inny niż kajmak, ostrzejszy nieco powiedziałabym za sprawa karmelu z cukru, ale warto zrobić:). Jak masz dostęp do crème fraîche to użyj i gotuj 10 min, albo troszkę dłużej. Szarlotka wysoka, bo mała tortownica, ostatnio mam "fazę" na wysokie ciasta, nawet te na dużą blachę zmniejszam nie zmniejszając proporcji.
    p.s. Włosy po podcięciu, ale mam ochotę na więcej...:), ale nie krótko (był czas kiedy miałam tylko 2cm...).

    Ania Włodarczyk (aka vespertine) - ale miłe wykrzykniki:). Dzięki Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szarlotka z dwoma pysznymi sosami - to musi obłędnie smakować !
    Po świątecznych słodkościach chętnie zjadłabym taką zwykłą-niezwykłą szarlotkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znaczy,że się przeprowadziłaś?
    Piękne są te blaty, dołączam do zachwytu Ani. Ach,też bym takie chciała.
    Śliczne zdjęcia, szarlotka boska i jaka napakowana pysznościami.
    A Ewelinka śliczna !:)

    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne zdjecia - jak zwykle. Blaty swietne, zazdroszcze bardzo. I nowej kuchni zazdroszcze. Lubie oswajac nowe miejsca.
    Szarlotka wyglada wspaniale, taka wysoka i dumna, a z sosem salidou musiala smakowac wysmienicie i bardzo swiatecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. To się nazywa szarlotka, dużo jabłek i smaczne sosy. Udanego urządzania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I widać ją także na Twoim ubraniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To ciasto ma idealną dla mnie proporcję owoców do ciasta - no po prostu cudo!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam szarlotki za taka iloscia jablek...
    malo ciasta+duzo jablek=idealna szarlotka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewelina , ja zaniemówiłam , szarlotka ta twoja to ma wygląd ,ze fiu fiu
    a zdjecia takie potrzaskałaś ,że jest co oglądać

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewelinko, biorę cały, pełny koszyk, tego bobasa z drugiego planu i ....blaty ;))))
    Piękne kadry!

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz piękny blat, uroczą fototapetę (?), przepyszną szarlotkę i telewizyjne włosy :)

    W sumie to sama myślę nad radykalną wizytą u fryzjera. Moje są jakoś ostatnio klapnięte, bez ducha. Patrząc na Twoje zdjęcie, chyba sięgałyby aż do białej chmurki na talii. Trochę przydługawe..

    Słonecznie pozdrawiam!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale wysoka Ci wyszła;) Prezentuje się świetnie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pamiętam z naszych "francuskich czasów" ciepłe ciasto na talerzu całym pokrytym przez crème anglaise z kapką sosu truskawkowego..., Twoja szarlotka wygląda obłędnie, urosła wielka jak grzyb, pewnie stąd ta wersja Ewelajny z koszyczkiem na styl czerwonego kapturka. Następną sesję musisz tradycyjnie w lesie zrobić, to może jakiegoś wilka zwabisz ;)
    P.S. Domki krasnoludków na sukience już są (bombowe) :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow jaka szarlotka!!!
    U mnie domownicy przepadają. Musze koniecznie ją upiec, żeby się nie znudziło. W sumie chyba nigdy nie zrobiłam sosu do szarlotki. Czas najwyższy ;)

    A u nas poniedziałek świąteczny był piękny.
    Słońce, spacer...

    Blaty rzeczywiście wymiatają!!
    Piękne są, bardzo oryginalne.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta szarlotka wygląda przecudownie, dałabym sobie łapki poucinać za kawałek! :)
    Uwielbiam szarlotki, karmel chyba jeszcze bardziej więc porywam kawałeczek :)
    Zdjęcia przepiękne, jestem fanką Twojego kunsztu fotograficznego juz od pewnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniała! Jestem pod wrażeniem! :)
    Zjadłabym na ciepło taką z gałką lodów waniliowych! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ewelino zdjęcia i szarlotka tak wspaniałe, że aż nie mogę wytrzymać. Nowy blat w kuchni? Polecasz coś ciekawego? Bo ja będę w lipcu zmieniać meble kuchenne a koncepcji brak.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zachwycająca szarlotka, wygląda imponująco i pysznie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. wow! szarlotka prezentuje sie bardzo dostojnie, i ta ogromna ilość jablek mi bardzo pasuje:) wyobrazam sobie jak musi pysznie smakowac z tym sosem:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zaczarowałaś mnie swoją opowieścią ....i tym stołem .... i tą szarlotka .... ja też chcę taki stół i szarlotkę ...i jeśli z tym pierwszym moze być problem (bo gdzieś Ty taki pieny znalazła) to z drugim nie ...bo sobie upiekę:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja to wszystko na zywo widzialam... i blaty :-) i wlosy i szarlotke... Co tam widzialam, probowalam. Choc zwazywszy, ze zjadlam 2 duze kawalki (wiecej od gospodyni) to nie jest to slowo adekwatne. Zajadalam sie, o tak. Bo szarlotka to imponujaca wygladem i smakiem. Zajada sie ja wszystkimi zmyslami... Polecam Wam ja goraco... Serdecznosci, Kochana

    Anna

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudnie to ciasto wygląda. Mam na nie apetyt, za to kocham i nie znoszę blogów kulinarnych jednocześnie :P

    OdpowiedzUsuń