niedziela, 5 września 2010

Imieniny Babci Rózi…

IMG_6371

W sobotę było św. Rozalii zatem sławna Babcia Rózia obchodziła imieniny. Nie wiem jak w niebie obchodzi się imieniny, ale na pewno się obchodzi;). A swoją drogą tyle ciepłych myśli o Tej Babci powędrowało do nieba… “Musi” fajne miała to swoje święto…:). Zatem świętowałam razem z Nią piekąc rożki. Wreszcie. Z tylu blogów i zdjęć mrugały do mnie… Długo sie opierałam myśląc, że drożdżowe to ja mogę upiec ciasto, a z rogalikami nie będę się bawić…Kiedy w piątek wieczorem spojrzałam w kalendarz już wszystko wiedziałam…:). Będę się bawić:) I bawiłam się naprawdę fajnie:)

IMG_6361

Wreszcie.

Rożki Babci Rózi(źródło:Basia)

100 ml letniego mleka
5 dag drożdży
5 łyżek cukru
30 dag mąki
3 żółtka
15 dag masła
konfitura z roży lub dobre powidła (na nadzienie)
cukier kryształ (do obtaczania rogalików)

Mleko, drożdże i cukier wymieszać i zostawić na kilkanaście minut żeby drożdże podrosły, następnie wymieszać z żółtkami i wlać do maki wymieszanej z masłem (jeśli żółtka są duże, a masło miękkie ciasto potrzebuje dodatkowych 50g mąki), zagnieść ciasto i włożyć do głębokiego naczynia z bardzo zimna woda i czekać aż ciasto wypłynie (jak nie wypłynie to wyjąć po około 20 minutach - zwykle wypływa, ale czasem nie chce :) Ciasto wyjąć z wody, wyłożyć na omączoną stolnice, podzielić ciasto na 8 części, wałkować okrągłe placki o 2-3 mm grubości, ciąć na trójkąty (każdy krążek na 12 trójkątów), na szerszym końcu każdego trójkąta położyć pół łyżeczki nadzienia, zwinąć, szczelnie ścisnąć rogi, piec na złoto w temp. 175st. Po upieczeniu, jeszcze cieple, maczać górną część w białku, następnie w cukrze krysztale. Boskie!

IMG_6386 IMG_6390

Dałam wisienki i powidła śliwkowe – z powidłami były bardziej mokre – smaczniejsze:)

Te rożki trzeba zrobić! U mnie na pewno będą gościć częściej:)

IMG_6504

* dodaję jeszcze to zdjęcie, bo przed chwilą zobaczyłam jeszcze jedną amatorkę rożków. Czy Wy też ją widzicie?

image

19 komentarzy:

  1. Ech, a ja nadal mam je dopiero przed sobą. Tak to jest, jak większość rodziny, poza mną, się dukanowo dietuje i nie mogą takich pyszności jeść... Ech.

    Piękne te rożki!

    Uściski, Ewelinko! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. najlepszy sposób na uczczenie jej imienin!

    OdpowiedzUsuń
  3. ewelajna przyjmij zaproszenie http://magiawkuchni.blox.pl/2010/09/Lubie.html

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystkiego, ale to wszystkiego najlepszego!
    rożki widziałam na wielu blogach, ale na każdym prezentowały się wspaniale. u Ciebie także ;] pysznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
  5. Te rożki są wspaniałe ! Pięknie się Tobie udały:)
    Moja Babcia Rozalia też świętowała w niebie i na pewno podobały jej się te rożki z jej imieniem:))

    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne rożki :) ja się również do nich przymierzam :)
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  7. magiowkuchni - ja już po..., ale dziękuję:)

    karmel- itko - dziękuję:)

    majano - ostatnio słyszałam , jak mama wołała do małej dziewczynki: "Rozalko...!" Może to imię odżyje...? To posyłam całusy w stronę Twojej Babci:)

    Olivio Pourlopowa - nie pożałujesz...I ja pozdrawiam :):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzieś mi uciekły dwie pierwsze odpowiedzi do Zaytoon - jak to jest, że oni wytrwali? Przyjdzie czas i na Ciebie , spokojnie... To czeka aż się pochwalisz.

    cukrowa wróżko - fajny zbieg okoliczności :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do mnie też się te rogaliki uśmiechają szeroko, ale boję się tego topienia;) i boję się rogalików, bo ostatnio jak zrobiłam to wyszły mi kamienie z piekarnika;) Ale kiedyś przestane się bać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też będę te rogaliki, a raczej rogaliczki piekła. Amatorkę widzę, kiedy upiekę swoje rogaliki będę musiała dobrze okno kuchenne zamknąć, bo nad nim sobie osy gniazdo zrobiły ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiesz, czuję jak te cudowne rożki osaczają mnie - tyle osób już je przegryzało, a ja ciągle się wymiguję - Twoja sesja taka apetyczna, że już wiem na pewno co lada dzień będziemy chrupać do herbaty!
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piegowata - to topienie to nic, bo mnie nie wypłynęło... Nie bój się , tylko rób malutkie i będzie fajnie:)

    edysia79 - ja bym nawet powiedział rogalisie;) Zatem przyjemności w pieczeniu:)

    Anno-Mario - ze mną tez tak było, pchały mi się do oczu...;), aż je zrobiłam i nie żałuję:)

    doroto20w - dziękuję, ale wydaje mi się, ze się nie postarałam tym razem... Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ewelino,
    ja tez ciagle mam je w poczekalni :-) Ale tak sobie ostatnio pomyslalam, ze juz teraz poczekam do jesieni, wtedy, gdy buro za oknem dobrze bedzie sprobowac te okruchy nieba...pozdrawiam serdecznie, anna

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne, jedne z piękniejszych, które widziałam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne i zapewne pyszne...ja upiekę w późniejszym terminie...pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewelajna, rozki maja oblednoie piekny ksztalt, cudowny wpis :) Rany, na imieniny? A wiesz ze Babcia wlasnie poczatkiem wrzesnia na owe imieniny zawsze je piekla - mysle, ze gdzies tam sie ogromnie sie cieszy z takiego imieninowego prezentu!
    Buziakow moc :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze raz zerknelam Ewelaina na to pierwsze zdjecie, na stra drewniana tace, no nie moge! cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  18. addiopomidory - Anno moja, Ty spróbuj ich koniecznie, spodobają Ci się:). W poczekalni - jak w Trójce...:)Z czwartego na pierwsze....:)

    Korniczku - wiesz, jak miło mi to czytać...??? Bardzo:)

    kass - bardzo pyszne, termin nieważny - posmakują Ci:)Cieszę, się , że zajrzałaś:)I lubie jak ktoś pisze, że lubi swój ogród:)

    bruuberi - cudowny zbieg okoliczności, prawda? Widzisz, Bru..., bo ja je formowałam jak rogaliczki:) Wiesz jak się cieszę Twoją obecnością tu u mnie...? Bardzo:)

    OdpowiedzUsuń